Tak było
I POL'AND'ROCK FESTIVAL JUZ ZA

(XXIV PRZYSTANEK WOODSTOCK)
sitemap
Poprzedni temat «» Następny temat
Moja wyprawa na Woodstock \m/
Autor Wiadomość
tool  
Rozkręca sie

Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 129
Skąd: plock/poznan/wawa
Wysłany: Pon 27 Cze, 2011   

zamiast parowek polecam kabanosy (sa lzejsze i dluzej wytrzymaja), w przypadku kimania to zalecam w jakims miejscu dalej od cywylizacji, bo roznie moze byc z miejscowymi (a w krzakach nikt cie nie zauwazy :) w przeciwienstwie do przystanku). Ekwipunek dobieraj pod wzgledem wagi, bo to jednak spory dystans, no i oczywiscie objetosc tez istotna, bo nie poreczne rzeczy tez sa upierdliwe. Z tego co mowisz to i tak nikt ciebie sprawdzac nie bedzie, wiec rownie dobrze mozesz sobie pojechac pociagiem i powiedziec ze przeszedles :) Poza tym mozesz sobie obrac inny termin i cel, bo co to za motyw ze czesc przejdziesz, czesc przejedziesz :) na woodstock mozesz sobie skoczyc sie pobawic, a ta twoja misje odbebnic wczesniej lub pozniej w inne miejsce. Znacznie mniej bagarzu bys mial, a cel sam w sobie byl by osiagniety.
Co do wiekszosci opini, rodzice nie najlepiej reaguja na heroiczne plany, osobiscie tez bym ich nie informowal, bo co to zmieni ze beda sie martwic, a jesli cos sie stanie to i tak wyjdzie na to samo (no ewentualnie twoj druch mial by przechlapane), ale to tylko moj punkt widzenia. Poza tym 16 lat to moze nie najwiecej, ale wystarczajaco duzo zeby w miare logicznie myslec.
 
 
szympas95666  
Forumowy prawiczek


Wiek: 29
Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 33
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Pon 27 Cze, 2011   

Widzisz tool harcerstwo jest taką organizacją w której istnieje(nie wiem jak w innych drużynach ale w mojej istnieje) coś takiego jak "słowo honoru".A druh wie na co się łapie i tyle mam do powiedzenia.
 
 
 
Dr.Jekyll  
Coś już napisał
& Mr.Hyde


Wiek: 30
Dołączył: 27 Cze 2011
Posty: 56
Skąd: Lodzia
Wysłany: Pon 27 Cze, 2011   

Drogi Szympansie.

Widzę , że zastanawiasz się tu nad tym co spakować, czy brać parówki (:D ?) itd.

Ale może najpierw się zastanów czy twój organizm temu podoła ? jeśli nie ćwiczysz od lat
(a zapewne nie ćwiczysz, bo piszesz o 2 miesięcznym treningu i jakiś harcerskich zajęciach survivalowych, gdzie poziom kształcenia w kierunku survibalowo wojskowym jest niski [bo oprócz wielu drużyn, które udają, że są survivalowe, na palcach mogę policzyć te prawdziwe w Całej Polsce] od 20 lat w ZHP czy ZHR)

to dla ciebie ten wysiłek będzie gorszy niż maraton. Masz obciążenie, słońce razi, pełno mozliwości dostania czegokolwiek (choćby udaru). A problem z takimi młodymi wędrownikami jest taki, że nie znacie swoich granic możliwości. Zamęczysz się byleby dojść i albo padniesz po drodze albo na woodzie. Zastanów się jeszcze raz Chłopcze na co ty się porywasz

Swoją drogą ciekawa komisja otwierała ci stopień skoro wyznaczyła ci takie zadanie. Jest ono nieodpowiedzialne i co najmniej głupie .

PS: Co by nie było że człowiek znikąd się wypowiedział, sam jestem harcerzem od siedmiu lat ;)
 
 
Niez  
Junior Admin


Wiek: 35
Dołączyła: 14 Sie 2008
Posty: 1569
Skąd: Siódme piętro.
Wysłany: Pon 27 Cze, 2011   

Pieszczocha nie należy dźwigać,a zamiast szczotki na wyprawę bierze się grzebień.Ten starszy kolega druh to matoł.
  
