Tak było
I POL'AND'ROCK FESTIVAL JUZ ZA

(XXIV PRZYSTANEK WOODSTOCK)
sitemap
Poprzedni temat «» Następny temat
Pociągi Woodstockowe - wrażenia
Autor Wiadomość
Ildar  
Coś już napisał
Tomek


Wiek: 31
Dołączył: 09 Sie 2011
Posty: 88
Skąd: Rybnik
Wysłany: Wto 16 Sie, 2011   

Hmm do było ok z Rybnika 4 przesiadki ale jechałem w czw rano w kostrzynie koło 19 ,ale w pociągu było śmiesznie i już mi sie podobało ! A do domu to był Kostrzyn-Bielsko biała i yu już były małe klocki wycieczka przez wagony do bagażu stanie na 1 nodze przez 2 h i pozycja embrionalna do snu ;p jak minęliśmy wrocek to sie przeludniło ale było ok dało sie znieść .
 
 
Cru  
Lubi pieprzyć
Asia


Wiek: 31
Dołączyła: 22 Kwi 2010
Posty: 356
Skąd: Wrocław
Wysłany: Śro 17 Sie, 2011   

Ildar, chyba wracaliśmy tym samym pociągiem :p Kostrzyn - Wrocław - Opole - Bielsko Biała.
Jednym słowem strasznie. Około 20 osób w przedsionku z bagażami. Umówiliśmy się, że nikt nie pali, bo powietrza brakowało. Gratuluję ludziom, którzy nawet przesunąć się nie chcieli do środka dalej. I tym, którzy siedzieli w dwie osoby, a trzecia by się zmieściła i tym, którzy nie chcieli usiąść na stoliczkach. Dużo miejsca by było.
Na początku było śmiesznie, żarty się sypały, ale później każdy każdego zaczął denerwować. Ale się nie dziwię. Ja na początku stałam, potem usiadłam na bagażach z innymi, w Głogowie trochę się miejsca zrobiło na bagaże, które wrzuciliśmy do przedziałów, a sami rozsiedliśmy się na ziemi. Ogólnie podróż bardzo męcząca. Dobrze, że nie kupiłam biletu. We Wrocławiu wysiadłam i wszyscy byli zadowoleni.
W sumie następny pociąg do domu miałam za godzinę to sobie kebaba zjadłam.

Ale droga na Woodstock była bardzo fajna. Najpierw w środę z lotniska na centralny, z Warszawy do Wrocławia, na miejscu o 23.45, dojechać do mieszkania, ogarnąć się, spać dwie godziny, o 4.20 miałyśmy pociąg do Krzyża. A tam już do Kostrzyna z innymi woodstockowiczami, było miejsce siedzące, jechałyśmy piętrusem, nawet się wyspałam :d
 
 
qwe999  
Forumowy prawiczek

Dołączył: 09 Sie 2011
Posty: 34
Skąd: Police
Wysłany: Czw 18 Sie, 2011   

Dobrze, że Szczecin niedaleko. W tamtą stronę pociąg 10 40 czy coś takiego, dużo ludzi, ale miejsca siedzące mieliśmy, atmosfera miła i w ogóle. ;]
Natomiast powrót przypominał indyjskie autobusy. Pech chciał, że trafiliśmy na pociąg koło 12. Ludzi było co najmniej 2x więcej niż miejsca w pociągu, co spowodowało, że gro ludzi zostało na peronie. Szczęściem mogę nazwać fakt, że drzwi pociągu były jakieś 2-3m ode mnie, więc do pociągu zostałem wepchnięty i na przedsionku stojąc jedną nogą na podłodze, a drugą na bagażu jakiejś dziewczyny, dojechałem w końcu do domu. :p
 
 
agu  
Forumowy prawiczek


Wiek: 30
Dołączyła: 03 Lip 2011
Posty: 3
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 29 Sie, 2011   

Poznań - Kostrzyn. Idealnie. Co prawda siedziałam między przedziałami na podłodze, to stałam, ale żadnego ścisku, towarzystwo oczywiście dopisało.

Powrót... No cóż. Zamiast o 3:53 wracałam coś koło 6, inną trasą. Do Krzyża to była jakaś masakra. Ścisk niesamowity, chociaż jeżdżę do szkoły pociągiem i zimą bywało gorzej. Dzięki Bogu w Krzyżu większość wysiadła i ze spokojem sobie usiadłam i na chwilę mi się przysnęło.

