Tak było
I POL'AND'ROCK FESTIVAL JUZ ZA

(XXIV PRZYSTANEK WOODSTOCK)
sitemap
Poprzedni temat «» Następny temat
[Koncert] Prodigy

Na ile oceniasz koncert prodigy ?
Rewelacja
2%
 2%  [ 7 ]
Bardzo dobry
4%
 4%  [ 14 ]
Dobry
12%
 12%  [ 37 ]
Przeciętny
16%
 16%  [ 47 ]
Marny
19%
 19%  [ 56 ]
Beznadziejny
45%
 45%  [ 132 ]
Głosowań: 293
Wszystkich Głosów: 293

Autor Wiadomość
Kefir  
Tru Metal
Iron morda


Wiek: 37
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1491
Skąd: Piła
Wysłany: Czw 11 Sie, 2011   

To i ja się wypowiem. Coś tam poskakałem ale koncert słaby, na szczęście słuchany z obozu pełnego znajomych. Barierki uważam za debilizm i stwarzanie niepotrzebnego niebezpieczeństwa. W "okolicach" koncertu ruszyłem się tylko raz do tojka i musiałem się przedzierać przez tłum. Na szczęście połączenie ilości wypitego piwa z pobytem w obozie sprawiło, że w przeciwieństwie do większości znajomych i forumowiczów nie zauważyłem dresów ani żadnych przykrych sytuacji. Co nie zmienia faktu, że miały one miejsce, bo w zbiorowe halucynacje to nie wierzę. Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni występ "megagwiazdy" ściągającej tłumy i jakiegolwiek zespołu mogącego ściągnąć taką "nietypową" publiczność w historii PW. Nie wiem w końcu czy zaproszenie ich to wymysł Allegro czy Owsiaka ale jednym słowem chujowizna straszna z tego wyszła. Miejmy nadzieję, że Owsiak i reszta nauczą się czegoś, bo chyba lepiej mieć 400 czy nawet 500 tyś szczęśliwych, czujących klimat woodstockowiczów niż 700 z czego część agresywnych, część wkurzonych, a część w ogóle z dupy. Pozostaje mi jeszcze dodać: "A nie mówiłem?" ale czynię to bez jakiejkolwiek satyfakcji bo wolałem żeby moje przewidywania się nie sprawdziły.
A i jeszcze jedno. Ponoć mieszkańcy Kostrzyna byli co najmniej zniesmaczeni zachowaniem niektórych i syfem jaki został po sobocie. Miejsmy nadzieję, że ktoś im wyjaśnił dlaczego tak się stało i zrozumieją.
  
 
 
 
Ossie  
Typowy spamer
SPAMCYCKI


Wiek: 32
Dołączyła: 19 Lip 2009
Posty: 1195
Skąd: Łaskarzew / Warszawa
Wysłany: Czw 11 Sie, 2011   

To ja powiem tak. Nie poszłam. Siedziałam z moimi dziewczynami po Farbenach i przez 2 h śpiewałyśmy różne dziwne piosenki. A potem poszłyśmy do Lilda. Jakiś dres się rozpierdalał, wrzeszczał od Brudasów, koledzy się śmiali. Nie podobało mi się to.

Co więcej, był u nas facet, który opowiadał, że jeden "przyjezdny na Prodigy" wypowiadał się do telewizji czy radia, że Woodstock powinien wypierdalać, bo Kostrzynianie go nie chcą.

Ech...

Co prawda nie sobotę czy niedzielę ale gadałem z autochtonami, wódkę z nimi piłem i wszyscy zadowoleni/Kefir
 
 
 
kunako  
Forumowy prawiczek

Wiek: 38
Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 22
Skąd: Gdynia
Wysłany: Czw 11 Sie, 2011   

gdzieś Jurek mówił do kamery że już się takie coś nie powtórzy i rezygnują z managerów i sami jako WOŚP będą rozmawiać z zespołami i podejmować decyzję.

Jakoś tak. Dał do zrozumienia że to managerowie mają jakiś procent winy za to (nie podał że za dany zespół itd lecz to aż nadto oczywiste)

Najważniejsze jest to że Jurek jest tym podirytowany czego nie ukrywa i wygląda na to że to managerowie jakoś zawinili.

