Tak było
I POL'AND'ROCK FESTIVAL JUZ ZA

(XXIV PRZYSTANEK WOODSTOCK)
sitemap
Poprzedni temat «» Następny temat
Punk umarł czy nie umarł ?
Autor Wiadomość
gabriel  
Coś już napisał
ale nie warto czytać

Dołączył: 29 Maj 2012
Posty: 64
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pon 11 Cze, 2012   

To nie pal na ulicy, zamknij się w domu i odizoluj się od ludzi- będziesz miał święty spokój :) Włącz sobie do tego dezertera na full i krzycz : punk,s not dead <haha> Albo zbuduj sobie szałas w Bieszczadach. Pracuję w miejscu, do którego przychodzą także ludzie, którzy nazywają się punkami. No i tak wyglądają mimo tego, że na oko około trzydzieski na bank mają. Przychodzą zjeść, ubrać się , wykąpać... A cały dzień sepią na wódę w Krakowie i też mawiają, że punk nie umarł. Umarł pomimo tego, że fizycznie jeszcze żyje. Ale czy to jest życie? <mysli2>

[ Dodano: Pon 11 Cze, 2012 ]
a to, że jest się o co w..... w tym kraju to swoją drogą <urwanie glowy>
 
 
Szczurek  
Coś już napisał

Dołączył: 18 Cze 2012
Posty: 54
Skąd: Szczecin
Wysłany: Wto 19 Cze, 2012   

Punk nie umarł, punk zasnął ululany wszechobecnym tzw. "dobrobytem" - co prawda tego "dobrobytu" przeciętny człowiek nie posiada, ale widzi, że on jest tam, na sklepowej półce, że wystarczy zapier*** 12 godzin dziennie, żeby jakiś kawałeczek mieć dla siebie.

A prościej jest bezmyślnie zapier*** 12 godzin dziennie, żeby sobie kupić stare BMW czy Mercedesa, niż trochę usiąść i zastanowić się, odpowiedzieć sobie na zajebiście ważne pytanie - czy mi to jest potrzebne?

Czy naprawdę muszę mieć furę z alufelgami, która przyciągnie spojrzenie? Przecież (bardzo dobre) Mercedesy 124 kosztują teraz tyle, co dwumiesięczny dochód przeciętnej parki (ona 1000, on 1000 na umowie + 600 pod stołem) - a jak tanio się tym jeździ na opałówce.

Czy muszę mieszkać w willi? Ja wolałbym starą chatę na wsi, przynajmniej ma swój klimat. Nowy iPhone? Plizzz, a po co mi to, nokię 3310 mam do dziś, w dobrym stanie, nie zawiodła. Jak mi sieć "daje" telefon za przedłużenie umowy to idę z tym do komisu. Przynajmniej mam rok abonamentu z głowy.

Niestety, ale problemem jest to, że bunt był. Był i zasnął, omamiony tym, że niby przyniósł skutek. System się zmienił. Poddaństwo ZSRR zamieniliśmy na poddaństwo EU. Zabawę z gitarą na gry komputerowe. A wszechobecnego komarka na 18-nastkę na stare auto za 1500 od taty.

Punk się obudzi. Obudzi się, jak spadnie medialna zasłona "zajebistości". Jak będziemy drugą grecją. Patrząc na koszta Euro2012 to nie zdziwię się, jak to będzie za rok.
 
 
Viking  
Typowy spamer
I swój żywot przed nicością ratuje


Wiek: 48
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 1009
Skąd: South Pomerania
Wysłany: Wto 19 Cze, 2012   

No Szczurek, mój pogląd na te sprawy jest identyczny jak twój. <ok>
 
 
Szczurek  
Coś już napisał

Dołączył: 18 Cze 2012
Posty: 54
Skąd: Szczecin
Wysłany: Wto 19 Cze, 2012   

Dziwię się więc Viking Twojemu stosunkowi do Kapitalizmu jako systemu. Jak dla mnie to właśnie powrót do korzeni - poszanowania nieskrępowanej własności prywatnej (na własnej ziemi uprawiam własne warzywo... a włądza precz od tego, sprzedam jak będę chciał i komu będę chciał! Podatkami się wypchać!)

