Przesunięty przez: dezaprobator Wto 06 Paź, 2009 |
Wegetarianizm |
Autor |
Wiadomość |
Sz.P.Szatan
Rozkręca sie
Dołączył: 03 Lis 2009 Posty: 106 Skąd: z Szatanowa
|
Wysłany: Śro 16 Maj, 2012
|
|
|
Chciauech w Berlinie wpaść do wegetariańskiego Maca, bo podobno jest. Ale nie widziauech :( To prawda, że w Berlinie jest wegetariański Mac? |
|
|
|
|
Viking
Typowy spamer I swój żywot przed nicością ratuje
Wiek: 48 Dołączył: 19 Lip 2011 Posty: 1009 Skąd: South Pomerania
|
Wysłany: Śro 16 Maj, 2012
|
|
|
Ja tam nie jem wieprzowiny pod każdą postacią od 23 kwietnia, tylko gotowany kurczak lub ryba, i dobrze mi z tym :) |
|
|
|
|
kizia
Na pewno offtopuje Lubię ser!
Wiek: 35 Dołączyła: 16 Sty 2011 Posty: 799 Skąd: Koszalin
|
Wysłany: Czw 17 Maj, 2012
|
|
|
Straszne! Jak można żyć bez schabika, mielonych, lasagne, czy spaghetti? Gotowany kurczak jest średni :/ |
|
|
|
|
Viking
Typowy spamer I swój żywot przed nicością ratuje
Wiek: 48 Dołączył: 19 Lip 2011 Posty: 1009 Skąd: South Pomerania
|
Wysłany: Czw 17 Maj, 2012
|
|
|
Cytat: | Straszne! Jak można żyć bez schabika, mielonych, lasagne, czy spaghetti? Gotowany kurczak jest średni :/ |
Można, choć sam w to nie wierzyłem, kwestia silnej woli.
Czasem tylko gdy otworzę lodówkę i widzę kotleta to stanowczym głosem mówię do niego:
-Nie, nie dzisiaj brachu :) |
|
|
|
|
kizia
Na pewno offtopuje Lubię ser!
Wiek: 35 Dołączyła: 16 Sty 2011 Posty: 799 Skąd: Koszalin
|
Wysłany: Czw 17 Maj, 2012
|
|
|
Przerażasz mnie :P Ja dodatkowo lubię gotować i najchętniej kombinuję z mięchem, więc dieta bez niego... brrr to byłaby katastrofa! Wiem, że z samych warzyw można zrobić świetne dania, ale szczerze - ciężko o dobre świeże produkty. |
|
|
|
|
Sister Midnight
Zakurwim dęsa ? stawka większa niż cyce
Wiek: 35 Dołączyła: 10 Lut 2009 Posty: 2827 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Czw 17 Maj, 2012
|
|
|
kizia, o świeże mięso jeszcze trudniej. ale życie bez mięcha? mi się ręce trzęsą po kilku dniach bez jakiejkolwiek padliny o.O |
|
|
|
|
Agó
Na pewno offtopuje Bożena!!
Wiek: 30 Dołączyła: 06 Lip 2011 Posty: 872 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Czw 17 Maj, 2012
|
|
|
Sister Midnight napisał/a: | kizia, o świeże mięso jeszcze trudniej. ale życie bez mięcha? mi się ręce trzęsą po kilku dniach bez jakiejkolwiek padliny o.O |
Nawet nie wiem jak to jest. Jak mam obiad to prawie zawsze mam mięsko, a jak nie mam obiadu to mam wędlinkę albo szame z mięchem na mieście. A szczerze to chciałabym, żeby mnie ktoś przez parę dni pokarmił samą zieleniną, bo sama sobie nie zrobię, ba! nawet nie spróbuje, a chciałabym spróbować jak to jest :D
/jak siedziałam u rodziców też codziennie była wędlinka albo mięcho na obiad. ale jak mieszkam sama mam więcej wydatków nieprzewidzianych i nie rozdrabniam się na kanapki z wędliną, a obiad nie zawsze jest czas ugotować, a tym bardziej chęci, co nie znaczy, że jem zieleninę. mój pies częściej mięsiwo zajada ode mnie.. /Sis. |
|
|
|
|
Viking
Typowy spamer I swój żywot przed nicością ratuje
Wiek: 48 Dołączył: 19 Lip 2011 Posty: 1009 Skąd: South Pomerania
|
Wysłany: Czw 17 Maj, 2012
|
|
|
Bez mięcha da się żyć, ja tam czuję się lepiej |
|
|
|
|
gabriel
Coś już napisał ale nie warto czytać
Dołączył: 29 Maj 2012 Posty: 64 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Śro 30 Maj, 2012
|
|
|
Raz byłem na pewnej imprezie, po której był obiad dla gości. Przyszła znajoma, która uczy nas angielskiego i jest wege, choć nie słucha reggae. Kelner przynosi talerze z drugim daniem. Garstka ziemniaków, kotlecior na cały talerz i to jeszcze zawinięty w pół bo się nie zmieścił i jakaś kapusta gotowana na nim. Anglistka mówi, że nie jada mięsa i prosi wersję wege. Jak dostała garstkę ziemniaków bez kapusty to myślałem, że pęknę ze śmiechu. |
|
|
|
|
outi
Lubi pieprzyć
Wiek: 39 Dołączył: 14 Kwi 2011 Posty: 331 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 30 Maj, 2012
|
|
|
Takie niestety mamy przyzwyczajenia. Wege? Wyjdź na zewnątrz, tam rośnie trawa.
