KRADZIEŻE |
Autor |
Wiadomość |
Ruda
Rozkręca sie zuaaa czarownica
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Lip 2010 Posty: 126 Skąd: Częstochowa/Opole
|
Wysłany: Czw 05 Sie, 2010
|
|
|
Jumbo napisał/a: | Nie wiem czy to kradzież ale za*ebali mi sandały. |
Patrzyłeś czy nie było ich na słupie? :mrgreen: |
|
|
|
|
sekator2020
Rozkręca sie Music is my Hot Hot Sex
Wiek: 33 Dołączył: 14 Maj 2010 Posty: 229 Skąd: Brzeg-Opolskie
|
Wysłany: Czw 05 Sie, 2010
|
|
|
michal220 napisał/a: |
Oto co wymyśliła moja chora głowa, zrealizuję to w przyszłym roku, jadę tydzień wcześniej i na pewno będę miał zajawę.
Namiot będzie na tyle wysoko, że nikomu nie będzie się chciało tam wspinać, dodatkowo planuję po zamontowaniu wszystkiego, pościnać wszystkie gałęzie prowadzące na górę. Namiot będzie wznoszony na wysokość około 5 metrów. |
Widziałem już tam jeden namiot nad ziemią^^ |
|
|
|
|
fafloczka
Forumowy prawiczek
Wiek: 31 Dołączyła: 04 Lip 2010 Posty: 16 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Czw 05 Sie, 2010
|
|
|
Byłam pierwszy raz na Woodstocku i nic mi nie zginęło, nic mi nie ukradli. Rozbita byłam w lasku z dość dużą ekipą. Zawsze ktoś był w pobliżu namiotów. Ale aż się zdziwiłam,że z wszystkim wróciłam do domu ;P |
|
|
|
|
staple
Forumowy prawiczek dreadlocks forever
Wiek: 34 Dołączyła: 22 Kwi 2010 Posty: 27 Skąd: poznań
|
Wysłany: Pią 06 Sie, 2010
|
|
|
osz kurde, nie wiedziałam, że tylu osobom rzeczy ukradli;/ mi co prawda rok temu ktoś wpieprzył się do namiotu, zabrał całą torbę i później jej zawartość zbierałam kilka metrów dalej...ale w tym roku rozbiliśmy się w podobnym miejscu (lasek przy kranach i toi toiach) i nikomu ze znajomych nic nie zginęło (zresztą jw, bo fafloczka ze mną w wiosce była;)
ale prawda jest taka, że na złodziei nic nie się nie poradzi, kasę, dokumenty i telefon trzeba nosić przy sobie, a rzeczy wziąć takie, żeby w razie czego wielkiej szkody nie było;) |
|
|
|
|
Cru
Lubi pieprzyć Asia
Wiek: 31 Dołączyła: 22 Kwi 2010 Posty: 356 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 06 Sie, 2010
|
|
|
Mieszkałam na górce i nic mi nie ukradli. Z piątku na sobotę zaginął nam zielony kocyk sprzed namiotu, myślałam, że ktoś go przygarnął jak było mu zimno w nocy, ale jak już się w poniedziałek wszyscy poskładali to się znalazł trochę dalej cały i zdrowy ; D
Rok temu też na górce, trochę wyżej od piwonii i kłodzkich pijaków i też nic mi nie zginęło. Po prostu nie brać nic wartościowego, a jak już to trzymać przy dupie. Ewentualnie zaprzyjaźnić się z sąsiadami i jak ktoś zostaje w obozowisku to niech patrzy. |
|
|
|
|
kasiulaaa666
Rozkręca sie
Wiek: 33 Dołączyła: 17 Maj 2010 Posty: 165 Skąd: Nietążkowo
|
Wysłany: Sob 07 Sie, 2010
|
|
|
Widzę, że naprawdę tegoroczny Woodstock był ucztą dla złodziei. ja byłam drugi raz i nic mi nie zginęło ani teraz, ani w zeszłym roku. Wszystko, co najcenniejsze nosiłam w torebce: telefony, portfele, aparat. Chociaż mojemu kumplowi (był sam sobie winien kompletnie) przy błocie skradziono buty, koszulkę i portfel. Portfel znalazł w biurze rzeczy znalezionych ale niestety już be kasy. |
|
|
|
|
shaggy
Forumowy prawiczek Nie piję denaturatu. Przed północą..
