Przystanek Woodstock :: Ile dni przed otwarciem Wooda zamierzacie przyjechać?

nie mam pleców

Na ostatni Woodstock (mój pierwszy) ze znajomymi dojechaliśmy dopiero wieczorem, dzień przed oficjalnym otwarciem. Ale już wtedy było tak pełno luda, że ledwo udało nam się znaleźć miejsce na namiot w miarę blisko Kryszny, w dodatku na tak nierównym podłożu, że ledwo stał.
W tym roku planuję dostać się tam przynajmniej trzy dni przed festiwalem, żeby móc rozbić się w jakimś dogodnym miejscu i zdążyć nacieszyć się atmosferą. A słyszałem, że pierwsi ludzie na woodstockowym polu pojawiają tygodnie przed festiwalem. Więc pytanie do was: Na ile dni przed oficjalnym otwarciem Przystanku Woodstock zamierzacie się pojawić w Kostrzynie? I jeszcze w którym miejscu wg was najlepiej się rozbić?

Ossie

No, niestety najwcześniej 28 - jestem organizatorką obozu harcerskiego, polsko-niemieckiego (haha), dlatego od 18 lipca mnie nie ma. I tak obóz się kończy w okolicach 3 sierpnia, więc się urywam.

_Szajba_

Ja będe albo 28-go wieczorem, albo 29-go rano

Mic · Coś już napisał Wiek: 32 Dołączył: 29 Mar 2011 Posty: 96 Skąd: Z domu

Pewnie stawię się już 24 albo 25tego, jak w tamtym roku. Jakby ktoś chciał się umówić na robienie dredów, poprawianie, czy coś, to dawać znać. Czasu będzie aż nadto ^^.

havik

Pierwszym woodstokowym pociągiem z Łodzi ;D

Jabłuszko

5 dni wcześniej, więcej chyba wolnego nie ogarnę :-P

Wszędzie jest dobrze lecz unikaj krzaków, drzew, toi i osranego lasku. Ludzie mają *** i robią gdzie tylko jest coś zielonego w pobliżu.

Kothaar

Do tej pory jechałem w poniedziałek. Na miejscu byłem we wtorek rano. wystarczająco wcześnie by znaleźć dobrą miejscówkę w lasku przy pasażu .

xXXxGumisxXXx

Zamierzam się zjawić 29 lub 30-tego, a co do miejsca to jak napisał Jabłuszko, wszędzie jest dobrze oprócz wyżej wymienionych stref ;p Ważne jeszcze, żeby było dużo cienia D:

xxl

Co najmniej tydzień wcześniej. Myślę, że ok. 10-12 dni styknie. W tym roku zamierzam znacznie więcej koncertować, dlatego chcę wcześniej i dłużej nacieszyć się atmosferą, ludźmi, biwakowaniem, wolnością, beztroską i relaksem pod błękitnym niebem (oby!) ;)

milan

Rzucić planowanym dniem przyjazdu na Wooda to ja i mogę,ale po cóż,skoro po drodze może zdarzyć się tyle (pozytywnych i negatywnych) rzeczy,które wywalą te plany do góry nogami? Co i wam,forumowicze,pod rozwagę daję...

_Szajba_

U mnie nie może wydarzyć nic lepszego co by zmieniło datę wyjazdu, a nie jestem pesymistą by myśleć o tych złych rzeczach, które mogą się wydarzyć.

Ossie

Rozwaga nie ma nic wspólnego z podaniem planowanej daty przyjazdu

vin

22 lipiec ;p Tak planuje a co z tego wyjdzie to zobaczymy..a rozbiję się tam gdzie ludzie będą <rotfl3>

goldenboj

25 albo 26 lipca :P

pankowa

Jeżeli będzie taki pociąg to 31 rano pojawię się na polu

Marg!tta666

Ja wstępnie planuję wyjazd 29 albo 30 a co z tych planów wyjdzie to zobaczymy :)

taDaemon

Ja tam przyjade pierwszym pociagiem jaki sie bedzie toczyl z Lublina.

Agó

Ja chciałam tydzień przed zawitać, ale raczej się nie uda bo praca :/ Moi znajomi pewnie tak pojadą, przynajmniej część a ja dotrę najwcześniej jak tylko będę mogła :)

Jaaasiek

Ja w tym roku chyba tradycyjnie czyli tydzień przed zakończeniem Woodstocku :)

tylko nie sołtysik

ruszamy 27 lipiec z ekipa :>

MWzWM

Jako, że mam niedaleko - 120 km raptem czyli godzinka drogi motocyklem, to przyjadę sobie wpierw w tygodniu by nacieszyć się atmosferą i porobić zdjęcia tuż-tuż przed rozpoczęciem. potem wrócę by się porządnie wykąpać i naspać w czystej pościeli (wiek już taki, że człowiek tęskni do tych dwu wygód) i ponowny wyjazd w piątek rano. Cholerka, JUŻ się cieszę na tę imprezę