Tak było
I POL'AND'ROCK FESTIVAL JUZ ZA

(XXIV PRZYSTANEK WOODSTOCK)
sitemap
Poprzedni temat «» Następny temat
Przygody i ciekawe zdarzenia na Woodstock 2010!
Autor Wiadomość
siemasiemajestemtomek
Gość
Wysłany: Sob 12 Lut, 2011   

ja nie zapomnę jak z kumpelą z jakimś butem znalezionym w piachu pod zielonymi żabkami szukaliśmy kopciuszka, dosiadliśmy się do jakiegoś starszego gościa i ten wyjawił nam, że przyszło mu spędzić całą noc w toitoiu (zasnął w czystym, obudzili go ponownie czyszczący) nie wiem kto zasługuje na miano twardziela, ale ten kolega na pewno...

W ogóle ta sytuacja z opłatami za obozowisko za sceną krishny to ściema ciężka, co roku się tam rozbijamy (pozdrowienia dla Wujka Dobra Rada) i gdy tym razem ni stąd nawiedził nas jakiś cieć, zapytaliśmy o paragon dotyczący takiej opłaty i gość uciekł, może można by jakoś organizatorów wooda poinformować o tych hienach? (wiem że jedno, dwa inne obozowiska dookołą nas zapłaciły im po 5 zł od łebka)
 
 
rumburaczek  
Forumowy prawiczek
lubie siarkofruty


Wiek: 31
Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 4
Skąd: Rybnik
  Wysłany: Pią 18 Lut, 2011   

Hmm...
To był mój pierwszy woodstock...
Sam z opowiesci najarałem się tak, że nie mogłem zostawić tak tego i nie pojechać zobaczyć jak to wygląda. Namowiłem 2 kolegów i 3 koleżanki i pojechaliśmy. Z katowic pociagiem w nocy 30 lipca... Oczywiscie w pociągu jak tylko ruszylismy wszyscy wyciagnęli sobie browar i zaczeli nabijac lufki i palic gandzię. Sam tylko Sączyłem piwo. Mój kolega Lisu zrobił fuforę gdyż upił sie już po kilku godzinach tak że nie był w stanie sie z nami porozumieć. Chciało mu sie siku a kibelek byl zajety i kolejka na pol wagonu więc stwierdzil, że wysika sie przez okno. Wychylił sie i wystawil siusiaka ale wskoczyl spowrotem, kiedy dostal jakas galazka w twarz. Wtedy kolezanka mu dala pusta butelke po piwie. Jednak przez to ze stresowalo go sikanie w towarzystwie stal z ta butelka odwrocony przez prawie 45 minut zanim sie wysikal. Odwrocił sie i z uśmiechem na twarzy wreczył ja drugiemu koledze Krzychowi. Potem jakis Koleś go namowil zeby sobie dredy zrobil a ze jedna kolezanka nasza byla rastafarianka , wyjela z portfela szydelko i zrobila mu je na miejscu. Rano kiedy dojechalismy, rozbilismy namiot, oczywiscie lisu w tym czasie pil, i kiedy o 10 rano dumni zaczelismy sie juz bawic, on kleczal i wymiotowal :roll: .
Drugiego dnia nawalil sie tak ze kiedy cala ekipa spacerowalismy obok wioski piwnej, rozebral sie do naga i zaczal tanczyc jak rusalka. Renia Marta i Ita rozdziawily szczeki i usiadly sobie na ziemi patrzac na przyrodzenie mojego kolegi. Ja tarzalem sie ze smiechu, a krzychu biegal za lisem z jego majtkami w rece. W koncu lisu dal sie dogonic, zlapal krzycha za ramiona i... zaczal mu sikac miedzy nogi :lol: .
Ogolem lisu byl postacia ktora zapamietali wszyscy ktorzy sie na niego natkneli.
W tym roku oczywiscie jedziemy wiec do zobaczenia :-D
 
