Przystanek Woodstock :: Co zostawiliście na Przystanku Woodstock?

gałaaa

ja zostawiłam trampki , skarpetki, koszulke... XD

Martaa.zgg

ja śpiwór. nie znalazł ktoś go przypadkiem?? granatowy w takim pomaranczowym pokrowcu ?? zostal na ziemi tam przy poboczu tej drogi za gastronomia, jakies 10-20m przed chujorozcem. ;P bylabym wdzieczna ;)

Vorathiel

Namiot z Lidla, prawdopodobnie został też namiot z reala (dałem znajomym, sam kupiłem sobie lidlowy i nie wiem w koncu co sie z nim stało), troche śmieci, gofry i kabanosy (w opakowaniach, zostawiłem u wejscia do namiotu, coby widać je było) i to czego żałuję - karimatę tylu wspomnień! Śliczną, niebieską.... Ech. Tylko, ze troche ubłocona była i nie miałem zupełnie gdzie jej schować ani nawet czym zawiazać, ale jednak.... żałuję cholernie, bo jakbym się uparł, to bym miejsce dla niej znalazł, ostatecznie wziął w rękę, ale nie. :\ Padło mi na musk i nie wziąłem.

czarnyaniol1990

ja zostawiłam swiadomie folie malarska, ponczo przeciwdeszczowe, jakies art. spożywcze, sznurek a pozatym jakas zbłąkana dusza przywłaszczyła moja karimate ;p w sumie straty nie duze ;p

Artur

Bluza oddana koleżance poznanej na woodstocku (na pamiątkę :))

) , koszulka .

shanon

biała zapalniczko z papierosów Winston... - tęsknie :(

palmoos

Mnie niestety opuściła melodyka. Nie wiem czy zgubiłem czy ktoś mi ją ukradł, ale w każdym razie przy pakowaniu jej nie było :(

Artur

Kumpel kupił cały namiot ( 3 osobowy,campus ) za 2 fajki :D

tomekkz1

sorki nie widział ktoś szczoteczki do zębów oral b a co tam może za rok znajdę :))

Raczkins

defirujaca

dopiero teraz zauważyłam, że zostawiłam płaszcz przeciwdeszczowy <zly>

i uważam to za największą stratę ;/

fracus004

ten oto namiot... przeżył 3 woodstocki i miał zaszczyt tam umrzeć ze spokojem.. :)

Niker

Przez ten kociokwik z powrotem niby o 3.15 ( nie odpuściłem Sabatona i oczywiście jeszcze się uwaliłem cały w pogo) zostawiłem w obozie swą kostkę z zawartością, czyli dzban po winie i sziszunie moją kochaną :c
Na szczęście znajoma z Rzeszowa ponoć przejęła i ma przesłać... trochę już sobie czekam

milan

Dołączam do grona tych,którzy zostawili po sobie namiot i śpiwór.I nie zrobiłem tego z lenistwa czy wygodnictwa,ale po prostu przedmioty oba,mocno ucierpiały po pamiętnych ulewach i ich stan (ach ten aromat! <z jezorem>

) pozostawiał tak wiele do życzenia,iż-westchnąwszy pod nosem-nie zabrałem ich w drogę powrotną.

maniek14

ja zostawilem legitymacje studencka ale do mnie wrocila poczta polska ;) a i jeszcze zdarte do stanu tragicznego jeansy a ciopagu (chyba) mi gdzies moj swietny bialy kapelutek w akcji zaginal ;/