Tak było
I POL'AND'ROCK FESTIVAL JUZ ZA

(XXIV PRZYSTANEK WOODSTOCK)
sitemap
Poprzedni temat «» Następny temat
Najgorszy wood w nowej erze?
Autor Wiadomość
kecaj1603  
Rozkręca sie

Wiek: 33
Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 131
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 19 Lip, 2016   

Na moje to poziom tego jak ktoś bawił się na woodzie zależy głównie od niego samego. Także jak ktoś się nie potrafi bawić to już jego problem. Poza tym może od ludzi ze swojej wioski. U nas 13-stka jak zawsze dawała radę, niezależnie od pogody. Do tego nasi zaprzyjaźnieni Holendrzy którzy mimo bariery językowej świetnie się z nami bawili.
A Lineup to już norma że na festiwalu skierowanym do ogólnego odbiorcy nie da się zaspokoić wszystkich. Ja chciałbym więcej metalu jak Decapitated czy może ze dwie thrashowe kapele inni wolą rock, a jeszcze inni reggea. Także nie ma co narzekać.
 
 
kleopatra3523  
Coś już napisał
kleopatra

Wiek: 28
Dołączyła: 13 Kwi 2011
Posty: 57
Skąd: końskie
Wysłany: Wto 19 Lip, 2016   

Ja bawiłam się świetnie nawet po mimo ulewy w pierwszych dniach.
Jak ktoś na Woodstock przyjeżdża na koncerty gwiazd to się nie dziwię,że mu się nie podoba cała reszta,był to mój piąty festival i na pewno nie ostatni.
Jedyne co mnie wkurza to ludzie,którzy nie znają obyczajów Woodstockowych a potem się krzywią,bo pogoda,nie wygodnie itp.
Dodam,że co roku jeździ ze mną moja rodzicielka,która zawszę mówi,że to już ostatni taki wyjazd i zawszę jedzie ze mną ..
Ja przemokłam w tym roku do suchej nitki i spiekłam się nie miłosiernie,ale odkryłam,że w ten sposób uchodzą ze mnie złe emocję i cała złość,która się zdążyła we mnie nagromadzić przez cały czas oczekiwania na te parę dni <rotfl3>
 
 
vaktor  
Forumowy prawiczek

Wiek: 29
Dołączył: 08 Maj 2011
Posty: 21
Skąd: krapkowice
Wysłany: Wto 19 Lip, 2016   

Dorzucę coś od siebie.

Na pewno NIE BYŁ to najgorszy woodstock i to mówiąc obiektywnie jak i subiektywnie z własnej perspektywy.
Było sporo wykonawców medialnych, dobrze znanych, które dają koncerty na dobrym poziomie. Bramki? Moim zdaniem zostały postawione tylko dla zasady. Wchodziliśmy na teren woodstocku od strony małej sceny o godzinie 5 w środę. Pokojowi i Niebiescy którzy tam stali tylko na nas spojrzeli i uśmiechnęli się tiaaa
Jedyne co mi zepsuło wodstock to czwartkowa pogoda... Naprawde z kumplami mieliśmy chwile zwątpienia.
Co do picia pod sceną? Moim zdaniem to dobry ruch. Byłem teraz piaty raz i szczerze mówiąc irytowało już mnie lanie piwem ludzi już. Wiem, że zawsze można stanąć z tyłu, ale i tak takie coś się zdarzało.
Ogólnie z pewnością jeden z tych lepszych woodstocków.
 
 
Hellu  
Coś już napisał
tanio sprzedam uran (tylko czeczenom)


Wiek: 27
Dołączył: 05 Kwi 2014
Posty: 83
Skąd: Opole
Wysłany: Wto 19 Lip, 2016   

Jaaasiek napisał/a:
kabanos napisał/a:
A co do tych taśm, sznurów, okopów i innego dziadostwa to nie rozumiem takich ludzi.To jest kurwa woodstock i trzeba się integrować a nie odgradzać od siebie już pis nas grodzi i to stanowczo wystarczy <zly>

100%, nienawidzę odgradzania się i do tego pole odgrodzone 15m x 15, stoją dwa namioty a odp "Bo nasi znajomi dojadą za dwa dni". Ludzie, czy Wy tacy tępi jesteście naprawdę? Ja w tym roku po prostu wziąłem namioty tym co mają dojechać i rozstawiłem, bo tak to się robić powinno.