 
 
Ndriu  
Rozkręca sie


Wiek: 32
Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 280
Skąd: Stegna
Wysłany: Pią 18 Lut, 2011   

A mi się przypomniała jedna ciekawa osobniczka.
W czasie koncertu Orphan Hate, kiedy wszyscy wkoło dawali mocno w pogo, jakieś dwa metry ode mnie stała dziewczyna w różowej sukience z bufiastymi rękawkami, z różowymi pasemkami i szarymi glanami na nogach. Do tego śliczna jak z obrazka. I tak sobie stała z założonymi rękami i kpiącym uśmieszkiem nawet nie zwracając uwagi na to kiedy ktoś na nią wpadał. :B Tak mi to jakoś utkwiło w pamięci. :)
 
 
 
Raczkins  
Na pewno offtopuje
...po co się bać, skoro w duszy gra muzyka...


Wiek: 36
Dołączyła: 19 Lis 2010
Posty: 628
Skąd: Żywiec
Wysłany: Sob 19 Lut, 2011   

hey! rumburaczek, to staliście przed naszym przedziałem, muszę przyznać, że z tej akcji, którą opisujesz mieliśmy niezły ubaw:D
w ogóle ten wagon przepełniony był samymi ciekawymi osobowościami, dnia by brakło, gdyby sie chciało o wszystkim napisać:D
 
 
 
rude666  
Forumowy prawiczek

Dołączyła: 08 Lut 2011
Posty: 10
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Nie 06 Mar, 2011   

ja tam miałam ciekawy poranek na woodstocku.... pewnego słonecznego poranka przychodzę po nocy imprezowania do swojego namiotu... ale pierwsze co to przywitałam się ze znajomymi i zrobili mi kawkę na pobudzenie... no więc c pije sobie spokojnie moją upragnioną kawę i nagle z mojego namiotu wyskakuje jakiś rudy długowłosy książę... W MOICH STRINGACH!!!!!!! :shock: :shock: Powiem szczerzę że zbulwersowało mnie to bardzo! :evil: i to do tego stopnia, że nawrzeszczałam na niego i oblałam go wrzątkiem kawy... i od tego czasu tajemnicza nimfa leśna więcej nie zagościła w naszym gronie... :mrgreen:
 
 
 
rudy.rydz  
Forumowy prawiczek
Mamo, Tato, właśnie wpadłam na pomysł... ;D


Dołączyła: 30 Cze 2011
Posty: 11
Skąd: Konin
Wysłany: Czw 30 Cze, 2011   

:) ja sobie idę pewnego dnia do miasta, aż tu nagle biegnie w moją stronę wielki, brodaty, włochaty pan i krzyczy. Biegnie w moją stronę i krzyczy, przyspiesza, zbliża się i nagle dźgnął mnie w ramię i krzyknął: BEREK! :D
ja szok, ale śmiechu miałam mnóstwo :) Poza tym rozbiliśmy się obok kolesia, który krzyczał "oddajcie mi zęba!", gdy ktoś obok niego przechodził :)
 
 
Yava BGC  
Typowy spamer
Fuck You ,You Fucking Fuck !


Wiek: 37
Dołączył: 04 Kwi 2009
Posty: 1113
Skąd: Kołobrzeg/ZG
Wysłany: Czw 30 Cze, 2011   

Ciekawe kto zaczynał Berka na Woodzie '10 Hmm ... :roll:
 
 
 
smiercionosna  
Forumowy prawiczek
Zaczarowana Tobą


Wiek: 32
Dołączyła: 08 Cze 2011
Posty: 15
Skąd: Dobroszyce
Wysłany: Czw 30 Cze, 2011   

W zeszłym roku (jak i 2 lata temu) mój chłopak po kąpieli w błotku chodził i przytulał wszystkich, których spotkał. Pamiętam 2 dziewczyny idące z kąpieli w ręcznikach przez pasaż (na ich nieszczęście były w zasięgu jego rąk) podszedł do nich i się pyta "Mogę się przytulić?" na co one zbulwersowane "nie!" tedy mój Andrzej zaczyna robić oczy kota w butach i mówić jak to jego własna dziewczyna nie chce go przytulać (taaa jasne :P) - w końcu dziewczyny się zgodziły, a po uścisku odwróciły się i wróciły pod prysznic.