Okaże się za rok jakiego sponsora zbraknie to będzie wiadome kto zawinił takim zespołem. Stawiam na Calsberga :P


PS: na jednym forum prodigy okazuje się że ludzie bronią woodstock i ktoś napisał:

"adrmar , August 11, 2011
I think they try to blackmail Jurek to get more money. I agree with others that dance boys bands dont realy suit to this festival"

Woodstock obroni się sam dzięki nam którzy za rok wrócą :D
 
 
DJPreZes  
Rozkręca sie


Wiek: 37
Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 274
Skąd: Gdynia
Wysłany: Czw 11 Sie, 2011   

allegro się reklamuje, że to oni zaprosili Prodigy, więc... Nie wiem czemu ciągle tylko Carlsberg się przekona, Carlsberg to, Carlsberg tamto. Co do koncertu, bo nie wiem czy się wypowiadałem, to z mojego miejsca (na wprost sceny, w okolicach flagi Piździwólka Polkowicka i flagi Frankfurt Słubice (dla lepszego zobrazowania miejsca z którego słuchałem muzyki) słychać było na prawdę słabo. Głównie bas i wyższe tony z okrzyków... reszta albo się zlewała w jedność, albo była baaaardzo cicho, albo momentami nie było prawie nic słychać. Druga rzecz, że "Take one step back" było słychać bardzo dokładnie. Słychać było na tyle słabo, że nie byliśmy pewni, czy przypadkiem dwa razy nie zagrali Firestarter w krótkim odstępie czasu. Ogólnie słabo to wszystko wypadło. Co do atmosfery, to ekhm... już lepszy był ich występ niż to co się działo poza sceną.
 
 
piranha  
Forumowy prawiczek


Wiek: 29
Dołączyła: 11 Sie 2011
Posty: 16
Skąd: wołczyn
Wysłany: Czw 11 Sie, 2011   

o, to i ja sie wypowiem.
zaczne od tego, że jakimś cudem byłam przy samej barierce, ale kiedy tylko Prodigy wyszli na scenę, zaczęła się jakas makabra. osobiście cholernie czekałam na ich koncert i mimo wszystko mi sie podobało, ale raczej nie czułam się najlepiej nie mogac złapać oddechu, by potem zostać powaloną na ziemię i przygniecioną przez bandę facetów w glanach, a żeby w ostateczności na Omenie zostać wyniesioną przez tłum i Pokojowy Patrol w ostatkach sił :D no, po ogarnięciu sił postanowiłam wrócić, ale już kilka metrów dalej, gdzie było w miare luźno. ale widac było, że towarzystwo nie to, bo osobniki mało przyjemne i w otaczającym mnie gronie natknęłam się tylko na jedną dziewczynę, która czuła klimat i z którą mogłam się pobawić jak na woodstock przystało. to niestety bolesny fakt, że Prodigy przyciągnęli mało fajnych gości, no ale wolność, wiadomo. ostatecznie byłam dośc blisko barierek, niestety nie sceny, więc na ogól nie narzekałam. jednak dziwnie sie poczułam słysząc "two steps back", jednak biorąc pod uwage to, co działo się pod barierkami, chyba rozumiem reakcje Maxima, choć chyba każdy rozumie ją na swój sposób, jak i cały ten koncert. przyznam szczerze, że po tak długim czasie oczekiwania na koncert jednego z moich ulubionych zespołów, czuje niedosyt, bo liczyłam na więcej i chyba troche większa sympatie ze strony zespołu, a cos przeciwnego czułam zwłaszcza ze strony owego Maxima. na Keitha narzekać nie mogę, choć w jego przypadku miałam nadzieję na więcej energii i powera, z którymi zawsze mi się kojarzył. mimo wszystko jestem zadowolona i ciesze się, że przęzyłam ich koncert i wkurwia mnie caly ten dym o barierki i to, że do tej pory, z tego co mi wiadomo, Prodigy darzyli dośc silną sympatią nasz kraj. cóż, wygląda na to, że chyba coś się zmieniło. Osobiście nie mam ochoty narzekać na to co mi sie nie podobało, bo za długo i za bardzo czekałam na ten koncert. Mam tylko nadzieję, że cała ta sytuacja sie uspokoi i Woodstock pozostanie niezmienny.
 
