I POL'AND'ROCK FESTIVAL JUZ ZA
(XXIV PRZYSTANEK WOODSTOCK)
|
|
sitemap
Poezja |
Autor |
Wiadomość |
Ciasteczkowy
Forumowy prawiczek Świnia orwellowska
Wiek: 36 Dołączył: 10 Lip 2010 Posty: 48 Skąd: się biorą dzieci? :)
|
Wysłany: Czw 22 Lip, 2010
|
|
|
"Potem przygasła wkrótce znikła całkiem
Bez wielkiego szumu spadła spod niebiosy"
To jest baja bongo :)
Smutny. Metaforyczny. O utraconej miłości, szczęściu czy czymś tam...podoba się chociaż ciężko coś o tym napisać, bo temat jest trochę wyczerpany przez epokę "romantyzmu".
Więcej! :lol:
Esperanza [hiszp. Nadzieja]
Wysoki mur wysmarowany grubo ludzkim łajnem z pod którego prześwitują szaro-białe napisy typu "Wolność! Miłość! Pokój!", zwięczony łańcuchem z ciernistych krzewów i obsadzonym przez czarne jak heban kruki, kręcące niespokojnie głowami, to raz w prawo, to raz w lewo, bystro przyglądającymi się małej dziewczynce kulącej się pod murem, chowającej głowę w dłoniach i miotanej nieustanie dreszczem.
Dziewczynka jest nadmiar chuda, ma krótką bląd czupryne, nie równo przyciętą grzywke. Twarz jej skryta jest w prawie przezroczystych, żylastych dłoniach, co pozwala dostrzec, iż twarz jej umazana jest sadzą. Ubrana jest jedynie w letnią, kiedyś zapewne elegancką i drogą sukienke, teraz jednak wyblakłą, brudną i poszarpaną, do tego stopnia, iż odgadnięcie jej prawdziwego koloru stało by się praktycznie nie możliwe, gdyby nie mały, zielony skrawek materiału, zawinięty wokół chudej kostki dziewczynki, nieodzownie pasujący w miejsce gdzie znajduje się serce.
Ta kruszyna nie jest sama. Wręcz przeciwnie otacza ją tłum, gromada bydła zwanego ludźmi, składającego się z najgorszych szumowin. Co idzie: dziwek w obscenicznych strojach, nawijających gumę na palec zakończony krwisto-czerwonym tipsem. Alfonsów zacierających ręce z myślą o zysku jaki mogła by im przynieść, gdyby tylko udało im się ją zwerbować w swoje szeregi. Sadystycznych morderców spoglądających w jej stronę obłędnym wzrokiem, zastanawiających się co by bardziej bolało: wbijanie szpilek pod paznokcie czy odżynanie po kawałeczku fragmentów ciała tępym nożem. Starych dewotek patrzących z pogardą i przeklinających między sobą tego "bachora" jak to przywykło się mówić o nieślubnych dzieciach. Pedo-fili obleśne oblizujących się na myśl jakich perwersji by mogli się wobec niej dopuścić. A także ze zwykłych ludzi różnego wyznania, wieku, zdrowia, wykształcenia czy nawet rasy i narodowości. Co najważniejsze każdy z nich gotów jest rzucić w jej stronę trzymanym w ręku kamieniem z rynsztoku zwanego życiem... |
|
|
|
|
atyta
Rozkręca sie wypiłam szampon i jestem piana!