No, tak, bo przecież taszczenie ze sobą 20 namiotów to coś zupełnie normalnego xD To, że ktoś chce rozbić się razem ze znajomymi nie wyklucza integracji z sąsiadami.
 
 
vin  
Zakurwim dęsa ?


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Lut 2010
Posty: 2643
Skąd: Piernikowo
Wysłany: Wto 19 Lip, 2016   

Hellu napisał/a:
To, że ktoś chce rozbić się razem ze znajomymi nie wyklucza integracji z sąsiadami.


Pewnie, że nie. Tylko czemu potem, jak już znajomi dojadą, te taśmy nie są zdejmowane przeważnie? Czasem to się zabić o to można.
 
 
 
aqu32  
Na pewno offtopuje


Wiek: 39
Dołączył: 29 Lut 2012
Posty: 712
Skąd: Pabianice
Wysłany: Wto 19 Lip, 2016   

Potwierdzam - taśmy na Polu Malinowskiego miejscami były przegięciem - wydzielone małe parcele jak w labiryncie. Nie dość, że wyjście z tego pola było mocno utrudnione przez ogrodzenie to jeszcze trzeba było sobie radzić z tymi taśmami.

Co do samego wooda to opinie mam mocno podzielone. Na pewno zgodzę się z tym, że w tym roku lepiej było przed rozpoczęciem niż w trakcie jego trwania. Przez to cholerne błoto na asp nie zaliczyłem nawet jednych warsztatów i byłem tylko na jednym spotkaniu (ale za to jakim!) - z Tomkiem Michniewiczem. Koncerty koncertami - bliżej opisałem moje wrażenia w innym temacie, ale nie ukrywam, że w przyszłym roku liczę na lepszy skład.
Niebiescy, ogrodzenia, pogoda - tu chyba wszytko było już napisane, choć nikt nie wspomniał, że ta ostatnia w przekroju całego tygodnia była i tak lepsza niż w zeszłym roku - tak naprawdę żałosny był tylko czwartek i piątek do popołudnia. Reszta dni ok, nawet momentami upał był.
W gastro jadłem tylko wegetariańską tortillę (x3) i raz bigos - pierwsze super, drugiego nie polecam. Kryszna jak zawsze spoko, choć dosżły mnie głosy, że jakąś porcję spartolili i moi znajomi z Malinowskiego przez jedną noc mieli masakryczną sraczkę - niemal na pewno chodziło o Krysznę, bo 5 z 7 z nich tam właśnie zjadło kolację i właśnie ci mieli potem żołądkowe przeboje.
Jednego wciąż nie mogę zrozumieć - czemu żaden z polowych szpitali lub punktów medycznych nie może zostać otworzony kilka dni wcześniej? Ja złapałem kleszcza już w niedzielę i patrol (szczególnie niebieski) jedyne co mi oferował to wycieczkę do szpitala w Kostrzynie, gdzie jak znam życie czekałbym dodatkowo w zajebistej kolejce. A przecież wystarczyłby jeden punkt z 4-5 medycznymi, którzy załatwialiby takie drobne problemy od ręki i tylko cięższe przypadki kierowali do szpitala. Tę samą historię z kleszczem miało 4 moich znajomych i tylko jedna osoba trafiła na fajną dziewczynę z czerwonych, która w środę rano łaskawie usunęła jej z nogi tego złośliwego pajęczaka.
 
 
 
Mazu  
Typowy spamer
Ninja z Kazachstanu


Wiek: 31
Dołączyła: 03 Sie 2009
Posty: 1050
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto 19 Lip, 2016   

Ja nie uważam tego Woodstocku za najgorszy.

