Przystanek Woodstock :: wspaniałe pomysły aby ominąć to co Was denerwowało na PW:)

Kornela:)

Pisaliście co wam sie nie podoba... a moze ktos wymyślił jakies patenty zeby ominąć uniedogodnienia.. oto kilka moich , przyznam , że plan ciut drastyczny ale skuteczny:
chciałabym zaznaczyć, że było pare rozwiązań na przedstawione przez was problemy:
1) brudne toi-toi - wystarczyło uprzejmie sie zapytac panów sprzatających o której je czyszcza i wtych godzinach chodzić na takzwaną "grubszą sprawę" bo chybs siku jak sie komus chce to zrobi w byle jakim byle by spuścić z krzyża:)
2)kolejki do umywalek- ja chodziłam o 6 -7rano moze troche chlodno ale kaca leczylo idealnie:)
3)i tez z samego rana żetonów nakupić sporo i miec na caly dzien a jak nie wykorzystasz to na drugi dzien beda- nie rozumialam dlaczego ludzie tak nie robili- kupic raz a dobrze..
4)prodiż- no coz gwiazda światowego formatu.. i fakt.. nie na ten klimat.. ale wierze w Owsiaka i cały sztab organizacyjny , ze juz takiego bledu nie popełnią
5) dolewki- po prostu nie dawaj jesli nie chcesz, to nie byl przymus ale dobra wola.. z reszta tak jest co roku na PW..

na woodstokowy pociag niestety nie mam rozwiazania, i to chyba cud, ze zyje.. bo nie jestem jakiejs masywnej postury, stalam w pierwszym rzedzie a za mna byl kilkusetny tlum pchajacy mnie prosto w ten spad na koncu toru... cały cud ze pociag nie ruszył bo pewnie by mnie juz tu nie bylo..

vasaki

1. Drogie piwo - to skladalismy sie w 5 na taxowke i wychodzilo po 3zł na osobe (podwuzka do ronada 15 zl) a w jedna strone szlismy z buta. Kuowalismy po kilka krat browarow a ekipa czekala juz na rondzie gdy wracalismy z piwami taxi.

2. Smierdzace i brudne toi toi'ki.
Chodzilem kolo ASP zwykle, dluzsza kolejka ale toiki czyste a co do zapachu mialem maski popsikane woda toaletowa w srodku wiec bylo git.

3. Cwaniaczki dresy (po 4-5 chodzili) wystarczylo zachaczyc o wioske piwna i juz mialo sie obstawe na 5vs5.

4. Dolewki to tradycja, ty nam dolejesz, jak ty nie masz to my Tobie :)

Wiaderko

nie wiem jak wy to ludzie robicie że macie tyle problemów , krany... ja chodziłem o której chciałem godzinie i nigdy nie czekałem w kolejce więcej jak 5-10 minut ? a dlaczego ? wystarczy pójść dalej a nie zaraz z brzegu i stanąć przy kranach pod którymi są kałuże , ludzie zazwyczaj boją się w nie wejść... (ale pod grzybkiem to bez wahania napierdalają jak można...) toiki tak samo jak z kranami , nie iść do takich z brzegu tylko gdzieś mniej-więcej na środek i przypatrzeć się za ludźmi gdzie wchodzą , najlepiej ustawić się za rządkiem dziewczyn (u mnie zawsze się sprawdzało) bo wątpie czy płeć piękna pakowała się do brudnego kibla , co do żetonów jak dla mnie pomysł udany , czekałem tylko w kolejce na żetony a po same piwo już nie... co do bydła na The Prodigy , mam to głęboko ... bo przecież jakaś garstka ludzi nie zniszczy mi całego wizerunku Wooda.

soulrebel

1. sobotnia "gwiazda" i gówniane towarzystwo które się na nią zjechało

rozwiązanie - nie zapraszać badziewia (only rock`n`roll)

2. namioty pod sceną - głupota, rozumiem że coniektórzy lubią hardkor ale przeszkadzały

rozwiązanie - strefa wolna od namiotów od sceny do asfaltu.

3. je*any przystanek jezus - to wku*wiało mnie najbardziej kiedy od rana po kilkanaście razy leciał enej i shakira. miałem ochotę iść i podpalić ten burdel...

rozwiązanie - wypie*dalać za ASP, tak coby nikomu nie przeszkadzali. jeśli ktoś będzie szukał boga to trafi

tyle ode mnie, reszta git, atmosfera cudo, ludzie ok... piwo, hmm... można to było olać i kupić na mieście, nie było takiej sytuacji jak w jarocinie...

