Gastro na Woodstocku |
Autor |
Wiadomość |
-VIKING-
Na pewno offtopuje
Wiek: 38 Dołączył: 09 Sie 2011 Posty: 739 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon 03 Sie, 2015
|
|
|
Kryszna sprawdziła się jak co roku. Tylko zawsze trafiałem na biały ryż. Gastro przy scenie wspominam dobrze - dobry schabowy, szaszłyk i kebap, chociaż kebap ciut mały jak za taką cenę. Raz próbowałem lodów (przepyszne) i gotowanej kukurydzy (rewelacja!). W ostatni dzień spróbowałem makaronu ze szpinakiem (średnie to było). |
|
|
|
|
Bochenek
Forumowy prawiczek
Wiek: 29 Dołączył: 18 Lip 2013 Posty: 44 Skąd: Mazowieckie
|
Wysłany: Pon 03 Sie, 2015
|
|
|
Szama była w miarę dobra, ale też zależy co.
Bigos - okej, prawie jak domowy.
Hotdog xxl - też w porządku, parów nie szczędzili.
Kebab na dużym - tu raz miałem problem, bo dostałem tak tłuste mięso, że aż kapało od spodu bułki tłuszczem, nie dało się tego zjeść. Plus taki, że mięsa bardzo dużo napchane. Za to kebab na małym jak najbardziej zjadliwy.
Gyros - pycha, ale porcja mniejsza niż rok temu. Mało mięsa i frytek, a cena 15zł.. Żebym się najadł musiałbym zjeść dwa, a 30zł to jednak trochę dużo, bardziej opłacalne coś w bułce.
Ogólnie na plus, dla mnie mogą być również za rok. |
|
|
|
|
Bronson
Lubi pieprzyć
Wiek: 36 Dołączył: 01 Lip 2011 Posty: 390 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 03 Sie, 2015
|
|
|
Wszystko cacy ale żeby foli nie mieli ameliniowej ?! i tak oto lazłem z tym hot dogiem do namiotu jak z fajka pokoju normalnie |
|
|
|
|
czarnyaniol1990
Rozkręca sie
Wiek: 33 Dołączyła: 14 Sie 2012 Posty: 244 Skąd: Kępno kiedys Zdw
|
Wysłany: Pon 03 Sie, 2015
|
|
|
Kryszna jak zwykle na tak:) ani ja ani moj chlop nigdy nie mielismy zadnych rewolucji zoladkowych...co do gastro skusilismy sie na mega hot doga w ktorym byla ochydna parowka, moj chlop zje kazdy rodzaj parowek nawet najtanszych z biedry ale to cos bylo straszne...jedlismy jeszcze w guciu i flaki podobno ok a schaboszczak tez jadalny... |
|
|
|
|
Roni1133
Forumowy prawiczek
Dołączył: 18 Lip 2013 Posty: 39 Skąd: Opolski
|
Wysłany: Pon 03 Sie, 2015
|
|
|
Jedzenie w Miare nie musialem latac do kibla wiec spoko :) cos tylko nie umiem sie przykonac do Jedzenia w Wiosce Krysznej :D
Shorma z Ziemniakami - Smaczna duzo Shormy i Ziemniaków
Kebab Kolo Duzej - Slaby malo miesa a jak dali duzo miesa to az tluszcz sie wylewa :)
Kebab z Frytkami Kolo Duzej- Niezle Ale raz byl wiecej frytków a mniej miesa a potem na odwrót ale dobrze wspominam i nawet dużo surówki było
Pizza z telepiza - Nie poleca cena kosmiczna a jak ja zobaczylem to na 2 gryzy byla jedyny plus duzo sosu :) |
|
|
|
|
Elsanka
Rozkręca sie
Dołączyła: 24 Sie 2013 Posty: 147 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Pon 03 Sie, 2015
|
|
|
Jedzenie spoko - bułka z kiełbą i hot dg xxl dla mnie nie do przejedzenia, trzeba było za mnie dojadać. Zapiekanka i ziemniaczki z kefirem też spoko. Ogólnie wydaje mi się, że wybór większy niż w zeszłym roku - nawet pizza była! Natomiast Lidl mnie troszkę zawiódł w sobotę - nie dokładają już wtedy żadnych rzeczy i świeci pustkami, a chciałam kupić jakąś szamę na drogę powrotną. |
|
|
|
|
Pudelek
Coś już napisał
Dołączył: 28 Lip 2014 Posty: 95 Skąd: spodchmurykapelusza
|
Wysłany: Pon 03 Sie, 2015
|
|
|
a jak zwykle stołowałem się na mieście, a z bliższych rejonów u Gucia - tam np. hamburger za 5 zł, frytki za 4 zł. Szału nie urywało, ale portfela też nie. |
|
|
|
|
Mazu
Typowy spamer Ninja z Kazachstanu
Wiek: 31 Dołączyła: 03 Sie 2009 Posty: 1050 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 03 Sie, 2015
|
|
|
Gastro przy dużej scenie super - porcje duże, małe kolejki i smaczne.
