Przystanek Woodstock :: Co Ci się nie podobało na Przystanku Woodstock ?

m20

Czytając ten list od Jurka miałem wrażenie, jakby czytał nasze forum. :D
A co do wypowiedzi Mozila- bez sensu jest powoływanie się na Roskilde i występ PJ, jednak coraz więcej osób tak robi.

Co mi się nie podobało na Przystanku Woodstock? Hmm.
Był to mój pierwszy PW w życiu. Ogólnie, było przepięknie i będę już zawsze jeździł. Do dzisiejszego dnia nie mogę o tym zapomnieć. Ale wracając do tematu:

- Piwo Carlsberg (Siki a nie piwo, nauczka na przyszłość by chodzić do miasta po prawdziwy alkohol).

- Ludzie sikający ...wszędzie. Do cholery, nie było takich kolejek przy Toi-Toiach. Serio. Po prostu się ludziom chodzić nie chciało.

- Enej, Łąki Łan - Są gusta i guściki, jak dla mnie nieporozumienie. Jeszcze brakło Pectusa i Feela do kompletu...

- Zbyt dużo ludzi w dniu koncertu The Prodigy.

Reszta idealna. :-)

Kermitaniu

Moim zdaniem, biorac pod uwage ze woodstock jest dosc sporym festiwalem, to organizacja byla calkiem niezla. Tzn, ludzie tu pisza o staniu w kolejce po zarcie pol godziny? Kurde, ja ani razu nie stalem dluzej niz 10 minut, i to w godzinach "obiadowych", w nocy np. stalo sie 2-3 minuty. Dalej, zetony... no tak, po zetony stalem pol godziny. ALE! wzialem ich 30 i starczylo mi na 2 dni, w sumie kilka odsprzedalem/oddalem. Musicie wziac pod uwage to, ze Ci biedni ludzie, ktorzy nalewali to piwo przynajmniej nie musieli pierdzielic sie jeszcze z wydawaniem/rozmienianiem pieniedzy, wiec jak juz miales zetony, to sekunda i byl browar.

Jest za to JEDNA RZECZ, ktora totalnie, ale to po prostu TOTALNIE i kompletnie zwalila mnie z nog....... a mianowicie to, ze w ostatnia noc o godzinie hmm... 3? moze 4? w nocy wylaczyli muze w wiosce piwnej, no do ch*ja pana.... (tu przy okazji chcialbym pozdrowic wszystkich, ktorzy grali na bebnach do 12 po poludniu, i tych, ktorzy wlewali mi piwo do ryja podczas, gdy gralem :))))

whateverhowever

Byłam pierwszy raz na woodstocku i ogólnie to sie spodziewałam że tam będzie BRUD itp :D sam brud mi nie przeszkadzał ale ten zapach :shock: w ostatni dzień nawet pod sceną było 'dziwnie' , więc tu kieruje moje pytanie do was czy tam zawsze tak wali czy akurat ja trafiłam na najbardziej zasyfiony woodstock ? i to nie jest tak że za rok nie pojade bo smierdzi :P mam zamiar jeździc zawsze bo i tak jest cudownie.

iN00B

to jest już zwyczaj na woodstocku , TOI TOIE !!!! :) musisz się przyzwyczaić :) Pozdrawiam :)

whateverhowever

jak dla mnie to toi toie miały inny zapach, bardziej znośny :-)

Kermitaniu

Ja nie wiem, mi tam nic nie smierdzialo, a pod duza scena... kurde no sorry ale jak wbija sie xx tysiecy spoconych ludzi pod scene w srodek pogo np. na heavenow albo helloweena to moze troszke podjebywac, chociaz jakos nie poznalem nikogo, komu to by przeszkadzalo :>

barnej

whateverhowever

No własnie taki kwaśny, podejrzewam że to wszystkie smrody sie połaczyły i powstał taki

Fallander

Wszelkie kwaśne i ostre zapachy, to zasługa tych, którzy wolą obcować z przyrodą, niż wejść do Toiki. Unosiły się wyłącznie wzdłuż lasów, kontenerów, płotów czy samochodów.
Ale pod sceną? Tam śmierdziało wyłącznie zatęchłym potem, dzięki Woodstockowiczom, którzy nie myli swoich włosów i innych spoconych części ciała. Tylko, że to smród obecny przez wszystkie koncertowe dni.