W przypływie emocji stwierdziłam, że za rok autem, ale jakoś do prawka mi się nie spieszy, a pociągi mają ten klimat. No i są ciekawe wspomnienia. Wszystko ma swoje plusy i minusy :mrgreen:

Pozdrawiam. :)
 
 
Ohimee  
Lubi pieprzyć


Wiek: 31
Dołączyła: 15 Cze 2011
Posty: 309
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 30 Sie, 2011   

Mi się udało jechać pociągiem Poznań - Kostrzyn o 12:56. Był to pierwszy wodostockowy pociąg, który jechał do Kostrzyna.

Kiedy byliśmy już w pociągu, rozwiesiliśmy flagi (moja jest Tweety), przyszedł Pan fotograf, zrobił nam zdjęcia, później napisałam na drzwiach - "Dział slużbowy, PIWO-wejście", nawet jest w zdjęciach w galeri. Zabawa była niesamowita! Znajomy miał karnister, gdzie go poświęciliśmy bimberkiem. Piliśmy wino mszalne, chodziliśmy po całym pociągu, by nam piwa dolewali. Śpiewaliśmy harcerskie piosenki typu: Piwaaa, nalejcie piwaa, dobrego piwaaa, ze starej beczki, od barmana! :lol:

Link do strony internetowej gdzie o nas pisali: http://www.mmpoznan.pl/38...ategory=kultura Zdjęcia są na dole. :mrgreen:

Powrót? Poniedziałek, godzina 13 coś do Krzyża. Malutko ludzi, dobrze się spało przynajmniej. W Krzyżu przesiadka do Poznania.
 
 
Evela  
Lubi pieprzyć
;]


Wiek: 95
Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 322
Skąd: Lubin
Wysłany: Wto 30 Sie, 2011   

O bileciki u Was sprawdzali :mrgreen:
 
 
Fallander  
Forumowy prawiczek
imperator zajebistości


Wiek: 31
Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 34
Skąd: śląsk
Wysłany: Śro 31 Sie, 2011   

Z tego co widzę jestem jedynym, któremu trafił się w miarę udany powrotny.

Częstochowa> Kostrzyn - koszmar
Dostałem wielce komfortowe miejsce leżące na podłodze. Ma to wiele plusów: prawie się wyspałem , nie musiałem daleko wyciągać ręki, żeby zgasić peta, byłem na tyle daleko od okna, że nie dostawało mi się wymiocinami, które czasem wpadały przez otwarte szyby. Na szczęście miał zaledwie godzinę 20min opóźnienia.
Ubrania w których byłem w drodze stały się ze mną jednością, idealnie się do mnie przykleiły. Co najciekawsze stanowiły największą atrakcję mojego namiotu. Nabrały takiej mocy, że śmierdziały gorzej niż ubrania po pogo, czy glany, dla tego praktycznie cały PW wisiały na drzewie przed namiotem.

Kostrzyn>Częstochowa
Najpierw siedziałem na blachach na łączeniu wagonów, ale przy hamowaniu przycinało mi dupę, więc razem z kolegami na karimatach położyliśmy się na przejściu. Nie sądziliśmy, że 3ch facetów zmieści się razem w tak wąskiej przestrzeni, ale dało radę. W Poznaniu zwolniły się miejsca siedzące i przy okazji mi fajki. Na szczęście miałem 6 znaleźnych zapalniczek, które wymieniałem 1 za 1 na papierosy. Zaspokojony poszedłem spać. Kiedy się obudziłem kompani doszli do wniosku, że pora napić się drina, którego wynaleźliśmy na tegorocznym PW. Niestety mieliśmy tylko jeden termos tego specjału, ale poprawił mu na tyle humor, że zaczęliśmy przyśpiewki w stylu "jeśli masz spocone czoło w dłonie klaszcz <klask> <klask> i durne rozmowy. Częstochowa zbyt szybko się pojawiła i miałem niedosyt podróży.
 
 
_Szajba_  
Na pewno offtopuje
Domokrążca

Wiek: 40
Dołączył: 01 Lip 2011
Posty: 697
Skąd: Newtonmore
Wysłany: Czw 01 Wrz, 2011   

