Przystanek Woodstock :: niemcy na woodstocku

DeathViolent

Poznałam miłego Niemca podczas koncertu Clawfinger, który ze znajomymi przyjechał tylko na Guano Apes z Berlina, którzy wyjeżdżali od razu po ich koncercie i zastanawiałam się kto będzie prowadził ich auto, bo patrząc na jego znajomych każdy z nich był już w jakimś stadium urojenia alkoholowego

DŻEMfan

a ja byłem rozbity koło niemców
streasznego syfu narobili :-x

creatur

Niemiec chciał mi wcisnąć gieta trawy za 200 zł :lol: debil :mrgreen:

zarrock

A u mnie pytali czy mam trawę bo miałam flagę z Bobem Marley'em :D

morfi

nas też o zielsko pytali :roll:

FuckAuthority

a ja z jednym dojczem debatowałem po pijaku i mnie za II Wojnę Światową przepraszał i mówił jaki to mamy ch*jowy rząd itp. w sumie nie mam nic do typka ale troche za dużo cukrzył :lol:

Sister Midnight

ale ci Niemcy to mają coś z tym zielskiem.. w tym roku w prawdzie się mnie nei czepiali, ale w zeszłym roku obok mnie byli rozbici i codziennie się pytali czy mamy, a jak w końcu od kogoś wyłudzili coś to nas napastowali, żeby z nimi palić o.O tam u nich nie ma ziela?

Latryna

ja od niemców kupilam plakaty, po czym po powrocie zmuszona bylam je wywalic bo przemokły :D

tomekkz1

a przypomniałem sobie ja z tymi obok śpiewałem jeszcze "jawol isz live alkochol" nie wiem jak się to pisze i nawet się im podobało dosłownego tłumaczenia nie znam.
A i jak im próbowałem wytłumaczyć ze pochodzę z Tychów i wskazałem na piwo to pochowali je do namiotów.
Oni tez nie mają z nami dobrych skojarzeń chyba.[/u]

dezaprobator

grotesqa

a my urządziliśmy sobie wycieczkę krajoznawczą w czwartek i pojechaliśmy do Frankfurtu ;) od razu dało się zauważyć inną mentalność ludzi..no i Odra piękna

Niemcy to mają fajnie, bo blisko..

Luna

hmm... koło nas się też rozbili... zrobili burdel i się zmyli :roll:

PianA

Joker

Spotkałem kilku całkiem spoko Niemców.. a nawet Ukraińca, który mieszka w Niemczech a świetnie mówi po polsku.
Hehe i jeszcze Litwina z którym rozmawialiśmy o "Grunwald Battle" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Pchełka

A ja spotkałam Szweda, a myślałam, że to Polak więc zaczęłam do niego coś mówić, a od do mnie "do you speak english?" i coś odpowiedziałam i uciekłam, biedaczek był zdezorientowany

Boczek

I tak nikt nie pobije :] Irlandczyka który miał namiot obok nas . Niestety biedaczysko dostał dość solidnie obity :] . Rozwaliły mi nadgarstki panienki z Australi , które przyleciały specjalnie na WOODSTOCK :] . A jeśli chodzi o niemców to mam ich dobrze wspominam , uzyczyli nam nawet swojej kawy :] . Nie zapomne nigdy widoku niemca , który sikał na swój namiot i nawet podczas sikania wywrócił się gdy mi od machwiał . NIe wiem czym tak przyciągaliśmy ganja koneserów :] Nie było spaceru po woodstocku , aby ktoś nie spytał się nas o palonko ba nawet przychodzili do namiotu ... niestety już wtedy nie ogarnialismy :]

[ Dodano: Sro 12 Sie, 2009 ]
a może kojarzycie :] Nasza wioska była rozbita za asp koło wojska

. Szaleliśmy z żółtymi sankami

i piłką do rugby :]