Co do wcześniejszego stwierdzenia, że to popularność prodidzi zepsuła 3ci dzień, a nie fani.
Czy legenda taka jak Helloween nie przyciągnęła na jeden dzień swoich fanów?
Odpowiedz: przyciągnęła
Wszyscy, którzy byli na koncercie wiedzą, że ludzi była masa.
Następne pytanie: Czy odczuło się taką zmianę klimatu jak przy prodidzi?
Odpowiedz: nie
Pytanie do was: Czy zatem muzyka na prawdę nie tworzy klimatu i nie kreuje go?

Mało tego, zespół dał wspaniały koncert, obyło się bez barierek i wyzywania na ludzi.
To się nazywa kultura i szacunek do fanów. Nie każdy popularny zespół teraz będzie ściągał rzesze oszołomów psujących innym zabawę. Trzeba wybierać mądrze.

Pazio777

Nie podobało mi się to jakie bagno powstało z lasku po lewej stronie w drodze do ASP :roll:
także grunt pod sceną folkową pozostawiał wiele do życzenia...

sheepdog

ludzie! czyście powariowali z tą małą ilością toiek?? w porównaniu z wcześniejszymi PW nie ma na co narzekać.. wieczorami -owszem był syf, ale w ciągu dnia nie trafiłam na zasyfiony kibel czy wielkie kolejki.. nie chodziłam do lasu więc nie wiem jak było.. w każdym razie najprawdopodobniej mogłam mieć szczęście z kiblem i chodzić jak było luźno i czysto :)
co się nie podobało? to był mój chyba 5 woodstock, ale wcześniej z takim chamstwem się nie spotkałam..

shinobipl

Popieram sheepdog.

Nie podobało mi się jedno, że ten tydzień woodstockowego szaleństwa minął tak szybko :/
No i że fizycznie nie byłem w stanie zajść na wszystkie zaplanowane koncerty :p

Arom

Woodstock ogolnie oceniam na duzy +

Powiem szczerze, ze najlepszy wood od 2007. Widze ze pozna sobota wiekszosci z Was zniszczyla zabawe - Tez tak mysle, wlasnie z tego powodu, kiedy Prodzidzii zaczynalo grac - Ja siedzialem w pociagu do domu, co nie zmienia faktu, ze podczas drogi na PKP widzialem panow i panie w bialych bucikach i rozowych koszulkach, z zelem na wlosach, i ogolne bydlo.

Toikow nie uzywalem, zazwyczaj 'to drugie' dawalem rade zalatwiac na miescie, a sikac po piwie chodzilem do lasu.

Przechodzac do rzeczy.

Boisko Carlsberga to tragiczna sprawa, za duzo miejsca to zajmuje, nie wiem jak to w ogole ma byc interesujace dla Woodstockowiczow.

Przystanek Jezus, jak wyzej, za duzo miejsca zajmuja, nikogo oni nie obchodza, strata miejsca.

Zetony na piwo to nie byl problem, jedynym problemem byli pracownicy ktorzy nie pytali o dowod :)

Namiot gitar DBZ ktore ogrywalem - Jak pokazujecie gitary do metalu, to nastrojcie je chocby na C lub D!

szprotka7

Mi tam wszystko pięknie pachniało! ;D

IRITH

szprotka7

Mnie raziła jedna rzecz na woodzie - niektórzy ludzie byli przeraźliwie chudzi, wręcz anorektycznie. Wam też to się rzucało w oczy?

;d

01Bob

Fallander

Udun

..a ja lubię Wooda i nic mi nie przeszkadzało...

szprotka7