Do Kostrzyna z Warszawy jechało się całkiem spoko. Na samym początku było ciasno, ale z kumplem poukładaliśmy ładnie bagaże w całym wagonie i każdy miał swój kawałek podłogi/bagażu na którym mógł sobie usiąść. Powrót był nieco gorszy. Ruszyliśmy tym o 5:20 rano do Krzyża. Przynajmniej tak miał jechać ( nie ryzykowałem powrotu Woodstockowymi, bo wiedziałem jak to będzie). Zajęliśmy miejsca leżące na półpiętrze w piętrusie i kimaliśmy ( pociąg stał na peronie już od 3:30) Wszystko było super do momentu, gdy zarządzający pociągami ludzie się zorientowali, że nie ma szans, by upchnąć wszystkich jadących do Poznania, więc nasz pociąg do Krzyża został zmieniony na podstawiony do Poznania. Rezultat - miliard ludzi wbiło się. Udało mi się zatrzymać miejsce leżące dla pary, która miała gorączkę, a dla siebie i kilku znajomych otworzyłem prywatną kanciapę konduktorów i tam przesiedzieliśmy do Krzyża. Od Krzyża było już z górki. Na początku na korytarzu, ale po jakiejś godzinie znalazły się nawet miejsca siedzące w przedziałach dla całej ekipy. Jedynie staruszki, którym wbiliśmy się do przedziału mało ataku serca nie dostały wywołanego naszym wyglądem :D
 
 
 
Kermitaniu  
Rozkręca sie


Wiek: 35
Dołączył: 06 Paź 2010
Posty: 135
Skąd: ZG/Bournemouth
Wysłany: Pią 02 Wrz, 2011   

Eeeee.... ja tam uwielbiam woodstockowe pociagi, w sumie moze dlatego, ze dojezdzam tylko z Zielonej Góry wiec to zaledwie okolo 2,5-3 godzin.... szczerze, to to samo co zwykle, jeden wielki melanz. Jak to ktos kiedys powiedzial - Woodstock zaczyna sie w pociagu :>
 
 
Maximus99999  
Forumowy prawiczek
Żyje po to by napiepszać POGO!!!


Wiek: 32
Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 20
Skąd: Warka
Wysłany: Nie 04 Wrz, 2011   

Proponuje zrobić wydarzenie na facebooku: NIE BĘDĘ PŁACIŁ ZA POCIĄGI SPECJALNE W DRODZE NA WOODSTOCK!!!!
 
 
 
vin  
Zakurwim dęsa ?


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Lut 2010
Posty: 2643
Skąd: Piernikowo
Wysłany: Nie 04 Wrz, 2011   

Maximus99999 napisał/a:
Proponuje zrobić wydarzenie na facebooku: NIE BĘDĘ PŁACIŁ ZA POCIĄGI SPECJALNE W DRODZE NA WOODSTOCK!!!!


Bo?
 
 
 
butalbital  
Coś już napisał


Dołączyła: 07 Cze 2010
Posty: 84
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Nie 04 Wrz, 2011   

hm, za mało pociągów i spóźnienia..
przegięciem było puszczanie SZYNOBUSÓW, nosz kurwa.
tyle ludzi w tym małym gównie to ewidentny brak szacunku do człowieka, cisnęliśmy się jak szproty.
w drodze powrotnej już w Pile Głównej myślałam, że będę musiała spać na dworcu (jechałam do Bydgoszczy).
 
 
vin  
Zakurwim dęsa ?


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Lut 2010
Posty: 2643
Skąd: Piernikowo
Wysłany: Nie 04 Wrz, 2011   

Spóźnienia to jest ogólny problem ,nie tylko pociągów woodstockowych. Co do tego, że za mało pociągów to się zgadzam tylko, żeby się nie cisnąć to by musiało być tych pociągów z 2 albo 3 razy więcej a nie wiem czy to możliwe, bo oprócz nas jadących na czy wracających z PW są jeszcze inni ludzie z całej Polski chcący gdzieś dojechać. Poza tym ludzie dojeżdżają na woodstock w różne dni, dzielimy się..jedni jadą dzień wcześniej inni tydzień, jeszcze inni w dzień rozpoczęcia a wyjeżdżaliśmy prawie wszyscy tego samego dnia - to też trzeba uwzględnić.

A czy powinny być darmowe te pociągi? Moim zdaniem nie, bo wtedy to by był dopiero kocioł..wszyscy by chcieli jechać i wracać woodstockowymi a teraz przynajmniej jakaś część jeździ innymi, 'zwykłymi', które wcale nie są dużo droższe (a zdarza się, że tańsze niż woodstockowe).
 
 
 
Maximus99999  
Forumowy prawiczek
Żyje po to by napiepszać POGO!!!


Wiek: 32
Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 20
Skąd: Warka
Wysłany: Nie 04 Wrz, 2011   

Vin źle mnie zrozumiałeś. jako normalny klient PKP płacąc 100 zł w obie strony mam prawo jechać w normalnych warunkach. Ja zarówno w drodze na jak i z nie miałem takiej szansy. Więc skoro traktują nas jak bydło to po co mamy za to płacić??? Nie mówię że te pociągi mają być bezpłatne bo to by nic nie dało ale namawiam by za to nie płacić.
 
