I POL'AND'ROCK FESTIVAL JUZ ZA
(XXIV PRZYSTANEK WOODSTOCK)
|
|
sitemap
Sciąganie plików z internetu - piractwo czy ??? no właśnie.. |
Autor |
Wiadomość |
m20
Rozkręca sie
Wiek: 33 Dołączył: 20 Lip 2011 Posty: 169 Skąd: z Internetu
|
Wysłany: Pią 19 Sie, 2011
|
|
|
AlterEgo napisał/a: | ale 100x bardziej wolę iść na koncert ulubionego zespołu ( nieraz stosunkowo drogi koncert ), niż mieć jego płytę. |
Więcej zysków zawsze jest z koncertów, więc postawa prawidłowa. |
|
|
|
|
królik
Forumowy prawiczek
Wiek: 39 Dołączyła: 08 Sie 2011 Posty: 25 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 24 Sie, 2011
|
|
|
m20 napisał/a: |
Więcej zysków zawsze jest z koncertów, więc postawa prawidłowa. |
i ja wychodze z takiego założenia. |
|
|
|
|
Myszonka
Lubi pieprzyć
Wiek: 30 Dołączyła: 20 Lip 2010 Posty: 322 Skąd: siem-ce
|
Wysłany: Śro 24 Sie, 2011
|
|
|
Postawa prosta - płyty ściągam, jeśli któraś podoba mi się bardzo - kupuję.
Jedyny zespół, który kupię w ciemno jest Coma, bo szkoda mi robić dziury na półce, skoro i tak mam całą dyskografię, prócz dema, które chodzi po ponad 100zł na Allegro i ciężko na nie trafić.
Jestem zwykłym uczniakiem, nie mam bogatych rodziców, kieszonkowe jako takie wolę wydać na bilet na koncert, niż płytę, która krąży w necie miesiąc przed premierą.
Mam nadzieję, że kiedyś przyjdzie czas, że wyjmę to 1000zł i kupię dyskografię Metalliki, znajdę kilka tysięcy na dyskografię Pink Floyd czy Led Zeppelin.
Niestety - nie teraz. Nie stać mnie.
Co do filmów - nie pamiętam, żebym kiedykolwiek stała w sklepie z filmem w dłoni. Mam kilka takich dołączanych do gazet, ale głównie ściągam i takie też mam na płytach.
Co do gier - szybko mi się nudzą. Mam na półce jakieś stare Simsy oryginalne, GTA czy kilka tego typu tytułów, ale torrenty królują.
Amen. |
|
|
|
|
milan
Po co tyle piszesz ? freak4life
Dołączył: 24 Lip 2009 Posty: 1854 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 25 Sie, 2011
|
|
|
Myszonka napisał/a: |
Mam nadzieję, że kiedyś przyjdzie czas, że wyjmę to 1000zł i kupię dyskografię Metalliki, znajdę kilka tysięcy na dyskografię Pink Floyd czy Led Zeppelin.
|
Ale wiesz co-przynajmniej dla mnie-jest większą frajdą niż to?Systematyczne,często nawet żmudne powiększanie kolekcji.Płyta za płytą.Szlajam się po różnych sklepach,bywam na gieldach,przeczesuję allegro i e-baya i ten sposób kupowania albumów daje mi więcej satysfakcji niż gdybym wbil do sklepu i za tego tysiaka nabyl calą dyskografię. |
|
|
|
|
Myszonka
Lubi pieprzyć
Wiek: 30 Dołączyła: 20 Lip 2010 Posty: 322 Skąd: siem-ce
|
Wysłany: Pią 26 Sie, 2011
|
|
|
milan, w sumie masz rację, zaczęłam tak robić już jakiś czas temu, tylko postęp jest tak znikomy, że dysponuję tylko kilkoma płytami kupionymi za moje pieniądze.
Od zawsze kupuję w ten sposób książki, bo nie potrafię słuchać audiobooków, denerwuje mnie to, a czytanie ksiąg wprost z monitora wypala mi oczy, dlatego... wolę pieniądze odkładać na książki, ale jak znajdę pracę to może będzie mi starczyło i na tą i na tą przyjemność :)
A co do płyt jeszcze - ja na każde urodziny czy inną tego typu okazję proszę ludzi o konkretne płyty, jeśli nie mają pomysłu na prezent. I się sprawdza ;D |
|
|
|
|
Kiske
Forumowy prawiczek
Dołączył: 27 Sty 2012 Posty: 27 Skąd: Lębork
|
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012
|
|
|
Ja pobieram albumy z internetu - dlaczego ? Po pierwsze - cholernie drogie ceny. Rozumiem, jak jest album po 36.99 (raz na jakiś czas można kupić), ale jak widzę album za 54 zł, a nawet drożej, to po prostu szlag mnie trafia ! Jako drugie miało być to, że tylko kilka piosenek jest dobrych, ale każdy ma inny gust. Po trzecie - kupowanie kota w worku. Jeśli nie słyszałem tego albumu, to najpierw przesłuch.je, a potem ewentualnie kupuje, bo wiem czego mogę się spodziewać. Pozdrawiam : D |
|
|
|
|
Viking
Typowy spamer I swój żywot przed nicością ratuje
Wiek: 48 Dołączył: 19 Lip 2011 Posty: 1009 Skąd: South Pomerania
|
Wysłany: Sob 21 Kwi, 2012
|
|
|
Dla mnie ściąganie muzy to nie jest piractwo.
