Pociągi Woodstockowe - wrażenia |
Autor |
Wiadomość |
Dahomej
Administrator vel.Grześ
Wiek: 35 Dołączył: 05 Sie 2008 Posty: 1895 Skąd: Rio/Wrocław
|
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011 Pociągi Woodstockowe - wrażenia
|
|
|
Mówisz Kefir, masz. Tutaj proszę u udzielanie opinni na temat pociągów Woodstockowych w celu uniknięcia syfu na forum. |
|
|
|
|
Gucio
Rozkręca sie
Wiek: 33 Dołączył: 04 Sie 2009 Posty: 246 Skąd: Oleśnica
|
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011
|
|
|
W tym roku miałem szczęście. Wracałem o 5:15 i jak pisałem w KNP udało mnie się zająć miejsca siedzące. Dzięki temu wraz ze znajomymi przespaliśmy prawie całą drogę do Wro. W sumie cieszę się, że wybór padł na ciapąg o tej godzinie, a nie jak w wersji pierwotnej, na jakiś późniejszy. |
|
|
|
|
hiroaki
Coś już napisał Urodzony aby żyć
Wiek: 29 Dołączył: 14 Cze 2011 Posty: 71 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011
|
|
|
ustawienie się na dworcu godzine wcześniej,szybkie wejście przez okno przy pomocy innych ludzi(to jest wlaśnie piękne że woodstokowicze potrafią sobie tam niezwykle pomagać).byl ścisk straszny ale towarzystwo się trafiło dobre i pomimo tego że pociag mial obsuwę i to sporą było dobrze.aczkolwiek dla mnie to jest duży wstyd dla pkp że ludzie muszą jechać w takich warunkach. |
|
|
|
|
Pola
Forumowy prawiczek let the noise continue...
Wiek: 29 Dołączyła: 18 Lip 2011 Posty: 39 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011
|
|
|
W drodze do Kostrzyna nie miałam się do czego przyczepić, miałam nawet miejsce siedzące. Za to już z Kostrzyna do Poznania był kłopot. Wybraliśmy sobie pociąg o 13:25 (o zgrozo) nie myśląc ile ludzi zachciało sobie wracać o tej pięknej porze. Policja nie dawała przejść ludziom do pociągów, spóźniłam się na mój i pojechałam o 14:50 na który z łaski swojej nas przepuścili, tam nawet też zajęłam miejsce siedzące, całą drogę prawie przespałam z uwagi na deszczową pogodę. Jednak prawie zawsze się sprawdza to, że po Woodstocku nawet niebo płacze. |
|
|
|
|
iwa
Rozkręca sie
Wiek: 36 Dołączyła: 25 Kwi 2010 Posty: 244 Skąd: Głogów
|
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011
|
|
|
Dały my radę, trochę ścisku, na jeden się nie dopchałyśmy, ale na następny z wielkim trudem wlazły my:) I to zadowolenie ludzi widzących jak wychodzimy z pociągu na przesiadkę w Zielonej- bezcenne (Jadących do Krakowa) |
|
|
|
|
phantommm
Coś już napisał phantommm
Wiek: 30 Dołączyła: 12 Sty 2010 Posty: 52 Skąd: dąbrowa górnicza
|
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011
|
|
|
A ile było później śpiworów i namiotów na torach ;PP Z czegoś trzeba było zrezygnować... albo pociąg albo rzeczy
Mi tłum porwał namiot do pociągu którym nie jechałam ale chyba zajmował za dużo miejsca bo go później wyrzucili |
|
|
|
|
Koli
Coś już napisał Taki jeden
Wiek: 32 Dołączył: 28 Cze 2009 Posty: 88 Skąd: Łaziska Średnie
|
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011
|
|
|
Droga z Katowic do Kostrzyna spoko, usiadłem, upiłem się, pośpiewałem...ale do kibla 2 wagony dalej dojść nie umiałem... masakra.
Droga powrotna... pociąg 13:55... to już było przegięcie pały ze strony pkp. Nie dało się nawet 2 nóg trzymać koło siebie, porażka pkp na całej lini. |
|
|
|
|
FeSTeR
Po co tyle piszesz ? Thrash'em All
Wiek: 38 Dołączył: 21 Mar 2009 Posty: 1765 Skąd: Nakło nad Notecią
|
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011
|
|
|
Jak zwykle pociągów za mało i za krótkie. PKP nie potrafi przewidzieć nic i pewnie się nie nauczy.