Także - moim zdaniem filozofia libertariańska była podstawą pierwotnego ruchu punk w PRL. Obecne "współczesne" punki zamieniły to na kolektywizm (bleee), ale to już takie novum, skrzętnie wykorzystywane przez władzę (zobacz na 11 listopada - napuszczanie jednych przeciwnych państwu na drugich przeciwnych państwu - żeby tylko się nie zjednoczyli i nie rozwalili tego w pizdu... A potem dopiero nie zaczęli debaty, między sobą, bez "nas")
 
 
Viking  
Typowy spamer
I swój żywot przed nicością ratuje


Wiek: 48
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 1009
Skąd: South Pomerania
Wysłany: Śro 20 Cze, 2012   

Szczurek napisał/a:
Dziwię się więc Viking Twojemu stosunkowi do Kapitalizmu jako systemu. Jak dla mnie to właśnie powrót do korzeni - poszanowania nieskrępowanej własności prywatnej (na własnej ziemi uprawiam własne warzywo... a włądza precz od tego, sprzedam jak będę chciał i komu będę chciał! Podatkami się wypchać!)

Niestety, to co mamy dzisiaj, to nie jest powrót do korzeni, raczej maksymalne odejście od nich.
Nieskrępowaną własność prywatną można rozumieć dwojako, a w zasadzie rozumiana jest jako nieograniczone narzędzie do kreowania zysku jako nadrzędnego celu w skali makro.
 
 
Szczurek  
Coś już napisał

Dołączył: 18 Cze 2012
Posty: 54
Skąd: Szczecin
Wysłany: Śro 20 Cze, 2012   

Widzę, że będziemy mieli ciekawą rozmowę którejś nocy we wiosce. To co mamy dzisiaj to ani kapitalizm (bo nie ma pełnej własności prywatnej środków produkcji), ani socjalizm (bo nie jest uspołeczniona). To dziwna hybryda obu systemów, która z definicji nie może dobrze działać. W chwili obecnej kapitalista teoretycznie jest właścicielem środka produkcji (np. maszyny), z drugiej może za jej pomocą produkować tylko zgodnie z odgórnie narzuconymi przez społeczność normami (przepisy, w większości na granicy absurdu).

Mnie to wygląda jak przepis na współczesny system:
- weź z kapitalizmu co najgorsze
- weź z socjalizmu co najgorsze
- dorzuć korupcję

- voila! :D
 
 
Viking  
Typowy spamer
I swój żywot przed nicością ratuje


Wiek: 48
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 1009
Skąd: South Pomerania
Wysłany: Śro 20 Cze, 2012   

Cytat:

Widzę, że będziemy mieli ciekawą rozmowę którejś nocy we wiosce.

Ha, jak najbardziej, lubię rozmowy na ciekawe tematy.
Szczurek napisał/a:
Mnie to wygląda jak przepis na współczesny system:
- weź z kapitalizmu co najgorsze
- weź z socjalizmu co najgorsze
- dorzuć korupcję

Mniej więcej to właśnie tak wygląda bo ciężko mówić o funkcjonowaniu tego systemu jako całości, lecz wracajmy do tematu bo warny polecą. <urwanie glowy>
 
 
bronzowykapec  
Coś już napisał
independence


Wiek: 45
Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 76
Skąd: to tu to tam :D
Wysłany: Czw 28 Cze, 2012   

Viking ja się piszę na tą nocną rozmowę :D a punk, to też temat na szersze pogaduchy, prawdziwi punkole są teraz po 50, zapieprzają na etatach i modlą się, żeby docipać do emerytury, bo jak wywalą z pracy to potem na leki nie będzie. Smutne
 
 
 
Szczurek  
Coś już napisał

Dołączył: 18 Cze 2012
Posty: 54
Skąd: Szczecin
Wysłany: Czw 28 Cze, 2012   

To po prostu nie są prawdziwi punkole, koleżanko. No to umówieni na piffko.
 
 
Viking  
Typowy spamer
I swój żywot przed nicością ratuje


Wiek: 48
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 1009
Skąd: South Pomerania
Wysłany: Czw 28 Cze, 2012   

bronzowykapec napisał/a:

Viking ja się piszę na tą nocną rozmowę

:)) Nie ma sprawy.
Mamy do pogadania.
 
 
bronzowykapec  
Coś już napisał
independence


Wiek: 45
Dołączyła: 30 Cze 2010
Posty: 76
Skąd: to tu to tam :D
Wysłany: Pią 29 Cze, 2012   

Szczurek napisał/a:
To po prostu nie są prawdziwi punkole, koleżanko. No to umówieni na piffko.


och uwierz są, jestem córką jednego z nich, ale życie robi z człowiekiem różne żeczy, mając głęboko w d..pie co człowiek sobie myśli :( a na piffko oczywiście :D
  
 
 
 
-VIKING-  
Na pewno offtopuje

Wiek: 38
Dołączył: 09 Sie 2011
Posty: 739
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pią 29 Cze, 2012   

Powiem tak ideały swoje, życie swoje. Ideały przegrywają w starciu z rzeczywistością!
 