 
 
tool  
Rozkręca sie

Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 129
Skąd: plock/poznan/wawa
Wysłany: Pon 27 Cze, 2011   

no spoko, lecz nie zmienia to faktu, ze sam w sobie woodstock jest strasznie wyczerpujacy :) a ty zamierzasz sie dobic przed :) zrobisz tak czy inaczej jak uwazasz, tylko odradzam spanie na przystankach, bo na dobra sprawe jedyne niebezpieczenstwa z ta wyprawa zwiazane, to inni ludzie lub skrajne wyczerpanie organizmu :)
 
 
erazel  
Rozkręca sie


Wiek: 35
Dołączył: 15 Lip 2010
Posty: 144
Skąd: kraków
Wysłany: Pon 27 Cze, 2011   

żaba napisał/a:
woda mineralna okok, ale tylko z niewielką ilością cukru - sama w żadnym wypadku. Sama woda tylko wypłukuje wartości odżywcze, nie jest zatrzymywana w organizmie.


fakt, jakieś niewielkie ilości dostarczanej cyklicznie glukozy by się przydały.
Na rynku jest sporo izotoników nie obciążająych żałądka, więc jest w czym wybierać.
 
 
Nakata  
Coś już napisał

Wiek: 32
Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 51
Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: Pon 27 Cze, 2011   

Z tymi zajęciami survivalowymi jest dokładnie tak jak napisał Dr.Jekyll. Mogę śmiało powiedzieć że jest dużo ludzi których niczego nie uczono a potrafi lepiej się zachować w trudnych warunkach niż ci co takie kursy przeszli.
Po Tobie jednak widać że nie jesteś odpowiedzialny i w ogóle nie wiesz jak za taką wyprawę się zabrać.
Co zrobisz jeśli coś Ci sie stanie po drodze? Np. skręcisz kostkę, zranisz się jakoś poważnie lub coś gorszego o czym nie chcę pisać żeby nie wykrakać. Wtedy będziesz musiał poinformować rodziców. I co im powiesz? Wtedy to dopiero stracą zaufanie do Ciebie i będziesz mógł jedynie pomarzyć o takich wyprawach.
Jak już ktoś wyżej zauważył został ponad miesiąc czasu wiec można spokojnie przygotować rodziców i zrobić tak żeby się zgodzili lub przynajmniej zaakceptowali twoja decyzję.
 
 
kurSABATONwa  
Coś już napisał


Dołączyła: 12 Cze 2011
Posty: 87
Skąd: Wyspy Dziewicze
Wysłany: Pon 27 Cze, 2011   

Z tego co on mówi to rodzice nie zaakceptują jego decyzji ;-)
Ale! Po pierwsze to nie musi informować rodziców że złamał kostkę. W takiej sytuacji równie dobrze może skontaktować się z tym całym druhem, a rodzicom powiedzieć, że to stało mu się na biwaku harcerskim. Po drugie to jak już nie będzie miał siły, będzie wykończony etc. no to złapie kogoś na tego stopa i sobie wygodnie w autku pojedzie, a jak auta nie pojadą to zadzwoni do druha i on coś na pewno wymyśli :-P Kurde wielką aferę z tego robicie :-) A jak się uda to jaką satysfakcje będzie miał chłopak :-D
 
 
outsider  
Forumowy prawiczek

Wiek: 30
Dołączył: 25 Lip 2010
Posty: 44
Skąd: czewa
Wysłany: Pon 27 Cze, 2011   

jako dh. przyboczny 37CDW ,,Pomarańczarnia" wypowiem się;).
po pierwsze twój druh przyboczny jest nieodpowiedzialnym idiotą, i nie chce wiedzieć kto mu tą funkcje powierzył. w ogóle zaczął bym od faktu prawa harcerskiego ,,7-Harcerz jest karny i posłuszny rodzicom oraz wszystkim swoim przełożonym." wiem że z tym bywa różnie, i sam na pewno nie jestem wzorem, ale tutaj już trochę duża skala, a jak cię jeszcze do tego podpuszcza drużynowy... poza tym jak już uda Ci się dojść na woodstock ( 30 km do babci i w tą i z powrotem, czyli jak rozumiem w miedzy czasie jest spora przerwa, to nie 100 km z całym plecakiem i resztą szpeju) to nie będziesz już miał siły na zabawę na miejscu, a choć byłem raz to wierz mi, może zmęczyć, szczególnie jak masz zamiar szaleć pod sceną. Było by jeszcze w miarę w porządku jak by ktoś drużynowy szedł z Tobą, bo jak nie daj boże( czy w kogo tam wierzysz) coś ci się stanie to jesteś w czarnej dupie, wystarczy że zemdlejesz. chociaż ja nie robię żadnych stopni, bo uważam to za bezsensowne, to wiem że takie wyzwanie na ćwika jest stanowczo za duże, jeszcze na HR, albo watre można by, choć znajomy na watrę robi 150km w 3 dni. do tego jeśli myślisz iść 24 h bez przerwy... to - bez urazy - ale radze zostawić myślenie innym. tyle wywodu z pierwszej myśli, jak coś najdzie to dopisze;]
 
 
vin  
Zakurwim dęsa ?