Ciekawe - (w zeszłym roku? dwa lata temu?) widziałam Panów na dosyć zmyślnym rowerku :lol: z czego jednemu to chyba drabinę podstawiali by mógł wsiąść :lol:

Oczywiście nie zapomnę nigdy składania ofiar Wszechmocnemu Grzybkowi, by w końcu poleciała woda ;D

Może ktoś pamięta choinkę za Gastronomią troszkę? Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do jej pięknego wyglądu (zdjęcie robione 1dnia, w niedzielę wyglądała o niebo lepiej :lol: ). Może ktoś spotkał tych panów? (w drodze do wioski piwnej spoczywała na noszach kobieta ;))
 
 
rudy.rydz  
Forumowy prawiczek
Mamo, Tato, właśnie wpadłam na pomysł... ;D


Dołączyła: 30 Cze 2011
Posty: 11
Skąd: Konin
Wysłany: Czw 30 Cze, 2011   

Ja pamiętam tą choinkę, niedaleko tej choinki rezydowałam :D
 
 
Owca Inblack  
Rozkręca sie
Faszystka językowa


Wiek: 33
Dołączyła: 05 Sty 2011
Posty: 212
Skąd: Żary/Wrocław
Wysłany: Nie 03 Lip, 2011   

smiercionosna napisał/a:
W zeszłym roku (jak i 2 lata temu) mój chłopak po kąpieli w błotku chodził i przytulał wszystkich, których spotkał.
Też to przerabiałam :) My z kolei zaatakowałyśmy panów ubranych na biało. Początkowo byli przerażeni, ale nie mogli odmówić ;D
 
 
 
marcin84  
Forumowy prawiczek

Wiek: 40
Dołączył: 17 Sty 2011
Posty: 7
Skąd: Lyck
  Wysłany: Nie 03 Lip, 2011   

:-) Po kapieli blotnej poszlismy z kumplem sie wymyc pod kranami z nadzieja, ze nikt nie zwinal szlaufu (uwaleni bylismy konkretnie - cali w gnoju jak to sie mowi, wiec malo nas urzadzalo mycie sie pod kranikiem). Na szczescie byl oczekiwany szlauf, lecz zostal przejety przez dwie laski, mysle juz co najmniej po jednym winku. Zeby wiec zostac przez nie laskawie oblany ta "niezaciepla" woda, na starcie trzeba bylo im pozwolic, aby najpierw umyly Ci... fiuta i pupe. No wiec dobra kumpel sie zgodzil twardy, a nie nalezal do ludzi, ktorzy sie codziennie hartuja lodowata woda. Przyjal koncowke szlaufa w gacie na dzien dobry (jak zobaczylem jego wyraz twarzy to myslalem ze zwatpie) - jedna lala druga myla, i to tak dokladnie, ze nie chciala pominac namniejszych zakamarkow, wiec wjechala mu paluchem w ... rowa. W tamtym oto momencie kolega zadecydowal, ze juz koniec zabawy i przejal szlauf. Ale historyjka niezapomniana - szczegolnie dla niego bedzie. Takie rzeczy - tylko na woodstocku :-)
 
 
tsukushi  
Forumowy prawiczek
Tsukushi


Wiek: 29
Dołączyła: 27 Sie 2010
Posty: 31
Skąd: Szczecin/Police
Wysłany: Czw 21 Lip, 2011   

ja w tym roku pewnie ebde znow chodzic i sie pytac lduzimktory to ich wood, jak maja na imie i jak sie bawia:d moze spotkam kogos z forum :D
 
