Tak było
I POL'AND'ROCK FESTIVAL JUZ ZA

(XXIV PRZYSTANEK WOODSTOCK)
sitemap
Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: dezaprobator
Czw 23 Kwi, 2009
Jesteśmy źli czy dobrzy z natury?
Autor Wiadomość
FeSTeR  
Po co tyle piszesz ?
Thrash'em All


Wiek: 38
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 1765
Skąd: Nakło nad Notecią
Wysłany: Sob 13 Lut, 2010   

batman napisał/a:
znaleźć sobie pretekst do zaspokojenia swoich chorych potrzeb zabijania kogoś w celu zemsty
nie mam zadnych chorych potrzeb. a to by nie była zemsta tylko sprawiedliwosc. a jak tak dalej gadamy to coraz wieksze odnosze wrazenie ze jestesmy źli. tylko Ty jestes ten dobry ktory nie wierzy w dobro i zło
 
 
FeSTeR  
Po co tyle piszesz ?
Thrash'em All


Wiek: 38
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 1765
Skąd: Nakło nad Notecią
Wysłany: Pon 15 Lut, 2010   

batman napisał/a:
Załóżmy, że ktoś Ci zabił bliską osobę. Chuj ci to da jeśli zabijesz mordercę. Na serio poczujesz się lepiej?
Tak
batman napisał/a:
wywiezienie go na wyspę do takich samych jak on po to żeby się taplał w swoim gównie.
Po co? Za duzo roboty
batman napisał/a:
nie ma sensu naciskać tego pierdolonego guzika wstrzykującego truciznę skazanemu.
Nabój do kałacha kosztuje 70 groszy. Jest taniej
batman napisał/a:
Ale licz się, że jeśli po latach stwierdzą, że skazany z wykonanym wyrokiem był niewinny (bywa tak)
To dlatego trzeba usprawnic sądownictwo. A kara smierci powinna byc tylko jezeli dowody wskazuja jednoznacznie na czyjąś wine.

JESTEM ZŁY!!!
 
 
harry  
ShoutBox
no przychódź.


Wiek: 37
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 785
Skąd: Trzebiel wieś
Wysłany: Pon 15 Lut, 2010   

batman napisał/a:
Załóżmy, że ktoś Ci zabił bliską osobę.


no. przyjmijmy ze idziesz sobie z ukochaną na spacerze. planujecie ulozyc sobie razem zycie. jednym slowem jest pieknie. i co nagle podbiega gosciu obcina jej glowe ona pada na ziemie. a Ty..... co stoisz i wyciagasz ręke na znak pokoju? nawet bym nie pomyslal przez chwile zeby kogos takiego nie zabic.
 
 
 
psychowico  
Forumowy prawiczek

Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 2
Skąd: Olsztyn
Wysłany: Śro 17 Lut, 2010   

Gdy mówicie o tolerancji - mówicie o swojej jej definicji. Pewnych rzeczy, zachowań, zjawisk każde z was nie toleruje. Tylko, że każde ma inny taki podzbiór. Dla mnie oczywistym jest, że w sytuacji powyższej chciałbym kolesia zatłuc na śmierć, najlepiej tak, by poczuł - odebrał mi w końcu najważniejszą osobę na świecie, to co się dla mnie liczyło w życiu w tym momencie najbardziej. Nie zasługuje na to, by cieszyć się życiem. Oczywiście to pogląd i tylko taka sytuacja, jeśliby zaistniała, mogła by go zweryfikować.
Część z was mnie za to potępi, część myśli tak samo - co w tej sytuacji jest tym "dobrem"? Czy dobro nie jest pojęciem podobnym do prawdy? Zupełnie subiektywnym i zależnym od postrzegającego? Więcej - czy coś takiego jak prawda, czy dobro istniało by bez nas, bez istot inteligentnych, które wymyśliły takie pojęcia jak moralność, czy sprawiedliwość, czy właśnie prawda?

I przy tej okazji witam wszystkich jako nowy członek forum ;)
 
 
harry  
ShoutBox
no przychódź.


Wiek: 37
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 785
Skąd: Trzebiel wieś
Wysłany: Czw 18 Lut, 2010   

batman napisał/a:
Proszę Cię, wiadomo, że podbiegam i łamię mu kark

no to nie widze problemu.
 