Trochę kultury wypowiedzi.
Poza tym czerwony kolor zarezerwowany jest dla zarządzających forum / A.

ferrum666

Oczywiście drażniące Prodigy...Nie mówię-nawet lubię ich muzyke,ale nie w takim miejscu jak PW...Dresiarstwa,żelusi i cwaniaków się nazjeżdżało i szukali problemów...Pamiętam np. po koncercie Helloween wracaliśmy z dziewczyną pasażem i szło takich trzech jegomości z góra mięśni,totalnie zalanych i pochodzili do dziewczyn i zachowywali się jak skończone chamy (obejmowali,obmacywali,grozili facetom etc...)...
Druga 'skarga',to fakt który był już poruszony-grodzenie sobie terenu taśmą...Nie zauważyłem,żeby ktokolwiek z punków,metali etc to robił...Ba-nawet niemieccy goście nie używali takich rzeczy.Tylko bandy dresów.Chcięliśmy się rozbić,znaleźliśmy skrawek miejsca i musieliśmy przesunąć jeden namiot dosłownie kilkadziesiąt cm za taśme.Zaraz wyskoczył koleś,że to ich teren i nie możemy na niego wchodzić,bo wpierdol,ale on na nasz może swobodnie-oczywiście nic sobie z tego nie robiliśmy i biegaliśmy po ich 'placyku'...Weszłoby tam spokojnie jeszcze ze 3-4 namioty,ale przecież oni muszą mieć miejsce.Do tego ich chamstwo wobec niemców rozbitych niedaleko-buraki nie ukrywały swojego śmiechu pod ich adresem etc.Non stop się z nich nabijali,a ja skończyła się im kasa,to ruszyli z nimi pogadać i się podlizywać,dostali 3 piwka,wrócili do siebie i dalej się nabijali:(aż mi było głupio,że jestem w okolicy i jestem z polski:(

Tak więc proszę - Nigdy więcej zespołów które ściągną taki element !!!

Vorathiel

m20

wojciecheu

Mnie wnerwiali:
:arrow: naćpani Niemcy, co zachowywali się tam jak na placu zabaw albo jak dzikie zwierzęta - trudno to chyba ominąć, bo wszystko przez Prodiża, co dla mnie pasował na PW jak pięść do nosa
:arrow: wiara pytająca co chwilę każdego napotkanego o fajkę - może najlepszym sposobem na takich byłoby noszenie naklejki zakaz palenia... zwędzoną z pociągu albo jak opowiadał mi znajomy o historii w gimnazjum - skręcić fajkę w której w pewnym momencie (nie na przodzie by uciec) z kawałkiem...paznokcia by klient żygał po tym fajku jak kot :lol:
:arrow: THE MOST : co chwilę u nas w pałacu przychodzący pacjenci z pytaniem

Cytat:

Czy macie jakieś jaranie ?

:evil:
:arrow: żulący kasę - w tym roku nie spotkałem takich, gorzej było w Jarocinie, że jak mówisz nie mam - to cie obrzucą wyzwiskami albo oplują i bądź tu asertywny - co mam takiemu wygłosić wykład ?
Do reszty nie mam zastrzeżeń :lol: .

Dahomej

ferrum666

Ale od kiedy wolno sobie teren grodzić??Ja rozumiem jakby ktoś płacił za pole...ale nie w przypadku,gdy pole jest za free;/;/;/

Alien

No niestety trzeba się z tym liczyć, że im później, tym gorzej z miejscami.
My przyjechaliśmy we wtorek, a czekaliśmy jeszcze na parę namiotów, dlatego się odgrodziliśmy. I nie widzę w tym nic złego. Gorzej, jak jakiś cwaniak wbija mi się na ogrodzony teren w piątek w nocy i nie chce wyjść, bo się burzy, że to nie moje pole. Niech przyjedzie parę dni wcześniej to na pewno znajdzie miejsce i nie będzie musiał bawić się w intruza. Po to się odgradzam, żeby być blisko ze znajomymi, którzy nie mogą przyjechać razem ze mną.

