Tak było
I POL'AND'ROCK FESTIVAL JUZ ZA

(XXIV PRZYSTANEK WOODSTOCK)
sitemap
Poprzedni temat «» Następny temat
Pociągi Woodstockowe - wrażenia
Autor Wiadomość
shinobipl  
Rozkręca sie


Dołączył: 04 Wrz 2011
Posty: 267
Skąd: Krzyż Wlkp
Wysłany: Nie 04 Wrz, 2011   

Ja się pytam dlaczego, "gównobus/szynobus" nosił miano specjalnego pociągu woodstockowego??
Dobrze że jechałem z rana we wtorek...

Powrót to już autko ale i tak 100km w prawie 7godzin xD
 
 
michal220  
Rozkręca sie


Dołączył: 24 Lip 2009
Posty: 151
Skąd: Znienacka
Wysłany: Czw 08 Wrz, 2011   

Jak pociąg z Białegostoku wtoczył się na peron w Wawie to się przeżegnałem (taki tłok),w poznaniu to już nie wiem czy wszyscy dali radę wsiąść. Na dzień dobry dostałem szklankę bimbru od nieznanych mi wówczas osób, potem było tylko lepiej :)

Mistrzostwem świata było namówienie chyba w Koninie jakiegoś pijaczka aby wsiadał do pociągu i jechał z nami na Woodstock - pojechał :)
 
 
zlowieszczy4  
Na pewno offtopuje


Wiek: 33
Dołączył: 09 Wrz 2011
Posty: 893
Skąd: Walbrzych
Wysłany: Pią 09 Wrz, 2011   

Na woodstock : Walbrzych----Wroclaw----Kostrzyn
Sama jazda pociagem na woodstock to juz bylo niezapomniane przezycie ! Oczywiscie wielki tlok.Nasza jazda trwala 7 godzin ,ale i tak bylo swietnie :) obralismy miejscowke siedzaca pomiedzy przedzialami osadzilismy sie na ziemi wraz z trzema pakietami piwa ktorego to wiekszosc sprzedalismy w ciagu paru minut bo jak sie rozeszla fama ze piwo ktos sprzedaje to ludzie sami przychodzili.Na zmiane z kumplem trzymalismy noge na drzwiach zeby sie nie zamknely podczas jazdy bo bylo bardzo goraco. Jakis pijany koles oparl sie plecami o drzwi i zasnal i gdy sie otworzyly to wypadl mial jeszcze piwo w reku ktore upuscil i po ktore chcial wrocic ale go wciagnelismy i poczestowalismy nastepnym na szczescie nic mu sie nie stalo. Ktos obok zapytal czy nie odsprzedamy wiec sie zgodzilismy i w pare minut pozniej wszystko poszlo heh... nawet nowo poznany kolego ktory siedzial obok nas zaczal nalewki gonic za 10 zloty hehehe.... fajnie sie jechalo pilismy piwko raczylismy sie naleweczka od kolegi... podroz minela w milej atmosferze wsrod ciekawych opowiesci :)

A no i zeby dostac sie do wc trzeba bylo isc odpowiednio wczesniej no i oczywiscie dojscie tam wymagalo akrobatycznych zdolnosci ;).
A powrot?? na cale szczescie zabralismy sie ze znajomymi autem pijac piwka i zartujac wiec rowniez bylo zajebiscie hehe... A i jeszcze zapadl mi w pamieci pewien autostopowicz ,ktory trzymal karton w reku a nim bylo napisane :"Do mamy"
 
 
Arom  
Forumowy prawiczek

Dołączył: 13 Maj 2011
Posty: 38
Skąd: UK/Jelenia Gora
Wysłany: Pią 09 Wrz, 2011   

Wroclaw -> Kostrzyn

2 dni przed rozpoczeciem(Wtorek) 2 Sierpnia.

Pociag bez spoznienia, ludzi nawet nawet, miejsca siedzace byly nasze, poznalismy swietnych ludzi, pilismy, spiewalismy, bylo przeswietnie.

Debilizm jak zawsze, hamulce awaryjne nacisniete okolo 6 razy(kazdy to 10-15 min postoju).

Ludzie palacy w przedzialach dzialali mi na nerwy, szczegolnie jak dym/popiol lecial w moja strone.

Strategiczny powrot - Zebralismy sie po Airbourne, pociag mielismy okolo godziny 23 w Sobote, akurat wracalismy i mielismy dokladny wglad na idiotyzm... tfu.. fanow Angielskiego Zespolu w bialych adidaskach i rozowych koszulkach, juz wtedy cieszylismy sie, ze jednak wracamy tak wczesnie.

Ludzi i tak bylo w cholere, podstawili stosunkowo duzo wagonow, tak sie przynajmniej zdawalo. O miejscach siedzacych mozna bylo pomarzyc, ale korytarz okazal sie zbawicielski, rozlozylismy sie porzadnie i poszlismy spac. Denerwowali ludzie ktorzy krecili sie w kolko, ale i to dalo sie przezyc.

