Przystanek Woodstock :: Explosions in the sky

antolus22

Zespół znany z kręgów post-rockowych, chwytający za serce świetnymi liniami melodycznymi i energią (przede wszystkim!). Grają z reguły dłuższe kawałki co nie znaczy, że nudzą, ponieważ mają charakter progresywny i finały utworów są doprawdy miażdżące, panowie dają z siebie wszystko (co widać po ilości potu i poziomie wycieńczenia na koncertach). Poza tym dostarczyliby publiczności dozę "szlachetnego" brzmienia tym samym urozmaicając Przystanek.
Nigdy nie byłem na ich koncercie, dowiedziałem się o nich za późno (mieli jeden koncert w Polsce w 2004 roku promując ich najlepszy album).
Koncert życia dla wielu ludzi dostarczenie czystej, melodycznej z czasem brutalnej siły emocji.

Oficjalna strona zespołu-> http://explosionsinthesky.com/
Wiki (angielskie, na polskim mało informacji)-> http://en.wikipedia.org/wiki/Explosions_in_the_Sky

Celowo wrzucę tylko koncertówki bo to na nich widać potęgę tego zespołu...
[video]http://www.youtube.com/watch?v=U7GuGF8Yvac[/video]

[video]http://www.youtube.com/watch?v=5lp3601nEOY[/video]

...chociaż dla jednej zrobię wyjątek. Piękna, przypominająca błogie dzieciństwo tamtych
lat.
[video]http://www.youtube.com/watch?v=iFwOmxP56-g[/video]

Jaaasiek

Pamiętam ten koncert w Warszawie, Fabryka Trzciny, czy coś takiego. Kocham takie brzmienia, więc jak najbardziej na tak. Choć najbardziej to Tides From Nebula bym chciał.

Mic · Coś już napisał Wiek: 32 Dołączył: 29 Mar 2011 Posty: 96 Skąd: Z domu

Oj tak! Takie postowy klimaty, moim skromnym zdaniem, idealnie wpasowałyby się w woodtockowy klimat. Szczególnie wieczorową porą. Oni, God is an astronaut, czy też wcześniej wspomniani TFN, to dźwięki, jakich właśnie mi na woodstocku brakuje. Myślę, że Tides from Nebula w szczególności by się nadali na pierwszy ogień. Bo nie dość, że to rodzimy zespół reprezentujący światową czołówkę w swojej kategorii, to jeszcze na scenie robią prawdziwe piekło.
Trzy razy tak. Dziękuję bardzo.

antolus22

TFN też bym chciał widzieć:) Chociaż sami mówili, że najbardziej kochają kameralne na max kilkaset osób koncerty.
Ale ten temat niech dotyczy EITS'ów.

kijana

No ktoś w końcu odważył się poruszyć post rockowy temat :) Mój ulubiony zespół z tego gatunku. Choć klimatowo bardziej pasują do klubowych. Raz w życiu byłem na tego typu zespole z Belgii, i to jeszcze niszowe, ale i tak było pięknie, co dopiero EITS czy This will thestroy you i inne.. Jestem za.

antolus22

Cieszę się, że tylu jest tu tylu ludzi ceniących przestrzenne granie. Do tej pory znałem osobiście tylko 2 osoby, którym spodobała się taka muzyka: kumpel, którego I raz spotkałem na Woodstocku tego lata i moja babcia:p

Mateusz1122

ja ich bardziej widze na scene folkową albo na kryszne ;) ale to może tylko moje zdanie ale ja ich tak widze

Agó

Taaaakk!! chcę ich, bardzo!! i znowu mam na myśli nocny koncert ;P

kiaglor

Dobre!
Podpowiedzcie który album najlepszy ?? Posłuchał bym dokładniej :]

Jaaasiek

Earth Is Not A Cold Dead Place, nie wiem czy najlepszy (moim zdaniem tak) ale z pewnością przełomowy.

kiaglor

Dzięki! zaraz pobieram ale coś mi się zdaje że oryginał też sobie sprezentuję :)

kijana

Chyba też bym wybrał jako najlepsza płyta. Polecam jeszcze : All Of A Sudden I Miss Everyone

antolus22

Dla mnie w tej kolejności:
2003 - The Earth Is Not A Cold Dead Place
2007 - All of a Sudden I Miss Everyone
2001 - Those Who Tell The Truth Shall Die, Those Who Tell the Truth Shall Live Forever
2011 - Take Care, Take Care, Take Care
2000 - How Strange, Innocence

Wyszło po drodze kilka mniejszych albumów, jak ,np. OST do filmu Friday Night Lights.

Poza tym jest kilka bardzo dobrych nutek, które ciężko znaleźć powyżej:

Explosions In The Sky- The Long Spring/Once More To The Afterlife
[VIDEO]http://www.youtube.com/watch?v=Ke2PsJrLgbw[/VIDEO]

Są mega improwizacyjni, aż żal dupe ściska, że nie mogę wrzucać wszystkich aranżacji ich utworów.

To zespół, który zmienił mnie jako człowieka o 180 stopni. Pokazał co jest tak naprawdę ważne i, że można się cieszyć ze wszystkich tych drobnych rzeczy, że nie trzeba czekać do iluś tam lat w przód do spełnienia. Dzięki niemu zacząłem jeździć na stopa, miałem odwagę pojechać w zimowy wieczór 60 km autobusem potem 3km przez las ze śniegiem w butach do swojej przyszłej dziewczyny. Odpływam za każdym razem.

[ Dodano: Pon 20 Sty, 2014 ]
[video]http://www.youtube.com/watch?v=olFeYHcUj98[/video]

10:20
With Tired Eyes, Tired Minds, Tired Souls, We Slept
Miazga z przepięknym finałem w 20:17