Dołączyła: 04 Sie 2009 Posty: 151 Skąd: nie Sulęcin
|
Wysłany: Pią 23 Lip, 2010
|
|
|
Wiesz co powinienes sie chyba zawziac i ksiazke napisac bo swietnie ci wychodzi pisanie prozy:) wciagajace:) |
|
|
|
|
Ciasteczkowy
Forumowy prawiczek Świnia orwellowska
Wiek: 36 Dołączył: 10 Lip 2010 Posty: 48 Skąd: się biorą dzieci? :)
|
Wysłany: Sob 24 Lip, 2010
|
|
|
Esperanza [ hiszp. Nadzieja] cz. 2
...jak zamyślili, tak zrobili. Podnieśli kamienie z rynsztoku, chociaż żadne z nich nie było bez winny. Tłum rozstąpił się, a przed szereg wymaszerował mały chłopczyk o zimnych, szafirowych oczach. Ubrany był w krótkie spodenki na szelkach od munduru, podobne do tych, jakie nosiły "aryjskie" dzieci podczas II wojny. Tors zasłaniała biała koszula z kołnierzykiem, zapięta pod samą szyje, a stopy obute były w wysokie, ciężkie kamasze. W ręku dzierżył, dość duży brukowy kamień o niesymetrycznym kształcie. Spojrzał w strone kulącej się pod murem dziewczynki i z szyderczym uśmiechem, wzioł potężny zamach, a wypuszczony kamień raził dziewczynke prosto w ciemie, z taką siłą, że miażdżąc czaszkie odsłonił skarbnice najniewiniejszej myśli, rozbryzganej teraz po wysmarowanym gównem murze. Widzące to kruki rzuciły się raźnie do uczty. Jeden z nich przysiadł na pozostalosci czaszki i dźiarsko zabrał się do wyskubywania szmaragdowego oka. Inny postanowił odkryć tajemnice " zakaznego owocu" włożywszy łeb do pochwy, wyjął go po chwiili, caly skąpany w "dziewiczej" krwi wydał z siebie potworne Kraaaaaaaaaaaaaaa!, po czym wznosząc się w górę nad milczacy tłum, potrząsnł łbem obryzgując krwią zgromadzonych.
Atyta więcej od siebie :) |
|
|
|
|
atyta
Rozkręca sie wypiłam szampon i jestem piana!
Dołączyła: 04 Sie 2009 Posty: 151 Skąd: nie Sulęcin
|
Wysłany: Wto 27 Lip, 2010
|
|
|
Ty.
Krew w żyłach buzuje czuje jak do komór wpada
Ty.
Zaciskam oczy a to nie pomaga
Ty
Łzy
Bzy
Ty
Poduszke gryze zapominam sie w jekach
Ty
wiruje w glowie mi
Ty
Łzy
Bzy
Ty
Komedia wodą z oczu zakrapiana z podłogi nie pościerana
Ty
Rozpadam sie na pol spadam nie patrze w doł
Ty
Kim jestes kim?
Zamykam drzwi
[ Dodano: Wto 27 Lip, 2010 ]
of course szału nie ma napisz co sadzisz :PP |
|
|
|
|
Ciasteczkowy
Forumowy prawiczek Świnia orwellowska
Wiek: 36 Dołączył: 10 Lip 2010 Posty: 48 Skąd: się biorą dzieci? :)
|
Wysłany: Sob 07 Sie, 2010
|
|
|
Nie bój się mnie...nic Ci nie zarobie-wyszeptał ciepłym, delikatnym głosem. Palce jego muskały jej twarz, tak niewinną i dziewicza, że wręcz przyprawiająca o obrzydzenie, w żadnym wypadku nie pasującą do tego scenariuszu.
Nie bój się...-powtórzył, przesuwając szorstką dłoń po jej twarzy, zjerzdzając na kark, potem pierś gdzie miała zagościć na dłużej. Jęknęła cichutko, a karmelowe^^ sutki mimo woli lekko się naprężyły, co przyprawiło go o nijaką satysfakcje. Stali tak chwile w milczeniu, po czym dłoń zaczęła zsuwać się powoli na brzuch, wyraźnie kierując się ku cipsku ( jak miał w zwyczaju nazywać to miejsce).
Nie bój się...spodoba Ci się-wyszeptał trochę głośniej, szybciej, a już na pewno nie tak delikatnie jak przed paroma chwilami.