Pogoda była jaka była, no trudno - nic z tym nie zrobimy, taka wola Boga, Kryszny, Latającego Potwora Spaghetti czy chmur, które sobie latają po niebie.

Co do ogrodzeń, jak dla mnie to było dość pozytywne, bo rozbijamy się poza terenem Woodstocku, więc nie było problemów z kuchenkami itp. Jakiegoś trzepania plecaków czy czegoś nie widziałam, jedynie jednemu znajomemu czerwoni powiedzieli, że nie mogą go przepuścić, bo jest za czysty (świeżo po myciu) :P

Ze strefami bez alkoholu pod scenami, to jak dla mnie też było pozytywne - przynajmniej jak przewrócisz się pod sceną w pogo to nie potniesz się leżącymi wszędzie puszkami. Choć układ pod małą sceną mogli bardziej przemyśleć, zwłaszcza ze względu na Toi Toie.

Co do muzyki - ja w tym roku pojechałam bez względu na line-up, więc nie byłam rozczarowana że nie było gwiazd. Dla mnie to lepiej, bo mniejszy tłok i mniej przypadkowych ludzi.
 
 
 
Jaaasiek  
Po co tyle piszesz ?


Wiek: 38
Dołączył: 07 Kwi 2012
Posty: 1637
Skąd: Drink Team Żywiec
Wysłany: Wto 19 Lip, 2016   

Hellu napisał/a:
Jaaasiek napisał/a:
kabanos napisał/a:
A co do tych taśm, sznurów, okopów i innego dziadostwa to nie rozumiem takich ludzi.To jest kurwa woodstock i trzeba się integrować a nie odgradzać od siebie już pis nas grodzi i to stanowczo wystarczy <zly>

100%, nienawidzę odgradzania się i do tego pole odgrodzone 15m x 15, stoją dwa namioty a odp "Bo nasi znajomi dojadą za dwa dni". Ludzie, czy Wy tacy tępi jesteście naprawdę? Ja w tym roku po prostu wziąłem namioty tym co mają dojechać i rozstawiłem, bo tak to się robić powinno.


No, tak, bo przecież taszczenie ze sobą 20 namiotów to coś zupełnie normalnego xD To, że ktoś chce rozbić się razem ze znajomymi nie wyklucza integracji z sąsiadami.

Od dawna jest to powtarzane zarówno przez Patrol jak i Jurka, że NIE MA ODGRADZANIA SIĘ I REZERWACJI MIEJSC POD NAMIOTY. Ja zawsze jak nie ma miejsc i ktoś ma pole 15 na 15 to wchodzę i się rozbijam, a jak jest problem to szukam Patrolu i potwierdzają moją wersję. To jest jedna z rzeczy, które zabijają atmosferę Woodstocku właśnie. Nie chodzi tu o wykluczenie integracji, tylko o "ogrodziłem się, dotąd jest moje i znajomych". Skurwysyństwo i tyle.
 
 
 
Hellu  
Coś już napisał
tanio sprzedam uran (tylko czeczenom)


Wiek: 27
Dołączył: 05 Kwi 2014
Posty: 83
Skąd: Opole
Wysłany: Śro 20 Lip, 2016   

Jaaasiek napisał/a:
Hellu napisał/a:
Jaaasiek napisał/a:
kabanos napisał/a:
A co do tych taśm, sznurów, okopów i innego dziadostwa to nie rozumiem takich ludzi.To jest kurwa woodstock i trzeba się integrować a nie odgradzać od siebie już pis nas grodzi i to stanowczo wystarczy <zly>

100%, nienawidzę odgradzania się i do tego pole odgrodzone 15m x 15, stoją dwa namioty a odp "Bo nasi znajomi dojadą za dwa dni". Ludzie, czy Wy tacy tępi jesteście naprawdę? Ja w tym roku po prostu wziąłem namioty tym co mają dojechać i rozstawiłem, bo tak to się robić powinno.


