Przystanek Woodstock :: Glany

Jabłuszko

Bez owijania...
Stoję przed zakupem nowej pary glanów więc...

Jakie glany waszym zdaniem są najlepiej wykonane? Dla czego te a nie inne?

Mam jeszcze Cockneye 12 z 3 klamrami lecz te będę katować w pogo. Chcę natomiast kupić klasyczne 10 do chodzenia po dworze oraz rozdzielić je na buty koncertowe jak i buty na co dzień.

Marki HD czy Steel sobie odpuszczam ponieważ szukam czegoś lepszego.

boksu

ja kupuję obudowie wojskowe, mysle ze najlepiej sprawdzi :)

k24rolik

Żadne glany ,militarne buty są najlepsze ;p
Słuchaj starego i dbaj o nogi :)

k24rolik

Jabłuszko

Tak tylko glany to glany :-P

Te mają być natomiast takie kościółkowe haha jaki zwrot mi się nasunął tzn do zwykłego chodzenia, a nie maltretowania. Gdybym rozmyślał nad desantami to zapewne wybrałbym Martensy :-P

Królik masz karnego za brak edycji postów :-d

Ossie

A nie lepiej wybulić 100 zł więcej ( około 300 zł kosztują 30) i zamówić sobie u szewca? :P Moja kuzynka zrobiła sobie właśnie na zamówienie 30 i zapłaciła jakieś 340 zł (w tym na czubach miała jakieś dziwne wycięcia, a glany są zielone) i nosi je już ze 3 lata i żadnej rozpierduchy na nich nie widać :P

Niez

Moje HDki żyły u mnie 6lat i wciąż żyją w czyjejś innej szafie ;) Najpierw były po kolana, jak nie wytrzymałam temperatury obcięłam je nożem(dobrze to zniosły),pościerały się na koncertach,nigdy ani troszkę nie rozkleiły. Nieśmiertelne,więc polecam ;) Strasznie ścieram podeszwy,a te i to wytrzymały. I są bardzo,bardzo ładne.
Steel mam do tej pory,od 8 lat,teraz już rzadko noszone,krótkie.
Subiektywnie wygodniejsze,skóra bardziej miękka,ale szwy z tyłu poszły dwa razy,podeszwę starłam tak,że szewc się zdziwił,ale naprawił(3 warstwami podkładek czy czymś). Starły się na czubkach niemiłosiernie. HD jakościowo wygrywa,a Steel wygodniejszy. Decyzja należy do stopy i inwestora ;) No i ze Steela jest mnóstwo wzorów,kolorów i cieni.

Ossie

Ale Ogryz nie chce ani tego, ani tego :P

Ja mam swoje dwie parki Steela i nie narzekam :D

Niez

Ja tam HD uważam za najlepsze. A glanów przeszłam już z 6 par,każde inne i żadne się nie sprawdziły jak te. Innych nawet nie wspominam,bo mimo cen bazarkowych czy kosmicznych poległy bardzo szybko. Tak więc nie taki hadek zły. Powiedziałam co wiedziałam;)

vin

Ja tam mam Steela i jestem zadowolona, już z 6lat mam a może i więcej. Noszone jesienią/zimą praktycznie codziennie, w cieplejsze miesiące to właściwie tylko czasem na koncerty. Wygodne, może na początku trochę pościerały ale jak to każde glany. Podeszwa mi się nie starła, trochę na czubkach widać ślady użytkowania, ale tragedii nie ma, no i po tylu latach to normalne.

Marg!tta666

Ja tez mam Steela 10 i jestem z nich zadowolona, wygodniejsze od moich poprzednich 20-stek które były jakiejś zagranicznej firmy ( teraz już nawet nazwy nie pamiętam bo je jakiś czas temu sprzedałam) i skóra też lepszej jakości niż w tamtych, chodzę w nich dość często i nic mi się z nimi jeszcze nie stało ;)

Kuniek

Aktualnie mam takie http://rockmetalshop.pl/p...jector_opinions :))

Super sie prezentuja, sa wygodne, nie maja blach, wiec nie sa az takie ciezkie. Takie lajtowe glanki bym powiedzial <rotfl3>

PianA

kiedyś nosiłem ale teraz uważam że glany są GUPIE

malec13

Ja Od Zawszę Glany Rangers Shelly's

_Szajba_

Ja za szczeniących lat chodziłem w HaDekach i muszę powiedzieć, że faktycznie były nie do zajechania. Znaczy je je zajechałem, ale ja byłem hardcorowym niszczycielem obuwia wszelkiego. Wytrzymywały nawet pod ciężarem autobusu, przybijałem nimi gwoździe i takie tam i oczywiście skóra z blachy zeszła, ale szwy trzymały i wszystko było cacy.

Ossie

Glany bez blach to nie glany!

Jabłuszko

Steele są podobno klejone więc odpadają w przedbiegach. A jak patrzycie na inne firmy KMM, Grinders, Undercover, Solovair?

Raczkins

ja sobie chwale swoje rascale:) ciężko było rozchodzić, aby do stopy siedopasowały, ale potem już git:

gdyby nie jakiś czub z gwoździem na odjazdach 2-3 lata temu to wyglądałyby jak nowe

Jabłuszko

Iwona, pamiętasz gdzie je kupiłaś?

Raczkins

na allegro, od jakiejśćprywatnej osoby, co sobie kupiła, ale w nich nie chodziła bo cośtam...

Sister Midnight