Tak było
I POL'AND'ROCK FESTIVAL JUZ ZA

(XXIV PRZYSTANEK WOODSTOCK)
sitemap
Poprzedni temat «» Następny temat
Wrażenia z Wooda - pierwszy przystanek przeżyty
Autor Wiadomość
MedeiS  
Forumowy prawiczek


Wiek: 29
Dołączyła: 03 Cze 2014
Posty: 11
Skąd: Wałbrzych
  Wysłany: Pon 04 Sie, 2014   

Pierwszy uctok zaliczony. Jak było ? W skrócie - zajebiście.

Przyjechałam we wtorek, pociąg woodstockowy z Wrocławia Nadodrze. Duży plus, że było dużo wagonów! I pierwszy raz jechałam na tak długim dystansie bez przedziałów, ale to chyba dobrze, bo ciągle się było w środku imprezy xD Na początku było nudno, na kanapach obok siedziało dwóch kolesiów którzy byli...dziwni, zacytuję jednego z nich : "jak słyszę black metal to mi się kojarzy z Francją". I nie, to nie było mówione w żartach ._.

Potem impreza się trochę rozkręciła, kierownik pociągu miał trochę wywalone na to co się działo wkoło, przyczepił się tylko do mojego chłopaka, który szukał mi soku w plecaku (a plecak był na półce). No myślę 'fajnie', tutaj ludzie biegają, butelki między drzwiami, fajki, alkohol leje się strumieniami, a ten się czepia takiej głupoty. No cóż, na kogoś musiało wypaść.

W Zielonej Górze wsiadła świetna ekipa. Niestety my już zaczęliśmy trzeźwieć i wyszło niespanie całą noc, trochę się przysypiało już... I upał dawał się we znaki.

Dojechaliśmy jakoś i nie wiedzieliśmy gdzie iść, poszliśmy za jakąś grupą i to był błąd. Ale skąd mieliśmy wiedzieć, że z Kostrzyna da się dojechać autobusem <zniesmaczony>

Na polu niemiła niespodzianka, nie było NIGDZIE miejsca. NIGDZIE. Myślałam, że zemdleję z przemęczenia, zaczęłam panikować i udało się z pewnymi ludźmi z górki dogadać. Rozbiliśmy się i byliśmy najszczęśliwszymi ludźmi na świecie.

Co ja wam będę tak szczegółowo pisać, w skrócie podzielę to na plusy (+), Minusy (-) i półplusy (+/-)

+do rozpoczęcia się festiwalu było MEGA, mało ludzi, zero kolejek do kibli i kranów i Lidla.

+/-im później tym mniej fajnie, ale uroki 750 000 ludzi na takim małym terenie.

-głupie było zajmowanie takich ilości miejsc przez ludzi i gadanie 'to dla kolegów', ciekawe tylko czemu nie przyjechali przez te 5 dni

-mało kontenerów, zero koszy na śmieci (a potem przeciwnicy Wooda mają pożywkę, że jest syf)

-raz ktoś chciał nas okraść, siedzieliśmy w namiocie, godzina ok 23-24, rozpina się zamek od namiotu, chciałam kolesia bardzo miło 'powitać' i od razu sprawdzić ile mam siły w łapie, ale usłyszał, że namiot nie jest pusty i jego 'wspólnik' stwierdził "ej, pomyliłeś namioty", uwierzcie, ciężko było pomylić nasz namiot, a do połowy naszego wyjścia był inny namiot. A koleś raczej nie był pijany i nie mógł znaleźć drugiego zamka (namiot miał 3 warstwy). Jak wyszłam z namiotu to już nikogo nie było.

+++dużo pozytywnych ludzi, random :D, flagi i tabliczki z napisami. Wiele z nich już nie pamiętam. Mój ulubiony "Jebać biedę" (i kolesie krzyczący 'chodzcie z nami jebać biedę!"), niedaleko mnie "BEDE GO GRAŁ" (i codziennie śpiewanie 'bede go grał' piękne!), pieseł i Sąsiedzi.

+mój chłopak wpadł na pomysł, żeby wziąć ze sobą sztuczny śnieg. Przydał się!

+Kible k.Lecha na duży plus, nie było w nich tak syfiasto

+Teksty Kałamagi i ogólnie cały występ Kabaretu Skeczów Męczących, a Krzysiek wygrał :D

+Koncert Acidów! Był mega!

+gofry za 3 zł, szkoda że odkryłam je w dzień wyjazdu :C

+++Marsz Brodaczy! Przez przypadek udało nam się ich spotkać, myśleliśmy że przegapiliśmy, idziemy do kranów a tu... <zdziwiony> brodacze! Było mi głupio bez brody to ją błyskawicznie zapuściłam. Niektórzy wykryli oszusta, ale pozwolili się dalej bawić. Potem jakaś kobieta robiła mi zdjęcia, boję się gdzie one wyciekną xD Szkoda, że nie mogliśmy z brodaczami dłużej być, ale ta ponad godzina z nimi była wspaniała! Niech broda będzie z Wami!

