Przesunięty przez: dezaprobator Pon 11 Lip, 2011 |
Problem z rodzicami |
Autor |
Wiadomość |
Dr.Jekyll
Coś już napisał & Mr.Hyde
Wiek: 30 Dołączył: 27 Cze 2011 Posty: 56 Skąd: Lodzia
|
Wysłany: Wto 12 Lip, 2011
|
|
|
Vin ma w tym momencie absolutną rację, jako osoby niepełnoletnie nawet za siebie nie odpowiadamy ...
Szajbaman , metody wychowawcze są przeróżne, lepsze/gorsze. Ja nie uważam, że to co robili twoi rodzice było w pełni dobre ;) ale tu można by kolejne 100 postów zapisać nt. wychowywania dzieci. Ale zgodzę się z tym, że wszelkie używki czy wielki temat tabu, czyli S.E.K.S., można wypróbować nawet w domu ;P
pendalec (to się odmienia ?), ale według mnie to strasznie nie fajne dla rodziców ...
Sam jestem z natury strasznym indywidualistą i buntownikiem, ale nie odważyłbym się pojechać gdzieś w drugi koniec polski bez zgody mojego ojca ;)
Bo wiem, że się o mnie martwi,i choć mi ufa, nie potrafiłbym okłamać go i powiedzieć mu, że jadę gdzieś indziej. To byłoby dość mocno nie fair wobec niego.
A co do podpisów, to są ustawione, żeby wskazany był nick osoby która to widzi, jak będziesz przeglądać forum bez zalogowania się to będzie : "Gość pokaż cycki!" |
|
|
|
|
vin
Zakurwim dęsa ?
Wiek: 34 Dołączyła: 20 Lut 2010 Posty: 2643 Skąd: Piernikowo
|
Wysłany: Wto 12 Lip, 2011
|
|
|
Szajbaman, jak odpisywałam na Twojego posta to mi właśnie neta zabrali ;)
W swoich wypowiedziach raczej chodziło mi o to jak rodzice zabraniają czegoś ( a nie jak pozwalają prawie na wszystko jak Tobie pozwalali) i dzieci mimo to jadą gdzieś/idą..czy uciekają z domu, pewnie nie byłbyś zadowolony jakby Twoje dziecko/dzieci tak robiły. A z drugiej strony rodzice mają się bać zabraniać czegokolwiek dziecku, bo ' i tak to zrobi' ? To trochę jak szantaż albo przynajmniej groźba.
pendalec napisał/a: | Zawsze mogłabym im powiedzieć, że pojechałam do Koszalina- nie sprawdziliby mnie. A że mi ufają i wiedzą, że i tak zrobię, co chcę- zgodzili się. |
No jak się zgodzili to dobrze : ) Ale jakby się nie zgodzili to też byś pojechała, hm?
Dr.Jekyll napisał/a: | Bo wiem, że się o mnie martwi,i choć mi ufa, nie potrafiłbym okłamać go i powiedzieć mu, że jadę gdzieś indziej. To byłoby dość mocno nie fair wobec niego. |
No właśnie...kłamstwo ma krótkie nogi i jak wyjdzie na jaw to może być jeszcze gorzej..
Tak swoją drogą trochę odbijając piłeczke i broniąc 'dzieci' to rodzice też mają trochę swojej winy w postaci dziwnej argumentacji, mi samej do dziś na argument 'nie, bo nie' włącza się czerwone światło :evil: |
|
|
|
|
pendalec
Rozkręca sie trololo, motherfuckers!
Wiek: 30 Dołączyła: 10 Lip 2011 Posty: 117 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 12 Lip, 2011
|
|
|
vin napisał/a: | No jak się zgodzili to dobrze : ) Ale jakby się nie zgodzili to też byś pojechała, hm? |
Hmmm... to dość trudne pytanie. Nie spotkałam się jeszcze z taką sytuacją. Moi rodzice wiedza, że i tak coś zrobię (nawet, jeśli się mylą), więc zazwyczaj się zgadzają.
Naprawdę nie wiem, czy bym pojechała. Pewnie zadecydowałby impuls. Przekalkulowałabym, czy się opłaca. Chociaż...