Jest dużo muzyki, której nie dostaniesz w sklepie, tylko w necie. |
|
|
|
|
gabriel
Coś już napisał ale nie warto czytać
Dołączył: 29 Maj 2012 Posty: 64 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Śro 30 Maj, 2012
|
|
|
Luxtorpedowcy pokazali jak to się robi. Zamieszczasz płytę w necie, fan słucha i decyduje. Ale oni to chyba na własną rękę wydają. Trzeba mieć zaufanie do ludzi, żeby tak zrobić. Ja przesłuchałem i stwierdziłem, że kupię płytę bo warto. A jakbym wydał 40 dychy rozpakował, przesłuchał i byłby szit to by było głupio. No ale jak płyta przechodzi przez kilka rąk, to później kosztuje ponad 5 dych. |
|
|
|
|
-VIKING-
Na pewno offtopuje
Wiek: 38 Dołączył: 09 Sie 2011 Posty: 739 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 03 Lip, 2012
|
|
|
Piractwo w naszym kraju często jest koniecznością. Gdybym miał kupę kasy na płyty z muzyką, filmami to bym kupował. Druga sprawa to dostępność. Zauważyliście, że wiele filmów (tych mniej popularnych) jest już na torrentach przed premierą w Polsce? To samo dotyczy seriali... |
|
|
|
|
aqu32
Na pewno offtopuje
Wiek: 39 Dołączył: 29 Lut 2012 Posty: 712 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Wto 17 Lip, 2012
|
|
|
Seriale baaaardzo rzadko wyciekają do sieci zanim jeszcze mają swoją premierę w TV i jeżeli już tak się dzieje to jest to zazwyczaj marna jakościowo wersja nagrywana kamerą gdzieś na przedpremierowym pokazie dla VIPów.
Ktoś wcześniej wspomniał o UK i pisał, że jemu się nawet ni chce piracić i każdy kto tam był wie, że ma rację. Płyta z NAJNOWSZYM filmem czy muzyką to zazwyczaj koszt max 20-25 funtów (4h pracy na minimalnej pensji), tytuły które są na rynku więcej niż miesiąc czy dajmy na to 3 są jeszcze dużo tańsze: film czy płyta z muzyką 3 miesiące po premierze kosztuje kilka funtów.
A to co przeraża mnie jako Polaka to fakt, że ceny w funtach po przeliczeniu na złotówki i porównaniu z cenami tych samych płyt w tym samym czasie w Polsce są w UK NIŻSZE o przynajmniej 20-30%, mimo faktu, że minimalna pensja jest tam ponad 4-krotnie wyższa!
Ta sama płyta z nowiutką grą w sklepie w UK kosztowała 29,99 funta, w Polsce 199 zł. Znajomy pracujący jako kasjer w brytyjskim Tesco za DNIÓWKĘ mógł sobie kupić takie 2, pracownik tej samej firmy, na tym samym stanowisku, ale pracując w Polsce na tę samą grę musiałby wydać odpowiednik 4 DNI pracy. I podobna sytuacja ma miejsce w przypadku co najmniej połowy produktów w polskich sklepach. I o ile pralkę, masło czy krzesło kupić gdzieś muszę (z przyczyn oczywistych) to niech się koleś z ZAIKSu czy prezes firmy fonograficznej nie dziwi, że przynajmniej na płycie z filmem czy muzyką chcę oszczędzić. A, że jestem takim samym człowiekiem jak mój znajomy z UK i wykonuje tę samą pracę to mam dokładnie takie samo prawo jak on korzystać z "dóbr kultury". Bez mojej opłaty ów zagraniczny artysta, aktor, reżyser czy wspomniany prezes i tak nie pójdą żebrać pod Kościół, co najwyżej szybciej nie kupią sobie 4 auta do kolekcji w garażu albo nie polecą jutro w kosmos . |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|