Przystanek Woodstock :: The Qemists [Duża Scena]

Hexen

Tolerancja, Miłość, Przyjaźń, Muzyka. W dupie byliście i gówno widzieliście ;). Nie widzieliście ich na żywo więc nie ma się co wypowiadać.

Thunderpussy

Niez

Jakiś doradca woodstockowej sceny w sprawie muzyki chyba minął się z powołaniem,albo studiował zarządzanie i marketing. Ale mam nadzieję,że się zaskoczę.
Kijan pisałeś,że się spinamy,bo nie ma takich zespołów jak my chcemy. A kto ma chcieć,jak nie my?Ludzie decydujący o tym kto zagra chyba sami spełniają swoje marzenia koncertowe bez pomyślunku o tym,przy organizacji którego festiwalu pracują i pomagają.

I jeszcze jedno. Od paru lat wałkuje się temat,żeby zapraszać polskie zespoły i wciąż jest ich mało. To nie ma być wrzuta dla tych,którzy się tym zajmują,ale może gdyby wzięli pod uwagę głos ludzi,byłoby im łatwiej i ich wysiłek miałby lepszy efekt. Oczywiście,że zagraniczne gwiazdy i gwiazdeczki rozsławiają Woodstock i sprawiają go światowym i cudnym(z czego jesteśmy dumni),ale nie zapominajcie,że to polski festiwal.Z założenia w podziękowaniu za finał,który odbywa się w Polsce.

Sykst

Jednym słowem dziadostwo i tyle, moja noga na pewno nie powstanie przed sceną w trakcie ich "grania". Dobrze, że wychodzą na końcu w ten dzień festiwalu - będzie można zafundować sobie szybszy zgon a co za tym idzie przespanie tego czegoś <z jezorem>

kijana

Zawiodłaś się kiedyś pod względem muzycznym ? Bo ja nigdy. Zawsze jest marudzenie, zawsze są wielkie oczekiwania co do zespołów. A po woodzie wszyscy szczęśliwi.

vin

tylko, że jakby nie patrzeć w zeszłym roku to marudzenie na temat wiadomo jakiego zespołu się sprawdziło..

Mysi

Nie przekreslajcie ich przez pryzmat Prodigy ludzie. Gatunek gatunkiem, ale nie kazdy zespol co gra z elementami elektornicznymi musi zjebac atmosfere....

vin

co nie znaczy, że każdemu musi się podobać ten zespoł:) Ja osobiście ich nie chce i mam do tego prawo. Nic to nie zmieni, ale zdanie można wyrazić.

Kefir

Kiske

Szału nie ma, ale całkiem niezłego kopa dają. A co do tych, którym to się nie podoba - nikt wam nie każe stać pod sceną i tego słuchać, prawda ? Woodstock to chyba nie jest festiwal jednego gatunku i każdy znajdzie sobie coś dla siebie. :)

milan

Ja tam się cieszę.I kropka.Proszę o więcej.Stop.Muzycznych ortodoksów pozdrawiam machaniem prawej dloni.Koniec.

michal220

Jedynym pocieszeniem pozostaje dla mnie fakt, że będzie to ostatni koncert dnia.

Mic · Coś już napisał Wiek: 32 Dołączył: 29 Mar 2011 Posty: 96 Skąd: Z domu

Kiedy tak sobie przeglądam forum i widzę temat o czymś 'mniej metalowym' to od razu wiem z jakimi komentarzami się tam spotkam :P
A ja, jak zawsze, cieszę się że grają. A co. Zawsze to jakaś odmiana. A na dodatek całkiem sprawnie i miło podana. Incydent z koncertu Prodigy się nie powtórzy. Bo to nie chodzi o muzykę, a o popularność.

judasz152

Oby następne zespoły były przybliżone do klimatu woodstocku :)

Kołodziej

Mieszane odczucia, może za mało czasu upłynęło od koncertu prodigy aby ich rozsądnie ocenić ...

