Przystanek Woodstock :: Woodstock znowu bez legendy?

powk

nie ciszy, a dobrej muzyki z dedykacją dla Dziadka bardziej.

zygmunt

_Szajba_

Myślę, ze jakby Juras zarządził to by była możliwa, na zasadzie ci co mają odrobinę szacunku dla Dziadka. Tych co nie mają nawet odrobiny szacunku nikt nie zmusi, ale może się umówić z Play, Lidl-em, Carslbergiem by wyłączyli wszystko na minutę. Pokazało by to odrobinę solidarności pomiędzy organizatorami, a woodstockowiczami, której to solidarności coraz bardziej brakuje na tym festiwalu.

milan

Niejako postscriptum tematu:

"We wtorek na festiwalową łąkę w Kostrzynie odwiedzili bliscy Stanisława Kuleszyńskiego. Dla wielu bardziej znany jest on jako Dziadek.

Rodzina Dziadka przy kamieniu, na którym zamontowano pamiątkową tablicę.

Bliscy Dziadka przyjechali do Kostrzyna, żeby powspominać i zobaczyć miejsce, w którym Staszek rozbijał się każdego roku na Przystanku Woodstock. Kilka tygodni temu przyjaciele „Dziadka” zamontowali tutaj tablicę, upamiętniającą jego przyjazdy do Kostrzyna. Teraz są tu kwiaty, kilka zniczy i zdjęcie Staszka.

Było sentymentalnie, ale też wesoło. – To okazja, żeby trochę powspominać – mówili bliscy Dziadka. Wszyscy mieli na sobie specjalne koszulki. Było na nich zdjęcie Staszka i napis „Jestem bo jest Woodstock”. To zdanie, które Dziadek wypowiedział w rozmowie z reporterem „GL” kilka lat temu na pytanie, dlaczego tak co roku można go spotkać na Przystanku Woodstock.

W miejscu, gdzie Dziadek rozbijał namiot, dzisiaj stały ławki i grill. Bliscy Staszka długo rozmawiali o nim i o Przystanku Woodstock.

Stanisław Kuleszyński zmarł 6 kwietnia tego roku po długiej walce z chorobą."