Tak było
I POL'AND'ROCK FESTIVAL JUZ ZA

(XXIV PRZYSTANEK WOODSTOCK)
sitemap
Poprzedni temat «» Następny temat
Pociągi Woodstockowe - wrażenia
Autor Wiadomość
lovettInBloom  
Forumowy prawiczek

Dołączyła: 09 Sie 2011
Posty: 2
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto 09 Sie, 2011   

Jechałam z Kostrzyna do Poznania jakoś po 5.00. Kilka stacji za Kostrzynem z pociągu wysiedli kibole, usłyszałam tylko jakieś hasła na temat ich klubu, potem poleciały kamienie... Jeden trafił w szybę z tyłu pociągu. Na szczęście chłopak, który stał przy tym oknie miał kask na głowie. Nikomu nic się nie stało. Ale już na następnej stacji znów krzyki "jebać Woodstock" i znów kamień, na szczęście pudło. Potem na stacjach była już policja. Masakra. Gdyby nie to, podróż byłaby całkiem spoko, w Poznaniu byliśmy szybciej niż się spodziewałam.
 
 
HellOnHeels  
Forumowy prawiczek

Dołączyła: 02 Sie 2011
Posty: 6
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Wto 09 Sie, 2011   

Bez jaj!!!!! Kompletna katastrofa. Powrót z Kostrzyna do Katowic o 9 był jak wywóz Żydów do Oświęcimia!!! 70% stało, 30% siedzialo na torbach- nie było nawet widać podłogi a przesunięcie nogi o pare cm graniczyło z cudem (nie licze ludzi siedzących na miejscach). Ja z kumpela po 2 godzinach stania raz na jednej raz na drugiej nodze zdecydowałyśmy się na przesiadke w Poznaniu na normalny pociąg i takim sposobem dojechałyśmy jak ludzie na wygodnych siedzeniach do Kato. Poza tym dodam, że wsiadanie w Kostrzynie było kompletną dezorganizacją. Ludzie powłazili na perony mając do pociągu z 2-3 godziny a osoby majace pociągi o właściwej porze stały za tłumem bez szans dostania się w ogóle na peron. Kompletne bezmózgi!!!!!! Szczerze, następnym razem wydam 100 zł na autokar niż wsiąde do music regio.
 
 
vyrm86  
Forumowy prawiczek

Dołączył: 26 Lip 2011
Posty: 5
Skąd: Piaseczno
Wysłany: Wto 09 Sie, 2011   

Maximus99999 napisał/a:
Na peron doszedłem tuż przed pociągiem o 13:25 z dobre 20 minut ale i tak nie zostałem dopuszczony do pociągu dzięki uprzejmości panów policjantów którzy pilnowali dziur w plocie. W konsekwencji 3h na peronie w oczekiwaniu na pociąg o 16:06. Gdy wreszcie się wtoczył na peron była walka o miejsca stojące. Mega ścisk, jakiś pseudo rasta słuchał cały czas Boba Marleya i co chwile się film człowiekowi urywał ze zmęczenia. Przy okazji zdarzyła się awaria. Pękł wąż ciśnieniowy i mieliśmy 3 nie planowane przystanki co daje 2h opóźnienia. Miło wspominam jednak rozmowę z dziewczyna z przystanku Jezus która wysiadła niestety w Poznaniu. Pociąg dojechał o 1:00


No proszę, 13.25 dojechała na 0:35, a 16:06 na 1:00 - takie rzeczy tylko w PKP :lol:
To pewnie przez tę niespodziankę w postaci zwiedzania Łodzi której nie było w planie podróży :mrgreen:
 
 
Maximus99999  
Forumowy prawiczek
Żyje po to by napiepszać POGO!!!


Wiek: 32
Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 20
Skąd: Warka
Wysłany: Wto 09 Sie, 2011   

No proszę, 13.25 dojechała na 0:35, a 16:06 na 1:00 - takie rzeczy tylko w PKP :lol:
To pewnie przez tę niespodziankę w postaci zwiedzania Łodzi której nie było w planie podróży :mrgreen:[/quote]

To gdzie wy mielicie taką opsuwe ponad 3h????
 
