I POL'AND'ROCK FESTIVAL JUZ ZA
(XXIV PRZYSTANEK WOODSTOCK)
|
|
sitemap
Miłe sytuacje na woodstocku 2014 |
Autor |
Wiadomość |
Miru BGC
Na pewno offtopuje
Wiek: 31 Dołączył: 03 Sie 2010 Posty: 686 Skąd: Bytom
|
Wysłany: Pią 05 Wrz, 2014
|
|
|
Mi się właśnie przypomniało jak bawiłem się na Ska-P pod sceną, byłem już ciężko zmachany ale dalej z bananem na ryju skakałem sobie i śpiewałem, w pewnym momencie przechodził koleś z browarami, stanął, popatrzył, zbił pione, dał mi browara i poszedł dalej, nie mam pojęcia czemu go dostałem, ale było to mega miłe |
|
|
|
|
antyk
Forumowy prawiczek Pora Na Przygodę!
Dołączył: 03 Sie 2014 Posty: 33 Skąd: Blisko Ukrainy :)
|
Wysłany: Pią 12 Wrz, 2014
|
|
|
To teraz ja, bo miłych chwil miałem sporo
Idę w środku nocy do sklepu. Patrzę, a po trawie obok ulicy, tej naprzeciw Małej Sceny, łazi gość. Pytam, czego on tam szuka po ciemku. "A notatnika szukam, bo mi znajomi mieli namiot rozbić, ale nie wiem, gdzie oni są". Myślę sobie, że gość ma niezłe zielsko, że tak go porobiło i tak, miał! Wyciągnął magiczną drewnianą fajkę ( ) i tak się zaczęła kilkugodzinna przygoda z nim, he he Chwilami sam zaczynałem bredzić i pytać go o jakieś wiewiórki. Ogólnie niewiele z tego pamiętam, ale pamiętam, że opróżniliśmy prawie cały woreczek, siedząc obok namiotów niedaleko Wioski Wikingów, po czym on poszedł pod Dużą Scenę. Było to w nocy poprzedzającej rozpoczęcie, to oficjalne
Innego dnia siedziałem na wiadukcie, tym miniaturowym, stanowiącym wejście na pole, nad torami, co to ponoć raz na ruski rok wożą nimi ropę czy coś takiego. Wiem to od lokalnego zbieracza puszek, z którym tam siedzieliśmy i gadaliśmy. Wiem też, że tam jest młyn (jak się wchodzi wiaduktem, czerwony, kwadratowy budynek na lewo). Człowiek ten był bardzo miły, można z nim pogadać o wszystkim praktycznie Siedzieliśmy tak sobie, idzie gość z workiem puszek, zatrzymuje się i pyta, czy starszy pan zbiera puszki. No tak, usłyszał w odpowiedzi, więc wręczył zbieraczowi cały worek z puszkami. Później idzie jakaś para, niosą hot-dogi, te z podwójną kiełbasą i musztardą. Koleś zajadał się swoim, a dziewczynie najwyraźniej nie posmakowało. Zobaczyli nas, koleś podchodzi i się pyta, czy chcę hot-doga, a że głodny byłem, to bardzo mnie to ucieszyło i zjadłem go ze smakiem Zbieracz nie był głodny, bo się pytałem, czy on chce go zjeść, ale kategorycznie odmówił.