Wiek: 30 Dołączył: 27 Lip 2010 Posty: 32 Skąd: Lipowiec
|
Wysłany: Sob 07 Sie, 2010
|
|
|
Najlepiej jest się zabrać większą ilością osób i ustawiać namioty wejściami do siebie. To trochę odstraszy kogoś kto się wałęsa żeby coś zkitrać. I z tego co pamiętam gdy jest więcej osób to rzadko zdarzało się że nikogo nie ma przy namiocie. |
|
|
|
|
Ndriu
Rozkręca sie
Wiek: 32 Dołączył: 15 Maj 2010 Posty: 280 Skąd: Stegna
|
Wysłany: Sob 07 Sie, 2010
|
|
|
Ja w namiocie miałem telefon, aparat fotograficzny, czasem też cały portfel. Na namiocie leżały spodnie, ręcznik, a przed namiotem trampki, koszulka z krwiodawstwa i arafatka. Nie zginęło nic :B
Tak samo jak zostawiłem trampki, arafatkę, koszulkę i picie przy błotku na 3 godziny. Nawet nikt Coli nie ruszył. :P
W ogóle polecam miejsce pomiędzy kranami a stacją krwiodawstwa. Może jest dość nasłonecznione, ale generalnie świetnie położone. :) |
|
|
|
|
WioskaPIWNA
Gość
|
Wysłany: Pon 09 Sie, 2010 KRADZIEJE
|
|
|
Znając życie to te Kostrzyńskie technozjeby,
bo wątpie, że którykolwiek z "normalnych" ludzi, przyjeżdża z drugiej części polski, żeby zapierdolić komuś namiot, ciuchy etc.
Najlepiej, jak już ktoś zdążył nadmienić, zaprzyjaźnić się z sąsiadami, żeby czasem chociaż ktoś luknął na nasze mienia:)
Mi zajebali buty, dobrze, że tylko tyle, gdyż czasu na okradnięcie mnie doszczętnie mieli dość sporo, aż ponieważ w namiocie bywałam rzadko.
Odliczamy już czas do przyszłego, see ya! ;) |
|
|
|
|
Jackassia
Gość
|
Wysłany: Pon 09 Sie, 2010
|
|
|
Ja najprawdopodobniej mój telefon zgubiłam. Znam siebie i wiem do czego jestem zdolna. ;D
Niestety nie wiem, w którym momencie dokładnie. Nie wykluczam też kradzieży.
W tej sprawie proszę więc o pomoc - jeżeli ktokolwiek z Was znalazł się w posiadaniu telefonu LG Cookie z charakterystyczną naklejką z Apple'a z tyłu - proszę o informacje na maila jackassia.155@tlen.pl
Za samo posłanie zdjęc z karty i telefonu będę niezmiernie wdzięczna!
Pozdrawiam. |
|
|
|
|
milan
Po co tyle piszesz ? freak4life
Dołączył: 24 Lip 2009 Posty: 1854 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 11 Sie, 2010
|
|
|
I ja znalazłem się wśród tych,którym nic nie zginęło. Ale fakt faktem ktoś z sąsiadów zawsze miał oko na namioty i dobytek.Zaufanie zaufaniem,ale nie zaszkodzi podmuchać na zimne. |
|
|
|
|
zlamas
Rozkręca sie
Wiek: 35 Dołączył: 20 Maj 2009 Posty: 109 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: Czw 12 Sie, 2010
|
|
|
Bo na wood robi się zakupy w lumpeksie :) |
|
|
|
|
iwa
Rozkręca sie
Wiek: 36 Dołączyła: 25 Kwi 2010 Posty: 244 Skąd: Głogów
|
Wysłany: Czw 12 Sie, 2010
|
|
|
zlamas napisał/a: | Bo na wood robi się zakupy w lumpeksie :) |
Oczywiście, ale takie szmatki są najlepsze,żal ich trochę eh, tyle wspomnień:) |
|
|
|
|
Kamil77 [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 12 Sie, 2010
|
|
|
A to ja miałem taką sytuacje z kumplem, któremu zajebali plecak z ciuchami i z zielskiem 5gram w pierwszym dniu, widać ze jakiś debil to zajebał bo plecak oddał. wszystko po przewracane w plecaku i nawet zioła nie zabrał które chociaż by mógl sprzedać jak nie palił. druga sytuacja była z dredami, które warte były ok 80 zł, ale kolesia do czailiśmy i oddał dredy i chwycił w łeb, a jego głupim tłumaczeniem było że pomylił namioty i myślał ze to jego kumpla dredy. A i właśnie mam pytanie spotkał się ktoś z was z typami którzy rozdawali ulotki stop dopalaczom zielarze z biskupina jednego typa kojarzę krótko z cięty, miał skórę poparzoną i sprzedawali niby palenie. Potem ludzie łazili wkurwieni, bo kupili majeranek i do tego trawa zmieszana z pola woodstockowego. O szczęście nie daliśmy się wrobić w to ale obok nas dużo ludzi sie to wrypało. Dał sie ktoś z was w to wrobić? łazili często na tej górce obok asp a dokładnie nie daleko naszej plandeki dużej niebieskiej z flagą Żywiec Leśna i taki punk ze skinem był namalowany. |
|
|
|
|
Hylende
Forumowy prawiczek
Wiek: 30 Dołączył: 15 Sie 2010 Posty: 12 Skąd: Słupsk
|
Wysłany: Pon 16 Sie, 2010
|
|
|
co do kradzieży to mi nic nie ukradli choć kilka razy wyjebali mi się na namiot... za to śpiwór mi wypadł w pociągu;p |
|
|
|
|
majkes
Forumowy prawiczek zło!