No, tak, bo przecież taszczenie ze sobą 20 namiotów to coś zupełnie normalnego xD To, że ktoś chce rozbić się razem ze znajomymi nie wyklucza integracji z sąsiadami.

Od dawna jest to powtarzane zarówno przez Patrol jak i Jurka, że NIE MA ODGRADZANIA SIĘ I REZERWACJI MIEJSC POD NAMIOTY. Ja zawsze jak nie ma miejsc i ktoś ma pole 15 na 15 to wchodzę i się rozbijam, a jak jest problem to szukam Patrolu i potwierdzają moją wersję. To jest jedna z rzeczy, które zabijają atmosferę Woodstocku właśnie. Nie chodzi tu o wykluczenie integracji, tylko o "ogrodziłem się, dotąd jest moje i znajomych". Skurwysyństwo i tyle.


Skurwysyństwem jest wpieprzanie się na siłę pomiędzy zgraną ekipę tylko dlatego, że "hurr durr ja chcę tutaj, bo jeśli przejdę jeszcze metr to mi dupa odpadnie".



vin napisał/a:
Hellu napisał/a:
To, że ktoś chce rozbić się razem ze znajomymi nie wyklucza integracji z sąsiadami.


Pewnie, że nie. Tylko czemu potem, jak już znajomi dojadą, te taśmy nie są zdejmowane przeważnie? Czasem to się zabić o to można.


Z tym akurat się nie spotkałem. Ktoś ze znajomych zawsze przyjeżdża wcześniej i ogarnia miejsce, ale wszystkie taśmy i tak umierają po dniu czy dwóch, a nikomu nie chcie się ich poprawiać xD
 
 
uuuuuuuu  
Coś już napisał


Dołączyła: 04 Sie 2014
Posty: 86
Skąd: planeta ziemia
Wysłany: Śro 20 Lip, 2016   

Hellu napisał/a:
Skurwysyństwem jest wpieprzanie się na siłę pomiędzy zgraną ekipę tylko dlatego, że "hurr durr ja chcę tutaj, bo jeśli przejdę jeszcze metr to mi dupa odpadnie".

skurwysyństwem to jest ogradzanie się taśmą tak mocno, że zostaje jeszcze wolne miejsce i "rynek" na środku w którym swobodnie mogłoby się zmieścić jeszcze kilka namiotów a każdy kto chce wejść ponadto miejsce musi albo je ominąć robiąc dodatkowe kilkanaście metrów albo przejść przez nie bo taki baran jeden z drugim rozbili się na samym srodku łagodnego wzniesienia którego do tej pory używano do wchodzenia.

Jest to zakazane i pozamiatane, jesteś tam gościem i jak organizator mówi że nie wolno to nie wolno.
 
 
Jaaasiek  
Po co tyle piszesz ?


Wiek: 38
Dołączył: 07 Kwi 2012
Posty: 1637
Skąd: Drink Team Żywiec
Wysłany: Śro 20 Lip, 2016   

Hellu napisał/a:

Skurwysyństwem jest wpieprzanie się na siłę pomiędzy zgraną ekipę tylko dlatego, że "hurr durr ja chcę tutaj, bo jeśli przejdę jeszcze metr to mi dupa odpadnie".

Zupełnie nie czaisz co miałem na myśli. Nie wpieprzanie się na siłę do ekipy, tylko ktoś chce rozłożyć dwa-trzy namioty a nie ma gdzie bo wydzielone są "działeczki" o powierzchni pińcet metrów, bo przyjedzie dwóch kumpli jeszcze, i właśnie nie ma jeszcze tego metra.. Nie ma ogradzania się i koniec, jesteś tam gościem. Narzekacie na ograniczanie wolności na Woodstocku a sami ograniczacie ją innym. Przeżyłem już więcej niż połowę Woodstocków, ale dopiero parę lat temu zaczęły masowo powstawać takie idiotyczne pomysły.