Doswiadczenie wczesniejsze nauczylo, ze najlepiej na Wooda jechac z wiekszym wyprzedzeniem, a wracac jeszcze w jego trakcie, badz dzien/dwa po ;)
 
 
OchO  
Coś już napisał


Wiek: 31
Dołączył: 09 Lut 2011
Posty: 63
Skąd: Tuchola
Wysłany: Pon 19 Wrz, 2011   

Ja to mam dobre wrażenia z pociągu do Kostrzyna, impreza zaczęła się już wtedy, gdy wsiadłem na stacji, zaraz browarki, muza i atmosfera nabierała odpowiedniego klimatu ;-)
 
 
 
dbs  
Forumowy prawiczek
Woodstock 2011

Wiek: 34
Dołączył: 10 Lis 2011
Posty: 7
Skąd: Metropolia:D
Wysłany: Pią 11 Lis, 2011   

Witam wszystkich:D
W tym roku straciłem woodstockowe dziewictwo, ale było ZAJEBISCIE! super atmosfera, zajebiści ludzie, cudowna muzyka, niczego więcej nie trzeba do życia:D
Ale co do pociągów... Wsiadaliśmy w Białymstoku,luźno fajnie:) dojechaliśmy do Wawy,nie dało się ruszyć:P Pozdro dla człowieka-pająka i jego znajomych!:D w tą stronę nie ma co narzekać, ale z powrotem...eh, mieliśmy pociąg(jedyny do Białego) ok 13, kiedy się dopchaliśmy na peron, właśnie odjeżdżał...i był zajebiście zapchany(a przecież z samego Białego dużo ludziów nie było). Pojechaliśmy najbliższym do Wawy,hehe znowu spotkaliśmy tych samych człowieków:) a tu jeszcze pozdro dla Janka z Białego:) wylądowaliśmy na Wschodnim, ale o 3 w nocy nawet autobusu powrotnego nie mieliśmy, spaliśmy na centralnym, rano wróciliśmy do siebie, w końcu.
Mój wniosek jest następujący: albo dać więcej pociągów na "daleki" wschód, albo żeby te pociągi startowały o późniejszej porze, tak aby człowieki mieszkający bliżej sobie wrócili wcześniej i nie zajmowali miejsc ludzi mieszkających dalej,a my, ci mieszkający dalej, mogli też spokojnie wejść do pociągu powrotnego...
 
 
moralnalewatywa  
Forumowy prawiczek


Wiek: 29
Dołączyła: 16 Lis 2011
Posty: 5
Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: Śro 16 Lis, 2011   

Co do pociągów, to chyba w następnym roku pojadę samochodem :evil: Sam klimat jest zajebisty, tyle ludzi się poznało, ale siedzenie przez 6h na jednym metrze kwadratowym, to przesada . Bez dostępu do toalety .
O 6 rano wraz ze znajomymi wyruszyłam z Jeleniej Góry do Wrocławia - 3h .
Następnie, nie zmieściliśmy się do pociągu - 2,5h w plecy .
Z Wrocławia do Zielonej Góry - 4h ; przynajmniej wypiliśmy szampana za udany ustock :D
Z Zielonej Góry do Kostrzyna - 5h ...

Droga powrotna nie była zła . Wskoczyliśmy przez okna do pociągu do ZIelonej Góry, a tam miły kierowca PKS zawiózł nas za darmochę do Jeleniej Góry :)
 
 
Agó  
Na pewno offtopuje
Bożena!!


Wiek: 30
Dołączyła: 06 Lip 2011
Posty: 872
Skąd: Częstochowa
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011   

Cytat:
Co do pociągów, to chyba w następnym roku pojadę samochodem


A ja tam lubię te pociągi, o ile oczywiście uda mi się do niego dostać, a w takiej sytuacji to graniczy z cudem!
[video]http://www.youtube.com/watch?v=2Jm0Ec2VW-8[/video]

Ale jak już jesteśmy w środku, to nikt nie ma prawa się nudzić! :)
 
 
regret666  
Rozkręca sie
jawna szydera


Wiek: 30
Dołączyła: 22 Lis 2011
Posty: 264
Skąd: warszawa
Wysłany: Pią 25 Lis, 2011   

my ze znajomymi mieliśmy o 7 odjazd z Warszawy do Krzyża, gdzie byliśmy ok 14, z godzinnym opóźnieniem, czego po polskich pociągach można się było spodziewać. ten oddcinek drogi lajtowy, dużo miejsca w pociągu, blisko do kibelka, którego nikt nie blokował. potem o jakiejś 14:45 odjechaliśmy CUDEM z Krzyża do Kostrzyna. Okazało się, że poprzedni pociąg odwołali, więc na stacji było 2x więcej ludzi. Część się nie zmieściła, oczywiście. Całą drogę staliśmy, ludzie wrzeszczeli, ogólne przedwoodstockowe szaleństwo :lol: do tego stopnia, że jakiś dziadek się wystraszył i wysiadł dużo wcześniej niż zamierzał, na jakiejś stacji pośrodku totalnego odludzia.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group