 
 
Sesortis  
Forumowy prawiczek

Dołączył: 09 Sie 2011
Posty: 3
Skąd: 3miasto
Wysłany: Czw 11 Sie, 2011   

Intryguje mnie sposob w jaki bronicie organizatorow festiwalu, zapraszanie "gwiazd" to nie jest impreza w remizie, to jest biznes, sa umowy i postanowienia z ktorych nalezy sie wywiazywac zgodnie z ich postanowieniami i z calym szacunkiem nie potrafie zrozumiec tej calej nagonki na Prodigy tym bardziej, ze jak sadze oni w tej calej sprawie jako zespol mieli najmniej do gadania - myslicie, ze kto kolwiek z nich interesowal sie tym czym tak naprawde jest PW?

Pomijajac cala sytuacje, czy wy nadal myslicie, ze ten wasz bezpieczny Woodstock z przed paru lat w tym roku byl tym samym festiwalem? Macie pretensje do managmentu TP, ze uznali festiwal za niebezpieczny ale sami w kazdym temacie piszecie, ze ostatni dzien byl pelen agresji, wiec gdzie tutaj obiektywizm? Zastali taki a nie inny stan rzeczy. "Internet" jest pelen informacji co bylo zlego i gorszacego na tegorocznym Woodstoocu, sytuacji ktore nie zdarzaja sie na innych festiwalach a wy twierdzicie, parafrazujac t-love, ze "jest super". Brak barierek na innych koncertach na tym polu w poprzednich latach moze byl zrozumialy gdy bylo mniej ludzi ale w tym roku bylo ich nieporownywalnie wiecej, malo tego jak sami przyznajecie bylo pelno ludzi ktorzy nie wiedza jak tam sie zachowac "wg" jak to twierdzicie waszych zasad. Wklejane obrazki jak wygladal Woodstock bez barierek a jak wygladal z barierkami tez ma sie nijak do rzeczywistosci bo na kazdym normalnym festiwalu obszar imprezy jest podzielony przez barierki na sektory i nie ma mozliwosci aby w jednym sektorze znalazlo sie zbyt wielu ludzi bo to jest po prostu niewygodne.

Pozdrawiam
  
 
 
królik  
Forumowy prawiczek

Wiek: 39
Dołączyła: 08 Sie 2011
Posty: 25
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pią 12 Sie, 2011   

Wiem, że w umowie była mowa o barierkach, gdzieś o tym pisali. Tylko ustnie się dogadali, że tych barierek nie będzie. Na początku pomyślałam, że to śmieszne, że się tak organizatorzy dali nabrać, pozwolili, żeby w umowie były zapisane barierki i uwierzyli na słowo, że nie będą wymagane.
Ale wczoraj rozmawiałam ze znajomymi, którzy pracują w dużej firmie i powiedzieli, że takie procedury są w wielu sytuacjach normą, jeżeli ktoś ma gotowy i zatwierdzony projekt umowy, który podpisuje ze wszystkimi klientami to nigdy nie zmieni jej zapisów. Tylko ustnie się ludzie dogadują, że niektóre punkty wykonają inaczej. Podobno tak wiele firm funkcjonuje. Podejrzewam, że w taką "mega gwiazdą" może być podobnie.

Organizacja takiego dużego festiwalu to jest dużo roboty i często zupełnie inny świat niż ten, który my znamy.

Szkoda, że menager zespołu nie dotrzymał umowy i jednak zażyczył sobie barierek, a ma teraz świetną wymówkę, że przecież był taki zapis w umowie. Gdyby jednak Owsiak się nie zgodził i Prodigy by nie przyjechało, to dzisiaj większość osób by pisała, że Owsiak zawalił, że z takiego głupiego powodu odwołał koncert i wszystkich zawiódł.
 