Zresztą grożono mi już, w przypadku rozbicia się na skraju na siłę, przemocą, sikaniem na namiot czy wręcz demolką tegoż - przychodził wezwany przez kogoś z nas Patrol i zawsze wychodziło na nasze. Niestety zauważyłem, że im mniejsze doświadczenie w tych bardziej klimatycznych Woodstockach sprzed Allegro, tym bardziej chamsko i uparcie te taśmy są rozkładane.
 
 
 
kizia  
Na pewno offtopuje
Lubię ser!


Wiek: 35
Dołączyła: 16 Sty 2011
Posty: 799
Skąd: Koszalin
Wysłany: Śro 20 Lip, 2016   

Ze skrajności w skrajność. My odgradzamy niewielką część, na przeciwko było mnóstwo miejsca, po bokach też. Gdyby ktoś pod moim nosem zaczął się rozbijać i robić hurrr durrr ból tyłka, że on chce tu, to na pewno nie byłabym miła. Dzięki powstawaniu wiosek mam pewność, że każdy mój znajomy jest blisko i możemy sobie nawzajem popilnować namiotów (wioska nigdy nie zostaje pusta) i zawsze wiemy czy ktoś nie śpi na upale, itp. Poza tym robimy miejsce na plandekę, gdzie przez większość czasu siedziemy - na patelni nie ma innej opcji podczas upałów/deszczu (często siedzą z nami sąsiedzi, a jeszcze wódką poczęstujemy). Za to prawdą jest, że nasze ogrodzenie (jak i sąsiadów) bardzo szybko pada i jest prowizoryczne. Jak byłoby mało miejsc dookoła i ktoś chciał się rozbić na skraju, to myślę że nie byłoby problemu. Do wszystkiego trzeba podejść po ludzku... Nie ogarniam absolutnie zajmowania całych połaci ziemi - a znam wiele miastowych wiosek, które tak robią - dla +/- 10 namiotów. Zazwyczaj część się ciśnie, a Ci mają całe poletko na środku. Niestety z roku na rok sytuacja się nie poprawia, bądź jeszcze bardziej absurdalna (zajęte pół pola, a namiotów jeszcze mniej). Tak trudno po tylu latach praktyki nie zauważyć, że wystarczy ogrodzić max. 3/4 tego miejsca?
Dziwi mnie to wzywanie patrolu, ja wolałabym rozbić się gdzieś dalej niż skłócać się z ludźmi przy których mam postawić namiot.
 
 
Jaaasiek  
Po co tyle piszesz ?


Wiek: 38
Dołączył: 07 Kwi 2012
Posty: 1637
Skąd: Drink Team Żywiec
Wysłany: Śro 20 Lip, 2016   

Chodzi o zasady. To nie tak, że "chcę tu i tyle, nie interesuje mnie gdzie indziej", tylko "przeszedłem już całe pole z ciężkim plecakiem i po raz 10 zastaję całe poletko odgrodzone na 100 namiotów" to szlag trafia człowieka. Nikt nie robi hurr durr, prosimy grzecznie raz, drugi - jak słyszymy "spieprzaj dziadu" to wtedy interweniuje Patrol. Nigdy nie wyskoczyłem do nikogo z agresją na Woodstocku.

Plandekę oczywiście rozumiem, ale jak widzę, że jest pole zatłoczone i nie za bardzo jest gdzie to jeszcze nigdy miejsca do rozbicia się namiotu pod plandeką też nie odmówiłem (oczywiście w granicach rozsądku).

Na tym zawsze polegało pole namiotowe w Kostrzynie, tylko od pewnego momentu poszczególne grupki (zwykle młodziaków) zaczęły sobie wydzielać strefy i nie śmiej człowieku nawet nogi na "ICH TERENIE" postawić.

Nigdy się nie przejmuję takimi barykadami i nie zamierzam, zasady są jasne - miejsce na polu jest dla wszystkich.
 