 
 
Krzysiu28165  
Rozkręca sie
Wole umrzeć niż byc trendy


Wiek: 27
Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 112
Skąd: Żywiec
Wysłany: Pią 13 Sie, 2010   

Popatrzcie na to z innej strony... znak Yin Yang oznacza dwa przeciwieństwa ale one się uzupełniają , jak wcześniej już psychowico ujął jedni tolerują to inni to a jeszcze inni coś innego.
Ja osobiście nienawidzę Rasistów,ludzi wywyższających się spośród innych,a czasem nawet siebie...( choć sie nie wywyższam i nie jestem rasistą)


batman napisał/a:
Załóżmy, że ktoś Ci zabił bliską osobę. Chuj ci to da jeśli zabijesz mordercę. Na serio poczujesz się lepiej?


I tu jest przykład ,ja bym jak najszybciej chciał dorwać skurwysyna który to uczynił lecz kto inny mógłby powiedzieć ze to nic nie da... ( ja bym się poczuł lepiej )

Więc jestem tolerancyjny czy nie :?:
Przeklinam ,pyskuje ,nie daje sobie wmówić różnych rzeczy nawet jeśli są prawdziwe,ale nie bekam przy jedzeniu :->
jem sztućcami i toleruje innych poglądy...
 
 
 
Gosia  
Coś już napisał
\m/ yeah! :D


Wiek: 38
Dołączyła: 24 Sie 2009
Posty: 94
Skąd: Wrocław
Wysłany: Wto 24 Sie, 2010   

Aras666 napisał/a:

egzekucje - to jednak morderstwo jak każde inne, ale zabijane przez "stado", a nie przez jednego osobnika. Są stada które wypędzają inne zwierzę swojego gatunku zostawiając je na śmierć np. albinosy, lub lwy które przegrały walkę o dominacje w stadzie. U nas nie pasujesz do "stada" gdy np. nie uznajesz religii islamskiej! jesteś wtedy takim albinosem który nie pasuję do stada i ścinają ci łeb

Trafiłeś kulą w płot, zwierzęta mogą wyganiać albinosów ze stada(poniekąd skazując je na śmierć, to prawda) by ograniczyć rozprzestrzenianie się "złych" genów w stadzie. Religie monoteistyczne to wymysł ludzi, choć trzeba przyznać rację, natura nie jest humanistyczna i zawsze większe szanse mają Ci, którzy są po prostu silniejsi...
[quote="Aras666"]

Płaszczyzna religii chyba nie jest odpowiednia dla porównywania zwierząt z ludźmi, nic mi nie wiadomo o religiach wśród zwierząt. Ludzie, podobnie jak zwierzęta wykonując niektóre egzekucje eliminują z puli wadliwe geny. W jakimś czasopiśmie popularnonaukowym wyczytałam, że mózgi niektórych seryjnych morderców nie funkcjonowały zgodnie z normą. Ośrodek odpowiedzialny za typowo ludzkie emocje był jakby wyłączony; taka osoba obserwowała najbardziej brutalne sceny i zdjęcia swoich ofiar nie czując kompletnie nic. Egzekucja takiej jednostki jest moim zdaniem ewolucyjnie uzasadniona. Ciężko jest ocenić takie oblicze kary śmierci dwubiegunowo... dobro czy zło? Ja bym to raczej sklasyfikowała jako brak dobra (w czysto chrześcijańskim pojęciu). Uważam, że zło i brak dobra to dwie kategorie; te dwie kategorie dobrze są widoczne w Tolkienowskim Mordorze: Sauron był zwyczajnie zły, orkowie natomiast nie byli dobrzy.

Dodam negację dyskutowanych pojęć, a co :p

"Buddyzm w odróżnieniu od np. chrześcijaństwa nie dzieli rzeczy na dobre i złe. Nie ma dobra i zła w buddyzmie - nie stosuje się takiego pojęcia ponieważ nie ma podstawy (opinia osoby Boga), która by mogła gwarantować stałość tych kategorii.

Stosuje się natomiast pojęcie cierpienia i braku cierpienia, które nie jest tym samym co dobro i zło. Chrześcijaństwo mówi "cos jest dobre, cos jest złe". Buddyzm nie tworzy takiego rozróżnienia. "

źródło:
buddyzm.edu

Aktualnie usiłuję nieco zgłębić filozofię Zen i tak mi się nasunęło ;-)

Inkwizycji raczej ciężko byłoby manipulować pojęciem cierpienia...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group