Wiek: 39 Dołączył: 12 Sie 2010 Posty: 19 Skąd: kujawy
|
Wysłany: Wto 17 Sie, 2010
|
|
|
a mi ktoś buchnął moje ukochane sandałki sprzed namiotu, ale i tak było fajnie i za rok na pewno też pojade! |
|
|
|
|
Żyleta
Rozkręca sie Dziecko innego boga
Wiek: 32 Dołączyła: 12 Sty 2010 Posty: 121 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 17 Sie, 2010
|
|
|
A mojej koleżance ktoś zarąbał nowiusieńkie glany i stare trampki które planowała wyrzucić.Złodziej był chyba mało sprytny bo nie ukradł jej adidasów z reeboka
Druga sytuacja siedzimy przed namiotami u sąsiadów patrzymy a tu nagle jakiś facet włazi nam do namiotu (wyglądał na miejscowego) my do niego podbiegamy a on że niby namioty pomylił i szukał jakiegoś Janka.Pomijając kwestie że ktoś z chamstwa zniszczył mi namiot i wylał na niego jakiś klej to obyło się bez większych wpadek. |
|
|
|
|
Niedźwiedź
Forumowy prawiczek
Wiek: 34 Dołączył: 04 Sie 2009 Posty: 46 Skąd: Rumia
|
Wysłany: Śro 18 Sie, 2010
|
|
|
moj namiot cały czas stał otwarty na oścież jak 7 dnia udało mi się wytrzeźwieć to okazało się że mieszkam z jakąś pankówą i jakimś typem z żar ale nic mi nie zginęło a oni mieszkali ze mną już do końca:P |
|
|
|
|
Ramirez666
Coś już napisał Kindermetal ze mnie:)
Dołączył: 28 Lip 2010 Posty: 76 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 18 Sie, 2010
|
|
|
Mnie na szczęście ominęły przykre incydenty z kradzieżami bo byłem w motowiosce ale sam widziałem jak kilku dresów w nocy z piątku na sobotę obrabiało śpiących( na pewno zdrowo nawalonych kolesi) z glanów skór i wszystkiego co mieli przy sobie, kiedy kilku z nich dostało od nas oklep okazało się że to byli miejscowi i jak to ładnie ujęli robili to dla jaj. Niestety zadymiarzy-tubylców też nie brakowało. |
|
|
|
|
geisha
Gość
|
Wysłany: Śro 18 Sie, 2010
|
|
|
Heh i ja poszkodowana ale w malym stopniu Poszlam skoczyc na bungee,czekalam prawie 1,5h.. Po skoku moja znajoma mowi ze ktos byl w naszym namiocie(bylo to pol godziny przed jelonkiem).Wychodzila podobno jakas dziewczyna..Wiec cala ekipa do naszego obozowiska(znajdowalo sie w lasku :mrgreen:polecam,zajebiste miejsce,cien caly czas ).Moj kolega spal kolo naszych namiotow lecz nie w stanie Po ciemku malo bylo widac ale wstepna obdukcja wykazala ze kosmetyki sa buty sa spiwor jest ok mozna wracac :mrgreen:Rankiem okazalo sie ze zginela mi PODUSZKA!! taka mala niebieska-jasiek!Mielismy ubaw.Bo widac ze dziewczyna wiedziala co chce i co szuka-potrzebowala sie porzadnie wyspac :mrgreen: Smieszne to strasznie bo kolo poduszki lezaly kosmetyki dobrych firm-chanel,YSL etc a ona poduszke chciala :mrgreen: |
|
|
|
|
LastResort
Forumowy prawiczek
Wiek: 29 Dołączyła: 15 Sie 2010 Posty: 9 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 18 Sie, 2010
|
|
|
Ja straciłam tylko stare buty i jedzenie,ktoś był bardzo głodny,ale to taka mała strata.
Ciuchy się moje walały po całym lesie,a nikt ich nawet nie dotknął ;D fajnie ,dzięki ;D |
|
|
|
|
|