 
 
vin  
Zakurwim dęsa ?


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Lut 2010
Posty: 2643
Skąd: Piernikowo
Wysłany: Nie 04 Wrz, 2011   

Maximus99999 napisał/a:
Vin źle mnie zrozumiałeś.


Zrozumiałaś :-P Chyba muszę sobie pod nickiem napisać, że jestem k a nie m..

Maximus99999 napisał/a:
jako normalny klient PKP płacąc 100 zł w obie strony mam prawo jechać w normalnych warunkach.


Masz prawo i na tym się to kończy niestety. Żyjemy w Polsce a tu jest jak jest. Nie tylko woodstockowe pociągi tak wyglądają, jeżdżę/ jeździłam sporo i nie raz jechałam w takich właśnie warunkach. Zawsze mogliby w ogóle nie podstawiać tych pociągów, wtedy to dopiero byłby żal i lament jak to możliwe, że nie ma pociągów specjalnych na woodstock, a połowa by siedziała i drapała się po głowie jak znaleźć najlepsze połączenie. Jeżeli chcesz wygody to polecam stopa bądź własne auto. PKP też ma jakąś ograniczoną ilość składów i nie da ich tyle ile byśmy chcieli. Z drugiej strony mogliby zamknąć dworzec i wpuszczać do danego pociągu tyle ludzi ile jest miejsc..tylko, że wtedy połowa by dojechała do domu dwa dni po PW.

Maximus99999 napisał/a:
Więc skoro traktują nas jak bydło


Bo tak też się zachowujemy ( przynajmniej niektórzy) ale to już tak czepiając się..

Maximus99999 napisał/a:
Nie mówię że te pociągi mają być bezpłatne bo to by nic nie dało ale namawiam by za to nie płacić.


To nie płać, może będziesz miał szczęście i przejdziesz za darmo, bo konduktor nie będzie sprawdzał biletów lub też się 'ukryjesz' a jak nie to Cię wysadzą na najbliższej stacji i tyle będziesz z tego miał..
 
 
 
shinobipl  
Rozkręca sie


Dołączył: 04 Wrz 2011
Posty: 267
Skąd: Krzyż Wlkp
Wysłany: Nie 04 Wrz, 2011   

Ja się pytam dlaczego, "gównobus/szynobus" nosił miano specjalnego pociągu woodstockowego??
Dobrze że jechałem z rana we wtorek...

Powrót to już autko ale i tak 100km w prawie 7godzin xD
 
 
michal220  
Rozkręca sie


Dołączył: 24 Lip 2009
Posty: 151
Skąd: Znienacka
Wysłany: Czw 08 Wrz, 2011   

Jak pociąg z Białegostoku wtoczył się na peron w Wawie to się przeżegnałem (taki tłok),w poznaniu to już nie wiem czy wszyscy dali radę wsiąść. Na dzień dobry dostałem szklankę bimbru od nieznanych mi wówczas osób, potem było tylko lepiej :)

Mistrzostwem świata było namówienie chyba w Koninie jakiegoś pijaczka aby wsiadał do pociągu i jechał z nami na Woodstock - pojechał :)
 
 
zlowieszczy4  
Na pewno offtopuje


Wiek: 33
Dołączył: 09 Wrz 2011
Posty: 893
Skąd: Walbrzych
Wysłany: Pią 09 Wrz, 2011   

Na woodstock : Walbrzych----Wroclaw----Kostrzyn
Sama jazda pociagem na woodstock to juz bylo niezapomniane przezycie ! Oczywiscie wielki tlok.Nasza jazda trwala 7 godzin ,ale i tak bylo swietnie :) obralismy miejscowke siedzaca pomiedzy przedzialami osadzilismy sie na ziemi wraz z trzema pakietami piwa ktorego to wiekszosc sprzedalismy w ciagu paru minut bo jak sie rozeszla fama ze piwo ktos sprzedaje to ludzie sami przychodzili.Na zmiane z kumplem trzymalismy noge na drzwiach zeby sie nie zamknely podczas jazdy bo bylo bardzo goraco. Jakis pijany koles oparl sie plecami o drzwi i zasnal i gdy sie otworzyly to wypadl mial jeszcze piwo w reku ktore upuscil i po ktore chcial wrocic ale go wciagnelismy i poczestowalismy nastepnym na szczescie nic mu sie nie stalo. Ktos obok zapytal czy nie odsprzedamy wiec sie zgodzilismy i w pare minut pozniej wszystko poszlo heh... nawet nowo poznany kolego ktory siedzial obok nas zaczal nalewki gonic za 10 zloty hehehe.... fajnie sie jechalo pilismy piwko raczylismy sie naleweczka od kolegi... podroz minela w milej atmosferze wsrod ciekawych opowiesci :)