 
Sz.P.Szatan  
Rozkręca sie


Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 106
Skąd: z Szatanowa
Wysłany: Pią 12 Sie, 2011   

Tyle ode mnie http://www.lansik.pl/2494...ecznych-miejsc/ nawet plotkarskie portale się zainteresowały
 
 
 
GQ  
Forumowy prawiczek
HC MF

Wiek: 30
Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 15
Skąd: uckie
Wysłany: Nie 14 Sie, 2011   

Koncert? Mój pierwszy a uwielbiam ich od dziecka więc bawiłem się super. Tak samo zresztą jak na całym festiwalu, który był świetny! Barierki? Moim zdaniem skoro były w umowie i są one na wszystkich festiwalach na świecie to nie mogą być niebezpieczne i nie będę o to robił problemów, ale to już jak kto uważa. Dresy? Cóż, dało się trochę wyczuć zmianę klimatu w ludziach ale nie spotkałem się z żadnym niestosownym zachowaniem. Gwiazdorzenie? Hm... nie wydaje mi się, kto zna chłopaków wie po prostu że są tacy a nie inni ;) IMO teraz niepotrzebnie rozgorzała wojna między fanami zespołu a fanami Jurka. Owsiak troszkę niepotrzebnie wyraził swoje zdanie tak publicznie, jako organizator powinien to załatwić z menagerami poza sceną a nie podburzać ludzi przez co fanpage i oficjalna strona chłopaków jest zasypywana ogromem spamu :/ Ja nie wjeżdżam na żadną ze stron i myślę że każdy powinien już odpuścić. W końcu peace, love & music, no nie? ;)
 
 
Kaprys Losu  
Forumowy prawiczek
uśmiech się

Wiek: 39
Dołączył: 14 Sie 2011
Posty: 14
Skąd: płock/poznań/wa-wa
Wysłany: Nie 14 Sie, 2011   

wiesz co, ja mysle ze barierki to tylko zaczepny punkt calej tej dyskusji, fakt ze byly kompletnie zbedne i to juz pierwszy minus jaki na wejsciu sobie zrobili. Lecz tez sam koncert byl beznadziejnie naglosniony i ogolnie kontakt z publicznoscia chyba tragiczny byl. Wytrzymalem na tym koncercie 3 piosenki i ich olalem poprostu.
Ogolnie same w sobie barierki mialy by znacznie mniejsze echo jak koncert byl by dobry. No i oczywiscie kontakt z publicznoscia... Przieciez jak koles zaszantarzowal ze jak sie nie cofna od barierek o krok to nie beda grac... a teraz roznica, jak jestes przy barierce, to masz jak blokowac ludzi z tylu, a jak jestes o krok przed nia, to najzwyczajniej polecisz prosto w barierke z impetem.
Dobrze ze byli, bo przynajmniej juz ladnie jest zarysowane kogo nie bedzie w przyszlosci :)
 
 
Bronson  
Lubi pieprzyć


Wiek: 36
Dołączył: 01 Lip 2011
Posty: 390
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pon 10 Paź, 2011   

Dodać tutaj należy że obecny PW był reklamowany na bilbordach w całej Polsce. Co najbardziej raziło w tej reklamie to fakt że największą czcionką wymieniało się The Prodigy pomiędzy narysowanymi dwoma gitarzystami i człowiek zastanawiał się jak ta kapela ma się do tych dwóch typów ?! A te kapele , które powinny być większą czcionką (Airbourne) stały niżej. I tak też poprzez reklamę było tylu ludzi na The Prodigy ile było. Nie popieram zapraszania tego typu mega gwiazd. Nie chodzi tutaj jedynie o to że The Prodigy reprezentuje zupełnie inny gatunek muzyki niż należałoby się spodziewać po tym festiwalu co raczej powinno wychwytywać się nie tuzinkowe zespoły czy tudzież ludzi tworzących muzykę a nie stawiac na to że walniemy na bilbord logo znanego bandu i będzie super, nie tędy droga, czy też droga to raczej nie właściwa. Dobrze by PW zaskakiwał przy doborze muzyki ale żeby to były raczej formacje tudzież artyści bliżej nie znane w Polskich mediach ale mimo wszystko warte posłuchania. Przykładowo z tych co lubię :P to Days Of The New, The Answer, Small Jackets, Carro Bomba, Key Frances Band, Pat Macdonald, BjØrn Berge. Tyle z mojej strony.
 