 
 
m20  
Rozkręca sie

Wiek: 33
Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 169
Skąd: z Internetu
Wysłany: Sob 23 Lip, 2011   

Najbardziej zapamiętałem spotkanie z pewnym Duńczykiem. Otóż ów pan, wybrał się z kolegą w podróż rowerem po Polsce. I gdy byli gdzieś na południu, doszli do wniosku, że nie chce się im już ciulać spowrotem na północ, więc zdecydowali się na pociąg. No i, na ich szczęście lub nieszczęście, trafili na woodstockowy.
Gość nauczył nas wznosić toast po duńsku ('Skull', jako że wikingowie pili winiacze z czasek), porozmawialiśmy po angielsku, o Roskilde itp. Nawet przekimał w moim namiocie, bo my z dziewczyną spaliśmy w znaleźnym. Gość wdał się w bójkę gdzieś na polu, ale nie wiadomo nic na ten temat, bo wszyscy byli zbyt zawiani żeby dochodzić, o co poszło. Rano poskładał elegancko namiot i zmył się na poszukiwanie kolegi. :-D
 
 
zyga9336  
Forumowy prawiczek
Zyga

Wiek: 30
Dołączył: 01 Sie 2011
Posty: 1
Skąd: Nowa Sól
Wysłany: Pon 01 Sie, 2011   

siemasiemajestemtomek napisał/a:
ja nie zapomnę jak z kumpelą z jakimś butem znalezionym w piachu pod zielonymi żabkami szukaliśmy kopciuszka, dosiadliśmy się do jakiegoś starszego gościa i ten wyjawił nam, że przyszło mu spędzić całą noc w toitoiu (zasnął w czystym, obudzili go ponownie czyszczący) nie wiem kto zasługuje na miano twardziela, ale ten kolega na pewno...

W ogóle ta sytuacja z opłatami za obozowisko za sceną krishny to ściema ciężka, co roku się tam rozbijamy (pozdrowienia dla Wujka Dobra Rada) i gdy tym razem ni stąd nawiedził nas jakiś cieć, zapytaliśmy o paragon dotyczący takiej opłaty i gość uciekł, może można by jakoś organizatorów wooda poinformować o tych hienach? (wiem że jedno, dwa inne obozowiska dookołą nas zapłaciły im po 5 zł od łebka)




My tez pozdrawiamy (syn Wójka dobrej rady ;) bedziemy w tym roku w tym samym miescju co wtedy. Mam nadzieje ze sie spotkamy ;)

Do zobaczenia we wtorek po poludniu kolo 17-18 powinnismy juz byc ;)

Dozobo ^^
 
 
szprotka7  
Rozkręca sie
FREE HUGS <3


Wiek: 33
Dołączyła: 31 Lip 2011
Posty: 139
Skąd: Żary
Wysłany: Wto 02 Sie, 2011   

rudaCK napisał/a:
Noc z soboty na niedzielę, ktoś wpada do namiotu, w którym śpimy z kumplem i pyta się czy mamy coś do picia. W półśnie odpowiadamy, że w przedsionku leży butelka wody. Koleś łapie za butelkę i wybiega. Część naszej ekipy siedząca w obozowisku nie bardzo ogarniała o co come on. Rano z lekkim poirytowaniem szukam wody, po czym przypominam sobie nocnego gościa.

W niedzielę za to odwiedził nas gość o ksywie Cegła i zostawił mi wiadomość, że dziękuje mi za uratowanie życia, choć sama tego nie wiem, że mu to życie uratowałam.

Nie wiem czy te dwa zdarzenia można ze sobą powiązać, ale kolegę Cegłę pozdrawiam :-P


haha Cegła to mój kumpel :) Jak mu to pokazałam to stwierdził, że to może on po omacku ;D pozdro!
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group