A no i zeby dostac sie do wc trzeba bylo isc odpowiednio wczesniej no i oczywiscie dojscie tam wymagalo akrobatycznych zdolnosci ;).
A powrot?? na cale szczescie zabralismy sie ze znajomymi autem pijac piwka i zartujac wiec rowniez bylo zajebiscie hehe... A i jeszcze zapadl mi w pamieci pewien autostopowicz ,ktory trzymal karton w reku a nim bylo napisane :"Do mamy"
 
 
Arom  
Forumowy prawiczek

Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 38
Skąd: UK/Jelenia Gora
Wysłany: Pią 09 Wrz, 2011   

Wroclaw -> Kostrzyn

2 dni przed rozpoczeciem(Wtorek) 2 Sierpnia.

Pociag bez spoznienia, ludzi nawet nawet, miejsca siedzace byly nasze, poznalismy swietnych ludzi, pilismy, spiewalismy, bylo przeswietnie.

Debilizm jak zawsze, hamulce awaryjne nacisniete okolo 6 razy(kazdy to 10-15 min postoju).

Ludzie palacy w przedzialach dzialali mi na nerwy, szczegolnie jak dym/popiol lecial w moja strone.

Strategiczny powrot - Zebralismy sie po Airbourne, pociag mielismy okolo godziny 23 w Sobote, akurat wracalismy i mielismy dokladny wglad na idiotyzm... tfu.. fanow Angielskiego Zespolu w bialych adidaskach i rozowych koszulkach, juz wtedy cieszylismy sie, ze jednak wracamy tak wczesnie.

Ludzi i tak bylo w cholere, podstawili stosunkowo duzo wagonow, tak sie przynajmniej zdawalo. O miejscach siedzacych mozna bylo pomarzyc, ale korytarz okazal sie zbawicielski, rozlozylismy sie porzadnie i poszlismy spac. Denerwowali ludzie ktorzy krecili sie w kolko, ale i to dalo sie przezyc.

Doswiadczenie wczesniejsze nauczylo, ze najlepiej na Wooda jechac z wiekszym wyprzedzeniem, a wracac jeszcze w jego trakcie, badz dzien/dwa po ;)
 
 
OchO  
Coś już napisał


Wiek: 31
Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 63
Skąd: Tuchola
Wysłany: Pon 19 Wrz, 2011   

Ja to mam dobre wrażenia z pociągu do Kostrzyna, impreza zaczęła się już wtedy, gdy wsiadłem na stacji, zaraz browarki, muza i atmosfera nabierała odpowiedniego klimatu ;-)
 
 
 
dbs  
Forumowy prawiczek
Woodstock 2011

Wiek: 34
Dołączył: 10 Lis 2011
Posty: 7
Skąd: Metropolia:D
Wysłany: Pią 11 Lis, 2011   

Witam wszystkich:D
W tym roku straciłem woodstockowe dziewictwo, ale było ZAJEBISCIE! super atmosfera, zajebiści ludzie, cudowna muzyka, niczego więcej nie trzeba do życia:D
Ale co do pociągów... Wsiadaliśmy w Białymstoku,luźno fajnie:) dojechaliśmy do Wawy,nie dało się ruszyć:P Pozdro dla człowieka-pająka i jego znajomych!:D w tą stronę nie ma co narzekać, ale z powrotem...eh, mieliśmy pociąg(jedyny do Białego) ok 13, kiedy się dopchaliśmy na peron, właśnie odjeżdżał...i był zajebiście zapchany(a przecież z samego Białego dużo ludziów nie było). Pojechaliśmy najbliższym do Wawy,hehe znowu spotkaliśmy tych samych człowieków:) a tu jeszcze pozdro dla Janka z Białego:) wylądowaliśmy na Wschodnim, ale o 3 w nocy nawet autobusu powrotnego nie mieliśmy, spaliśmy na centralnym, rano wróciliśmy do siebie, w końcu.
Mój wniosek jest następujący: albo dać więcej pociągów na "daleki" wschód, albo żeby te pociągi startowały o późniejszej porze, tak aby człowieki mieszkający bliżej sobie wrócili wcześniej i nie zajmowali miejsc ludzi mieszkających dalej,a my, ci mieszkający dalej, mogli też spokojnie wejść do pociągu powrotnego...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - manga