Przystanek Woodstock :: Kradzieże w wiosce.

Alien

Ja jestem

6 razy już byłam na Przystanku Woodstock i ani razu (odpukać) mnie nie okradli. Ale mojego chłopa okradli z całego zapasu piwa, które miał w namiocie i klepaków pochowanych po kieszonkach w namiocie :P

punk_rock

mi nic nie zajumali odkąd tam byłam a byłam razy dwa :P

Sister Midnight

hmm mnie na pierwszym okradli, to aż strach pomyśleć, co będzie na drugim..;]

Gela02

Ja nie miałam tego problemu nie ukradli mi nic choć mieli do tego wiele okazji byliśmy w małej grupie i czasem osoby które miały pilnować namiotu gdy mnie nie ma zasypiały lub odchodziły z roztargnienia

kijana

mi ukradli szczoteczkę i pastę do zębów. xD to było przegięcie... tylko bratu i koleżance coś wynieśli. Ehm a później pilnowałem cały czas.

harry

mi nigdy nic na woodstocku nie ukradli.
przykazanie pierwsze miec syf w namiocie i cennosci przy sobie :D choc mojej kumpeli ukradli filtr na obiektyw z portfela takiego przypinanego do pasa co kiedys mieli na bazarach i na stacjach benzynowych nie wiem jak to sie naprade nazywa noo podczas snu jej buchneli :D

Szaszetka :P

harry

a no tak tak. ze tez ja na to nie wpadłem. a tak to tyle pisania było. hehe swoja drogą musiała niezle spac ze nie poczuła. ciekaw czy by nie poczuła jak... nie niewazne.

Nie, nie, kontynuuj :mrgreen:

(oczywiście saszetka, tak dla jaj napisałem przez "sz" ;p)

Rechot

Mi tez nic nie ukradli ;-)

Moze to przez ten zapach :mrgreen:

Sister Midnight

czyli tylko ja ma niefart w życiu?;|

voo_doo

nie tylko Ty :)

Eclipse

Mmi też nic nie ukradli :-)

a wszystko zawdzięczam mojej kochanej saszetce :-D

Valy · Forumowy prawiczek Drummer Amator;p Wiek: 37 Dołączył: 20 Mar 2009 Posty: 16

Witam,
jestem tu nowy^^.To był mój pierwszy PW. Przyjechałem z ekipą w 3 namioty ostatnim pociągiem. Nie spalismy ofc nic. Dzięki temu, ze skrajne zmęczenie skumulowało się z piwami razem z dziewczyną i kumplem zasnęlismy w namiocie i chociaz byłem budzony na Lao Che, na które przedewszystkim przyjechałem, nie bylem w stanie sie zwlec. Dwa pozostałe namioty poszły sie bawic. Pospac tez nie pospałem, bo chyba z 3 razy ktos otwierał nam namiot, swiecil latarką i udawał ze szuka znajomych. Spotkałem sie nawet z textem"Czy zastałem jolke. Był to moj pierwszy PW jak juz wspomnialem dlatego nie sposprzeglismy sie kiedy zrobili obok nas dwa namioty znajomych. Stracili prawie wszystko, nawet bielizne. Ogólnie bylismy w lasku i jak sie obudzilem, to normalnie wygladalo to jak stado swietlikow. Kazdy szukał swoich rzeczy z latarką. Przenieslismy się pozniej pod ASP i tam bylo bezpiecznie.
Pozdrawiam

Sister Midnight

no ja nie wiem czy tak bezpieczne znowu;] ja byłam koło ASP rozbita i wracałam z PW ze śpiworem;]

Dahomej

Gwizdnęłaś go, czy znalazłaś ;> ja wraz z ekipą również wracaliśmy m.in. ze śpiworem i kilkoma innymi fantami z tym, że były one znalezione już po Woodstocku, kiedy wszyscy rozjeżdżali się do domu ; )

Valy · Forumowy prawiczek Drummer Amator;p Wiek: 37 Dołączył: 20 Mar 2009 Posty: 16

Było bezpiecznie,bo to co miało byc skradzione, to skradziono pierwszego dnia. Pozatym zaraz kolo nas rozbita była grupka niemców, ktorych okradli zanim sie woodstock jeszcze zaczał, wiec caly czas siedzieli przed namiotami;p. Pozatym sąsiedzi biegali z kijami i warty pełnili:D

Sister Midnight

harry

no co Ty gadasz namiot Ci zwinęli ? heh. a spiwór to był jakis w moim namiocie w 2007 ale zostawiłem namiot razem z tym spiworem.

Sister Midnight

namiot nie mój był, więc go nie tachałam do domu;]

harry

aha bo myslalem ze jak Ci ukradli to czemu nie przyszłas do mnie jak byłem sam. :D