 
 
vyrm86  
Forumowy prawiczek

Dołączył: 26 Lip 2011
Posty: 5
Skąd: Piaseczno
Wysłany: Wto 09 Sie, 2011   

Napisałem parę stron wcześniej że w Kutnie zamiast jechać dalej w stronę Warszawy skręciliśmy na Łęczycę, Zgierz i Łódź :-D Potem dalej przez Skierniewice.
Do tego:
-Tuż za Kostrzynem 3x zrywały się nam jakieś przewody
-Mały postój w Kutnie
-Niezliczone postoje w szczerym polu późnym już wieczorem

13.25 do Białegostoku to był najbardziej zjebany pociąg z jakim miałem do czynienia, dobrze że ekipa w przedziale była dobra, to jakoś te 11 godzin ( :!: ) do Warszawy zleciało :-)
Nie chcę nawet pytać o której był na stacji docelowej :-D
 
 
tom_blake  
Coś już napisał


Dołączył: 02 Maj 2011
Posty: 86
Skąd: z Marsa
Wysłany: Wto 09 Sie, 2011   

Mój powrót z Kostrzyna to było coś w stylu rzeźni:
Ktoś z naszej ekipy w sobotę o 23 stwierdził że trzeba się spakować bo coś koło 1 jest pociąg do poznania (i myśleliśmy że nikt nie wpadnie na taki pomysł jak my) o 24 na Kostrzyńskim peronie czekamy w poczekalni, gdy nagle zapowiedziano pociąg nastąpiła istna apokalipsa, setki osób nacierające na podziemny peron, tłok, krzyk, mdlejący ludzie, coś strasznego.

Stwierdziliśmy się że się poddajemy. zrezygnowaliśmy jeszcze tak z 3-4 pociągów. i po 8 godzinach spędzonych pod śpiworem w kącie z ostatnim piwkiem. udało nam się wsiąść do pociągu.

Od Kostrzyna do Poznania przez 4 godziny stałem pomiędzy przedziałami na grzejniku trzymając się kurczowo poręczy. (przynajmniej towarzystwo było genialne)

Ogólnie cała droga powrotna zajęła mi ok 17 godzin (dla porównania dodam że do Kostrzyna jechałem 6)

I oczywiście całą drogę brudny, pijany i z podbitym okiem.

Ale i tak wspominam to z uśmiechem na twarzy :mrgreen:
 
 
Rodrigo  
Forumowy prawiczek
i tak wszyscy umrzemy

Wiek: 32
Dołączył: 21 Sty 2011
Posty: 26
Skąd: Jaworzno
Wysłany: Śro 10 Sie, 2011   

Artemis napisał/a:
[...] Co więcej, podczas akcji ratunkowej z pociągu ochrona pociągu wyciągnęła za kark 5 albo 4 ludzi, po czym skuła ich i położyła na ziemi. Na początku nie widziałem o co chodzi, ale z tego co się dowiedziałem Ci ludzie mieli jakieś siekiery w wagonie : o Co nimi robili, nie mam pojęcia, ale normalni na pewno nie byli. Oczekiwanie na przyjazd policji zaowocował około 3 godzinnym opóźnieniem[...]


http://rzg.info.pl/2011/0...zili-pasazerom/

Byłem metr od tego zdarzenia. Grupa kilku osobników zajęła cały przedział na końcu składu. Jak on się nazywa, techniczny, konduktorski? Tam gdzie w normalnych pociągach siedzą sobie konduktorzy. W każdym razie zajęli go i grozili, by raczej do niego nie wchodzić, bo może się to skończyć źle. W pociągu ścisk, więc zrozumiałe było nasze oburzenie, jednakże większość ludzi, zresztą razem ze mną, bała się zareagować. Dochodziło do małych zgrzytów, a status quo zostało utrzymane do stacji Zielona Góra, kiedy to jeden z owych przedziałowych uzurpatorów został upomniany przez jednego z pozostałych, ściśniętych pasażerów. Z głośnym hukiem wbił siekierę w ścianę i zaczął grozić, że go zabije, jeśli takie coś się powtórzy. Wtedy to kolejny pasażer zawołał przez okno o pomoc, która nadeszła w ciągu paru chwil. Panowie z pałkami "grzecznie wyprosili kłopotliwych panów z pociągu".