-Muzyka z Lecha. Z górki strasznie było ją słychać, jestem otwarta na inne gatunki, ale bez przesady. Czasem przesadzali z techniawą

+Telebim u Playa. Można było spokojnie pooglądać, co się dzieje na dużej scenie. Bardzo na plus!

-Mnóstwo ludzi na Jelonku, w efekcie nie widziałam koncertu. Ogromna szkoda.

-Powrotny pociąg. Straszne bydło, ludzie wciskali się tak okropnie........... Brak mi słów. Przespać trzeba było całą drogę, współczuję ludziom którzy jechali dalej, do Krakowa... Na ich miejscu nie dałabym rady. I przepraszam panią której spałam na nodze!

+Strażacy oblewający wodą!

+Polecam wybrać się na Stare Miasto w Kostrzynie i pójść do muzeum które się tam znajduje. Tajemnicze miejsce!

+Wycieczka na pieszo do Niemiec i polak który pokazał nam jak pójść nad rzekę, tego dnia wyjątkowo się przydała ta wiedza!

Już mi nic więcej nie przychodzi do głowy ciekawego, zresztą, nie będę zanudzać XD

edit: No właśnie, znaleźliśmy jeszcze telefon czekając na pociąg pod sklepem (swoją drogą był ktoś tam z was, jak się koleś kłócił, że nie może kartą zapłacić? Niezła akcja była, jak z jakieś komedii :D). Czekaliśmy tam jeszcze z 2 godziny i nie znalazł się właściciel, więc 'kłopotliwe znalezisko' pojechało z nami do Wałbrzycha. Tel był wyładowany i zadzwonić mogliśmy dopiero z domu, na szczęście znalazł się właściciel szybciej niż się spodziewaliśmy. Ale dalej nie wiemy jak go wysłać xd Jakby ktoś, jakaś Dobra Dusza napisała do mnie jak taki telefon wysłać kurierem i za ile mniej więcej to będę ogromnie wdzięczna :))
 
 
blind  
Coś już napisał
Ślepy

Wiek: 34
Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 50
Skąd: Olsztyn
Wysłany: Pon 04 Sie, 2014   

To był mój pierwszy Woodstock. Plusów było tak wiele, że ciężko mi to ogarnąć i chyba łatwiej będzie wymienić tych kilka minusów, więc od nich zacznę:

- dantejskie sceny przy wejściu na perony. Przegięcie. Takie małe przejście pod którym koczują ludzie z Krakowa, którzy nie dostali się na swój pociąg. Między nimi przeciskający się ludzie na Zieloną Górę, a za nimi już rzesza ludzi na Olsztyn. W ogóle powrót to istne piekło bo na Olsztyn rzucili dwa pociągi (z czego jeden o 5:10, więc jak ktoś chciał zostać do końca to na niego by nie zdążył), jadące przez Bydgoszcz i Toruń. Cieszę się jednak że udało mi się jakoś wepchnąć i przesiedzieć 5 godzin na plecaku bez możliwości ruszenia się jakkolwiek, do czasu kiedy dojechaliśmy do Bydgoszczy i się trochę zluzowało.

- jeszcze o PKP, bo to coś niesamowitego. Pociąg powrotny zapchany tak, że ciężko do niego wejść, a ludzie siedzą praktycznie na sobie, zaś Przewozy Regionalne jeszcze sprzedają na niego bilety osobom nie z Woodstocku. Zatrzymaliśmy się w jakieś miejscowości to się jeszcze jacyś zwykli ludzie dosiadali. Jakbym ja był kimś z poza Wooda i dostał miejsce w takim pociągu, to bym żądał zwrotu kasy i odszkodowania.

- Błoto na ASP

- Niedziałające terminale w strefie Lecha przez cały Woodstock

- Brak czasu by odwiedzić wszystko co bym chciał!

No to teraz plusy:

- impreza w pociągu jadącym na Woodstock
- jedzenie w gastro bez kolejki
- masa pozytywnych ludzi
- teatr 6 piętro
- Budka Suflera
- Strażacy lejący wodą
- Prysznice
- nie okradli mnie :D
- kupony na piwo, których można było kupić na zapas i potem nie stać w kolejce
- niesamowita wręcz organizacja od strony medyczno-technicznej
- diabelski młyn

i wiele wiele więcej. Takiego czegoś się nie spodziewałem. Muszę tam wrócić za rok. :)


PS. Nie wiem czy zaliczyć to do plusów czy minusów
- komunikat, że skradziono dildo i widziano jak ktoś prowadzi je na smyczy jak psa
- fakt, że w pociągu jadącym na wooda zaginął mi smartfon. Dziś dostałem maila, ze ktoś go znalazł i mi go odeśle. :)
 
 
argasek  
Coś już napisał
argasek


Wiek: 42
Dołączył: 10 Lip 2014
Posty: 96
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto 05 Sie, 2014   

blind napisał/a:
PS. Nie wiem czy zaliczyć to do plusów czy minusów
(...)
- fakt, że w pociągu jadącym na wooda zaginął mi smartfon. Dziś dostałem maila, ze ktoś go znalazł i mi go odeśle. :)