Dłoń spoczęła na chwile na brzuchu i nie było by w zasadzie w tym nic dziwnego gdyby nie perwersyjna radość jaką ten fakt sprawił temu osobnikowi nieznanej maści. Po chwili wsunęła się pod atłasowe majtki, zaciskając się na narządzie dziewczyny, która jęknęła głośno z rozkoszy w pełni nieświadoma co stanie się za chwile.
I co?-spytał głośno. Co teraz dziwko?-zapytał w chwili gdy nóż trzymany w drugiej dłoni wraził się w jej pochwę. Krzyknęła z bólu, krew ściekała jej po nogach. Dlaczego szmato? Dlaczego to zrobiłaś?!-krzyczał, gdy ostrze poczęło kierować się w górę, dochodząc do brzucha, kryjącego nowe życie, mające nigdy już nie ujrzeć wschodu słońca. :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :oops: |
|
|
|
|
Baton
Lubi pieprzyć Power Wafel
Wiek: 37 Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 341 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob 07 Sie, 2010
|
|
|
Kurwa Bori rozpierdalasz mnie :D |
|
|
|
|
Ciasteczkowy
Forumowy prawiczek Świnia orwellowska
Wiek: 36 Dołączył: 10 Lip 2010 Posty: 48 Skąd: się biorą dzieci? :)
|
Wysłany: Nie 15 Sie, 2010
|
|
|
Setki prawdziwych, niewypowiedzianych słów zapisanych na pomiętych, poplamionych i posklejanych kartkach, lądujących z suchym szelestem w koszu na śmieci. Setki słodkich kłamstw, wypowiadanych jednym tchem w chwili uniesienia, okraszonych cichutkim jękiem zawodu.
Setki bzdur którymi codziennie karmimy umysł, a które walają się później niepotrzebne, jak plastikowe opakowania. Setki spraw ważnych, zrzuconych z piedestału, o zaniżonym piorytecie ulatujących równie szybko jak kamfora. Setki związków wystawionych na próbę czasu czy odległości, niknących gdzieś we mgle tęsknoty i nostalgi. Setki przelotnych znajomości, wspominanych zadziwjająco często, budzących miłe wspomnienia i uśmiech na twarzy..
[ Dodano: Nie 24 Lip, 2011 ]
.
[ Dodano: Nie 24 Lip, 2011 ]
Uciekaj moje serce...nim rozdziobią nas kruki i wrony
...śnieg padał już od przeszło tygodnia jak gdyby aniołowie sypali niebiańskim pierzem. Panowała ogólna zawierucha i chaos, jak zawsze gdy pogoda bezlitośnie zaskakuje wiecznie nieprzygotowane miejskie służby. Zbliżał się sobotni wieczór, więc mimo niesprzyjającej aury zaśnieżone uliczki tętniły pełnią życia. To grupa podpitej młodzieży kierowała się w stronę pobliskiego baru z szerokimi uśmiechami na twarzach, a to grupa wyrostków o wątpliwej aparycji maszerowała dziarsko poprzez ciemne zakamarki otaczających kamienic, dzierżąc w dłoniach tanie Biedronkowe piwo, wybałuszając swoje martwe, niereagujące na światło źrenice to na prawo, to na lewo, próbując zwrócić na siebie uwagę przechodzących dziewczyn, komentując głośno ich urodę przy użyciu marnej jakości epitetów. Gdzie indziej znów para emerytów widocznie rozochoconych winem, oddawała się z gracją słoniąt szaleńczemu tangu, spoglądając sobie wzajemnie głęboko w oczy. I wnioskować by można, że w tej chwili, w tej jednej jedynej świat zdawał się dla nich nie istnieć.