Do dojazdu zastrzeżeń większych nie mam. Wiadomo było, ze będzie tłok. Ale powrót to już zupełnie co innego :evil:
Jechałem w tym roku interRegio. Planowo pociąg z Kostrzyna miałem o 7:23. Więc wstałem rano o czwartej i o 5 dreptałem już na PKP żeby mieć chociaż miejsce stojące na stacji. Po drodze dzwonił kumpel z info, że ma być dodatkowy pociąg do Krzyża o 6:00. No to drepnąłem szybciej i wbiłem się na stacje na 6. Okazało się, ze ten pociąg ma opóźnienie a tego o 7:23 w ogóle nie ma. Kiedy w końcu przyjechał ten spóźniony z 6 to odjechał prawie tak samo jak ten z 7:23. A ogólnie w domu byłem z tylko 10 minutowym opóźnieniem.
na każdej stacji przesiadkowej w pip ludzi biegnących na pociąg kolejny. Chaos, burdel i kij wie co jeszcze.
Drogie PKP. Pomyślcie proszę za rok i dajcie dłuższe pociągi. A na czas Woodstocku zmieńcie ten "ładny" pociąg z trasy Krzyż-Piła na jakiś taki brzydki i bardziej przestrzenny bo możecie mieć porutę za rok |
|
|
|
|
iwa
Rozkręca sie
Wiek: 36 Dołączyła: 25 Kwi 2010 Posty: 244 Skąd: Głogów
|
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011
|
|
|
Dodam jeszcze,że jakiś gościu wypadł z pociągu,co spowodowało dodatkowy czas stania. Żyje,ale i tak na przyjazd karetki czekali, mimo wolnej prędkości pociągu się poharatał. |
|
|
|
|
Evela
Lubi pieprzyć ;]
Wiek: 95 Dołączyła: 14 Gru 2010 Posty: 322 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011
|
|
|
iwa, to jechałyśmy razem :mrgreen:
No my wsiedliśmy do osttaniego przedziału tam poznaliśmy zajebistych ludzi, w końcu to oni nas zawołali że 4 osoby się wcisną. Mi chłopcy załatwili miejsce siedzące w toalecie gdyż i tak drzwi były wyrwane już dawno i wołali warkoczyk :lol: Było wesoło dopóki nam Jędrek nie wypadł z pociągu...
Droga powrotna była super, tym razem sama się wbiłam do toalety, ludzie nam dali swoje bagaże żeby nie było im aż tak ciasno i elegancko do domu. Biletu nie kupiłam bo po co :mrgreen: Ogólnie rzez biorąc było mi lepiej w kiblu niż Wam w przedziałach xD |
|
|
|
|
wisienka20
Rozkręca sie
Wiek: 32 Dołączyła: 19 Cze 2011 Posty: 135 Skąd: Świdnica
|
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011
|
|
|
"to jest wlaśnie piękne że woodstokowicze potrafią sobie tam niezwykle pomagać"
Nie do końca tak jest ;p wczoraj jak wracałam to był taki tłum,że nie dało się ruszyć...szczególnie jak podjechał pociąg. Ludzie się dosłownie rzucili w stronę drzwi...mało brakowało a by mojej koleżance jeden koleś nogę złamał. Zgubiła w tym tłumie karimatę a koledze rozwalili torbę. I to jeden na drugiego się wydziera żeby się ruszył dalej. Dobrze,że dostawili kolejny pociąg bo bym nie wróciła do domu. |
|
|
|
|
Kornela:)
Forumowy prawiczek asfiksjofilia..seks w plastikowych siatkach
Dołączyła: 17 Lip 2011 Posty: 17 Skąd: rzeszów
|
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011
|
|
|
iwa napisał/a: | Dały my radę, trochę ścisku, na jeden się nie dopchałyśmy, ale na następny z wielkim trudem wlazły my:) I to zadowolenie ludzi widzących jak wychodzimy z pociągu na przesiadkę w Zielonej- bezcenne (Jadących do Krakowa) |
jesli jechałas tym o 10:25 to z pewnością widziałas mój wzrok jak zescie wychodzili :D pól du(y chodzisz mogłam w końcu usadzić :D
a teraz chwila mojej refleksji.. ZA MAŁO POCIAGÓW!!! PKP POWINNO SIE WSTYDZIC CO ROBIA Z LUDZMI I TAK NA NAS ZARABIAJA CHORENDLANE SUMY PIENIEDZY , NIE DOSC ZE TE POCIAGI SPRAWIAJA WRARZENIE ZE ZARAZ SIE ROZKRACZA NA TORACH TO OKNA SIE NIE OTWIERAJA I LUDZIE SIE DUSZA NORALNIE, KISZĄ JAK OGÓRY TO ŻENADA ZEBY NA NAJWIEKSZY FESTIWAL W EUROPIE (podobno) PODSTAWIAC LUDZIOM TAKIE SZAJSE Z CZASÓW GIERKA. I DZIWIA SIE ZE LUDZIE WYPADAJA Z POCIAGOW - a wypadaja by musza załatwiać sie przez drzwi bo przez ten tłok NIE DA SIE DOJSC DO KIBLA I POZATYM LUDZIE MUSZA TAM SIEDZIEC BO NIE MA MIEJSCA!!!!!!!! I TO NIE WINA LUDZI GŁUPOTY LUDZI ZE WYPADAJA TYLKO PKP!!! NO TAKIE JEST MOJE ZDANIE I JAK SIE WKURZE TO ZROBIE PETYCJE , ZBIORE PODPISY I NORMALNIE POJADE TAM DO TEGO CO USTALA ILOSC, TRASY ETC TYCH POCIAGOW I POWIEM MU PROSTO W TWARZ CO O TYM MYSLE BO JESTEM ZAZENOWANA RZEŹNIA KTÓRA SIE TAM DZIEJE !! NO! |
|
|
|
|
Włóczykij
Forumowy prawiczek Wielki Tułacz
Wiek: 35 Dołączył: 07 Sie 2011 Posty: 27 Skąd: Świata obywatel
|
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011
|
|
|
Do Kostrzyna z Warszawy w poniedziałek.