Dalsza podróż minęła spokojnie i sympatycznie. Powiem więcej! Udało nam się osiągnąć warunki względnego komfortu, przez umiejętne rozprowadzenie się ludzi po podłodze i siedzeniach.
 
 
nell  
Forumowy prawiczek


Wiek: 32
Dołączyła: 10 Sie 2011
Posty: 9
Skąd: Szczecin
Wysłany: Śro 10 Sie, 2011   

Raczkins napisał/a:
udając się na PW z Podbeskidzia zaszła zmiana- środowe pociągi Woodstockowe jechały sobie luzem można było sobie poleżeć nawet i spokojnie piwkować bo droga do WC stała otworem....

w Kostrzynie na powrotną drogę zabrakło trochę informacji dla ludu- biegali zdezorientowani od peronu do peronu aby znaleść swój pociąg..... niedzielny pociąg o 8,50 do Szczecina miazga (pozdro dla wszystkich stojących w przejściu między przedziałami gdzieś na środku pociągu, kolegę który miał rzygać i kolegów z wódką, którzy umilali te dwie godziny rzeźni)

Za to powrót do domu już relacja Świnoujście- Żywiec pełna kulturka:D:D polecam wszystkim takąpodróż.


kolejna osoba, która jechała tym świetnym pociągiem do Szczecina o 8:50, mieliśmy fajne after party dzieki chłopakom :D
i pozdrawiam ludzi z Przemyśla, którzy jechali do Świnoujścia potem xD
 
 
-VIKING-  
Na pewno offtopuje

Wiek: 38
Dołączył: 09 Sie 2011
Posty: 739
Skąd: Szczecin
Wysłany: Czw 11 Sie, 2011   

Woodstock;)

 
 
 
Ossory  
Forumowy prawiczek

Dołączył: 09 Sie 2011
Posty: 3
Skąd: Woodstock
Wysłany: Czw 11 Sie, 2011   

Ach melopociągi są jedną z najlepszych rzeczy na wodstocku przynajmniej te z Olsztyna 8-)
 
 
poison  
Coś już napisał


Wiek: 29
Dołączyła: 21 Lip 2011
Posty: 59
Skąd: Żywiec
Wysłany: Czw 11 Sie, 2011   

My jechaliśmy z Bielska o 7.26 w środę, miejsce było dla każdego, nawet ludzie dosiadający się mieli miejsca siedzące ;) świetna atmosfera, kibelki 'nawet' czyste ;D
Gorzej z drogą powrotną... Nie zdołaliśmy się wcisnąć do pociągu do Bielska, dopiero do Katowic jakoś się upchaliśmy... Ale co do rzeczy, to byłam świadkiem jak jakiś ochroniarz znalazł telefon komórkowy i włożył go do kieszeni po czym poszedł pochwalić się koledze że znalazł fajny telefonik ;o
Mam nadzieję że to był jego i po prostu wypadł...
 
 
schanise  
Forumowy prawiczek
Dance to the tension of a world on edge.


Wiek: 33
Dołączyła: 11 Sie 2011
Posty: 7
Skąd: Wlkp.
Wysłany: Czw 11 Sie, 2011   

Jedno słowo- koszmar.
Tłumy ludzi na stacji, 3 kasy, które co jakiś czas w perfidny sposób zostały zamykane i na dodatek ludzie którzy wpier.. się w kolejkę, bo ich pociąg zaraz 'odjedzie'.
Wkurzyła mnie również sytuacja, kiedy nie chciano wpuszczać na stację ludzi, którzy nie wyjeżdżają w najbliższym czasie i kazano im czekać na dworze.
Poza tym miałam przyjemność jechać pociągiem, gdzie drzwi od wc były zamknięte na amen... :-|
 
 
Raczkins  
Na pewno offtopuje
...po co się bać, skoro w duszy gra muzyka...