Gdzieś po drugiej stronie miasta grupa ludzi opuszcza po ciężkim dniu pracy fabrykę, do której bram i tak znów rano mają zawitać, klnąc teraz na pogodę, pensje i ogólnie niesprawiedliwość losu. Gdzieś w bramie dziewczyna traci cnotę wierząc, że ten z którym zgodziła się pójść jest jej księciem, nie zważając na jego wiek a przede wszystkim na skutki tego wybryku. I nie było by w tym nic dziwnego, w tej z pozoru wyimaginowanej rzeczywistości gdyby ...
...gdyby nie to, że jedna z kobiet wracających z pracy przyłapie swoją 13 letnią córkę z zamężnym 60 latkiem, którego żona jeszcze niedawno przeżywała chwile namiętnych uniesień w ramionach konającego w skutek zawału serca starszego dżentelmena, zawału którego przysporzy mu właśnie owa grupa wyrostków, a będącego dziadkiem dwojga z uśmiechniętej młodzieży, jak i omówionej 13 latki.
Dawno mnie tu nie było ale coś mi się zdaje, wnioskując po liczbie postów w tym temacie, że umarł on już dawno temu :/ :cry: |
|
|
|
|
Latimeria
Forumowy prawiczek
Dołączył: 12 Gru 2010 Posty: 33 Skąd: Silesia
|
Wysłany: Wto 16 Sie, 2011 Poezja
|
|
|
Witam,
Chciałbym podzielić się z Wami swoją twórczością, a i Was zachęcam do tego :)
Nie pisze zawodowo, tylko jak się we mnie obudzi to coś...najczęściej w nocy :)
nienawidzę ciszy
gubi mnie ona
wśród poplątanych myśli
nie nawiedzę jej
dzięki niej zapominam
kim jestem
a może po prostu tak
samego siebie się boje
Szaleństwo jest mi dobrze znane
każde słowo może być ostatnim
na siłę próbuję wzburzyć morze
a ono pochłaniania każdą myśl
które jak ten statek
idą prosto na dno
i co z tego że będą po nich historie
i co z tego że nie zrozumieją tego ludzie prości
skoro ja pragnę obudzić się przy Tobie
skoro jestem jednym z nich
a oni potrzebują jedynie
prostej miłości
Szaleństwo jest mi dobrze znane
każde słowo może być ostatnim
na siłę próbuję wzburzyć morze
a ono pochłaniania każdą myśl
które jak ten statek
idą prosto na dno
Chciałbym byś była tu
chciałbym poczuć choć trochę
tego chłodu z ust
mogę po tym przyrzec
ze w jednym słowie
zamknę ta historie |
|
|
|
|
Ossie
Typowy spamer SPAMCYCKI
Wiek: 32 Dołączyła: 19 Lip 2009 Posty: 1195 Skąd: Łaskarzew / Warszawa
|
Wysłany: Wto 16 Sie, 2011 Re: Poezja
|
|
|
Latimeria napisał/a: |
Szaleństwo jest mi dobrze znane
każde słowo może być ostatnim
na siłę próbuję wzburzyć morze
a ono pochłaniania każdą myśl
które jak ten statek
idą prosto na dno
|
Cytat: |
chciałbym poczuć choć trochę
tego chłodu z ust
|
Tak mi się nasunęło - pierwsze, co - kup gumę winterfresh.
Cytat: |
mogę po tym przyrzec
ze w jednym słowie
zamknę ta historie |
Dwie literówki w trzech wersach.
Nie jest źle, ale nie dla mnie. Za dużo patosu. W pierwszej zwrotce, drugi wers jest dziwny. To "ona" brzmi nieco sztucznie na końcu.