Czekamy na pociąg, jakoś wiele ludzi na dworcu nie ma, nie jestem do końca pewien czy dobrze czekam, ale raczej jest ok.
Przyjechał pociąg z.... przedziałami !!! wchodząc czułem się niepewnie i dopytywałem się kilkukrotnie czy to na pewno ten pociąg.
W samym pociągu straszny luz, bezproblemowo można było znaleźć całe wolne przedziały. Ludzie spacerowali od przedziału do przedziału i poznałem chyba wszystkie osoby w pociągu (pozdrawiam!).
Rozbroił mnie też pokojowy patrol który jechał z nami. Akurat tak wyszło, że wieźli sprzęt muzyczny na woodstock, jakieś wzmacniacze, perkusje, gitary itd.
Rozłożyli to wszystko w przedziale konduktorskim (takim dużym wagonie bez przedziałów) i podłączyli do prądu. Pogo w jadącym pociągu na Woodstock było piękne, świetna zabawa.
Powrót.
Wracałem do Krakowa, przynajmniej taki był plan. O godzinie 7 rano jakimś cudem policja wpuściła mnie na perony, mnóstwo ludzi, już wiedziałem, że będzie źle. Do pociągu nie udało mi się dostać. Przeszedłem na tyły, położyłem karimatę i stwierdziłem, że czas poczekać na pociąg o 10.30. Czekając jednak podjechały Katowice i jako, że jakoś mało ludzi się poderwało na nie to stwierdziłem, że to jest moja szansa. Udało się, miałem miejsce siedzące, później od Poznania miałem miejsce leżące (karimatka na podłodze). Całkiem sympatycznie się jechało, w Katowicach kebab i przesiadka w busa do Krakowa.
Także jak widać, w tym roku byłem dzieckiem szczęścia któremu udało się z pociągami |
|
|
|
|
Tysk1e
Rozkręca sie
Wiek: 34 Dołączył: 18 Lip 2011 Posty: 135 Skąd: Sie biorą dzieci
|
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011
|
|
|
m oim zdaniem faktycznie wiecej pociagow !!! nawet niech puszcza pociag za pociagiem
wsiadalismy w wrocku do przedzialu gdzie ekipa z opola jechala bylo 16 wagonow tlk a my wsiadajac do przedostatniego (na ktory polowalismy i pierwsi wbijalismy) ledwo co sie zmiescilismy |
|
|
|
|
smokwa
Forumowy prawiczek
Wiek: 32 Dołączyła: 01 Sie 2011 Posty: 18 Skąd: Oberschlesien
|
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011 Miut cut!
|
|
|
Moja wrażenia? Hm...
Droga Jaworzno - Kostrzyn dosyć spokojnie. Miejsce siedzące było. Nawet jak się uparłam, to miałam leżące. Kolejka do kibla taka, że ŁO! Stałaś w kolejce zanim Ci się zachciało... Aż w końcu pewien dobry człowiek wpadł na pomysł, żeby sikać między przedziałami. Kolejka zmniejszyła aż do połowy przedziału.
