Przystanek Woodstock :: Najlepszy koncert [Duża Scena]

Kryptonix

Dziwi mnie troche, ze tak mało ludzi zwróciło uwagę na HOPE, koncert był naprawdę świetny, no i był Liroy gościnnie ;)

http://owsiaknet.pl/video/47082293

nefertiti

złoty bączek dla analogsów. ołłł jeee. <rotfl3>

RasLukas_SC

Jak dla mnie to koncert Sabatonu był mega :)

Chociaż w sumie prawie wszystkie koncerty na Dużej Scenie mi sie podobały :)

Ta scena jest magiczna że tak powiem...

Urban9331

Hardcore Superstar - dali takiego powera że poprostu łoo :)

TommyTheRipper

Jak dla mnie Ministry, na którym dostałem wstrząsu mózgu, ledwo wyszedłem z pogo i doczołgałem się do namiotu, a także Sabaton, gdzie dwukrotnie byłem pod flagą.

xXXxGumisxXXx

Oj zgodzę się :D Na Ministry była krótko mówiąc miazga :) Dla mnie to był najlepszy koncert ( no i jedyny, po którym byłem mega zmachany ;p ).

Jurgen

Jak dla mnie najlepszy koncert mojego 1 PW, to Machine Head :) Świetnie bawiłem się również na Luxtorpedzie i na Anti flag(choć nie znałem wcześniej) :3

Jedynym zespołem, jaki mnie zawiódł, to Sabaton... Nie potrafie tego wytłumaczyć, bo czekałem na ten koncert dość długo i z wielkimi nadziejami, a jakoś mi się nie podobało :(

Kobain

AntiFlag - spełniło się wtedy moje marzenie. Poza tym genialny młynek był, domino się zrobiło :D Jakiś niemiec mnie z tego wyciągnął.
Luxtorpeda - ZA WOLNOŚĆ! Piękne, ale odniosłam wrażenie, że światełek było troszkę mało, jak na taką ilość ludzi. Na Autystycznym poznałam fajnego kolegę z okolic Radomia :D
Hardcore Superstar - Brzmiało zajebiście, chociaż pod scenę nie poszłam. Miałam na nią doskonały widok sprzed namiotu. :---)
The Darkness - LOOOOOOVEEE ON THE ROCKS..! Bez większych komentarzy, zmacałam Justina (>8D) i słyszałam ich na żywo. Było zajebiście.

Czasu

Szkoda, że można zaznaczyć 3 bo mi pasują idealnie 4 zespoły więc zrezygnowałem z Analogsów. Najbardziej podobał się Machine Head (ze względu na upodobanie muzyczne i dla mnie główna atrakcja Woodstocku).
Dalej niezwykle zaskoczyli mnie Vavamuffin na rozpoczęciu (mega energia i błotne tańce :D).
Trzecim faworytem są Elektryczne Gitary - bo tak.

nie mam pleców

Jestem taki nie tru ;_; mimo, że na ogół słucham raczej ciężkich brzmień to z koncertów na dużej scenie najbardziej podobał mi się występ the quemists na który trafiłem przypadkiem - zajebista energia. obok tego gooral - byłem na LSD, kaczmareczka - niezapomniane przeżycie. a co do trzeciego to można się spierać. the darkness dali świetny występ,nie tylko muzycznie ale zrobili też niezłe szoł. na happysadzie zalany latałem cały koncert w pogo i było lajtowo i przyjemnie. luxtorpeda - ponoć świetny koncert. byłem nawet pod samą sceną ale jako, że 4-ACO-DMT to koncertu nie pamiętam... no i to chyba na tyle. więcej czasu spędziłem w wiosce kryszny.

havik

Machine Head i Luxtorpeda, ale najlepiej bawiłem się na The Qemists! :)