Nie liczę wręczonych mi puszek piw, bo było ich sporo Nie liczę też miłych rozmów z różnymi ludźmi, bo również było ich sporo. Liczę tylko na to, że za rok będzie równie zajebiście, co w tym było. No i że wezmę lepsze buty, żeby nie mieć później takich bąbli na stopach, większy zapas papierosów, żeby pod koniec nie sępić i jakąś bluzę, bo nie sądziłem, że w środku tegorocznego lata trafi się naprawdę chłodna noc |
|
|
|
|
berndsen
Rozkręca sie hopsahopsaturlajdropsa
Wiek: 30 Dołączyła: 30 Cze 2012 Posty: 294 Skąd: Istebna
|
Wysłany: Pią 12 Wrz, 2014
|
|
|
antyk napisał/a: | Chwilami sam zaczynałem bredzić i pytać go o jakieś wiewiórki. Ogólnie niewiele z tego pamiętam, ale pamiętam, że opróżniliśmy prawie cały woreczek, siedząc obok namiotów niedaleko Wioski Wikingów, po czym on poszedł pod Dużą Scenę. Było to w nocy poprzedzającej rozpoczęcie, to oficjalne |
Ooo stary bez kitu... Siedziałam z dwójką kumpli pod dużą scenę tej samej nocy i podszedł do nas jakiś koleś, który coś tam do nas zaczął gadać i pamiętam, że nam opowiadał o jakimś kolesiu, z którym gadał o wiewiórkach - cisnęliśmy z tego i pamiętam to dokładnie, bo fajnie to opowiedział. Pytał, czy nie mamy butli. Znalazłam mu jakąś butelkę po coca-coli, która leżała niedaleko nas. Powiedziałam, żeby sobie ją tylko przepłukał i poszedł taki mega ucieszony - tyle radości :p Może to był ten sam, albo taki dziwny zbieg okoliczności |
|
|
|
|
Barkal
Forumowy prawiczek
Wiek: 33 Dołączył: 13 Wrz 2014 Posty: 20 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 14 Wrz, 2014
|
|
|
Co do miłych wrażeń..chciałbym serdecznie podziękować ludziom jednego z obozów w którym piłem pierwszego dnia wooda. Naprawili moje okulary i poczęstowali pradawną jak i morderczą miksturą w kolorze ponoć malinowym. Nie mam pojęcia kim byli ani gdzie obozowali, ale...było całkiem zabawnie
Pozdrawia łowca niewolników ;p |
|
|
|
|
antyk
Forumowy prawiczek Pora Na Przygodę!
Dołączył: 03 Sie 2014 Posty: 33 Skąd: Blisko Ukrainy :)
|
Wysłany: Nie 14 Wrz, 2014
|
|
|
Berndsen, jeżeli był z Łodzi i w średnim wieku, nieogolony, jeśli dobrze pamiętam, to był on A już na pewno, jeśli bredził od rzeczy i pytał o notatnik lub namiot swoich znajomych |
|
|
|
|
berndsen
Rozkręca sie hopsahopsaturlajdropsa
Wiek: 30 Dołączyła: 30 Cze 2012 Posty: 294 Skąd: Istebna
|
Wysłany: Nie 14 Wrz, 2014
|
|
|
to on ! to on ! :D |
|
|
|
|
antyk
Forumowy prawiczek Pora Na Przygodę!
Dołączył: 03 Sie 2014 Posty: 33 Skąd: Blisko Ukrainy :)
|
Wysłany: Wto 16 Wrz, 2014
|
|
|
Jaki ten świat mały Ej, ale ja polazłem pod scenę za nim i on wtedy gadał z dwoma kolesiami, dosyć długo, a później go straciłem z oczu... byli tam też goście z kijami, którymi wymachiwali, a wśród nich Niemiec, który mnie podrywał, ale że ja hetero jestem, to się nie dałem Nie widziałem wtedy ani jednej dziewczyny w pobliżu, a może po prostu ślepy jestem... |
|
|
|
|
berndsen
Rozkręca sie hopsahopsaturlajdropsa
Wiek: 30 Dołączyła: 30 Cze 2012 Posty: 294 Skąd: Istebna
|
Wysłany: Śro 17 Wrz, 2014
|
|
|
Ja tam nie wiem, jak się toczyły jego losy przed podejściem do nas, czy też po otrzymaniu ode mnie daru w postaci butli ;) Chwilę potem, jak mu butlę podałam to poszliśmy po piwo i już zostaliśmy w wiosce piwnej, więc no... może jakoś się minęliśmy gdzieś XD |
|
|
|
|
udohs
Forumowy prawiczek Szara eminencja.
Wiek: 29 Dołączył: 05 Cze 2014 Posty: 35 Skąd: Opole.
|
Wysłany: Pią 03 Paź, 2014
|
|
|
Kristel napisał/a: | Moje najpiękniejsze wspomnienie to spotkanie wokalisty Leniwca z córką, jak sobie odpoczywali pod namiotem Kryszny. Posiedzieliśmy, pogadaliśmy jak starzy znajomi i zrobiliśmy po focie. Woodstock naprawdę łączy ludzi, nie ma drugiego takiego festiwalu :D
Oprócz tego zajebiste sąsiedztwo, które obdarowało nas folią kiedy się rozpadało (czym uratowali nam życie i cały dobytek) i w ogóle byli przecudowni.