P.S. Nie ma zakazu grodzenia :P

kizia

Pole się grodzi na początku, żeby wszyscy znajomi, którzy przyjadą dzień później, się zmieścili. Później cała taśma gdzieś ginie :P

Mic · Coś już napisał Wiek: 32 Dołączył: 29 Mar 2011 Posty: 96 Skąd: Z domu

Wymyśliłem genialny patent na rezerwacje miejsca pod namioty. Zamiast motać się z taśmami, które za chwilę zrywano, powrzucaliśmy sporo chusteczek wysmarowanych pasztetem albo jakimś innym dżemem. Ludzie raczej woleli nie ryzykować i szukali sobie miejsca dalej :P. Podobnie robiliśmy ze ścieżkami do obozu.
Co do ścieżek. W lesie bywają z tym niezłe problemy. Ludzie zwykle rozbijają się gdzie popadnie i potem się dziwią, że im na namioty wpadają. A czasami taka ścieżka jest jedyną drogą dostania się do obozu..

butalbital

Alien - dokładnie.

ogrodzenie to dobry pomysł jeżeli przyjeżdżasz wcześniej i chcesz, by rozbili się koło Ciebie znajomi, którzy nie mogą wybrać się tak wcześnie. koniec.

Kornela:)

królik

Mała scena powinna stać tam, gdzie przystanek Jezus a Jezusy nich idą na górkę, będą bliżej boga :)

DarthMessiah

Qrwa, Ja z bogiem nie mam nic wspólnego bo nie jestem wierzący, lecz przystanek jezus w ogóle mi nie przeszkadzał. Już 2 raz jestem rozbity bardzo blisko PJ i zawsze tam jest ciekawa zabawa :D Nawet nie jednokrotnie byłem tam tanczyć Radyjo Hello,Tunak Tunak Tun i Łake Łake :D

btw. w 2010 roku PJ non stop grał Wake Wake od rana do wieczora... W tym roku tylko czasami grali. W porównaniu do 2010 to praktycznie w ogóle nie grali muzyki tylko jakieś pierdoły i spotkania były.

evildevil1993

Ja mam pomysł co do kradzieży. przy wejściu do namiotu zrobić syf, żeby nie chciało im sie przedzierać przez to, lub namioty ustawić blisko siebie, żeby wejścia były naprzeciw siebie i było ciężko wejsć. Można też troche prezerwatyw przed wejściem pororzucać. Zdecydowanie odstrasza intruzów, a najlepszy jest krzyk jak ktoś wdepnie ;D
Rok temu w przedsionku zostawiłem buty które miałem do sportu. Już troche przymałe adidasy na hale. Zobaczyli 3 paski to wlecieli do namiotu i mi podpierdzielili nawet szczoteczke do zębów

KAT

Jak przepchać się przez tłum podczas Prodigy? Ja robiłem to tak " Uwaga rzygam rzygam ! " jak się ludzie odsuwali :D Widocznie podziałało.

m20

:arrow: drechy - schodzić z drogi. Za moment i tak nie będziesz o nich pamiętać.
:arrow: toiki - rano najlepiej chodzić koło sceny, w czasie koncertów- koło umywalek
:arrow: umywalki - nie czekamy tuż przy tych pierwszych tylko idziemy gdzieś głębiej, miejsce na pewno będzie, jak nie teraz to za moment
:arrow: kradzieże - namioty blisko siebie w kółeczku, najlepiej plandeka, okopy i warty. Nie żartuję. :lol:
:arrow: żulernia - ''sorry ale mam ostatnie piwo/ szlugę, serio''

transnonain

Jeśli chodzi o kradzieże, to jechać samochodem, pierwszy raz pojechałam i żal mi drogi pociągiem, co też jest niezapomnianą imprezą i do tego powiedzmy okradną mnie i mam to w dupie, ale jeśli coś by się stało z autem to już nie jest śmieszne! Ale i tak było niesamowicie wygodnie, spałyśmy w aucie, wcale tak nie grzało jak w namiocie, mogłyśmy wziąć baniaki wody, wybudować ogrodzenie, gdzie się myłyśmy spokojnie bez wstydu. Za rok chcę jechać autem również! Wiem jednak, że oczywiście nie każdy może, to z takich moich rad to nawet jeśli jedzie się samemu lub we dwójkę jak ja z siostrą to postarać się z kimś rozbić, dołączyć do jakiejś grupy. Laska obok nas poznała ludzi przez internet i razem się wszyscy rozbiliśmy, to było niesamowicie bezpieczne, bo zawsze ktoś swój się kręcił.