 
 
benyk33  
Rozkręca sie
ze mná nie wypijesz?


Dołączył: 14 Mar 2013
Posty: 245
Skąd: GU1
Wysłany: Śro 20 Lip, 2016   

Jasiek dobrze gada. Tasmy sa na maksa irytujace. Zdecydowanie jest wiecej grup ktore nigdy nie sciagaja tych tasm anizeli tych ktorzy je usuwaja, po tym jak ekipa dojedzie. No ale coz wystarczy spojrzec na baltyckie plaze... to chyba nasze DNA...
Co najbardziej wqrwia to nocne powroty do namiotu, przez to pole pelne barykad, jakby juz same namioty i ciemnosc nie byly wystarczajaca przeszkoda.
My zawsze blokowalismy sobie miejsce przez dobre rozlozenie namiotow, branie namiotow dla ekipy na ile to mozliwe i zaciesnianie i zaciesnianie i zaciesnianie. Zwykle mielismy plan na 2-3 a dawalismy rade i 5 wcisnac. Rozumiem ze nie ktorym ciezko nosic zwlaszcza jak wszytscy w ekipie maja swoja prywatna 5 os wille do rozbicia. Tkakie czasy. iglo z biedronki nie wystarcza.
Poza tym woodstock to ludzie, wiec odgradzajac sie od sasiadow odgradzasz sie od woodstockowej otwartosci. A moze jej juz tam nie ma? Nie wiem bo w tym roku po raz pierwszy nie przyjechalem po 18 latach. Korzysci: nigdy jeszcze nie zaliczylem tylu koncertow co w tym roku (dzieki kreciola.TV)
Jezeli line up jest dla kogos jedynym powodem dla jechania tam, to woodstock nie jest chyba dla nich najlepszym miejscem. Takei tam marudzenie starego dziada...
 
 
Radosław Lubor  
Typowy spamer

Wiek: 37
Dołączył: 06 Sie 2012
Posty: 1485
Skąd: Gliwice
Wysłany: Czw 21 Lip, 2016   

kecaj1603 napisał/a:
Na moje to poziom tego jak ktoś bawił się na woodzie zależy głównie od niego samego. Także jak ktoś się nie potrafi bawić to już jego problem. Poza tym może od ludzi ze swojej wioski. U nas 13-stka jak zawsze dawała radę, niezależnie od pogody. Do tego nasi zaprzyjaźnieni Holendrzy którzy mimo bariery językowej świetnie się z nami bawili.
A Lineup to już norma że na festiwalu skierowanym do ogólnego odbiorcy nie da się zaspokoić wszystkich. Ja chciałbym więcej metalu jak Decapitated czy może ze dwie thrashowe kapele inni wolą rock, a jeszcze inni reggea. Także nie ma co narzekać.


Jeee, sąsiad z trzynastki :D Gościliśmy nawet wszystkie rodzaje patrolu i trzy wozy straży pożarnej, taka była zabawa :D

To był przepiękny woodstock, a wszystko, co dobra zmiana robiła by uprzykrzyć życie lub popsuć ludzie przekręcali w coś dobrego, co czyniło tę edycję jeszcze wspanialszą. Błoto było cudowne, ogrodzenia też, wszystko :D
 
 
Krispis  
Forumowy prawiczek

Wiek: 31
Dołączył: 20 Lip 2015
Posty: 9
Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: Czw 21 Lip, 2016   

Według mnie nie był to najgorszy Wood.
Byłem 3 razy i zawsze bawię się tak samo dobrze.
Line-up jaki był taki był, ale koncert Inner Circle oraz Tarji na zakończenie cud miód.

Pogoda nie pokrzyżowała nic. Co z tego, że jeszcze przez wejściem do pociągu nie miałem suchych rzeczy, co z tego że w namiocie miałem jedną wielką kałużę. To się nie liczy, liczą się ludzie. W tym roku za ASP na przeciwko ekipy z Żuka :)

Jeżeli chodzi o bramki. Według mnie były tylko żeby być, nie miałem problemów, ani razu mnie nie przeszukali. Alkohol przed sceną? Dało się, ale według mnie nie powinno się dać. Mój kumpel dostał w głowę pół litrową butelką z Ballantinesa.