Sorry za tak rozległy komentarz, ale przyzwyczaiłam się. |
|
|
|
|
Latimeria
Forumowy prawiczek
Dołączył: 12 Gru 2010 Posty: 33 Skąd: Silesia
|
Wysłany: Wto 16 Sie, 2011
|
|
|
...ale dzięki za ten komentarz ;) Piszę, jak mnie nosi, a to b. rzadko się zdarza. Pomyślałem sobie natomiast, że zamieszczę jeden taki tekst, żeby nie wylądował w "szufladzie", a raczej w jakimś folderze. Zbytnio się nie zastanawiam co pisze, nie siedzę nad tym, nie główkuje...po prostu to co czuje w danej chwili :) Improwizuję- tak jakby :) Teraz ja się rozpisałem, ale może dlatego, że rzadko się udzielam, a teraz próbują zapomnieć o zębie xD..poniosło mnie nawet teraz- zdecydowanie za długi komentarza, ale niech już będzie ;) |
|
|
|
|
Ossie
Typowy spamer SPAMCYCKI
Wiek: 32 Dołączyła: 19 Lip 2009 Posty: 1195 Skąd: Łaskarzew / Warszawa
|
Wysłany: Wto 16 Sie, 2011
|
|
|
Hm, nie na tym polega poezja, żeby wymuszać. Proza zresztą też, ale z tym drugim jest dużo łatwiej.
W Twoim wierszu zabrakło synchronu, rytmu, czegoś.
Ale jeśli mówisz, że nie siedzisz nad tym, nie będę strzępiła języka (ja potrafię wiersz poprawiać kilkakrotnie). |
|
|
|
|
smutnedziecko
Forumowy prawiczek 28:06:42:12
Wiek: 39 Dołączyła: 05 Sie 2011 Posty: 26 Skąd: kalisz
|
Wysłany: Śro 17 Sie, 2011
|
|
|
jako polonistka polecam trening i lekturę mistrzów. jest ich wielu, polskich, zagranicznych. osobiście lubię wczesnego świetlickiego, podsiadłę, whitmana, eliota, poświatowską, barańczaka. zarejestruj się na jakimś portalu poetyckim (tu uwaga: raczej http://nieszuflada.pl niż http://poema.art.pl), tam znajdziesz wsparcie i rzetelną ocenę
ciężko ocenić kilka krótkich wersów, ale fajnie, że bawisz się słowem:
Cytat: | nienawidzę ciszy
gubi mnie ona
wśród poplątanych myśli
nie nawiedzę jej |
widać natomiast, że są to jedynie wprawki, szkice, trochę może nieprzemyślane, chaotyczne, ale wszystko przecież można poprawić.
przede wszystkim daj swoim wierszom odpocząć, spójrz na nie za jakiś czas, z dystansu można dostrzec dużo więcej
i nie słuchaj bzdur o tym, że prozaicy mają łatwiej. łatwiej mają tylko grafomani, nieważne czy piszą wierszem, czy też prozą |
|
|
|
|
Ossie
Typowy spamer SPAMCYCKI
Wiek: 32 Dołączyła: 19 Lip 2009 Posty: 1195 Skąd: Łaskarzew / Warszawa
|
Wysłany: Śro 17 Sie, 2011
|
|
|
smutnedziecko napisał/a: |
i nie słuchaj bzdur o tym, że prozaicy mają łatwiej. łatwiej mają tylko grafomani, nieważne czy piszą wierszem, czy też prozą |
Dziękuję za nazwanie grafomanem :) |
|
|
|
|
smutnedziecko
Forumowy prawiczek 28:06:42:12
Wiek: 39 Dołączyła: 05 Sie 2011 Posty: 26 Skąd: kalisz
|
Wysłany: Śro 17 Sie, 2011
|
|
|
Ossie napisał/a: |
Dziękuję za nazwanie grafomanem :) | o, no to jeśli jest łatwo, to warto zapytać dlaczego? bo nie dlatego, że potrafisz pisać wiersze - może dlatego, że nie stawiasz sobie wymagań. a może dlatego, że to, co prezentujesz jest maksimum twoich możliwości... |
|
|
|
|
Ossie
Typowy spamer SPAMCYCKI
Wiek: 32 Dołączyła: 19 Lip 2009 Posty: 1195 Skąd: Łaskarzew / Warszawa
|
Wysłany: Śro 17 Sie, 2011
|
|
|
Tylko pokaż mi fragment, w którym napisałam, że jest łatwo.