 
 
Viking  
Typowy spamer
I swój żywot przed nicością ratuje


Wiek: 48
Dołączył: 19 Lip 2011
Posty: 1009
Skąd: South Pomerania
Wysłany: Pią 29 Cze, 2012   

marcinin napisał/a:
Ideały przegrywają w starciu z rzeczywistością!

W jakimś stopniu na pewno, choć jest to dość smutne jak ta rzeczywistość.
Tyle jest dziś manipulacji, że ciężko jest współczesnemu człowiekowi dokonywać racjonalnych wyborów.
 
 
st.anger  
Forumowy prawiczek
rock n' roll


Wiek: 30
Dołączył: 24 Kwi 2012
Posty: 38
Skąd: Pdkrp
Wysłany: Śro 31 Paź, 2012   

The Exploited z taką pasją zagrali "Punk's not Dead" na CRF 2012, ze bezgranicznie im wierze ;-]
 
 
Radosław Lubor  
Typowy spamer

Wiek: 37
Dołączył: 06 Sie 2012
Posty: 1485
Skąd: Gliwice
Wysłany: Czw 01 Lis, 2012   

W ramach hasła "posłuchajcie rock`n`rolla, zapomnijcie o problemach, my rock`n`rolla nie gramy i zapomnieć wam nie damy, my jesteśmy pankowcami" pora na męczenie i doprowadzanie do choroby nerwowej ;d

Ktoś w tym temacie napisał, że nie ma się przeciwko czemu buntować, a z wielu innych postów wynika, być może słusznie, że jeżeli nie ma w punku buntu i przesłania, to zanika zmieniając się po prostu w styl, modę, przez co z racji swojego pochodzenia zabija sam siebie.

Otóż jest przeciwko czemu. Chociażby przeciwko narastającej i coraz bardziej absurdalnej konsumpcji oraz wychowaniu w niej, mającej coraz bardziej negatywne skutki. Przeciwko dewastacji przyrody i środowiska. Przeciwko medialnej papce i upadkowi kultury oraz myśli (jeszcze dziesięć lat temu nie sądziłbym, że antyspołeczny pod wieloma względami punk musiałby buntować się przeciwko aspołeczności). Przeciwko rosnącej agresji i egoizmowi zarażającego już całe grupy. Przeciwko dyktatowi koncernów i coraz większemu wyzyskowi, oraz ich wpływu na rządy i politykę. Przeciwko upadkowi kultury własnej, tutaj europejskiej, na rzecz błędnej polityki, oraz przeciwko wymieraniu własnej rasy (chyba mało kto wie, że w ciągu ostatnich dekad udział naszej rasy w światowej populacji zmalał z 30% do 8%, to już pośrednie ludobójstwo). Przeciwko niszczeniu świeckości zarówno ze strony chrześcijaństwa, jak i coraz bardziej ze strony islamu. Przeciwko wojnom kierowanym przez lobbystów i biznes, nie przez potrzebę, a tych coraz więcej. Przeciwko narastaniu środków kontroli i inwigilacji. Przeciwko rosnącej głupocie, i zanikaniu świadomości. Przeciwko mechanizacji człowieczeństwa. Przeciwko wprowadzaniu pośredniego niewolnictwa przez zanikanie praw pracy, umów stałych, zmienianiu ludzi w zasoby ludzkie, oraz dyktat wielkich banków, tych "za dużych by upaść" bez względu na to, co zrobią. Przeciwko sterowanym kryzysom, a te oplatają całą planetę, surowcowe, ekonomiczne, polityczne, społeczne, żywnościowe, klimatyczne itd. I masie innych rzeczy, można długo wymieniać. Zwłaszcza, że jest gigantyczna ilość lokalnych wypaczeń.

Nie są to rzeczy tak konkretne, jak np totalitarny ustrój, czy podział biały-czarny, stąd trudniej to zebrać sobie, wymaga większego rozeznania, większej świadomości, często konkretnej wiedzy. Nie chlania i ćpania, w co niekiedy cały ten bunt się przemienia, czy wojowania z rodzicami dla zasady. I zachowania mimo wszystko swoich zasad oraz charakteru bez względu na wszelkie naciski z zewnątrz. Mimo, że kompromisy są ważne.

I nieutożsamianie się z buntem jest ważne. Bo bunt może się zmieniać i powinien, bo świat się zmienia, zarówno na dobre, jak i na złe, to zmieniają się też "cele". I być może powinna zmienić się strategia z buntu destrukcyjnego na konstruktywny.