Wiek: 36
Dołączyła: 19 Lis 2010
Posty: 628
Skąd: Żywiec
Wysłany: Czw 11 Sie, 2011   

nell napisał/a:
Raczkins napisał/a:
udając się na PW z Podbeskidzia zaszła zmiana- środowe pociągi Woodstockowe jechały sobie luzem można było sobie poleżeć nawet i spokojnie piwkować bo droga do WC stała otworem....

w Kostrzynie na powrotną drogę zabrakło trochę informacji dla ludu- biegali zdezorientowani od peronu do peronu aby znaleść swój pociąg..... niedzielny pociąg o 8,50 do Szczecina miazga (pozdro dla wszystkich stojących w przejściu między przedziałami gdzieś na środku pociągu, kolegę który miał rzygać i kolegów z wódką, którzy umilali te dwie godziny rzeźni)

Za to powrót do domu już relacja Świnoujście- Żywiec pełna kulturka:D:D polecam wszystkim takąpodróż.


kolejna osoba, która jechała tym świetnym pociągiem do Szczecina o 8:50, mieliśmy fajne after party dzieki chłopakom :D
i pozdrawiam ludzi z Przemyśla, którzy jechali do Świnoujścia potem xD



ey! tam ktoś śpierwał takąfajną przeróbkę "poszła Karolinka..." chodzi ciągle za mną jak ktoś pamięta tekst to proszę o kontakt:D to leciało jakostak ....przyszli brudasy do Kostrzyna....

[ Dodano: Czw 11 Sie, 2011 ]
poison napisał/a:
My jechaliśmy z Bielska o 7.26 w środę, miejsce było dla każdego, nawet ludzie dosiadający się mieli miejsca siedzące ;) świetna atmosfera, kibelki 'nawet' czyste ;D


czyli też byliście z tyłu pociągu - tam mieliśmy lightoweą sytuacje, ale te pierwsze wagony były oblegane jak każdy inny Woodstockowy pociąg:P
 
 
 
Miru BGC  
Na pewno offtopuje


Wiek: 31
Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 686
Skąd: Bytom
Wysłany: Czw 11 Sie, 2011   

A ja Wam powiem że recepta na to jedna jest, jechać wcześniej o dzień albo dwa i wracać też dzień później, zero problemów z miejscem, jedynie to kontrolerzy się kręcą ale jak się bilet ma to problem nie jest.
Ja właśnie tak zrobiłem i podróż była naprawdę zajebiaszcza w jedną i drugą stronę, miejsca siedzące, ludzie spoko, impreza nietuzinkowa jednym słowem :mrgreen:
 
 
 
Kornela:)  
Forumowy prawiczek
asfiksjofilia..seks w plastikowych siatkach


Dołączyła: 17 Lip 2011
Posty: 17
Skąd: rzeszów
Wysłany: Czw 11 Sie, 2011   

Broken Miru napisał/a:
A ja Wam powiem że recepta na to jedna jest, jechać wcześniej o dzień albo dwa i wracać też dzień później, zero problemów z miejscem, jedynie to kontrolerzy się kręcą ale jak się bilet ma to problem nie jest.
Ja właśnie tak zrobiłem i podróż była naprawdę zajebiaszcza w jedną i drugą stronę, miejsca siedzące, ludzie spoko, impreza nietuzinkowa jednym słowem :mrgreen:


ale sa ludzie którzy ida do pracy....
 
 
Miru BGC  
Na pewno offtopuje


Wiek: 31
Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 686
Skąd: Bytom
Wysłany: Czw 11 Sie, 2011   

Coś kosztem czegoś, zawsze można zostawić sobie te kilka dni wolnego żeby wykorzystać je na Wood'a, ale to nie jest tematem wątku...
 