Agó

Ktoś tu chyba chce uczynić woodstock "modnym" sposobem na spędzenie kilku upalnych, wakacyjnych dni. Nie podoba mi się ten pewniak, wcale! W tamtym roku było Prodigy, teraz Qemists, co będzie za rok, a za parę lat? Ja po prostu nie chce żeby na polu zrobiła się dyskoteka...
Mówicie ze te ten zespół nie jest tak znany jak Prodigy i nie ściągnie tyle ludu. Śmiem twierdzić, ze jeśli tak myślicie, to jesteście w błędzie. Od groma jest osób które przyjechało w tamtym roku na jeden koncert, posmakowało atmosfery, zobaczyło ze jest się z kim napić i jest to jakiś pomysł na wakacyjny wypad. Prawda jest taka, że teraz tylko czekają na zespół w podobnym klimacie...niech dadzą jeszcze ze dwa bo mało mi będzie tlenionych blondynek i napakowanych kolesiu szukających zaczepki :/

Mic · Coś już napisał Wiek: 32 Dołączył: 29 Mar 2011 Posty: 96 Skąd: Z domu

Uwierz mi, że gdyby w zeszłym roku zamiast Prodigy zagrała Metalica, U2, RHCP czy cokolwiek podobnie popularnego, to ludzie byłoby tyle samo i takich samych. Większość osób, które przyjechały 'specjalnie na Prodigy' nie miała ani z nimi, ani z ich muzyką kompletnie nic wspólnego. Byli tam, bo nazwa cosik im mówi, bo blisko, bo za darmo. Duży procent tej 'niewoodstockowej, dresiarskiej publiczności' pochodziła z pobliskich wiosek. I wiem co mówię. Mieszkam 20km od Kostrzyna, więc z własnych obserwacji mogę zanotować takie migracje :P. Ludzi z mojej wioski zjechało się milion, a mało kto znał wcześniej chociaż jeden kawałek Prodigy. To był tylko pretekst :P. Zresztą, większość tych ludzi takiego Quemists nie kojarzy zupełnie z niczym. I mówi im to tyle samo co Machine Head, Ministry, czy każda inna uctokowa kapela (a co, popytałem po znajomych :D). Nie ma co spinać pośladów, nie będzie źle.

IRITH

Agó

Wierze Ci, ludzie z okolicy to na pewno jedna sprawa, ale oni są zawsze, niezależnie od tego kto gra, przychodzą zobaczyć co się dzieje. Druga to niestety ludzie, którzy przyjechali na woodstock bo spodziewali się drugiego sunrise. Wielu, uwierz mi ze wielu ludzi spotkałam z moich rejonów, którzy wcale nie mieli blisko i nie przyciągnęło ich "bo za darmo". Ostatnio gadałam nawet z kumplem o całej tej aferze z tamtego roku i powiedział mi, że on nie rozumie tej całej nagonki, że gdyby było więcej takich zespołów na woodstocku to i on jeździłby co roku, a po ogłoszeniu Machine head pewniakiem, stwierdził ze chyba nie ma po co... no to sorry w takim razie.

I to może jest trochę tak jak napisał kijana ze jest spina bo nie ten zespół co chcemy, ale nie w tym temacie wg mnie, bo czy to jest metal, punk, folk, blues, rock, reggae czy ska to wszystko siedzi mniej więcej w podobnym klimacie, choć pierwsze od ostatniego znacznie odbiega ale gdzie pod to podpiąć Drum and bass ? Dla mnie to się po prostu kupy nie trzyma.

kotula

powiem Wan tak zbliża sie wiekimi krokami koniec woodstocku

charlotte

może i mają power, ale jak dla mnie to troche za dużo elektroniki.. dla mnie komputer to nie instrument muzyczny.. ;// a.. no i wokal.. gdzie wokal? czy miły pan jakieś dźwięki poza uhh i ełhhh z siebie wydaje.. lubie posłuchać dobrego darcia mordy, a nie stęków ze sceny.. No, ale każdy ma swoje kółko zainteresowań. Nie trzeba być na każdym koncercie, no nie? :)