Z niebieskimi też nie miałem nieprzyjemnych sytuacji. Widziałem, że nawet pomagali, ba! jeden pod główną sceną ganiał się z jakimiś dziewczynami (ganiał się, ale nie żeby zrobić krzywdę, DLA ZABAWY).
To też są ludzie!

Następny woodstock za rok, jak będzie taki jak ten będzie fantastycznie.
 
 
kecaj1603  
Rozkręca sie

Wiek: 33
Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 131
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 21 Lip, 2016   

Radosław Lubor napisał/a:
Jeee, sąsiad z trzynastki :D Gościliśmy nawet wszystkie rodzaje patrolu i trzy wozy straży pożarnej, taka była zabawa :D

Jakby straż grzecznie posłuchała bodajże Wikinga gdzie są wkręty to by nie rozwalili 4 pił. :D
 
 
Radosław Lubor  
Typowy spamer

Wiek: 37
Dołączył: 06 Sie 2012
Posty: 1485
Skąd: Gliwice
Wysłany: Czw 21 Lip, 2016   

kecaj1603 napisał/a:
Radosław Lubor napisał/a:
Jeee, sąsiad z trzynastki :D Gościliśmy nawet wszystkie rodzaje patrolu i trzy wozy straży pożarnej, taka była zabawa :D

Jakby straż grzecznie posłuchała bodajże Wikinga gdzie są wkręty to by nie rozwalili 4 pił. :D


I chyba by to szybciej porozkręcali niż rozwalali piłami mechanicznymi a potem skakaniem... :D Samowola budowlana na koniec i tak rozłożyła wszystko. Macie gdzieś może nagranie tych, którzy zostali w ramach rekompensaty wybrani na Dużą Scenę do śpiewania o elfach, czy jednak było to tylko, nomen omen, wkręcanie? :D
 
 
kecaj1603  
Rozkręca sie

Wiek: 33
Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 131
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 21 Lip, 2016   

Radosław Lubor napisał/a:
kecaj1603 napisał/a:
Radosław Lubor napisał/a:
Jeee, sąsiad z trzynastki :D Gościliśmy nawet wszystkie rodzaje patrolu i trzy wozy straży pożarnej, taka była zabawa :D

Jakby straż grzecznie posłuchała bodajże Wikinga gdzie są wkręty to by nie rozwalili 4 pił. :D


I chyba by to szybciej porozkręcali niż rozwalali piłami mechanicznymi a potem skakaniem... :D Samowola budowlana na koniec i tak rozłożyła wszystko. Macie gdzieś może nagranie tych, którzy zostali w ramach rekompensaty wybrani na Dużą Scenę do śpiewania o elfach, czy jednak było to tylko, nomen omen, wkręcanie? :D


Zdjęć było sporo ale nagrania? nie wiem pewnie ktoś tam nagrywał jakoś nie bardzo się interesowałem.
 
 
Radosław Lubor  
Typowy spamer

Wiek: 37
Dołączył: 06 Sie 2012
Posty: 1485
Skąd: Gliwice
Wysłany: Czw 21 Lip, 2016   

Na pewno były nagrania podczas rozbiórki, gdy na dwie gitary oraz zawodzący chór odgrywaliśmy pieśń żałobną z Wiedźmina :D
 
 
vin  
Zakurwim dęsa ?


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Lut 2010
Posty: 2643
Skąd: Piernikowo
Wysłany: Czw 21 Lip, 2016   

Radosław Lubor napisał/a:
Na pewno były nagrania podczas rozbiórki, gdy na dwie gitary oraz zawodzący chór odgrywaliśmy pieśń żałobną z Wiedźmina :D


<spam> kogo ja tu widzę <szok>
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group