 
lobuz2305  
Forumowy prawiczek
mała anarchistka

Wiek: 29
Dołączyła: 08 Sie 2011
Posty: 2
Skąd: okolice sierpca
Wysłany: Śro 12 Paź, 2011   

Takie zespoły powinny wogóle nie być wpuszczane na teren woodstocku bo robią tylko i wyłącznie komerche :p
 
 
milan  
Po co tyle piszesz ?
freak4life


Dołączył: 24 Lip 2009
Posty: 1854
Skąd: Wrocław
Wysłany: Śro 12 Paź, 2011   

A pewnie. A może rozwiń sztandar z haslem The Prodigy najbardziej komercyjnym zespolem w historii Przystanku Woodstock? Ręce opadają. Nie ma to jak "znać" pojęcia których się używa.Ech.
  
 
 
Winiacz  
Forumowy prawiczek
Mandżurskie wiosło.

Dołączył: 09 Sie 2011
Posty: 40
Skąd: Wałcz
Wysłany: Śro 12 Paź, 2011   

Ogólnie koncert nie przyjął się z dwóch powodów.

Pierwszy, który uważam za kluczowy, to nagłośnienie.
Słychać było jedynie charczący bas, i ewentualnie najwyższe tony/krzyki Maxima (jak w tym filmie, z tym że tu jakość dźwięku jest spowodowana kiepskim mikrofonem w kamerze, a na PW tak po prostu było: http://www.youtube.com/wa...layer_embedded)

Drugi, to taki że ten koncert nigdy nie powinien mieć miejsca na PW. To mogło się skończyć tylko jak wizyta rosyjskiej pianistki awangardowej w bunkrze country - to po prostu nie pasuje. Zespół gra naprawdę ciekawą muzykę, wprowadzili punk do elektroniki, ale jednak do elektroniki. A w naszym pięknym kraju elektronika, w szczególności ta znana ściąga buractwo :( Przy okazji, każdemu Woodstockowiczowi życzę spotkania z prawdziwym fanem The Prodigy, będziecie mile zaskoczeni.

Zespól uwielbiam, i uważam że Jurek, zapraszając ich wyrządził krzywdę i obrazowi zespołu w Polsce, i obrazowi PW na zachodzie (cała nagonka na bezpieczeństwo Woodstocku).
 
 
Yuri8  
Forumowy prawiczek
hey miłego dnia daj buziakaaa <;


Wiek: 30
Dołączył: 08 Mar 2011
Posty: 38
Skąd: się wziołeś?
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011   

Jak dla mnie to totalna porażka i nie chodzi mi tutaj o spóźnienie, czy te słynne "dwa kroki w tył" raczej chodzi mi o ich gwiazdorzenie myśleli, że przyjechali do Polaczków to co im tam, mogę sie wgl nie angażować w koncert.
Chociaż z drugiej strony nasi niektórzy rodacy wykazali się ogromnym prostactwem i gówniarstwem.
ehh..
 
 
FooRman  
Forumowy prawiczek

Wiek: 29
Dołączył: 15 Paź 2011
Posty: 2
Skąd: Konin
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011   

Powiem tak, koncertu jako tako nie byłem w stanie zobaczyć. Nie spodziewałem się również cudów, ponieważ nie odpowiada mi taki rodzaj muzyki na woodstocku. Najbardziej jednak zraziła mnie publika. Krótko mówiąc, pogo w strefie namiotów jest cholernie złym pomysłem, tym bardziej wykonywane przez pijane osoby, chociaż nie mogę powiedzieć złego słowa o wszystkich osobach uprawiających pogo, ponieważ kilkoro ludzi okazało zrozumienie, a nawet przynieśli ze sobą pomoc. A więc suma sumarum, koncert oceniam marnie, ponieważ całokształt bardzo mi się nie podobał. Muzyki nie brałem pod uwagę przy ocenie, ponieważ nie gustuje w elektronice.
 