Droga powrotna była również ciekawa. Nie miałam pojęcia, że tak dużo ludzi będzie chciało jechać do Katowic o 9.10 :D Na dworcu duży tłok, ludzie nie powsiadali do pociągów, bo inni po prostu ich nie przepuszczali pomimo tego, że czekali na inny. Kiedy podjechał mój pociąg już się martwiłam, że nie dam rady do niego dotrzeć, ale miły pan ochroniarz ładnie mnie przepuścił, później miły pan z Pszczyny pomógł mi się przecisnąć. Miałam bardzo wygodne miejsce siedząco - leżące na miłych panach z Katowic (pozdrawiam! :) ). I tak w miłej atmosferze wróciłam do domu. Ogólnie milusio :D |
|
|
|
|
iwa
Rozkręca sie
Wiek: 36 Dołączyła: 25 Kwi 2010 Posty: 244 Skąd: Głogów
|
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011
|
|
|
Kornela Jechałyśmy o 16.40 dopiero, wcześniej nie dało rady się wbić:) |
|
|
|
|
claudiamaria
Forumowy prawiczek
Dołączyła: 30 Lip 2011 Posty: 16 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011
|
|
|
mnie totalnie rozbroił pociąg o 13.25 do Warszawy (albo Białegostoku) przez Poznań. potężny tłum na 3 peronie, przy smamym pociągu zemdlała dziewczyna a tłum na nią napierał, ludzie się zamieniali w zwierzęta jak zobaczyli pociąg, napierali nie zwracając uwagi KOMPLETNIE NA NIC, ani na dziewczynę która padła ani na chłopaka który zaraz przy wejścu do pociągu leżał, chyba też zemdlał, totalna dzicz, klapki na oczy i byle się dopchać do pociągu. nie rozumiem ludzi, którzy myślą, że ze schodó dopchają się do pociągu.. za rok jadę samochodem :evil: |
|
|
|
|
Binio
Forumowy prawiczek
Wiek: 31 Dołączył: 11 Lip 2011 Posty: 20 Skąd: Słupsk
|
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011
|
|
|
10:45 do Gdyni Głównej. Staliśmy w przedsionku w 21 osób. Każdy z torbą i śpiworem, niektórzy z namiotami. Tlenu było tyle co na Plutonie, dlatego cały czas były otwarte drzwi. Jeszcze jakiś 3 debili, zaciągnęło hamulec bezpieczeństwa obok nas i był od tego tak straszliwy hałas, że wszyscy przez moment nic nie słyszeli. Potem nie można było założyć ponownie plomby na hamulec i kolejne 200 dB, pół metra od ucha i stanie 15 minut w jakimś Wypizdowie. Pociąg do Kostrzyna z Gdyni Głównej o 22:38 we wtorek - REWELACYJNY. |
|
|
|
|
vin
Zakurwim dęsa ?
Wiek: 34 Dołączyła: 20 Lut 2010 Posty: 2643 Skąd: Piernikowo
|
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011
|
|
|
Pociąg do Łodzi przez Poznań do którego nie udało mi się wbić , ale nie narzekałam, bo za niecałą godzine był następny..jakiś koleś dostał ataku padaczki wewnątrz, ludzie krzyczeli z okna żeby ktoś mu pomógł, wołali pokojowych i policje..w końcu ktoś się zainteresował, a czas oczekiwania na pomoc..30min, zatrważający. |
|
|
|
|
kasiulaaa666
Rozkręca sie
Wiek: 33 Dołączyła: 17 Maj 2010 Posty: 165 Skąd: Nietążkowo
|
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011
|
|
|
Droga z Poznania do Kostrzyna w środę o 13.34 ok. Nie narzekam.
Ale powrót w niedzielę... masakra...
Wyszliśmy w czasie koncertu prodigy już na pociąg. O 3.53 mieliśmy wracać. Pociąg podstawili, ludzi masa, weszłam, ale okazało się, że znajomi się nie dostali i wyszliśmy bo nie chcieliśmy ich zostawiać.
Godzina 7.00 pociąg do Krakowa przez Poznań. Nawet nie można było pomyśleć o dostaniu się do niego.
W końcu odjechaliśmy tym opóźnionym do Poznania, co miał jechać o 6.00 i o którym FeSTeR pisał.
Podsumowując. Dostać się w tym roku do pociągu zwłaszcza powrotnego graniczyło z cudem. MASAKRA! |
|
|
|
|
Mazu
Typowy spamer Ninja z Kazachstanu
Wiek: 31 Dołączyła: 03 Sie 2009 Posty: 1050 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011
|
|
|
Kostrzyn - Gdynia Główna 22:38 - rewelacja, miałam zajęte 2 miejscówki, a i tak spałam gdzie indziej ;) [Pozdrawiam pana od wina jabłko mięta]
Powrót 19:58 - czyli z serii "Piechotą K*rwa Prędzej" - pociąg wypełniony po brzegi i jeszcze bardziej; bo do tego 10:coś sporo ludzi nie wsiadło, 17:52 odwołany, więc gnietliśmy się na schodach z całym Woodstockiem - miały być 3 pociągi a było 1,5. Postój w Krzyżu na jakieś 1,5 h, bo doczepiali wagony. Potem nieco nadrobiliśmy, ale i tak było jakieś 40 min opóźnienia. Jedyny plus, że pociąg zatrzymał się w moim mieście i nie musiałam kombinować jeszcze autobusów i nie wiadomo czego. |
|
|
|
|
|