Tak było
I POL'AND'ROCK FESTIVAL JUZ ZA

(XXIV PRZYSTANEK WOODSTOCK)
sitemap
Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: dezaprobator
Pon 11 Lip, 2011
Problem z rodzicami
Autor Wiadomość
sarojan  
Forumowy prawiczek

Wiek: 35
Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 2
Skąd: Zielona Góra / Nuuk
Wysłany: Czw 03 Mar, 2011   

Pamiętam swój pierwszy woodstock jako szczyl. Nielegalnie pojechałem pociagiem Umówiłem śię z kumplem że będziemy jechać tym samym pociagiem Powiedziałem rodzicą że jadę do cioci Otorzyły się drzwi pełno ludzi kolega otworzył kibel i krzyknął "Bartek dawaj" i tak zostałem "porwany" rodzice oczywiscie się o mnie martwili Dopiero w wiadomościach prawda o mnie wyszła na jaw, 3 sekundy byłem kamerowany i tak rodzice dowiedzieli się że pojechałem na woodscokt Teraz mam 23lata, zdarza się że przyjedzają na jeden dzień.


oczywiście są jumy
są też narkotyki
sa tez rozruby ale szybko tumione

Jesli ktoś ma mózg nie wpadnie w tarapaty.
 
 
 
adam1993  
Coś już napisał
Adam


Wiek: 30
Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 54
Skąd: Lublin
Wysłany: Pią 04 Mar, 2011   

Ja jadę na przekór rodzicom nikt mi nie będzie zabraniał dobrze się bawić ;-) Może będą źli jak pojadę ale kiedyś im przejdzie ; p
 
 
Chester  
Rozkręca sie


Wiek: 30
Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 205
Skąd: Tomaszów Mazowiecki
Wysłany: Pią 04 Mar, 2011   

adam1993 napisał/a:
Ja jadę na przekór rodzicom nikt mi nie będzie zabraniał dobrze się bawić ;-) Może będą źli jak pojadę ale kiedyś im przejdzie ; p


Moi już się z tym pogodzili, ale jak zobaczą co będę miał na głowie po Woodstocku to nie wiem czy nie będę musiał szuka nowego mieszkania :D...
Mianowicie, koleżanka ma mi zrobi dready... Mama jest anty, jak miałem 2 to zachwycona nie była a jak wrócę z całą głową to ciężko to widzę... Będzie dobrze, poza tym jeszcze maaaaasa czasu :D
 
 
panna666  
Coś już napisał


Wiek: 113
Dołączyła: 20 Lut 2011
Posty: 60
Skąd: zdolny slask
Wysłany: Wto 08 Mar, 2011   Re: Problem z rodzicami

Robert napisał/a:
Witam, mam 19 lat, chciałem ze znajomymi wybrac sie na woodstock. Był by to mój 1 raz na tym festiwalu.

I tu zaczyna sie problem w postaci rodziców.
Do tej pory gdy chciałem isc na jakas impreze, gdzieś pod namiot, ogolnie opuscic dom nawet na pare dni w 99% sie zgadzali, jednak gdy powiedziałem Im, ze chcialbym wybrac sie na woodstock usłyszłem tylko "nie ma mowy", myślą, ze tam jezdzi bydło i tylko ćpają, piją mordują itd. Każdy ma swój rozum, nie chce to żadnego świństwa nie weźmie.
Obawiam sie ze nie uda mi sie Ich przekonać, ze ludzie jeżdzą sie tam pobawić, posłuchac muzyki i oczywiście rowniez popić, tylko ze wiadomo są ludzie i ludzie, niektórzy chlęją do nie przytoomności ale przeciez nie wszyscy, wiadomo ze znajdzie sie pare % którzy muszą przegiąc. Ale Oni jeszcze myślą ze tam jest nie bezpiecznie, ze tam mordują gwałcą itd...
Ze wszyscy sie w błocie tarzają, ale przecież kto nie chce to nie musi prawda ? tylko jak to wszystko Im wytłumaczyć.
i Tu ptrosił bym o wypowiedzi Was ktorzy juz nie jedno krotnie tam byli, napiszcie jak tam jest z kwestią bezpieczeństwa, narkotykami i innymi problemami ktore są poruszane przy próbie przekonania rodziców ze wszystko bedzie dobrze.

Mile widziane fragmenty reportaży, wywiadów, ewentualnie jakies porządne filmik i Wasze wypowiedzi i wszystko co mogło by przekonać rodziców.

Help! :roll: :roll: :roll:

Mam ndzieje ze nie bede zmuszony jechać tam nie mając Ich zgody... było by troche nie fair i mogło by znacznie popsuc moje stosunki z rodzicami...