 
 
zwierzątko  
Forumowy prawiczek


Wiek: 33
Dołączyła: 08 Sie 2011
Posty: 11
Skąd: Szczecin
Wysłany: Czw 11 Sie, 2011   

Cytat:
ey! tam ktoś śpierwał takąfajną przeróbkę "poszła Karolinka..." chodzi ciągle za mną jak ktoś pamięta tekst to proszę o kontakt:D to leciało jakostak ....przyszli brudasy do Kostrzyna....


Faktycznie było..., ale trudno zapamiętać. Tam cały czas ktoś coś śpiewał :D
 
 
chemicalnature  
Forumowy prawiczek

Dołączył: 13 Sie 2011
Posty: 8
Skąd: Wroclaw
Wysłany: Sob 13 Sie, 2011   

Poniewaz nie dostalem urlopu na srode, a chcialem byc w kostrzynie jak najszybciej zeby zajac z gory upatrzona pozycje za namowa kolegi zdecydowalem sie jechac przez... Niemcy.
Co prawda laczny czas podrozy byl nieco dluzszy niz bezposrednim pociagiem przez Polske, ale bylem w kostrzynie skoro swit. Jadac polska koleja takiej mozliwosci w ogole nie bylo. Pociagi puste, max pare osob na wagon. Planowe co do minuty. Za darmo dla kazdego poranna prasa i kawa za symboliczny 1 EUR dla obslugi. I najlepsze: na ostatnim odcinku bezposrednio do kostrzyna pociag klimatyzowany z regulowanymi elektrycznie siedzeniami :) O stolikach, miejscach na nogi czy czystych i przestronnych toaletach nawet nie wspominam. Przesiadki bezstresowe i przyjemne dzieki knajpkom z duzym wyborem piw, ktore sa bezposrednio przy wyjsciach na perony i sa czynne non-stop.
W drodze powrotnej jechalem juz normalnym uctokowym pociagiem, ktory jaki jest kazdy wie.
To jest przepasc przekraczajaca ludzkie pojecie.
  
 
 
scrooge_  
Forumowy prawiczek


Wiek: 33
Dołączył: 10 Sie 2011
Posty: 30
Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob 13 Sie, 2011   

chemicalnature napisał/a:
W drodze powrotnej jechalem juz normalnym uctokowym pociagiem, ktory jaki jest kazdy wie.
To jest przepasc przekraczajaca ludzkie pojecie.


właśnie to jest ten klimat woodstocku. może jeszcze trzeba było wziąć ze sobą drewniany domek z łazienką, łóżkiem, kominkiem itp. i postawić go na polu namiotowym. to już by był totalny luksus ! ;)
 
 
 
chemicalnature  
Forumowy prawiczek

Dołączył: 13 Sie 2011
Posty: 8
Skąd: Wroclaw
Wysłany: Sob 13 Sie, 2011   

scrooge_ napisał/a:
chemicalnature napisał/a:
W drodze powrotnej jechalem juz normalnym uctokowym pociagiem, ktory jaki jest kazdy wie.
To jest przepasc przekraczajaca ludzkie pojecie.


właśnie to jest ten klimat woodstocku. może jeszcze trzeba było wziąć ze sobą drewniany domek z łazienką, łóżkiem, kominkiem itp. i postawić go na polu namiotowym. to już by był totalny luksus ! ;)


Gdyby PKP dawalo takie pociagi tylko na woodstock to by byl klimat. W koncu darowanemu koniowi sie w zeby nie zaglada ;) Ale u nas innych po prostu nie ma i to juz nie jest klimat.
 
 
Szymonl  
Forumowy prawiczek

Dołączył: 17 Lip 2011
Posty: 17
Skąd: Pszczyna
Wysłany: Sob 13 Sie, 2011   

U nas by wystarczyło gdyby tych pociągów na wooda było WIĘCEJ !

Bo to było głównym problemem - nie jakość, tylko ilość. W kato jak jechaliśmy bodajże we wtorek o 22:50 to tyle ludzi było,że pomimo tego,że to była 1-sza stacja to już dużo osób nie weszło, nie mówiąc już o kolejnych przystankach..

EDIT: literówki jakieś
  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - mangi