Na naszym weselu mieliśmy tylko wege dania, ogólnie byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, bo całe żarcie przygotowywała mama właściciela lokalu, kobieta po 50, ze strachem przed wyśmianiem zapytaliśmy o wege. Powiedziała "my takie rzeczy robimy". Połowa ludzi nawet się nie zorientowała, że rolady nie zawierają mięsa :D
Inna kwestia jest taka, że współcześnie produkowane jedzenie (zarówno mięsa jak i cała reszta) to przemysłowy syf, mięsa wypełniane wodą, żeby z 1kg kury zrobić 3kg mięsa + 2kg pasztetu, hormony, fatalne warunki życia zwierząt etc.
Człowiek nie musi być mięsożerny, sam odstawiłem mięcho bez najmniejszych problemów, nawet teraz mi po prostu śmierdzi.
Polecam blogaska żony :) http://potomek-kontra-obiad.folog.pl/
Proste przepisy i bardzo smaczne :) |
|
|
|
|
gabriel
Coś już napisał ale nie warto czytać
Dołączył: 29 Maj 2012 Posty: 64 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Śro 30 Maj, 2012
|
|
|
Skoro ludzie jedzą bez mięsa to pewnie się da :) i pewnie to smakuje jak się przyprawi, nie mam nic do tego, to co piszesz to też prawda, jak nie kupisz kiełbasy za 40 zł za kg to kupisz jakieś gówno z wodą albo wodę z czymś. To fakt. Ale np pomidory serwowane przez róźne biedronki to znowu to samo. Trociny. Jak zjadłem naszego pomidora ze szklarni w Częstochowie, to zabrałem kilka do domu, żeby pokazać rodzinie co to jest pomidor. |
|
|
|
|
outi
Lubi pieprzyć
Wiek: 39 Dołączył: 14 Kwi 2011 Posty: 331 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 30 Maj, 2012
|
|
|
Co do pomidorów i tym podobnych, niestety są to warzywa sezonowe, mimo że dostępne cały rok. Te zimowe czy wczesnowiosenne są niestety mało nasłonecznione. Takim papierowym pomidorom dobrze robi włożenie do folii na 1-2 dni razem z jabłkiem (wyzwala dojrzewanie).
Zapomniałem jeszcze dodać tutaj o pewnej kwestii ekonomicznej: krowa przeznaczona do zjedzenia musi sama zjeść, żeby urosnąć. Z jednej krowy jest mniej żarcia niż ona sama zje.
[sarkazm] Nie wspominam tutaj nawet o cierpieniach zwierząt w ubojni, bo to przecież bzdury ;)[/sarkazm] |
|
|
|
|
Viking
Typowy spamer I swój żywot przed nicością ratuje
Wiek: 48 Dołączył: 19 Lip 2011 Posty: 1009 Skąd: South Pomerania
|
Wysłany: Pią 01 Cze, 2012
|
|
|
Po 6 tygodniach bez wieprzowiny, wędlin jest ok.
Jedzą ją w domu i dziwna sprawa, co kiedyś pachniało, teraz już nie bardzo., a byłem takim mięsożercą. |
|
|
|
|
FeSTeR
Po co tyle piszesz ? Thrash'em All
Wiek: 38 Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 1765 Skąd: Nakło nad Notecią
|
Wysłany: Pią 01 Cze, 2012
|
|
|
Prawdziwi Wikingowie się w grobie teraz Vikingu przewracają |
|
|
|
|
Sister Midnight
Zakurwim dęsa ? stawka większa niż cyce
Wiek: 35 Dołączyła: 10 Lut 2009 Posty: 2827 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Pią 01 Cze, 2012
|
|
|
ja wczoraj doznałam olśnienia - "od prawie 3 tygodni nie jadłam mięsa!" (wyłączając jakieś salami na pizzy) pierwsza myśl - na obiad będzie mięcho. i było. i dobrze mi z tym. a i ręce się trząść przestały a organizm się uspokoił |
|
|
|
|
outi
Lubi pieprzyć
Wiek: 39 Dołączył: 14 Kwi 2011 Posty: 331 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pią 01 Cze, 2012
|
|
|
Wiele ludzi żyje w błędnym przekonaniu, że żeby być vege, wystarczy wywalić mięso z diety. Nie zauważają przy tym, że po usunięciu mięsa, zostają tylko ziemniaki, chleb i ser. No i potem są efekty różnych niedoborów.