Moi rodzice twierdzą tak samo, zawsze wszyscy walą tylko tekst ' PIJALNIA SAME ĆPUNY GWAŁTY I MORDERCY ' Beznadzieja , moja mama się przekonuje co raz bardziej do woodstocku, ale dalej coś pewna nie jest. Pokaż im stronę Owsiaka tam są różne informacje.. itp. Na yt też są jakieś wywiady. Ja tam swoją matkę przekonuję pokazując właśnie takie rzeczy, i działa:D
 
 
adam1993  
Coś już napisał
Adam


Wiek: 30
Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 54
Skąd: Lublin
Wysłany: Wto 08 Mar, 2011   

panna666 napisał/a:
Moi rodzice twierdzą tak samo, zawsze wszyscy walą tylko tekst ' PIJALNIA SAME ĆPUNY GWAŁTY I MORDERCY


Moja mam powiedziała mi że tam jeżdżą ludzie którzy mają poukładane w głowie ; ]
 
 
Chester  
Rozkręca sie


Wiek: 30
Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 205
Skąd: Tomaszów Mazowiecki
Wysłany: Wto 08 Mar, 2011   

A moja mama mówi już teraz 'jedź tylko jak przepijesz pieniądze to nie licz że Ci wyślę następne na powrót, jak nie będziesz miał jak wrócić to zostaniesz sobie i poczekasz 365 dni do kolejnego Woodstocku'. Kochana jest, prawda :D?
 
 
Owca Inblack  
Rozkręca sie
Faszystka językowa


Wiek: 33
Dołączyła: 05 Sty 2011
Posty: 212
Skąd: Żary/Wrocław
Wysłany: Wto 08 Mar, 2011   

Moi już nawet nie pytają, czy jadę.
 
 
 
Mashia  
Forumowy prawiczek


Dołączyła: 05 Wrz 2010
Posty: 41
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Śro 09 Mar, 2011   

Moi to nawet nie wiedzieli, że jestem na Woodstocku. Dopiero, gdy zadzwonili, poinformowałam ich o tym fakcie. Tylko się zdziwili. ; )
 
 
 
trololol  
Forumowy prawiczek

Wiek: 99
Dołączyła: 11 Mar 2011
Posty: 11
Skąd: slask
  Wysłany: Sob 12 Mar, 2011   

Mashia napisał/a:
Moi to nawet nie wiedzieli, że jestem na Woodstocku. Dopiero, gdy zadzwonili, poinformowałam ich o tym fakcie. Tylko się zdziwili. ; )

A ile masz lat koleżanko ?
 
 
 
magius  
Rozkręca sie
m000OOOOooOOO000ooo


Wiek: 34
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 241
Skąd: Legnica
Wysłany: Sob 12 Mar, 2011   

Co do rodziców to jak jechałem pierwszy raz na wooda powiedziałem, że mam zamiar tam się wybrać. Ustaliłem, że będę dzwonił raz dziennie o określonej porze i wszystko było dobrze. Zaufali mi i pokazałem, że można mi zaufać. Teraz mam 22 lata a jak byłem na woodzie w te wakacje to i tak wysyłałem codziennie smsa do ojca, że jest wszystko dobrze bo nie chciałem, żeby się martwił po prostu.
Znam też przypadki jak znajomi robili. Mówili rodzicom, że jadą pod namiot np. nad jezioro a tak na prawdę wbijali w pociąg i na wooda xD
Oczywiście nie namawiam do kłamstwa tylko do poważnej rozmowy z rodzicami i pokazania, że warto Wam zaufać ;-)
 
 
 
pendalec  
Rozkręca sie
trololo, motherfuckers!


Wiek: 30
Dołączyła: 10 Lip 2011
Posty: 117
Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie 10 Lip, 2011   

W moim przypadku sprawa była dość prosta.
Już rok temu mówiłam moim rodzicom, że pojadę na Woodstock. Powoli ich do tego przygotowywałam. Teraz, kiedy termin wyjazdu jest bliski, oznajmiłam im" ,,Mamuś, tatuś, w sierpniu jadę na Woodstock". Nie usłyszałam słowa sprzeciwu. Dlaczego? Moi rodzice wiedzą, że mogą mi zaufać, że jestem osobą rozsądna i samodzielną i ze potrafię sama o siebie się zatroszczyć. Uważają, iż wiem, co dla mnie jest najlepsze. Wiedzą też, ze Woodstock to spełnienie moich marzeń.
Oczywiście, mogliby się nie zgodzić- wszak nie jestem jeszcze pełnoletnia i mieszkam pod ich dachem, ale widząc, jak bardzo mi na tym zależy, że nawet poszłam do pracy, by w Kostrzynie wydać pieniądze zarobione przez siebie, nie mogli mi powiedzieć "nie".
Może sprawę ułatwił też fakt, iż moi rodzice nie znają żadnych stereotypów dotyczących Woodstocku, znają tylko pochlebne fakty? Nie wiem.
Poza tym- mama i tata wiedzieli, że nawet, jeśli bym nie otrzymała od nich zgody, i tak bym pojechała. :D
 
 
 
vin  
Zakurwim dęsa ?


