Przystanek Woodstock :: Ile mogło być osób na PW?

goldenboj

A ja mam wrażenie że było więcej ludzi niż rok temu :P Ciężej było przejść przez pasaż, no ale to może wina tego że byłem trzeźwy...
Ogólnie od groma więcej namiotów przy toiach obok płatnych pryszniców, gdzie zeszłe lata było na tej polanie kilka sztuk, teraz było ciasno żeby przejść... Kolejki do wszystkiego dłuższe... Jedynie do Lidla nie było kolejek do wejścia :) i po raz pierwszy zamiast iść do miasta zaopatrywałem się na polu :)

aqu32

bobson125

http://gorzow.gazeta.pl/g...a-to-chwyt.html

200 tys. ludzi ? hmmm trochę mało no ale jak tak piszą

ia_nn

Dało sie odczuć wyraźnie że ludzi było znacznie mniej. To że namioty sa z roku na rok rozstawiane coraz dalej jest spowodowane tylko tym, że coraz wiecej miejsca jest zajmowanego przez sponsorów. Ponadto na pole za kryszną mozna było wiezdzac do samego konca. Szkoda tylko ze w momencie kiedy na przystanku jest najmniej ludzi od 2007 roku to są takie problemy z pociągami :)

Mazu

Było na pewno więcej ludzi niż w 2009 i 2010.
Mniej niż w 2011.
Podobnie jak 2012 i 2013. Mniej niż 2014, dlatego odczuwalnie było mniej.

zokolic

To ile obstawiacie było 500 ?

bobson125

Obstawiam 350 000 ludzi

Dahomej

Na pewno nie było 500 tysięcy. Też jestem skłonny stwierdzić, że było ok. 300 tys.

zokolic

Zróbmy ankietę xD

Raczkins

owsze, było mniej niż rok temu...... ale i tak stanowczo za dużo

ia_nn

było ok 250 - 300 tys. (takich którzy się przewinęli przez 3 dni)

forysiowa

Z szacunków osób "za sceną", którzy takie szacunki wykonują co roku za pomocą różnych służb i przy wykorzystaniu wielu danych, zatem ze źródła raczej wiarygodnego, wiem, że było między 500, a 600 tys. Tak, wiem, że nie było tego po polu widać. Niestety takich szacunków nigdzie nie usłyszymy oficjalnie. Zawsze tę liczbę się zaniża, bo przecież pozwolenie na zorganizowanie imprezy masowej jest na około połowę tego (nie pamiętam teraz dokładnie). Jurek czasem coś bąknie, się wygada, ale oficjalnie nikt tego nie "klepnie".
A jeszcze z innej beczki, ale też a propos liczebności tego woodstocku - wszyscy za sceną się cieszą, że było, jak było - sporo mniej, niż w zeszłym roku (~780 tys.), chłodno, deszczowo. Mniej interwencji z powodu zasłabnięć, brak udarów, nikt się w namiocie nie ugotował, nie było jakichś potężnych zadym, jabol panki chodziły mniej najebane niż zwykle, bo w takiej pogodzie były w stanie łoić więcej i nie oddziaływało to tak, jak w tym skwarze rokrocznym.

ia_nn

Za sceną to mogą być szacunki Pokojowego Patrolu... A jak wiemy u nich kiepsko z liczeniem. Jestem za ankietą :) Ona wszystko nam wyjasni.

Pawlosek

Na pewno musiało być mniej niż rok temu bo zauważyłem po samym "ruchu" w lasku naprzeciwko dużej sceny. Rok w rok jest tam po nocach masakra, w tym to mniej ludzi się kręciło. (przynajmniej w moim mniemaniu, a byłem prawie cały czas w obozie to poglądowo widziałem jak to się kręciło)

Bochenek

I to dużo mniej niż rok temu. W zeszłym roku w nocy na przy asfaltowej ulicy nie można było nawet usiąść na krawężniku, a w tym praktycznie nikogo nie było.. Trochę smutne.

zokolic

Mam nieodparte wrażenie, że dużo ludzi schroniło się w lasach i polach. Na patelni było zdecydowanie mniej ludzi... Nie chce mi się wierzyć ze było 650 tysięcy...

forysiowa

To nie szacunki Pokojowych, a ludzi z Centrum Prasowego, że tak powiem, wyższych rangą i wyspecjalizowanych w takich działaniach. Ale każdy wierzy w co chce, kłócić się nie zamierzam, przekazuję tylko dosyć pewną wiadomość z dobrego źródła skoro wszyscy się zastanawiacie :)
"Dużo mniej niż w zeszłym roku" - owszem, około 200 tysięcy to spora różnica.

zokolic

No... to jak masz takie znajomości. Niczem Hans Kloss, to cóż. Należy zaufać i przyznać rację.
Między 500 a 600 ludddaaa

Pudelek

zokolic