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Lut 2010
Posty: 2643
Skąd: Piernikowo
Wysłany: Pon 27 Cze, 2011   

Nakata napisał/a:
Jak już ktoś wyżej zauważył został ponad miesiąc czasu wiec można spokojnie przygotować rodziców i zrobić tak żeby się zgodzili lub przynajmniej zaakceptowali twoja decyzję.


oj niekoniecznie, dużo też zależy od rodziców..moi akurat przeciwko PW nic nie mieli/mają, ale znam takich co stawiają sprawę 'nie i koniec' i nie przegadasz, zresztą nie tylko w sprawie PW, więc pozostają dwie opcje albo się zbuntować albo przez 'całe' życie czekać na pozwolenie. Chociaż akurat osobiście uważam, że 16lat to trochę mało na samotną wyprawę na woodstock.
 
 
 
tool  
Rozkręca sie

Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 129
Skąd: plock/poznan/wawa
Wysłany: Pon 27 Cze, 2011   

ale sie uczepiliscie tego wieku :) 16 lat to nie tak malo, sam pamietam siebie z tego okresu i mozna powiedziec ze pomimo wiekszej ilosci szalonych pomyslow to jakos nie uwazam ze nie bylem w stanie myslec odpowiedzialnie, oczywiscie jesli byla taka potrzeba. Poza tym, jak cos sie stanie to sa takie wynalazki jak komorka, i w wiekszosci przypadkow jaka jest roznica ze rodzice beda o tym wiedziec lub tez nie. Cos sie stanie, to dowiedza sie w fakcie dokonanym, nic sie nei stanie to sie wogole nie dowiedza. Sama ich wiedza prz zalozeniu ze by sie zgodzili kompletnie nic nie zmienia, bo i tak ich nie bedzie w trakcie tej wedrowki, a to ze sie dowiedza ze sie cos stalo, nie majac wczesniej tejze swiadomosci ze moglo, to spowoduje identyczne skutki jak by wiedzieli, z tym ze beda nieco bardziej wkorzeni :)
I z surviwalem w moim przekonaniu to nie ma kompletnie nic wspolnego, bo to jest bardziej w mysl osiagania celu, tym bardziej ze zakladam ze bedzie szedl w zdluz drogi :)
Tyle ze przed woodstockiem jest nieco wiecej patroli tam, ciekawe co powie policji jak go spytaja co robi :)
No i sie czesciowo zgadzam z tym druchem co wyzej pisal, bo w przypadku skrajnego wycieczenia mozna sobie najnormalniej umrzec :) wiec nienajlepsiejszym pomyslem jest samodzielne chodzenie, co jak sie zemdleje gdzies na uboczu, w pelnym sloncu to nie ma kto wezwac pomocy. Jak by isc nawet w 2 osoby z ta sama misja (niekoniecznie z opiekunem) to prawdopodobienstwo jest minimalne ze w tym samym czasie sily was opuszcza.
 
 
vin  
Zakurwim dęsa ?


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Lut 2010
Posty: 2643
Skąd: Piernikowo
Wysłany: Pon 27 Cze, 2011   

Tool zobaczymy czy jak Twoje 16letnie dziecko powie Ci, że jedzie (bądź idzie) na PW samo to czy też tak powiesz ;-)
 
 
 
Dr.Jekyll  
Coś już napisał
& Mr.Hyde


Wiek: 30
Dołączył: 27 Cze 2011
Posty: 56
Skąd: Lodzia
Wysłany: Pon 27 Cze, 2011   

16 lat to nie jest wcale tak dużo. W kwestii prawnej jest to dość poważna sprawa. Jeszcze bez zgody rodziców. W głowie układa mi się scenariusz w którym kłamiesz rodzicom, że jedziesz gdzieś z drużyną, albo nie wiem.


