Przystanek Woodstock :: Zwierzęta na W.

exploit-oi

Po znalezieniu pod sceną rozdeptanego szczura, udzieleniu pomocy psu który miał udar bo mądrzy właściciele woleli się uwalić niż zadbać o wodę i cień dla psa proszę jeszcze raz LUDZIE MYŚLCIE - WOODSTOCK TO NIE MIEJSCE DLA ZWIERZĄT!
Jeśli ktoś ma wątpliwości to zapraszam do oglądania efektów takiej "miłości" do zwierząt

http://www.facebook.com/p...&type=3&theater

[ Dodano: Pon 06 Sie, 2012 ]
I opinia kogoś mądrzejszego niż ja . Przestańcie się znęcać nad swoimi psami.

http://www.wychowujenietr...walu-muzycznym/

czardasz17

Widziałam dziewczynę ze szczurem na ramieniu.. może to własnie ten... biedaczysko :-(

NIEODPOWIEDZIALNE i bardzo GŁUPIE... BEZMÓZGI!!
Moim zdaniem, powinni dawać jakieś kary pieniężne, bo tutaj same prośby nie pomogą!

milan

Czy ja dobrze rozumiem,że osoby,które mimo oficjalnego zakazu,wprowadzily na teren festiwalu zwierzęta,powinny otrzymywać od Pokojowego Patrolu wilczy bilet? Bo wedlug mnie,i owszem.I ciekawi mnie czy choć jedna taka sytuacja miala miejsce?

Czy może jakieś inne slużby powinny się tym zajmować?

Mahian

Zabranie zwierzaka na Woodstock to przecież nic innego jak znęcanie się nad nim...

wisienka20

Ja widziałam raz taką sytuację,że pokojowcy zainteresowali się leżącym psem niedaleko dużej sceny...obok niego upojony alko woodstckowicz...pies na szczęście żył był jedynie wyczerpany. Pokojowcy wyprowadzili psa i jego właściciela z tego tłumu ludzi...co dalej było nie wiem. Co za głupota zabierać zwierzęta w takie miejsce! <zniesmaczony>

exploit-oi

Pies trafił prawdopodobnie do schronu w Kostrzynie. Po zabawie ''odpowiedzialnych ''właścicieli został też ten pies . On szuka domu : http://www.facebook.com/p...&type=1&theater

Kaysh

ja widziałam leżacego na słońcu pitbulla którego grupka ludzi szturchała z przerażonymi minami. na szczęście pies zaraz wstał, ale nie wyglądał dobrze...
Idiots everywhere.

berndsen

Ja widziałam bulteriera, który biegał bez smyczy. Teraz sobie wyobraźcie, że kogoś pogryzie (ma tak mocny ścisk w pysku, że jest w stanie zmiażdżyć człowieka jednym chapsnięciem - poza tym wiecie, jak psy reagują na pijanych - nie najlepiej). Miał obrożę, więc albo jakiś napruty właściciel postanowił dać mu trochę swobody, albo po prostu się zerwał ze smyczy.
Nawet Jurek w pewnym momencie się wkurzył i ogłosił z wielkiej sceny, by nie brać na woodstock zwierząt. Znając życie i tak to nic nie da, więc byłabym za tym, by były za to normalne w świecie grzywny.

-angie-

tez widzialam jak pies sie z przerazeniem ogladal po tlumie zeby nie zgubic wlascicielki
jej bylo wszystko jedno, ktos sie nawet zapytal gdzie kaganiec. odpowiedziała: a twój? (...)
nie była pijana, czysta głupota niee

pies ze strachu moze sie rzucic na kogos, mam nadzieje ze cos z tym zrobią za rok, sama mam psy i przykro było patrzec jak sie zwierzaki męczą. :(

Oposowa

Osobiście opierdzieliłam babkę stojącą na koncercie The Darkness z przerażonym dogiem, który cały się trząsł i miał podkulony ogon. Zagadałam do niej czy kocha własnego psa, ta powiedziała, że oczywiście. No to jej wytłumaczyłam jak należy postępować z ukochanym zwierzakiem. W połowie wywodu babka odwróciła głowę udając, że mnie nie słyszy, ale mam nadzieję, że coś do tego pustego łba bez wyobraźni dotarło <zly>

exploit-oi

Nie dotarło. Bo był to jeden z dwóch psów którym zakładałam obroże bo właścicielka nie zauważyła że się z psa zsunęła i pies został a ona poszła dalej.

Błagam na przyszły rok - jak widzicie coś takiego reagujcie. Może w końcu do tych ludzi coś dotrze i nie będzie takich akcji jak wymieniłam na początku. Pies którego reanimowałam przeżył tylko dlatego że na polu była fundacja prozwierzęca z weterynarzem . Gdyby nie to biegałby już za tęczowym mostem przez głupotę właściciela

atanvarda

Ja miałam nieprzyjemną rozmowę z jednym właścicielem czworonoga, kiedy to próbowałam mu wytłumaczyć, że nie jest to odpowiednie miejsce dla zwierzaka, bo jest głośno, ludzi tłum, ogólnie męczarnia dla psa, to w odpowiedzi dostałam, że jest już czwarty raz na PW, czyli więcej ode mnie i ja się chuj znam. Jak to usłyszałam ręce mi opadły. Zero wyobraźni.

Oposowa

Ja jeszcze namówiłam faceta z międzygalaktycznej wioski, żeby schował swojego huski w cień po pies ledwo oddychał. Tym gorsza sytuacja bo facet był znajomym ludzi odpowiadających za tę wioskę...
W ogóle miałam wrażenie, że w tym roku jest właśnie dużo więcej zwierząt niż w ubiegłym <zniesmaczony>

pinkmarta182

Ja widziałam np. jak koleś gonił małą myszkę (biedna jak już wpadła w tłum to nie wiedziała jak się wydostać), przebiegła nawet koło mnie ale on już zdążył ją złapać i wyobraźcie sobie, że wrócił do swojej grupy i rzucił nią w kolegę... kolega ją biedną podniósł i też rzucił w jego stronę! Na szczęście dziewczyna siedząca obok zdążyła ją złapać przed tym okrutnym kolesiem (wyglądający na takiego co lubi przesiadywać przed komputerem, więc zszokowało mnie jego zachowanie) i poszła myszkę wypuścić do lasu...
Co do psów, to do tej pory jest mi ich szkoda... Ludzie są debilami. Interwencje woodstokowiczów niestety nie zawsze pomagają (jak opisane zostało wyżej), więc myślę, że najlepiej zgłaszać to od razu Pokojowym ale nieraz nie ma ich w pobliżu i co wtedy?

Kundel

No i co jak co, ale mycie psa który wytarzał się calusieńki w gównie, w samym środku kranowych tłumów, też nie było zbyt miłe.

erka20

a ja widziałam kolesia który miał małego kotka ... :/

Pietrucha

Czekam na pozwolenie od Pana Jurka na walenie w mordę tych debili. Przyjaźń i pokój ale bez przesady. Te hasła nie dają przyzwolenia na tolerowanie takiego bestialstwa.

Szczurek

No ja niestety widziałem zgon psa. Niech mu świeci w co on tam wierzył. W wyniku konfliktu, pan nawalony, pies w słońcu wariuje, ugryzł kogoś, ktoś glanem oddał.... Przykre.

wisienka20

Cytat:

Czekam na pozwolenie od Pana Jurka na walenie w mordę tych debili.

To dobra opcja ;D skorzystałabym z takiego pozwolenia.