Chłopie, to jest co najmniej na 3 plusy :) <szok>
 
 
blind  
Coś już napisał
Ślepy

Wiek: 34
Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 50
Skąd: Olsztyn
Wysłany: Wto 05 Sie, 2014   

argasek napisał/a:
Chłopie, to jest co najmniej na 3 plusy :) <szok>


Hehe, no teraz tak, ale gdy się zorientowałem, że zgubiłem, albo co gorsza, ktoś mi ukradł smarta w pociągu, to było na 3 minusy. Zresztą przez cały Woodstock myślałem, że już go nie odzyskam. Są jednak ludzie z dobrym sercem. :)
 
 
Amigo  
Forumowy prawiczek

Dołączył: 29 Lip 2012
Posty: 45
Skąd: Rzeszów
Wysłany: Wto 05 Sie, 2014   

MedeiS napisał/a:

+++Marsz Brodaczy! Przez przypadek udało nam się ich spotkać, myśleliśmy że przegapiliśmy, idziemy do kranów a tu... <zdziwiony> brodacze! Było mi głupio bez brody to ją błyskawicznie zapuściłam. Niektórzy wykryli oszusta, ale pozwolili się dalej bawić. Potem jakaś kobieta robiła mi zdjęcia, boję się gdzie one wyciekną xD


Oj, obawiam się, że przynajmniej Twoja obecność z udawaną brodą już wczoraj gdzieś "wyciekła", bo przeczytałem na jakimś innym forum, nie woodstockowym, że na marszu brodaczy pojawiła się nawet Conchita z brodą. Teraz, po przeczytaniu Twoich wrażeń, skojarzyłem, że mogło chodzić o Ciebie.

Na marginesie: sporo opinii o PW kłębi się w tych dniach właśnie na wielu innych forach, zupełnie czemu innemu poświęconych. Na kilka dni po PW ludzie włączają wątki woodstockowe i wypisują nieraz niezwykłe rewelacje.

A brodaczy to i ja w tym roku pochwalę - za otwartość. Bo miałem wyjątkowo dużo miłych rozmów właśnie z kolesiami z brodą (rzecz osobliwa, że przynajmniej połowa nawiązywała się przy tych plastikowych pisuarach w kształcie beczek - ale co tam).
 
 
Jorguś  
Lubi pieprzyć
Jorgus89


Wiek: 34
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 358
Skąd: Nowy Sącz
Wysłany: Pią 15 Sie, 2014   

...No i fajnie... :D
 
 
 
NatNat  
Rozkręca sie
matka wioskowa


Dołączyła: 03 Lip 2014
Posty: 191
Skąd: Szkotland
Wysłany: Nie 17 Sie, 2014   

i tak wszyscy przyjedziecie za rok
 
 
argasek  
Coś już napisał
argasek


Wiek: 42
Dołączył: 10 Lip 2014
Posty: 96
Skąd: Kraków
Wysłany: Nie 24 Sie, 2014   

NatNat napisał/a:
i tak wszyscy przyjedziecie za rok


I tu się mylisz. Ja np. poważnie rozważam odpuszczenie sobie przyszłorocznego Woodstocka, bo choć jest to impreza, na której świetnie się bawię, im starszy jestem, tym coraz bardziej wracam z niej zmęczony, tak po prostu fizycznie. A zmęczony to jestem codziennie wracając z pracy - na urlopie chcę odpocząć. Więc na pewno nie "wszyscy".
 
 
_Szajba_  
Na pewno offtopuje
Domokrążca

Wiek: 40
Dołączył: 02 Lip 2011
Posty: 697
Skąd: Newtonmore
Wysłany: Pon 25 Sie, 2014   

Ja niby te tak mówię co roku od kilku lat i jako nigdy nie starcza mi odwagi by nie pojechać. Zawsze się boję, że jak pojadę gdzieś indziej to się nie będę bawił tak dobrze.
 
 
 
-VIKING-  
Na pewno offtopuje

Wiek: 38
Dołączył: 09 Sie 2011
Posty: 739
Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob 07 Lut, 2015   

Przyznam, że wady wspomniane przez Was momentami irytują, ale trzeba patrzeć na wszystko pozytywnie i umieć się zakręcić:D
 
 
 
Żarou  
Rozkręca sie
Demon ruski


Wiek: 30
Dołączył: 16 Paź 2014
Posty: 109
Skąd: Białystok
Wysłany: Sob 07 Lut, 2015   

Ja pierwszy raz byłem w 2012 na 18. edycji. Jechałem od początku z zaledwie 2 osobami, po drodze w pociągu nawiązaliśmy znajomość z gościem, który jechał tam, gdzie my. Częstował piwem, miał sporo 6 paków łomży, skorzystałem jednak tylko ja, moi towarzysze nie chcięli <lol>. Dojechaliśmy wreszcie, pole zrobiło na mnie duże wrażenie tym bardziej, że była już noc. Pomimo jednak tak nielicznej ekipy poznałem wielu ludzi, z którymi trzymam kontakt do dziś :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group