Przystanek Woodstock :: pytania odnośnie Przystanku Jezus

Zyga999

ja mam pewne pytanie odnosnie przystanku Jezus. mianowicie, wieczorem w Piątek lub w sobote (ale raczej w piątek) szedłem do namiotu i zobaczyłem u nich film. przystanąłem na chwile i bardzo mi się spodobał. niestety widziałem tylko 10 minut. główny aktor był murzynem (dobrze znany aktor nazwiska nie pamiętam) nosił ciemne okulary, czytał pismo święte i strzelał i zabijał jakichś tam złych ludzi:P wiem że była też tam jakaś kobieta i jeje matka była głucha i jakiś tam zły człowiek je więził;p nie ogarniam nic dokładnie bo cięzko było;p ale gdyby ktoś zaczaił o jaki film mi chodzi i podał tytuł to był bym niezmiernie wdzięczny

FeSTeR

Aras666

też mi to do głowy przyszło :P

Zyga999

;p;p nie no bez jaj ;p Pulp Fiction to nie był;p to był bardziej film osadzony jakby w stanach ale po jakiejś wojnie. raczej w przyszłości.

ale jedno już wiem że głównym aktorem to był właśnie Samuel L. Jackson;p

Suharek

Księga Ocalenia? :D

kijana

w księdze ocalenia grał Denzel Washington. to bankowo jest to

michal220

Panowie i Panie ale to jest za wielka nowość aby to było grane na deskach a raczej na płótnie Kina Jezus.
Chyba, że oni piracą.
Ale fucktycznie główną rolę gra biblia jak by nie było O!

Zyga999

Suharek normalnie Cie kocham;p stary to jest to:D
widocznie mi się aktorzy pojebali. więc może Jezusowcy piracą;p;p;p
dziękuje wam serdecznie

Viking

Przystanek Jezus to nie dla mnie, ale na temat wiary chętnie pogadam z osobą z PJ.

tool

albo wiezysz albo nie, jesli tak to potwierdza twoje poglady, a jak nie to bedziesz sie z nimi sprzeczac. Sama potrzeba dyskusji jest wlasciwie bez sensu :) w kazdym razie jezuskow o ile sie nie myle to na tym forum nie ma, zreszta na samym woodstocku sa, bo sie nie dali wyrzucic, a troszke swirowali swojego czasu...

milan

Ossie

tool

ale co to za dyskusja niedowiarka z wierzacym...
ateista - bedzie wszystko negowac
wierzacy - ale na tym polega wiara
kazdy wykrzyczy swoje i wlasciwie nic sie nie zmieni. Wiem bo debatowalem wielokrotnie z roznymi wierzacymi i to temat rzeka bez zadnego konca, ja swoje, oni swoje i jaki w tym sens? :) rozumiem jak ktos ma watpliwosci, ale watpliwosci moze rozwiac zarowno wierzacy jak i ateista, kwestia w ktora strone :)

tylko znowu nie zaczynać rozmów o wierze :evil: jak do tej pory nie zostało tutaj napisane nic związanego z tematem więc ogarnąć się. / voo

temat wlasciwie jest z przed roku.. ktos go ozywil i sie nieco plenta zmienila. Lecz czy pisanie o bzdurach w temacie co i tak juz zostal pochowany jest az tak zle? w sumie i tak juz na temat pierwotny raczej nikt nie bedzie pisac wiec mozesz zamknac :)/ tool