I wyjaśnijmy sobie coś, jeśli koleś nie jest Chuckiem Norrisem to nie przejdzie tego bez uszczerbku na zdrowiu, jeśłi wogóle dojdzie.

vin dobrze gada, polać mu :)

Druh piszemy przed "H" a nie "CH"
 
 
Udun  
Na pewno offtopuje

Wiek: 46
Dołączył: 04 Sty 2011
Posty: 732
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pon 27 Cze, 2011   

vin napisał/a:
Tool zobaczymy czy jak Twoje 16letnie dziecko powie Ci, że jedzie (bądź idzie) na PW samo to czy też tak powiesz ;-)


..hmmm...samą to bym się pewnie bał wypuścić moją Iskierkę..ale teraz ma 11 lat, a co będzie za 5 to ja nie wiem...z grupą na 100%...
 
 
 
Mala92  
Rozkręca sie


Wiek: 31
Dołączyła: 07 Maj 2010
Posty: 106
Skąd: Polska
Wysłany: Pon 27 Cze, 2011   

Matko kochana! Ja przepraszam, że się wtrącę, ale ja nie wiem jakiego Ty masz Drużynowego (albo opiekuna próby) jak ja robiłam zadanie, że sama przez 24 godni spędzę w lesie z zapałkami, nożem itp (miałam 16 lat) to mój opiekun próby który musiał być pełnoletni był nieopodal żeby jak coś się działo mógł mi pomóc! A nie puszczą Cię samego i leć. Jeszcze mój opiekun próby był u mnie w domu i rozmawiał z rodzicami jak to będzie wyglądać, co i jak i w ogóle. Przepraszam, ale muszę stwierdzić, że w Twojej drużynie są bardzo nieodpowiedzialni ludzie. Rodzice mogą byś staroświeccy i jacy tylko. Tylko pamiętaj, że jak Ci się coś stanie to oni będą za to odpowiadać. Chyba, że zgonią na Twojego Druha który powiedział, że jesteś na obozie w tedy on będzie miał problem. Więc jednak się zastanów. Najbardziej upartym rodzicom da się wytłumaczyć, jednak nie polecam czegoś takiego. Dobrze, że masz takie zadanie podziwiam i powiedzenia Ci życzę, ale jednak się zastanów. Chyba lepiej by było jak by ktoś z Tobą był jednak. Nie mówię, że ma osoba iść z Tobą, ale może jechać autem czy coś. Bo na prawdę w takim słońcu i w ogóle to wszystkiego możesz się spodziewać. Nawet najmniej spodziewanej rzeczy. Czuwaj!
 
 
tool  
Rozkręca sie

Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 129
Skąd: plock/poznan/wawa
Wysłany: Pon 27 Cze, 2011   

przyznaje sie do nie ogarnianai ortografii :)
a co do debaty na temat dziecka ktorego nie mam to co moge powiedziec? :) moge mowic tylko z perspektywy moich doswiadczen oraz obserwacji. A jestem zdania, ze zamiast zabraniac to lepiej wytlumaczyc konsekwecje. Jak np zaczynalem palic papierosy (w wieku okolo 15 lat) to zdanie "doroslych" przedstawialo sie na zasadzie - "nie bo nie". A dla takiego mlodego umyslu jak slyszy nie bo nie, to oczywiscie pojawia sie - jak to nie? ja wiem lepiej... Dlatego nie uwazam za zasadne dyskryminowanie czyis pomyslow ze wzgledu na wiek, ale bardziej wyjasnienie z uwagi na zdrowy rozsadek. Przeciez autor wedlug mnie sam nie jest pewny swojego pomyslu, lecz chce rozwiac watpliwosci. A jak mniemam przy calej dotychczasowej argumentacji to bedzie mial w d... te wszystkie poglady. Z reszta kazdy mial te 16 lat (z pominieciem osob co beda mieli) i zamiast reagowac jak stare pryki sprobujcie sobie przypomniec wasz tok myslenia z tamtych czasow. Wiem ze projekt jest nieco abstrakcyjny, lecz kazdy sobie jakies wyzwania stawia. Ja bym bardziej naciskal zeby ten mlody czlowiek zrobil to z innej okazji i z jakims kolega, z postanowieniem odgornym ze jak cos pojdzie nie pomysli to przerwa misje bez wyrzutow.
ps. a jak jednak postanowi pojsc samemu i cos mu sie stanie to bedzie kolejna medialna nagonka na woodstock..... ehhh
 
 
DamieN79  
Rozkręca sie
Welcome to hell .

