Woodstockowy dzień |
Autor |
Wiadomość |
Aras666
Po co tyle piszesz ? Always look on the bright side of life! :)
Dołączył: 18 Sty 2009 Posty: 1783 Skąd: Z nikąd
|
Wysłany: Wto 10 Maj, 2011
|
|
|
Kudłaty napisał/a: | No nie pitol - dla mnie jest chrzczone |
dla mnie nie, mnie zawsze kopie tak samo jak każde inne... ploty tylko roznosicie. |
|
|
|
|
PianA
Moderator chlap chlap
Wiek: 40 Dołączył: 11 Kwi 2008 Posty: 666 Skąd: gliwice
|
Wysłany: Wto 10 Maj, 2011
|
|
|
Dezaprobator napisał/a: | Sister Midnight napisał/a:
a wypady do miasta na śniadanio-obiad, które są na trzeźwo?
Że co proszę ? |
wypady?? eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
a ja chodzę do miasta????
kurde chyba tak
My z Dezem jedynie co to po zapojke na stacje w ulewe a co sie bedziemy |
|
|
|
|
dezaprobator
Stara Gwardia
Wiek: 39 Dołączył: 08 Kwi 2008 Posty: 1832 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Wto 10 Maj, 2011
|
|
|
PianA napisał/a: | Dezaprobator napisał/a: | Sister Midnight napisał/a:
a wypady do miasta na śniadanio-obiad, które są na trzeźwo?
Że co proszę ? |
wypady?? eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
a ja chodzę do miasta????
kurde chyba tak
My z Dezem jedynie co to po zapojke na stacje w ulewe a co sie bedziemy |
Nie no aby oddać rację to należy powiedzieć, że bywałem na obiedzie na mieście ale żeby to miało coś wspólnego z TRZEŹWOŚCIĄ to niebardzo Z resztą po co ? |
|
|
|
|
Sister Midnight
Zakurwim dęsa ? stawka większa niż cyce
Wiek: 35 Dołączyła: 10 Lut 2009 Posty: 2827 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Wto 10 Maj, 2011
|
|
|
Dezaprobator napisał/a: | Sister Midnight napisał/a:
a wypady do miasta na śniadanio-obiad, które są na trzeźwo?
Że co proszę ? |
no ok, może to źle ujęłam 8-) |
|
|
|
|
Alien
Typowy spamer Aaale o co chodzi? :)
Wiek: 38 Dołączyła: 23 Wrz 2008 Posty: 1232 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Wto 10 Maj, 2011
|
|
|
Aras666 napisał/a: | Kudłaty napisał/a: | No nie pitol - dla mnie jest chrzczone |
dla mnie nie, mnie zawsze kopie tak samo jak każde inne... ploty tylko roznosicie. |
A mnie się wydaje, że woodstockowe piwo jednak jest nieco chrzczone, bo po przygodzie z "kroplówką" (w którą mieszczą się 3 piwa) i woodstockowym Tyskim, dalej ostro szalałam, ale gdy w tej samej kroplówce mieściły się "normalne" browary to już potem nie było tak wesoło. Tzn. było, ale już zupełnie inaczej
Mój przeciętny woodstockowy dzień:
- pobudka;
- piwo;
- śniadanie (albo i nie);
- "zwiedzanie" + piwo (stragany, spacer do miasta);
- obiad (albo i nie);
- koncerty z piwem;
- kolacja;
- piwo. |
|
|
|
|
kijana
Moderator
Wiek: 33 Dołączył: 09 Sie 2008 Posty: 1007 Skąd: Trzebiel
|
Wysłany: Wto 10 Maj, 2011
|
|
|
Jak harry wypił 10 piw i wytrzeźwiał to jak mogły nie być chrzczone ? :D do bani z tymi piwami, zero bomby po tym. Mój dzień wygląda podobnie do wszystkich, jedynie co roku z ekipą chodzimy rano na śniadanie pod intermarche. I to jest zajebiste :D |
|
|
|
|
magius
Rozkręca sie m000OOOOooOOO000ooo
Wiek: 34 Dołączył: 05 Mar 2011 Posty: 241 Skąd: Legnica
|
Wysłany: Wto 10 Maj, 2011
|
|
|
To ja powiem jaki był mój dzień na woodstocku:
-pobudka
-ciepła herbata (miałem tylko cienki koc ze sobą ale i tak marzłem w namiocie),
-piwo,
-odpoczynek (przeważnie przed południem miałem już dość alkoholu),
-przebudzenie,
-ogarnięcie się,
-wioska piwna,
-koncerty
A później to już różnie ;E |
|
|
|
|
kizia
Na pewno offtopuje Lubię ser!