Najbardziej zaskoczył mnie makaron z brokułami, porcja taka że ledwo ją do stołu doniosłam :P
Gastro przy kranach - jadłam tylko zapiekankę, raz, że droga, a dwa, że niedobra. A fuj. |
|
|
|
|
Pawlosek
Forumowy prawiczek
Wiek: 31 Dołączył: 30 Cze 2013 Posty: 37 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon 03 Sie, 2015
|
|
|
Zapiekanki kapcie (wiadomo, nikt 5 minut nie będzie grillował) ale mimo wszystko dobre. Schabowego raz miałem okazję jeść i tak średnio wyglądał jak i smakował ale mógł to być odosobniony przypadek bo wiele osób chwaliło. Hot dogi xxl na propsie jak rok temu, na dwóch po 6zł danie idealne. Kiełbasa 40cm w bułce też dawała radę. (dobrze zapychało i nie było rewolucji żołądkowych po tym) |
|
|
|
|
vvv
Coś już napisał
Wiek: 28 Dołączyła: 12 Lis 2012 Posty: 53 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Pon 03 Sie, 2015
|
|
|
W tym roku kryszna smakowała mi tak, że jadłam codziennie i śliniłam się na więcej zanim nie poczekałam pare minut by nasycenie nadeszło. Niezwykle długie wieczorne kolejki porównując do poprzednich lat coś chyba znaczyły. Może jakoś inaczej to robili, w tym roku chyba nie było dodawanego miodu do kulki mocy. |
|
|
|
|
Nina94
Forumowy prawiczek
Wiek: 29 Dołączyła: 19 Lip 2015 Posty: 8 Skąd: Słupsk
|
Wysłany: Wto 04 Sie, 2015
|
|
|
To był moj pierwszy Woodstock i zadnych rewolucji żołądkowych nie miałam:) zarcie z Kryszny było mega pyszne:D raz tylko trafiłam na żółty ryż z kurkuma niestety:/ a tak szaszłyk nawet nawet troche tłusty sie trafił:/ makaron ze szpinakiem dupy nie urywał ale dało sie spokojnie zjesc:) |
|
|
|
|
poool90
Forumowy prawiczek Left Side
Wiek: 33 Dołączył: 03 Sie 2014 Posty: 17 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 04 Sie, 2015
|
|
|
Dziwi mnie, że nikt jeszcze nie wspomniał o Pasibusie, bo to moim zdaniem było najlepsze jedznie jakie pojawiło się na PW. Burgery z prawdziwego mięsa, dobry sos i świeże warzywa dodały wiele sił przed pogowaniem :D
A co do stref gastro to tradycyjnie to koło dużej sceny wygrywało pod względem cen, porcji i smaku. Szczególnie polecam placki po węgiersku, bardzo pożywne i dobre, natomiast kebab na całym PW był delikatnie mówiąc kiepski bo mała ilość mięsa i sos składający się w 99% z majonezu to poziom dworcowej budki z żarciem |
|
|
|
|
gnosu
Forumowy prawiczek
Dołączył: 11 Lut 2013 Posty: 19 Skąd: Świdnica
|
Wysłany: Wto 04 Sie, 2015
|
|
|
Jedzonko kryszny pycha tylko szkoda że tylko raz miałem żółty ryż tak to biały ogólnie zdawało mi się jakieś bardziej pikantne niż zwykle no i w końcu miałem porządne wafle a nie okruszki i nie było w nich kminku :D mega hot dog pycha tylko jeden problem za duży na jedną osobę a za mały na dwie :/ zapiekanki u gucia już chyba nigdy nie będą tak pyszne jak dwa lata temu z kiszoną kapustą i tym sosikiem bo i rok temu i w tym roku dawali świezą kapuchę czerwoną a nie kiszoną ... ale największy props dla lidla za pizzerinki z bekonem tanie,pyszne i gorące szkoda tylko że póżniej to już coraz mniej rzeczy w lidlu nawet w piekarni :( A czy wam leszek też tak nie smakował bo dla mnie był przeochydny wolałem obkupić się żubrami na mieście nić pić tego lecha z pola :/ ja chce powrót carlsberga był smaczny i był somers idealny gdy chce się po prostu pić. |
|
|
|
|
bobson125
Coś już napisał
Wiek: 28 Dołączył: 01 Sty 2015 Posty: 51 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 04 Sie, 2015
|
|
|
Jedzonko z Kryszny najlepsze :D nie było sraczkogenne a jadłem w środę i w sobotę
Gastro koło dużej sceny - hotdog XXL bardzo dobry
zupy - straszne
kiełbasa za krew najlepsza
minusem było to że płacąc kartą musiałem iść najpierw do namiotu nr. 1 i później z paragonikiem po jedzenie.