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Lut 2010
Posty: 2643
Skąd: Piernikowo
Wysłany: Nie 10 Lip, 2011   

hmm...trochę mnie irytują takie teksty 'i tak bym pojechała, i tak bym coś zrobiła' albo 'najwyżej ucieknę z domu, ale i tak pojadę'. Mam sporo znajomych, którzy tak właśnie podchodzili do sprawy, ale jak się coś działo (czego nikomu nie życzę) to pierwsze to telefon do rodziców żeby przyjechali potem szlaban na pół roku i tyle z tego było..już nie mówiąc o zaufaniu. Sama kiedyś miałam 15 czy 16 lat i chciałam jechać tu i tam, ale nigdy nie stawiałam sprawy ' i tak pojadę', próbowałam przekonać, ale jak różne argumenty nie dochodziły to zagryzłam zęby i przemilczałam a z czasem jak planowaliśmy ze znajomymi jakiś wypad to już nawet się nie musiałam za bardzo pytać, bo wiedziałam, że się zgodzą. W tym roku podobny problem jest z moją siostrą (lat 15), bo też chce jechać na pw, ale rodzice twierdzą, że jest jeszcze za młoda..no i może mają racje, może nie, ale musi jakoś przetrzymać jeszcze ze 2 lata.
 
 
 
HighwayToHell2  
Coś już napisał


Dołączyła: 10 Cze 2011
Posty: 61
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 10 Lip, 2011   

vin zabierz siostrę;p ja też jadę tylko dlatego, że brat mnie zabiera;) w sumie to byłam już dwa razy w 2008 i 2010, ale tylko dlatego, że mam zajebiste rodzeństwo! Normalnie jestem im niesamowicie wdzięczna za to, że chce sie im niańczyć bachora na woodzie :mrgreen:
 
 
vin  
Zakurwim dęsa ?


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Lut 2010
Posty: 2643
Skąd: Piernikowo
Wysłany: Nie 10 Lip, 2011   

yy no właśnie sęk w tym, że mi się nie chce ;-) jakby jeszcze udało jej się zabrać jakąś koleżanke..lub jakby powód chęci wyjazdu na PW był dla niej inny niż niechęć jechania do babci do Krk na tydzień.
 
 
 
HighwayToHell2  
Coś już napisał


Dołączyła: 10 Cze 2011
Posty: 61
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 10 Lip, 2011   

No gdyby zabrała koleżankę to miałabyś spokój ;-) ja w tym roku też zabieram kumpelę, bo nie chce całego wooda spędzić ze starszym rodzeństwem :-P no wiadomo, że z kumpelą lepsza zabawa i w ogóle ;-) jak jednak siostra pojedzie to daj znać, bo chętnie ją poznam :-D
 
 
Owca Inblack  
Rozkręca sie
Faszystka językowa


Wiek: 33
Dołączyła: 05 Sty 2011
Posty: 212
Skąd: Żary/Wrocław
Wysłany: Pon 11 Lip, 2011   

Moja siostra też ma 15 lat i pewnie też by chciała, ale ja z kolei nie chciałabym brać na siebie takiej odpowiedzialności. No i wtedy też sama mniej skorzystam, dlatego moje siostry też poczekają.
Na swój pierwszy samodzielny Woodstock pojechałam miesiąc przed swoją osiemnastką, więc rodzice nie mieli powodów, żeby się nie zgodzić, chociaż przed wyjazdem usłyszałam dłuuuugie kazanie.
 