A przede wszystkim należałoby odrzucić myślenie "że nic nie da się zrobić". Da się, to my głosujemy, kupujemy, płacimy, oglądamy, słuchamy, tworzymy. Nie abstrakcyjne istoty z innej galaktyki. Nie chodzi z miejsca o jakieś wielkie rzeczy - zawsze można działać lokalnie przeciwko temu, co nam się nie podoba.
Zwłaszcza, że rewolucja informacyjna dała potężne narzędzia w postaci natychmiastowej i wszechobecnej komunikacji i dostępu o wiedzy - a obok góry śmieci informacyjnych i papki umysłowej to są narzędzia nieprzecenione, i których już władza człowiekowi nie odbierze.

Tak samo jak punk ewoluował muzycznie i stylowo na różne nurty, tak samo może ewoluować w swej podstawie więc - a jest nią nadal, bo punk nie umarł, sprzeciw przeciwko złym stronom systemu.

A tutaj kolejna odpowiedź na pytanie zadane w temacie, czy pank umarł, czy nie ;d

[video]http://www.youtube.com/watch?v=asSPoGXlvRI[/video]
 
 
Kudłaty  
Rozkręca sie
Born to lose, live to win


Wiek: 38
Dołączył: 25 Sty 2011
Posty: 242
Skąd: Z Mordoru
Wysłany: Czw 01 Lis, 2012   

Punk jeszcze nie umarł, ale powoli umiera. Takie jest moje zdanie. Argumenty? Jak wyżej Radosław Lubor opisał. To przeradza się w skrajność. (teraz pisze o swoich doświadczeniach - może gdzie indziej jest inaczej) Dzisiaj większość uczy się swoich poglądów z płyt czy piosenek, które wysłuchają na YT. Kiedyś muzyka kształtowała światopogląd a teraz zamienia ludzi w szarą masę. Nienawidzić Polski, nienawidzić systemu, siąść na fejsbuku i narzekać. Bo Punk z założenia nienawidzi Polski. A To nie nasz kraj winien, lecz Ludzie nim rządzący (wypierdalać za granice). A może zrobić coś z tym? Może założenie własnej kapeli nie wystarczy? Może głos piosenki nie dotrze do wystarczającej ilości właściwych osób? Spójrzmy prawdzie w oczy. Większość dzisiejszych punkowców pójdzie na koncert w poszarpanym ubraniu, postawionym irokezie, a potem co? Irokeza zgoli, ubranie zmieni i w poniedziałek pójdzie do roboty. Taki jest ten bunt. Przynajmniej w mojej okolicy.
 
 
Radosław Lubor  
Typowy spamer

Wiek: 37
Dołączył: 06 Sie 2012
Posty: 1485
Skąd: Gliwice
Wysłany: Czw 01 Lis, 2012   

Kudłaty, muzyka jest jednak nadal świetnym nośnikiem wyrazu, emocji, bo konkretnym, działającym na te emocje. I ładnie podsumowuje. Aż się tutaj ciśnie ta piosenka w kontekście tego, co napisałeś wyżej, że znowu ZŻ pomęczę ^^

[video]http://www.youtube.com/watch?v=gqrf4eCNHkw[/video]

Bo w punku muzyka jest właśnie nośnikiem tego, co ta subkultura chce i ma wyrazić zależnie od swojego nurtu i przekonań. I gdy ta piosenka:

[video]http://www.youtube.com/watch?v=i9r9yfWK6k4[/video]

staje się aktualniejsza niż w czasie, gdy powstała, może to sprawiać wrażenie, że coś znika. Ale na wszystko jest reakcja, i dzisiejsza konsumpcja się nomen omen przeje, już wiele środowisk przeciwko temu się buntuje, ostatnio modny stał się nawet minimalizm. Dlatego nie można powiedzieć, że punk umarł. Punk zmienia się razem ze światem, czasem buntując się przeciwko swoim protoplastom nawet, ale to inny temat. Zawsze będzie miejsce na sprzeciw i opór, więc zarazem miejsce dla punku.

Wybaczcie, że dyskutuję nieco za pomocą piosenek, ale to źródło w częściowym stopniu tego, co chcę wyrazić. A już na pewno to lepszy nośnik niż moje minityrady ;p

I można to wszystko uważać chodząc jednocześnie w ciepłe miesiące w najkach, nie w glanach, bo to jak się wygląda itd, to raz, kwestia indywidualna, dwa - jest efektem tego, że się jest punkiem, nie zaś bycie punkiem jest efektem tego, jak się wygląda.
A w lato w glanach zwyczajnie mi gorąco.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - recenzje mang