Gastro koło kryszny
kiełbasa z grilla i bigosik jedwabisty + miła obsługa :D
[ Dodano: Wto 04 Sie, 2015 ]
Leszek lany i w puszcze tragedia + te ciągłe kolejki do kas ... w carlsbergu nie było tak,bo było więcej okienek otwartych.
A w lechu nie dość że się spóźnili z otwarciem to jeszcze te okropne piwo. |
|
|
|
|
gnosu
Forumowy prawiczek
Dołączył: 11 Lut 2013 Posty: 19 Skąd: Świdnica
|
Wysłany: Śro 05 Sie, 2015
|
|
|
No dokładnie lech jest straszny i w dodatku dalej zagłuszają dużą scenę ludu jak był carlsberg to stałem sobie w kolejce po piwko i mogłem słuchać koncertu na dużej i przynajmniej nie traciłem tak wiele a w lechu zagłuszają jakąś beznadziejną muzyką albo nagraniami z przed roku nosz kuurrr... |
|
|
|
|
Piwonia
Rozkręca sie
Wiek: 28 Dołączyła: 18 Sty 2014 Posty: 112 Skąd: Ślązaczka
|
Wysłany: Śro 05 Sie, 2015
|
|
|
Wioskę lecha odpuściliśmy sobie po jednym pobycie. nie dało się rozmawiać, nie dało się kontrolować koncertów, nie dało się integrować z ludźmi - wciąż uszy atakowała ich muzyka. Straszne musi być życie managera z lecha - w jego wizji stosunki międzyludzkie trzeba zagłuszyć jak najgłośniejszą rąbanką muzyczną.
Nawet ja pamiętam czasy gdy we wiosce piwnej coś się działo; ludzie razem budowali jakieś babki z piasku używając plastikowych kufli albo jakaś ławka trolowała całą wioskę durną przyśpiewką, którą wszyscy łapali.
Teraz nie ma na to szans. Gust muzyczny lecha zabija każdą próbę interakcji. siedziałam tam i myślałam "straszne jakieś kurduple muszą pracować w tym lechu" i nie mówię tu o ludziach produkujących piwo ale o tych karłach, którzy odpowiadają za strategię sprzedaży.
kurduple |
|
|
|
|
Pudelek
Coś już napisał
Dołączył: 28 Lip 2014 Posty: 95 Skąd: spodchmurykapelusza
|
Wysłany: Śro 05 Sie, 2015
|
|
|
ja od kilku już lat nie bywam na wioskach piwnych z tego właśnie powodu - poza sikami i rąbanką nie ma tam kompletnie nic. A kiedyś najlepsze imprezy i najciekawsi ludzie byli właśnie spotykani na wioskach piwnych! |
|
|
|
|
bobson125
Coś już napisał
Wiek: 28 Dołączył: 01 Sty 2015 Posty: 51 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 05 Sie, 2015
|
|
|
Chcemy powrotu Carlsberga, tak ludzie narzekali a z lechem nie jest dobrze ... |
|
|
|
|
luklbn
Forumowy prawiczek
Wiek: 32 Dołączył: 20 Lip 2015 Posty: 7 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 05 Sie, 2015
|
|
|
No w lechu było głośno.
A jeśli chodzi o dobrego kebaba to taki był obok Tesco. Prawdziwe turasy przyrządzały i za 10zł można było się porządnie najeść.
Ogólnie jadłem w gastro karkówke + ziemniaki za 18zł. Trochę drogo, ale chociaż ciepły posiłek. Miałem ochotę też na belgijskie frytki ale zawsze trafialem na taką kolejkę że chyba z godzinę musiałbym stać |
|
|
|
|
Sister Midnight
Zakurwim dęsa ? stawka większa niż cyce
Wiek: 35 Dołączyła: 10 Lut 2009 Posty: 2827 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Czw 06 Sie, 2015
|
|
|
na lecha macie inny temat, tu gastronomia!
jak dl amnie najlepsze żarcie było na trasie do miasta - dużo i w przystępnych cenach
a pizza chwile przed tesco palce lizać! |
|
|
|
|
zokolic
Lubi pieprzyć Otwarte od 8 do 16
Wiek: 31 Dołączył: 08 Lip 2015 Posty: 362 Skąd: Kołaczkowo
|
Wysłany: Wto 11 Sie, 2015
|
|
|
Ja zwykle jadałem w Bristolu, za cenę adekwatną do jakości spożywałem posiłek godny najlepszego mistrza kuchni. Ciepły i gotowy nawet na sucho. Wpieprzałem zimny i ciepły.
Zupka chińska z Vifona... |
|
|
|
|
|