Pojechałabym. Rodzice pozłościliby się trochę, ale by im przeszło. Pojęliby, jak bardzo jest to dla mnie ważne.
Ale teraz nie ma co gdybać, zgodzili się, a ja niedługo będę pełnoletnia, więc nie będę zmuszona pytać ich o zdanie (co nie oznacza, że nie będę tego robić- wbrew pozorom nie jestem aż tak samowolna :D) |
|
|
|
|
Racy
Forumowy prawiczek Ten "zły i niedobry"
Wiek: 30 Dołączył: 12 Lip 2011 Posty: 11 Skąd: Augustów
|
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011
|
|
|
Pytanie...
Nie wiem co mam robić, mam aktualnie w portfelu 170 zł z czego 50 zł idzie na kartę do tel. i ok. 60 dych na pociąg. zostaje 60 zł na wyjazd... Starczy? Rozmawiałem z matką mówiła że nie dołoży ani centa... Strasznie w ogóle się drze że nie powinienem jechać, bo jestem niepełnoletni i wgl. Nie wiem co mam robić, z jednej strony nie chce jechać bez jej zgody - z drugiej, mam dość jej zakazów. Samochodem raczej nie pojadę, raz że za dużo kasy na paliwo by poszło a dwa że matka mnie nie puści ponieważ kierowcą ma być mój kumpel który ma prawko od roku... Pociągiem z drugiej strony jakbym miał jechać to od nas z miasta nie kursują więc bym musiał około 30 zł na bilet do białego wydać żeby się dostać do pociągu do Kostrzyna, zostaje 30 zł na żarcie... Nie da rady nie? ;/ W ogóle nie wiem co ja mam robić |
|
|
|
|
Felas
Coś już napisał
Wiek: 53 Dołączył: 07 Lip 2011 Posty: 89 Skąd: Berlin
|
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011
|
|
|
Dasz radę bez problemu. Kup tańsze doładowanie, na pociąg woodstockowy podjedź sobie stopem. Żarcia weź z domu opór. Zresztą na woodzie z głodu nie umrzesz. Wierz mi, nie ma co się poddawać ograniczonemu funduszowi. Sam jestem w dupie finansowej, ale kombinuję, oszczędzam, spotkania ze znajomymi odbywam na trzeźwo. Ja na Twoim miejscu jednak zrobiłbym wszystko żeby jednak załapać się na transport z kumplem. |
|
|
|
|
Racy
Forumowy prawiczek Ten "zły i niedobry"
Wiek: 30 Dołączył: 12 Lip 2011 Posty: 11 Skąd: Augustów
|
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011
|
|
|
Tańszego doładowania nie kupię jak 50 zł bo to na umowę... A co do transportu z kumplem od mojego miasta do PW jest 750 km około... Z dzisiejszą ceną benzyny, jak jedzie nas 4ech to wychodzi że się powinniśmy po ok 100 zł na benzynę zrzucić... Lol
Sam już nie wiem, najchętniej to bym wygrał w totka i przyleciał na PW samolotem! Ot co!
Lol |
|
|
|
|
pauli
Rozkręca sie hej hej chyba śni mi się życie!
Wiek: 29 Dołączyła: 08 Lip 2011 Posty: 100 Skąd: Polkowice/Wrocław
|
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011
|
|
|
No to może stopem na Woodstock? Też niezła przygoda!
Żarełko z domu, wcale nie musisz tam kupować, nabierz sobie pasztetów, zupek w proszku, tych chińskich też, mlecznych startów:D czy co tam lubisz i w drooogę! |
|
|
|
|
Dr.Jekyll
Coś już napisał & Mr.Hyde
Wiek: 30 Dołączył: 27 Cze 2011 Posty: 56 Skąd: Lodzia
|
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011
|
|
|
Racy, swego czasu zostałem okradziony ze wszystkiego w górach. nie dość ,że przeżyłem tydzień, bo to ktoś poczęstował kanapeczką, ktoś dał gorsza jak się poprosiło, to ostatniego dnia dorwałem jakiś kolesi z gitarą na dworcu i zacząłem grać z nimi, po 3 godzinach wziąłem sobie kasę na bilet i pojechałem do domu ;) więc da się bez niczego przeżyć ;P
Stop niezła sprawa, tylko dość ryzykowna. za jednym razem dojedziesz w 1 dzień, a następnym 3 dni będziesz się wlec a i tak nie dotrzesz ...