A z samej drogi 'do' to (miłe tylko z perspektywy czasu) wspomnienie Wehikułu Czasu (29.07) jadącego do Kostrzyna 14 godzin. Pociąg zepsuł się w Opolu i jeździł na zmianę w przód i w tył. Ludzie byli bardzo zdesperowani, bo cieszyli się i klaskali nawet jak jechał w tył :) |
No to jechaliśmy tym samym pociągiem, my wsiedliśmy w Opolu, z tego co pamiętam około 23, a w Kostrzynie byliśmy chyba na 14. :D Pozdrawiam parę przyjaciół, z którą rozmawialiśmy przez połowę trasy i od których dostaliśmy chyba z pięć piw i mnóstwo fajek, bo nie mieliśmy nic na drogę z tych rzeczy. :D
A najlepszy moment, gdy w grupie pięciu osób szliśmy w stronę miasta, wszyscy czuliśmy się już zżyci z sobą i festiwalem, wczuliśmy się w cały klimat, a także nie byliśmy już tacy nieśmiali i lekko zestresowani jak to było rok temu i dobrą godzinę szliśmy z pola namiotowego na miasto śmiejąc się z dosłownie wszystkiego, tak głośno jak chcieliśmy, ludzie uśmiechali się przechodząc, gdy widzieli jaki ubaw mamy ze wszystkiego, zresztą zagadywaliśmy prawie każdego, niektórzy też nas. :D |
|
|
|
|
antyk
Forumowy prawiczek Pora Na Przygodę!
Dołączył: 03 Sie 2014 Posty: 33 Skąd: Blisko Ukrainy :)
|
Wysłany: Pią 03 Paź, 2014
|
|
|
berndsen napisał/a: | Ja tam nie wiem, jak się toczyły jego losy przed podejściem do nas, czy też po otrzymaniu ode mnie daru w postaci butli ;) Chwilę potem, jak mu butlę podałam to poszliśmy po piwo i już zostaliśmy w wiosce piwnej, więc no... może jakoś się minęliśmy gdzieś XD |
A, to on może później was znalazł, gdy ja sobie poszedłem znowu pod namioty.
Dzisiaj się dowiedziałem od koleżanki, że w czasie jednego koncertu zagadywałem jakąś dziewczynę. Nie pamiętam tego wcale... ech, ta moja pamięć, więcej dziur niż w serze Ale w ryja nie dostałem, więc na pewno jej nie wkurzyłem niczym, dobre i to |
|
|
|
|
kmicic
Coś już napisał
Dołączył: 26 Lip 2012 Posty: 76 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 16 Paź, 2014
|
|
|
Hej!
Zaskoczeniem była liczba trzeźwych amatorów teatru o drugiej w nocy! I kiedy poły namiotu się otwarły, jak oni ruszyli, ja, biedny weteran nie miałem szans dotrzeć pod scenę ASP i aktorów (ci raczej byli niewyspani), że tak powiem podziwiałem na ekranie. A przed startem byłem w pierwszym szeregu... Ale mimo rozdzierających scen potrafiłem znaleźć w tym piękno!
Jakem natura waleczna lubiłem od zawsze rozmawiać z przedstawicielami różnych wyznań i możliwość tą wykorzystywałem na Przystanku Woodstock. Koniec nadszedł niespodziewanie: zapytałem łysego faceta, chyba Duńczyka, w lekko koralowej todze z Kryszny- po cóż wam tyle ochrony? Odpowiedział: "Ponieważ jesteśmy praktyczni". Wtem ogarnęła mnie harmonia, wszystko się wyrównało, nawet namiot ASP nie stał już na górce.
A skoro już o nim mowa, heh, orbita o małym promieniu, najlepsza była Kowalska. Dopieścili mnie... |
|
|
|
|
blacksmith94x
Forumowy prawiczek
Wiek: 29 Dołączył: 18 Sty 2015 Posty: 2 Skąd: Kielce/Łódź
|
Wysłany: Wto 20 Sty, 2015
|
|
|
Ja pamiętam jak kumpel zakupił sobie cały zapas piwa na woodstock, i wszystko wypił po drodze :) Wchodzi na woodstock a tu go suszy, więc zaczepił jakiegoś kolesia aby mu odsprzedał piwo, ale po angielsku, a że był z angielskiego lewy, to nie bardzo udało mu się udawanie Anglika :)
Skończyło się na tym, że ziomek obiecał mu dać piwo pod jednym warunkiem, jeśli okaże się że ma dłuższe włosy na klacie, więc zdjęli podkoszulki i okazało się że kolega naprawdę ma się czym pochwalić w tym zakresie ;p od tego momentu cały czas kolega chodził dumny bez podkoszulki :) |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
|