Wiek: 29
Dołączył: 08 Maj 2011
Posty: 122
Skąd: Płońsk
Wysłany: Pon 27 Cze, 2011   

Popieram zdeterminowanie, odwagę i oczywiście głupotę ; D
sam mam 17 lat i rozumiem (tak mi się zdaje) jego chęć, sam chciałem jechać rowerem do Torunia po 'pierniki' ale to nie tylko o to chodzi w tej wyprawie miałem znaleźć sens i dlatego chcialem jechać .. jednak przewyższa to chęć jazdy na PW która zabierze całe moje fundusze więć mogę sb pomarzyć. Ale jestem pewien że ten chłopak wie co chce zrobić i on to zrobi bez względu czy ktoś go popiera. Moja mama nie popiera wyjazdu dlatego że raczej będę sam musiał jechać ale zrobię to ponieważ widzę w tym sens . I to moje marzenie stanąć na woodstoc'kowym polu i spojrzeć na wszystko w około jak jest tam pięknie . Wiem że nie każdy zrozumie moją wypowiedź i nie każdy się zgodzi z tym ale spojrzcie co niektórzy na swoj wiek .. Czy wy w naszym wieku nie chcieliście zrobić coś szalonego co was czegoś nauczy , bądz dla samej zabawy nie bądźcie dla niego surowi , wiem że tej wyprawie towarzyszy głupota i odwaga a to podstawa . Trzymam za Cb kciuki, do zobaczenia w Kostrzynie ; ))
 
 
 
Aras666  
Po co tyle piszesz ?
Always look on the bright side of life! :)


Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 1783
Skąd: Z nikąd
Wysłany: Pon 27 Cze, 2011   

szympas95666 nie czytałem wszystkich postów, bo nie chciało mi się :) Ale jestem z tobą, ponieważ nie chcesz by życie twoje wiało nudą, chcesz czegoś doświadczyć, tak jak ja. Bądź zajebisty, wierze w ciebie... napisz czy dałeś radę :)

P.S. jeśli koc jest lżejszy od śpiwora i zajmuje mniej miejsca, to go weź :) nawet lepiej się śpi pod kocem w letnie dni, niż pod śpiworem.
 
 
Udun  
Na pewno offtopuje

Wiek: 46
Dołączył: 04 Sty 2011
Posty: 732
Skąd: Wrocław
Wysłany: Pon 27 Cze, 2011   

DamieN79 napisał/a:
I to moje marzenie stanąć na woodstoc'kowym polu i spojrzeć na wszystko w około jak jest tam pięknie


..i dla tego jadę Tam po raz kolejny...To uczucie jest niezastąpione... :mrgreen:
 
 
 
DamieN79  
Rozkręca sie
Welcome to hell .

Wiek: 29
Dołączył: 08 Maj 2011
Posty: 122
Skąd: Płońsk
Wysłany: Pon 27 Cze, 2011   

Wkońcu jakieś zrozumienie :mrgreen:
 
 
 
vin  
Zakurwim dęsa ?


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Lut 2010
Posty: 2643
Skąd: Piernikowo
Wysłany: Pon 27 Cze, 2011   

Dr.Jekyll napisał/a:
vin dobrze gada, polać mu :)


jej, dzięki ;-)

Udun napisał/a:
..hmmm...samą to bym się pewnie bał wypuścić moją Iskierkę..ale teraz ma 11 lat, a co będzie za 5 to ja nie wiem...z grupą na 100%...


Właśnie o to chodzi..o to, że SAM..przecież nie napisałam, że ma nie jechać w ogóle bo ma 16lat..ale lepiej jechać z grupą bądź do jakiejś się dołączyć..

DamieN79 napisał/a:
sam chciałem jechać rowerem do Torunia po 'pierniki' ale to nie tylko o to chodzi w tej wyprawie miałem znaleźć sens i dlatego chcialem jechać .. jednak przewyższa to chęć jazdy na PW która zabierze całe moje fundusze więć mogę sb pomarzyć.


Wiem, że chodzi raczej o tą jazdę a nie same pierniki, ale jakby na piernikach zależało to mogę wysłać :-P

Tak, miałam 16lat..teraz mam 22 i wcale się czuję wielce dorosła..zresztą nawet wcześniej napisałam, że jak chce to niech idzie najwyżej się sparzy, ale..dlaczego sam? tu chodzi o kwestie bezpieczeństwa, jak coś się stanie to kto mu pomoże?
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - opowiadania