Dałam tylko do zrozumienia, że proza jest łatwiejsza (przynajmniej dla mnie), bo dużo łatwiej jest w niej skondensować myśli i nie przegadać. Dużo łatwiej utrzymać rytm. ŁATWIEJ nie ŁATWO |
|
|
|
|
smutnedziecko
Forumowy prawiczek 28:06:42:12
Wiek: 39 Dołączyła: 05 Sie 2011 Posty: 26 Skąd: kalisz
|
Wysłany: Śro 17 Sie, 2011
|
|
|
Ossie, zluzuj, to tylko prosty ciąg przyczynowo-skutkowy, w sensie: teraz koledze jest łatwo (w domyśle: łatwiej niż być powinno). poza tym nadal opowiadasz bzdury, mogę na poczekaniu wymienić kilka przegadanych tytułów, pozbawionych rytmu, rozdegrganych, na szczęście zaznaczyłaś, że to tylko twoje zdanie, więc nie będę się tu produkować niepotrzebnie, skoro już swoje wiesz
nie ma co porównywać poezji i prozy, to dwa różne światy. jeśli to porównujesz i to do tego w kontekście procesu tworzenia, to znaczy, że nic nie wiesz o literaturze. tu nie ma lepiej czy gorzej, jest tylko inaczej |
|
|
|
|
Ossie
Typowy spamer SPAMCYCKI
Wiek: 32 Dołączyła: 19 Lip 2009 Posty: 1195 Skąd: Łaskarzew / Warszawa
|
Wysłany: Śro 17 Sie, 2011
|
|
|
yep, Mademoiselle. |
|
|
|
|
dezaprobator
Stara Gwardia
Wiek: 39 Dołączył: 08 Kwi 2008 Posty: 1832 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Czw 18 Sie, 2011
|
|
|
Czy mogę mieć prośbę aby ktoś ułożył wierszyk na wieczór panieński ? |
|
|
|
|
ikswezclam
Rozkręca sie @->---
Wiek: 39 Dołączył: 12 Lip 2011 Posty: 161 Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Czw 18 Sie, 2011
|
|
|
Czy masz babe, czy baby nie masz; kazdy z nas ma swój krzyz. Hej!
albo
Ja, Ty
My
razem na zawsze
Ja, Ty
My
razem na zawsze
Ja, Ty
My
razem na zawsze
Ja, Ty
My
razem na zawsze
-nastepna prosze
Ja, Ty... |
|
|
|
|
|
vin
Zakurwim dęsa ?
Wiek: 34 Dołączyła: 20 Lut 2010 Posty: 2643 Skąd: Piernikowo
|
Wysłany: Czw 18 Sie, 2011
|
|
|
Zdolniacha 8-) |
|
|
|
|
KACZMAR
Lubi pieprzyć Ten obcy
Wiek: 38 Dołączył: 05 Sie 2008 Posty: 462 Skąd: Kalisz
|
Wysłany: Czw 18 Sie, 2011
|
|
|
wieczór panieński, zwołaj koleżanki i zaczynaj densik,
kup butelek wina parę, które chippendelsi wniosą na salę,
rozluźnij uda i wytęż zmysły, ograniczać cię będą tylko myśli,
zachcianki wszystkie zostaną spełnione, zanim ten wybrany cie pojmie za żonę,
do domu wrócisz, spać się położysz, aby następnie wstać i suknię założyć,
potem przysięga o miłości, oddaniu, impreza do rana z rodziną w lokalu
zapamiętaj wszystko, to co widziałaś, bo od teraz będziesz w kuchni siedziała
i dojdzie do Ciebie jak się wjeba*aś
na szybko, wykorzystując przedobiednią wenę 8-) |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|