 
bartol  
Forumowy prawiczek

Dołączył: 28 Lut 2012
Posty: 1
Skąd: tarnów
Wysłany: Wto 28 Lut, 2012   

Prodigy od zawsze grało na rockowych festiwalach. O ile pierwsza płyta była w klimatach breakbeat/jungle/rave/hardocre.. to druga miała już ostre pierdolnięcie którego na owe czasy mogły tylko pozazdrościć rockowe i metalowe kapele. W tych czasach, a były to początki MTV i VIVY w Posce, mianem TECHNO określało się prawie wszystko co pulsowało bitem. TECHNO to było U96, Prodigy, Chemical Brothers, 2 Unlimited, Sven Vath, FSOL, Juno Reactor itp.. Równolegle VIVA zaczęła lansować głównie niemiecką scene rave/happy hardcore. Pojawiało się coraz więcej muzy i ludzie zdali sobie sprawę że nie wszystko można wrzucić do jednego wora z napisem TECHNO. Okazało się że oprócz techno jest jeszcze house, trance, d&b, ambient... Specjalizacja spowodowała że powstały nowe podgatunki... pojawiły się nowe klimaty i określenia takie jak goa, psychedelic, minimal, darkstep, hardstep, dubstep, schranz, dark ambient, hard house i 150 innych podgatunków które ogarnąć mogli tylko znaFcy. Obecnie problem sprowadza się do tego, że muzyke trance ludzie kojarzą z Arminem Van Buurenem zamiast np. z Astral Projection czy Total Eclipse, stąd tyle dresów na koncercie Prodigy.

Kiedyś byłem fanem i można powiedzieć że miałem obsesje. Music For The Jilted Generation było przełomem. Wyczekiwane Fat Of The Land i Firestarter pociągnął już niestety w dół (chociaż wiem że wg niektórych jest to najlepsza ich płyta). Nadal zdarzają się fajne kawałki, jednak to już nie te czasy. Może za stary już jestem, ale mrówki, spitfire'y i inne marketingowe bzdury typu szokowanie publiczności nie zastąpią już punkowych, buntowiczych klimatów.
 
 
aqu32  
Na pewno offtopuje


Wiek: 39
Dołączył: 29 Lut 2012
Posty: 712
Skąd: Pabianice
Wysłany: Śro 29 Lut, 2012   

kunako napisał/a:
gdzieś Jurek mówił do kamery że już się takie coś nie powtórzy i rezygnują z managerów i sami jako WOŚP będą rozmawiać z zespołami i podejmować decyzję.

Jakoś tak. Dał do zrozumienia że to managerowie mają jakiś procent winy za to (nie podał że za dany zespół itd lecz to aż nadto oczywiste)

Najważniejsze jest to że Jurek jest tym podirytowany czego nie ukrywa i wygląda na to że to managerowie jakoś zawinili.

Okaże się za rok jakiego sponsora zbraknie to będzie wiadome kto zawinił takim zespołem. Stawiam na Calsberga :P


To jest ten film http://www.youtube.com/watch?v=u_IfGr4K8II i widać, że niestety niewiele z niego zrozumiałeś :] Pytanie brzmiało: "Czy sytuacja z The Prodigy spowoduje, że będziecie rozmawiali o zaproszeniu innych zespołów?" , a odpowiedź Jurka dotyczyła sytuacji z polskim pośrednikiem - firmą managerską, która to pośredniczyła w ustanawianiu warunków kontraktu między managerami The Prodigy, a Fundacją. I taka koncepcja nawaliła, aby uniknąć nieporozumień, będą to robić bez pośredników.

Inne masowe nieporozumienie dotyczyło filmu z blogu Jurka z sobotniego dnia koncertów http://woodstock.owsiakne...l/blog/27374688 , kiedy ten opowiadał o "braku czucia rocka" wśród obsługi zespołu. Ale wiele osób tamten film tak zrozumiało jakby Jurek opowiadał o samych artystach, których wówczas nie było jeszcze nawet na terenie festiwalu ;] Przyjechali 3 godziny przed koncertem.

Inna kwestia, która często jest bzdurnie podawana, czyli "czekanie na członków zespołu, bo spóźnili się na koncert." W kontrakcie było wyraźnie zapisane, że The Prodigy przyjadą z własnym zestawem oświetlenia i to "oczekiwanie" przed koncertem było właśnie spowodowane montowaniem i testowaniem sprzętu. Dlatego przepięcie trwało dłużej niż przy innych zespołach.

