Przystanek Woodstock :: Transplantacja organów.

Rastagram

Co sądzicie o transplantacji organów? Dalibyście się pokroić po śmierci?
Sama osobiście noszę specjalne oświadczenie, moja rodzina i najbliżsi są o wszystkim poinformowani i na szczęście szanują moją decyzję.

zlowieszczy4

mysle ze trzeba z tym uwazac bo niestety zyjemy w takich czasach ze ktos moze podac ci pawulonik w szpitalu gdy zobaczy ze jestes dawca organow.... jestem nieufny. Ale sam zamysl jak najbardziej szlachetny bo i po co mi bede moje flaki jak juz zalicze zgona

winogron

Oczywiście, na cholerę mi to po śmierci. Właśnie zawsze na woodstocku szukam stoiska i wymieniam sobie oświadczenie do portfela, bo przez rok trochę brzydnie. A rodzice wiedzą a nawet sami mnie namawiali.

gucioprawda89

Tak. Co się da, oddam potrzebującym, resztę nauce.
Chyba, że zginę na ścigaczu, to wtedy niewiele pozostanie...

Nie wiem, dlaczego motocyklistów się dawcami nazywa <zniesmaczony>

boksu

_Szajba_

Raczej wątpię, żeby moje flaki uratowały komuś życie. Nie przy trybie życia jaki prowadzę. W sumie idea słuszna, ale nigdy nie chciało mi się rejestrować czy co to tam się robi.

JolaJola

Oczywiście, że tak. Gdybym sama potrzebowała przeczepu to oczywiście nie odmówiłabym przyjęcia nowego organu, więc czemu sama miałabym się nie 'dzielić sobą' wtedy gdy już nie będzie mi to potrzebne :)

tylko nie sołtysik

jak chceta to moge oddac cale badi do jakiegos psycholskiego profesora co wyklada medycyne.

goldenboj

Sister Midnight

z tego co mi wiadomo, polskie prawo zakłada, że każdy człowiek, u którego stwierdzi się śmierć pnia mózgu może zostać pokrojony na organy.. i zawsze zastanawia mnie postawa rodzin, które się na to nie godzą. jesteśmy zacofanym społeczeństwem

a z innej beczki, może trochę ot, co myślicie o oddawaniu ciała na potrzeby nauki? (w sensie, że będziecie pływać w formalinie i studenci wszelkiego rodzaju kierunków medycznych i temu podobnych będą się na Was uczyli anatomii np?)

gucioprawda89

Sister Midnight

Rastagram

Kiedyś myślałam o tym, żeby oddać swoje ciało na takie potrzeby, ale podjęłam decyzję o kremacji, więc jak coś się przyda do przeszczepu bierzcie, jak co innego się przyda w celach naukowych też bierzcie, ale ciało jako ciało ma zostać skremowane.

Kothaar

Ło mnie niech wycinają co im potrzeba, a resztę spalić. Na co mam grunt zanieczyszczać i trupi jad wydzielać. <z jezorem>

boksu

Rastagram

boksu

Ja bym nie chciał żeby mój spalony trup w domu na szafce stał :D już niech go lepiej pochowają w ziemii :3

-VIKING-

W Polsce pobiera się narządy od osób zmarłych, bądź takich u których stwierdzono śmierć mózgu. Wyjątkami są przeszczepy szpiku i nerek. Dawcą nerki może być osoba z rodziny. W Polsce formalnie obowiązuje domniemana zgoda na pobieranie narządów do przeszczepu, choć w praktyce bywa inaczej. To znaczy, że narząd może być pobrany od zmarłego biorcy, który nie wyraził sprzeciwu w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów. Sam jestem zwolennikiem przeszczepów.

Przeszczepy w Polsce koordynuje CENTRUM ORGANIZACYJNO-KOORDYNACYJNE DO SPRAW TRANSPLANTACJI "POLTRANSPLANT". Poniżej garść informacji, artykuły i broszury.
http://www.poltransplant.org.pl/QA.html
http://www.poltransplant.org.pl/publikacje.html

Sister Midnight

marcinin, o to to! napisałeś ładnymi słowami to co ja wybełkotałam nieco wyżej;]

-VIKING-

W końcu wykształcenie zobowiązuje:D PS. Wbrew pozorom motocykliści nie są najczęstszymi dawcami organów. Przeciętny dawca ma 50 lat, jest mężczyzną i umiera wskutek niewydolności krążenia.

DRY CIDER · Lubi pieprzyć Wiek: 44 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 300 Skąd: Bristol B-B

Ja jestem honorowym dawca krwi,pare kropelek juz mi upuscili i zarejestrowalem sie na szpik(POLTRANSPLANT),ale jak na razie nikt mojego szpiku chyba nie potrzebuje