Wiek: 35 Dołączyła: 16 Sty 2011 Posty: 799 Skąd: Koszalin
|
Wysłany: Wto 10 Maj, 2011
|
|
|
U mnie pobudka najpóźniej o 8.30 (piekarniczek w namiocie)
Potem na zlewy :) (dobrze mieć węża ogrodowego, tylko nie dziwcie się, że zrobi się do niego kolejka :P)
Następnie śniadanko we własnym obozie
Wycieczka po piwko do wioski piwnej
Uzbieranie ekipy na miasto, bądź mały melanż pod sceną koło wioski piwnej
Picie picie picie,
Marsz pod grzybka
Prysznic i żarełko
Koncerty; spędzanie czasu przy piwie celtyckim na zakręcie (zależnie od tego co grają)
Koncerty; scena koło wioski piwnej (jak w powyższym nawiasie)
Po koncertach zaczynają się mocniejsze trunki
(tu jest dziura w pamięci)
Pobudka najpóźniej o 8.30 |
|
|
|
|
Owca Inblack
Rozkręca sie Faszystka językowa
Wiek: 33 Dołączyła: 05 Sty 2011 Posty: 212 Skąd: Żary/Wrocław
|
Wysłany: Śro 11 Maj, 2011
|
|
|
kizia napisał/a: | U mnie pobudka najpóźniej o 8.30 (piekarniczek w namiocie) | Ja budzę się około 6, maksymalnie 7... :P
Przynajmniej mało ludzi przy kranach jest. |
|
|
|
|
kizia
Na pewno offtopuje Lubię ser!
Wiek: 35 Dołączyła: 16 Sty 2011 Posty: 799 Skąd: Koszalin
|
Wysłany: Śro 11 Maj, 2011
|
|
|
Budzika nie nastawiam. Mój organizm toleruje wysokie temp. powietrza do 8.30 :P Maksymalnie.
O 6 to się czasem chodziło spać! |
|
|
|
|
Simon
Typowy spamer
Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 1106 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 11 Maj, 2011
|
|
|
Ja generalnie mam tak:
1) Przybywam na woodstock po długiej podróży(zawsze z kato jechałem, w tym roku pierwszy raz z Berlina zamiast kato)
2) Witam się z świętą ziemią, rozstawiam namiot, ogarniam trochę sprawy czysto-higieniczne.
3) piwo
4) piwo
5) piwo
6) spać
Wstaje następnego dnia już świeży i fajnie wszystko, idę na miasto porobić zapasy, kupujemy zwykle dużo piw i ładujemy do plecaków/kostek/torb/whateva - ostatnio wyszło 120 browarów
1) Wypijamy od razu z 10 po drodze
2) Spędzam pół dnia na mieście
3) Wracam na wood, idę na koncerty, szlajam się, piję piwo, palę jointy jak częstują
4) Idę na koncerty wieczorne, napie*dalam pogo aż mi z tyłka nogi odpadają
5) Szlajam się po polu spijając mocne trunki innych ludzi - bo moje się już najczęściej skończyły
6) Wracam na autopilocie do namiotu.
Dzień namber tÓ
1) Wstaje około 9, smaże się
2) Idę przed namiot, dalej się smaże
3) Leże tak do 13-14 nic nie robiąc, ewentualnie popijając piwo z wczoraj
4) Wypad na miasto, zjeść coś, uzupełnić zapasy, powrót na pole
5) Dalej to samo co w dniu poprzednim od punktu 3
6) i ch*j |
|
|
|
|
Owca Inblack
Rozkręca sie Faszystka językowa
Wiek: 33 Dołączyła: 05 Sty 2011 Posty: 212 Skąd: Żary/Wrocław
|
Wysłany: Śro 11 Maj, 2011
|
|
|
kizia napisał/a: | Budzika nie nastawiam. Mój organizm toleruje wysokie temp. powietrza do 8.30 :P Maksymalnie.
O 6 to się czasem chodziło spać! | Ja też nie nastawiam, po prostu nie jestem w stanie dłużej spać. A kładę się około 3-4, zależy od dnia, koncertów, etc. W tym roku przez cały Woodstock spałam 4 godziny :P |
|
|
|
|
Simon
Typowy spamer
Dołączył: 25 Lut 2009 Posty: 1106 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 11 Maj, 2011
|
|
|
Ja bym tak nie mógł, jak się przez 8-10godzin na dzień nie polenię, to później przesypiam wieczorne koncerty(tak miałem na pierwszym woodstocku) |
|
|
|
|
Kefir
Tru Metal Iron morda
Wiek: 37 Dołączył: 29 Cze 2009 Posty: 1491 Skąd: Piła
|
Wysłany: Śro 11 Maj, 2011
|
|
|
Owca Inblack napisał/a: | Ja też nie nastawiam, po prostu nie jestem w stanie dłużej spać. A kładę się około 3-4, zależy od dnia, koncertów, etc. W tym roku przez cały Woodstock spałam 4 godziny :P |
Owieczko szalona jesteś