Przykład prosty: do wczoraj nie wiedziałem, że można jeść liście rzodkiewki. No ale wpisałem w google i znalazłem parę przepisów, w tym jeden na na prawdę pyszną zupę. Zgłębiając temat dotarłem do informacji zaskakujących - liście rzodkiewki są bogatsze w różne dobra od bulwek :)
Tak to niestety bywa, jesteśmy totalnie nieświadomi. Mięso jest bogatym źródłem różnych mikroelementów więc nie wystarczy go po prostu usunąć z diety, pozostając przy jedzeniu mało wartościowej "reszty". |
|
|
|
|
Sister Midnight
Zakurwim dęsa ? stawka większa niż cyce
Wiek: 35 Dołączyła: 10 Lut 2009 Posty: 2827 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Pią 01 Cze, 2012
|
|
|
outi napisał/a: | Tak to niestety bywa, jesteśmy totalnie nieświadomi. Mięso jest bogatym źródłem różnych mikroelementów więc nie wystarczy go po prostu usunąć z diety, pozostając przy jedzeniu mało wartościowej "reszty". |
żeby nie było - nie jedząc mięsa, nie chcę zostać wege, po prostu tak wyszło, że nie miałam na nie ochoty, ale organizm sam się upomniał;] |
|
|
|
|
Viking
Typowy spamer I swój żywot przed nicością ratuje
Wiek: 48 Dołączył: 19 Lip 2011 Posty: 1009 Skąd: South Pomerania
|
Wysłany: Sob 02 Cze, 2012
|
|
|
Cytat: | Prawdziwi Wikingowie się w grobie teraz Vikingu przewracają |
Pewnie tak.
Oni to mieli chociaż mięsiwa full eco.
Tak, wyrzucając całkowicie mięso z diety, trzeba zaspokoić potrzeby organizmu na wszelkie składniki. Ja nadal jem drób i ryby, więc jest chyba ok, ale zdeklarowani wege muszą przemyślanie układać sobie jadłospis. |
|
|
|
|
outi
Lubi pieprzyć
Wiek: 39 Dołączył: 14 Kwi 2011 Posty: 331 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Sob 02 Cze, 2012
|
|
|
Moja żona od urodzenia nie je mięsa i żyje. Wcale nie potrzebujemy też specjalistycznego sprzętu ani fachowej wiedzy żeby mieć żarcie po którym nie tracimy przytomności :) więc nie jest to jakieś mega trudne.
Zawsze można też zrobić inaczej: nie wyrzucać mięsa, zmniejszyć nieco jego ilość i dodać to co jedzą wegetarianie, a czego wcześniej nie jedliśmy. Na pewno będzie smaczniej i zdrowiej :) |
|
|
|
|
moj_trans
Forumowy prawiczek
Dołączyła: 11 Gru 2011 Posty: 28 Skąd: Gorzów Wlkp.
|
Wysłany: Sob 30 Cze, 2012
|
|
|
A ja mam w ogóle jakąś dziwną dietę. W sumie nawet nie wiem czy można to nazwac dietą. Po prostu jem tylko to na co mam ochotę. Od 9 roku życia nie jem mięsa, jajek, produktów mlecznych w których jest żelatyna i paru innych rzeczy które nie sa jakoś szczególnie ważne. Nie odczuwam z tego powodu jakiegoś szczególnego dyskomfortu. Moje funkcje życiowe nieprzerwalnie rosną i z roku na rok czuję się jeszcze silniejsza.
Nie odchudzam się, nigdy sobie nie odmawiam jedzenia i cały czas cieszę się szczupłą sylwetką. Tak czy inaczej wszystko zależy od wyboru. Można być zdrowym mięsożerca, wegetarianinem lub człowiekiem który po prostu je tylko to co lubi. Nie ma reguły, wszystko robimy z glową. |
|
|
|
|
erazel
Rozkręca sie
Wiek: 35 Dołączył: 15 Lip 2010 Posty: 144 Skąd: kraków
|
Wysłany: Sob 30 Cze, 2012
|
|
|
dla mnie wegetarianizm jest tak samo logiczny jak wiara w latającego boga spaghetti.
Oczywiście, że się da bez mięsa, ale co to za życie.
Osoby prowadzące statyczno-warzywny tryb życia pewnie nie widzą różnicy pomiędzy dietą wege a tą z udziałem mięsa.
Jednak przy uprawie jakiegokolwiek sportu -nawet zwykłego joggingu- nie widzę opcji żeby obejść się bez pełnowartościowego białka zawierającego wszystkie aminokwasy egzogenne(a takie znajdziemy tylko w produktach zwierzęcych).
Wszystkie więc argumenty zwolenników wege są dla mnie niezrozumiałe, wydumane na siłę i bez logicznego wytłumaczenia. Nie chcesz jeść wodnistych szynek i pasztetów czy parówek -nikt ci nie każe -jedz mięso nieprzetworzone, ryby, jajka. Jest tyle możliwości że aż głowa mała. |
|
|
|
|
|