Jak wygrasz w tego totka i już będziesz miał ten samolot to się w Łodzi zatrzymaj, z chęcią z tobą polecę :D |
|
|
|
|
Sister Midnight
Zakurwim dęsa ? stawka większa niż cyce
Wiek: 35 Dołączyła: 10 Lut 2009 Posty: 2827 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011
|
|
|
wracamy do tematu, bo się niepotrzebny syf robi. |
|
|
|
|
Racy
Forumowy prawiczek Ten "zły i niedobry"
Wiek: 30 Dołączył: 12 Lip 2011 Posty: 11 Skąd: Augustów
|
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011
|
|
|
Ojj sam nie wiem
Może jakoś się uda
Tylko jak ja mam matkę przekonać? Ona za nic w świecie stopem mnie nie ouści Q.Q |
|
|
|
|
muzyk
Coś już napisał Fajni jesteście, hej ! :d
Wiek: 29 Dołączył: 13 Lip 2011 Posty: 58 Skąd: Kobyłka
|
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011
|
|
|
Racy napisał/a: | Ojj sam nie wiem
Może jakoś się uda
Tylko jak ja mam matkę przekonać? Ona za nic w świecie stopem mnie nie ouści Q.Q |
Spróbuj może powiedzieć, że jak sam nie zobaczysz teraz jak to jest to nigdy się nie dowiesz? Ja tak miałem jak chciałem wyjechać, zacząłem tak gadać i jakoś się zgodzili. A jak powiedziałem, że wracałem stopem to się cieszyli, że coś nowego przeżyłem :). |
|
|
|
|
Racy
Forumowy prawiczek Ten "zły i niedobry"
Wiek: 30 Dołączył: 12 Lip 2011 Posty: 11 Skąd: Augustów
|
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011
|
|
|
No może jakoś się uda...
Pojadę pewnie pociągiem tylko muszę kasy nazbierać skądś ;/
Co najmniej chce mieć 200 zł na drogę bo z tymi moimi 30 to nie da rady lol |
|
|
|
|
rafalp94
Forumowy prawiczek
Wiek: 30 Dołączył: 17 Maj 2011 Posty: 14 Skąd: Piaseczno/Warszawa
|
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011
|
|
|
moi starzy też nie chceli się zgodzić (że ćpuny tam są i syf) , ale już w marcu powiedziałem im że jade, i tak powtarzałem co tydzień i wkoncu się przyzwyczaili i teraz mi mówią co mam ze sobą wziąć i żebym nie pił tam za dużo bo mnie okradną :D |
|
|
|
|
muzyk
Coś już napisał Fajni jesteście, hej ! :d
Wiek: 29 Dołączył: 13 Lip 2011 Posty: 58 Skąd: Kobyłka
|
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011
|
|
|
Mi jeszcze pomógł brat, bo był w tamtym roku, mówił jak tam bezpiecznie i miło :D i teraz tylko odłożę kasę i jadę :) |
|
|
|
|
pendalec
Rozkręca sie trololo, motherfuckers!
Wiek: 30 Dołączyła: 10 Lip 2011 Posty: 117 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011
|
|
|
Co do jechania stopem... Naprawdę może być ciekawie. Ja kiedyś wracałam stopem ze szkoły (właściwie od koleżanki- film po francusku kręciłyśmy i spóźniłam się na mój ostatni autobus) do domu... Karetką :D Zdesperowane z koleżanka stałyśmy z 2 godziny i nikt się zatrzymać nie chciał, wyjęłyśmy końcu kartkę, kredka do oczu napisałyśmy na niej "Chcemy do domu! Czekamy 2 godziny. Błagamy!". Koleżanka machała ręką,a ja wskazywałam an kartkę. 5 minut później zatrzymał się ambulans :D
Żeby nie było offtopu- może wystarczy powiedzieć rodzicom, że nie jedzie się samemu? Na pewno trzeba tłumaczyć im, ze Woodstock to nie syf. I najlepiej sprzedać cudowna historie o bardzo bogatej i porządnej ideologii festiwalu. |
|
|
|
|
|