U mnie mniej więcej tak. Budzi mnie słoneczko koło 7-8, z godzinkę się poobijam do czasu aż ogarnę otaczającą mnie rzeczywistość po czym idę się odświeżyć. Następnie śniadanko i ruszam w teren, spotykam znajomych, piję, wracam do bazy, piję z ekipą i tymi, którzy się nawiną. Koło 15-18 godzinka-dwie drzemki, po czym coś zeżreć i koncerty i picie i koncerty i picie. Zlot na bazę zależny od wielu czynników, rekord był o 9 czy 10 rano, jak piliśmy z kumplami z obsługi wioski piwnej, którzy o 6 dopiero zmianę kończyli. Czasem wycieczka do miasta się trafi gdzieś po drodze. |
|
|
|
|
milan
Po co tyle piszesz ? freak4life
Dołączył: 24 Lip 2009 Posty: 1854 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 11 Maj, 2011
|
|
|
Kefir napisał/a: | Owca Inblack napisał/a: | Ja też nie nastawiam, po prostu nie jestem w stanie dłużej spać. A kładę się około 3-4, zależy od dnia, koncertów, etc. W tym roku przez cały Woodstock spałam 4 godziny :P |
Owieczko szalona jesteś
|
Bez przesady z tym "szaleństwem".Ja tyż bym chętnie pospał dłużej,ale organizm pracuje na takich obrotach,że nie ma(m) na to szans.I kończy się na kolekcjonowaniu półsennych kwadransów.Tak jakoś między 3.00 a 6.00. A tym,którzy na pełnym luzaku (i mniejsza o to czy podlanym alkiem czy nie) zasypiają,śpią i nie budzą się o świcie-najzwyczajniej w świecie zazdroszczę. |
|
|
|
|
Owca Inblack
Rozkręca sie Faszystka językowa
Wiek: 33 Dołączyła: 05 Sty 2011 Posty: 212 Skąd: Żary/Wrocław
|
Wysłany: Śro 11 Maj, 2011
|
|
|
Cytat: | Owieczko szalona jesteś | Ja nie widzę w tym nic szalonego... Po prostu mój organizm przestawia się na inny tryb. Nawet, gdybym chciała spać dłużej, to nie mogę. I o dziwo, udaje mi się normalnie funkcjonować. Kiedy już byłam na chodzi ponad 30 godzin, udało mi się przespać tylko godzinę w sobotę, a potem do poniedziałku to już wcale.
Najzabawniejsze jest to, że jestem strasznym śpiochem.
milan napisał/a: | A tym,którzy na pełnym luzaku (i mniejsza o to czy podlanym alkiem czy nie) zasypiają,śpią i nie budzą się o świcie-najzwyczajniej w świecie zazdroszczę. | W zasadzie też zazdroszczę. Chociaż podoba mi się ten tryb mojego organizmu, nie wiedziałam, że mam takie możliwości :)
Pewnie nie bez wpływu jest muzyka 24 godziny na dobę (ach, ta wioska piwna...) i temperatura: nocą zimno, rano gorąco. |
|
|
|
|
Vorathiel
Lubi pieprzyć
Wiek: 32 Dołączył: 13 Kwi 2011 Posty: 595 Skąd: Nowa Huta k.Krakowa
|
Wysłany: Śro 11 Maj, 2011
|
|
|
I ile potem odsypiacie po powrocie do domu? : P |
|
|
|
|
Cru
Lubi pieprzyć Asia
Wiek: 31 Dołączyła: 22 Kwi 2010 Posty: 356 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 11 Maj, 2011
|
|
|
Ja zaraz po przebudzeniu idę do kranów, odświeżam się na cały dzień, później siedzę przed namiotem i staram się opalać, czyli tak od 9-12, później na pasaż sobie pooglądać jakieś rzeczy, najem się u Kryszny, piwo, koncerty, piwo, siedzenie do 3-4 nad ranem, spanie, pobudka ok. 7-8, słońce mnie budzi i upał.
Rok temu w trakcie trwania całego Woodstocku jadłam raz może dwa u Kriszny, raz hot doga bez parówki i raz frytki, a tak to żyłam na wodzie i sprite. Piw wypiłam jakoś z 4-5. Ogólnie woda :D Nie miałam potrzeby jeść, jakoś organizm nie bardzo się tego domagał, za to codziennie kupowałam u Kryszny 5l wody
Ja na przykład nie rozumiem tego, że potrafię zmieszać alkohole ze sobą, wypić sporo i nie jestem pijana, a jak wypije dwa piwa rozwodnione to mnie sieka. Oo |
|
|
|
|
Alien
Typowy spamer Aaale o co chodzi? :)
Wiek: 38 Dołączyła: 23 Wrz 2008 Posty: 1232 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Śro 11 Maj, 2011
|
|
|
I z powyższych danych wynika, że jeździmy na Woodstock głównie, by pić |
|
|
|
|
Cru
Lubi pieprzyć Asia
Wiek: 31 Dołączyła: 22 Kwi 2010 Posty: 356 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 11 Maj, 2011
|
|
|
Nie, ja mogę pić wszędzie, ale nie lubię za bardzo :P Więc nie jadę tam by pić |
|
|
|
|
kizia
Na pewno offtopuje Lubię ser!
Wiek: 35 Dołączyła: 16 Sty 2011 Posty: 799 Skąd: Koszalin
|
Wysłany: Śro 11 Maj, 2011
|
|
|
Ja jadę dla atmosfery - mam ekipę złożoną ze świetnych ludzi :) A picie... Hmmm... Ogólnie spożywam dużo trunków i tak się składa że na Woodstocku nie zmieniam przyzwyczajeń :P |
|
|
|
|
|