Kolejny mit - zespół bał się o swoje bezpieczeństwo, dlatego stanęły barierki. Praktycznie podczas każdego ich koncertu ktoś z zespołu schodzi do publiki, nie raz zdarzało się, że nawet zapraszali ludzi na scenę. http://www.youtube.com/watch?v=5OC3SSfDphc - tu widać, że zarówno Maxim (5:51) jak i Keith (7:54) też chcieli zejść ze sceny podczas Woodstocku, ale wysokość sceny (w końcu to 3 i pół metra) przerosła ich możliwości.
"Brak szacunku do publiki" Kolejna bzdura! W tym samym filmie @ 6:20 można zobaczyć moment jak Maxim mówi "Your'e the fuckin' best crowd i ever fuckin' seen" - jak ktoś zna odrobinę j. angielski to wie co to znaczy :) A Maxim takich słów nie rzuca na wiatr.
Przy okazji kwestia słowa "fuck" - to część ich zachowania na koncertach, robią to zawsze i ludzie nigdy nie brali tego dosłownie. Do czasów Woodstocku :] Bo widziałem niektóre opinie po koncercie, że "zespół obrażał publiczność - krzyczeli fuckin' people i pokazywali nam środkowy palec" - lepiej pozostawię to bez komentarza :D Dla zainteresowanych fragment koncertu z Rock Am Ring http://www.youtube.com/watch?v=RkeLw_Sre-g - oprócz "fuck-ów" i środkowego palca jest też Keith wśród publiki ;) I jak widać ludziom nie przeszkadzało to w zabawie ;)

Sama zasadność barierek to kwestia sporna, ale bez nich wątpię, aby strażacy byliby w stanie przejechać przez ten 700-tysięczny tłum, aby polewać nas wodą. Zresztą jeden wóz to i tak byłoby za mało. A dobrze wiem jak woda była potrzebna, sam bawiłem się 30 metrów od sceny - powiedzieć, że było duszno, to jak powiedzieć podczas burzy, że mży ;]
Tak kwestię barierek opisywał reporter serwisu cgm.pl:
"Byłem na scenie. Nie wiem, czy legalnie, czy nie, ale korzystając z "przywilejów" orkiestrowego fotografa robiłem zdjęcia (do momentu w którym nie zostały poproszony o zejście). Widziałem z bliska, jakie wrażenie zrobił na muzykach widok ze sceny. I później widziałem z bliska jak Keith i Maxim z przerażeniem obserwowali to, co działo się "na barierkach". Jak bliscy byli przerwania koncertu, jak "interweniowali" u obsługi sceny. To, jak co chwila wołali to setek tysięcy ludzi "one fucking step back!" słyszeli wszyscy. "

Można by tak wymieniać dalej. Ogólnie liczba niedomówień i przeróżnych mitów na temat tego koncertu ze strony Woodstockowiczów, szczególnie tych die-hard, jest bardzo długa i w sumie bezzasadnie krzywdząca. Czepiają się managerów The Prodigy o barierki, ale już dla porównania mało kto pisze o menagerze Airbourne, który nie zgodził się na bis swojego zespołu mimo próśb Jurka. Podobnie ma się kwestia z pozwoleniem na publiczne udostępnienie materiałów video.

Fragment recenzji Woodstock 2011 wg serwisu TerazRock.pl:

"Zaczęli od World’s On Fire, zaraz potem był miażdżący, wsparty brzmieniami gitarowymi Breathe, później jeszcze Poison, Firestarter, Voodoo People, Smack My Bitch Up... Niektóre ich numery w wykonaniu na żywo nabierają luźniejszej formy, ale energia wciąż jest niesamowita. Chyba porównywalna do Airbourne, bo przy The Prodigy cały Przystanek Woodstock podskakiwał. Stwierdzenie Owsiaka, że Anglicy tylko supportowali Łąki Łan, zapewne podyktowane było jedynie goryczą związaną z barierkami. Utrzymane w rytmach funky wygłupy naszych kolorowo wystrojonych rodaków nie mogły się równać z klasą The Prodigy, chociaż przyznać trzeba, występ Łanu również spotkał się ze świetnym odbiorem przystankowiczów." - i trudno się z tym nie zgodzić.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - forum anime