 
 
_Szajba_  
Na pewno offtopuje
Domokrążca

Wiek: 40
Dołączył: 02 Lip 2011
Posty: 697
Skąd: Newtonmore
Wysłany: Pon 11 Lip, 2011   

Ja miałem o tyle dobrze, że jestem chłopakiem i już w wieku 15 lat miałem wielu znajomych w całej Polsce. Wtedy właśnie pojechałem na pierwszy Woodstock. Ciocia kolegi się nami "opiekowała", czyli dostarczyła nas na miejsce i potem dostarczyła nas do domu. Moim rodzicom powiedziałem, że jest jakiś Woodstock i że jadę z ciocią kolegi. Nawet nie sprawdzili, czy mówię prawdę. Potem już co roku mnie puszczali nawet samego, a jak kiedyś matka powiedziała ojcu, żeby mi zabronił, to się jej zapytał, czy to ona będzie mnie szukać potem po całej Polsce bo i tak pojadę, a nie wiadomo czy wrócę.

Vin - wolę żałować, że coś zrobiłem , niż że nawet nie spróbowałem.
 
 
 
HighwayToHell2  
Coś już napisał


Dołączyła: 10 Cze 2011
Posty: 61
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 11 Lip, 2011   

Ja też nie chciałabym brać ze sobą jakiegoś dzieciaka, więc dziwię się z lekka, że mnie wzięli :-P W sumie to nie mieli wyjścia :mrgreen: No i w tym roku jak już wspomniałam jedzie ze mną kumpela i bierzemy swój namiot, więc braciszek będzie miał dużo luzu ;-)
 
 
vin  
Zakurwim dęsa ?


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Lut 2010
Posty: 2643
Skąd: Piernikowo
Wysłany: Pon 11 Lip, 2011   

Szajbaman napisał/a:
Vin - wolę żałować, że coś zrobiłem , niż że nawet nie spróbowałem.


Tak, gorzej jak za takie próby pożałują inni..Czasami niewinne wybryki mogą doprowadzić do różnych rzeczy, no cóż może jestem przewrażliwiona.

Ja raz próbowałam..byłam już dorosła(przynajmniej wiekiem), więc niby moje życie moja sprawa, tylko, że skończyło się tak, że mama wylądowała w szpitalu przez moją głupią zagrywkę. Nie chodzi tu o PW, zresztą nie będę się rozpisywać.

A tak btw, masz dzieci? Bo coś mi się wydawało, że pisałeś w którymś temacie, że tak. Będziesz im na wszystko pozwalał?
 
 
 
_Szajba_  
Na pewno offtopuje
Domokrążca

Wiek: 40
Dołączył: 02 Lip 2011
Posty: 697
Skąd: Newtonmore
Wysłany: Pon 11 Lip, 2011   

Nie można popadać w skrajności. Jeżeli chodzi o moje dzieci, to mam na tyle zaufania do metod wychowawczych moich rodziców, które sam stosuję, że jeżeli chodzi o wyjazdy, to na pewno będę im pozwalał na wiele. Moi rodzice pozwalali mi PRAWIE na wszystko, ale miało to swoje minusy. Jeżeli chciałem być traktowany jak dorosły - proszę bardzo. Nie kazali mi iść do pracy, ale nie miałem żadnego kieszonkowego, na 90% wyjazdów, na które jechałem sam musiałem zarobić sam i nie dostawałem od nich ani grosza. W wieku 14 lat jeździłem już stopem. Na małe dystanse, ale zawsze. Wiem, ze zawsze się o mnie bali, ale zaufanie jakim mnie obdarzyli zaowocowało tym, że zawsze wiedzieli gdzie jestem, o ile ich to interesowało. Nie musiałem się pytać o zgodę , tylko mówiłem gdzie i z kim jadę, zostawiałem jakiś kontakt i tyle. A co do alkoholu, narkotyków i papierosów, to młodzież może to robić zarówno na Woodstocku czy innym koncercie/obozie/wypadzie/ jak i u swoich rodziców w domu pod ich nieobecność. Zaufanie to podstawa.
 
 
 
pendalec  
Rozkręca sie
trololo, motherfuckers!


Wiek: 30
Dołączyła: 10 Lip 2011
Posty: 117
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pon 11 Lip, 2011   

Vin, wiem, takie gadki są denerwujące, ale miałam raczej na myśli fakt, że moi rodzice wiedzą, że jak coś postanowię, to tak zrobię (charakter odziedziczyłam po tacie- głupotą byłoby się sprzeciwiać). Widzisz... Jak mi nie pozwolili jechać do Paryża na koncert SOAD, nie pojechałam, choć chciałam. Wiedzieli, że wtedy spasuję, ale w przypadku Woodstocku przegraliby. Zawsze mogłabym im powiedzieć, że pojechałam do Koszalina- nie sprawdziliby mnie. A że mi ufają i wiedzą, że i tak zrobię, co chcę- zgodzili się.

A tak przy okazji- może mi ktoś wyjaśnić, o co wam chodzi z podpisami? :mrgreen:
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - recenzje mang