Tak było
I POL'AND'ROCK FESTIVAL JUZ ZA

(XXIV PRZYSTANEK WOODSTOCK)
sitemap
Poprzedni temat «» Następny temat
Miłe sytuacje na woodstocku 2014
Autor Wiadomość
Ossie  
Typowy spamer
SPAMCYCKI


Wiek: 32
Dołączyła: 19 Lip 2009
Posty: 1195
Skąd: Łaskarzew / Warszawa
Wysłany: Czw 21 Sie, 2014   

Ja do każdego spotkanego Mikołaja mówiłam - Bekier?! xD
 
 
 
Rastagram  
Lubi pieprzyć
Seksy


Dołączyła: 20 Cze 2014
Posty: 446
Skąd: Jamaica
Wysłany: Czw 21 Sie, 2014   

MIKOŁAJ był super, a nawijki może mu OSTRY pozazdrościć <rotfl3>
 
 
 
brd  
Coś już napisał


Wiek: 28
Dołączył: 09 Sie 2013
Posty: 80
Skąd: Maków Podhalański
Wysłany: Czw 21 Sie, 2014   

Dla mnie miłą sytuacją był jeden free hugs z jakimś ziomkiem na pasażu, przytulaliśmy się i nie chciałem go puścić, (bez żadnych gay alertów), po chwili dołączyła się moja dziewczyna, jakaś inna dziewczyna a potem było nas już z 15. :D

Miłe sądzieztwo, mili ludzie na ogół i miła atmosfera.

Jedynym wyjątkiem był skopcony ziomek który podszedł do naszego namiotu i pytał czy mamy ogień poczym zaprosił nas na degustacje zielonej, powiedzieliśmy z dziewczyną że tylko się ubierzemy i tak się stało, zajęło nam to 30 sekund a gościa już nie było, zniknął i zakosił nam zapalniczkę, wypatrywaliśmy go dobre 10min i się nie zjawił, ale mimo to mile to wspominam bo potem mieliśmy z tego śmiech. ;D

Też było dobrą sytuacją jak za krishną przed toikami stanęliśmy z moją na przeciw siebie i tak z głupa zacząłem jej bić brawo że wyszła z toika, ona mi też zaczęła bić brawo a potem nam biło brawo z 30 osób a nikt nie wiedział o co chodzi. :D

PS: dobija mnie ten licznik na górze strony, jeszcze 342 dni. :<
 
 
Pudelek  
Coś już napisał


Dołączył: 28 Lip 2014
Posty: 95
Skąd: spodchmurykapelusza
Wysłany: Nie 31 Sie, 2014   

_Szajba_ napisał/a:
Dla mnie najmilszą chwilą było, jak mnie koleżanka złapała za rękę i wyciągnęła na koncert Piersi. Poteem poszliśmy do błota i z powrotem na Jelonka. Potem kruzing w poszukiwaniu alkoholu i wspólna noc w namiocie. Ale i tak ten moment, gdy chwyciła mnie za rękę i powiedziała tylko "Chodź" mam w głowie do tej pory. Taka mała rzecz, a cieszy.


a myślałem, że najmilsze było siłowanie na spotkaniu weteranów u Gucia ;)
 
 
Kristel  
Forumowy prawiczek

Dołączyła: 04 Kwi 2014
Posty: 20
Skąd: Śląsk
Wysłany: Czw 04 Wrz, 2014   

Moje najpiękniejsze wspomnienie to spotkanie wokalisty Leniwca z córką, jak sobie odpoczywali pod namiotem Kryszny. Posiedzieliśmy, pogadaliśmy jak starzy znajomi i zrobiliśmy po focie. Woodstock naprawdę łączy ludzi, nie ma drugiego takiego festiwalu :D

Oprócz tego zajebiste sąsiedztwo, które obdarowało nas folią kiedy się rozpadało (czym uratowali nam życie i cały dobytek) i w ogóle byli przecudowni.

A z samej drogi 'do' to (miłe tylko z perspektywy czasu) wspomnienie Wehikułu Czasu (29.07) jadącego do Kostrzyna 14 godzin. Pociąg zepsuł się w Opolu i jeździł na zmianę w przód i w tył. Ludzie byli bardzo zdesperowani, bo cieszyli się i klaskali nawet jak jechał w tył :)
 
 
malkontent  
Lubi pieprzyć
spodziewaj się niespodziewanego


Wiek: 36
Dołączył: 05 Sty 2014
Posty: 541
Skąd: z żółwiowa
Wysłany: Czw 04 Wrz, 2014   

ja byłem miłą sytuacją, bo świeciłem sobie moimi 80lumenami szukając jakiegoś godnego toja, a jakaś dziewczyna spytała czy może iść za mną bo jasno (w sensie nie do toja iść xd ) więc spytałem gdzie idziemy i generalnie odprowadziłem ją i oddałem w dobre ręce. A należy dodać, że znajomi czekali z 0,5 aż wrócę. Tak, tak, czasem jestem wyjątkowo miły, sam się dziwię.
A w niedzielę, oddałem szampon nie chcą nic w zamian, dostałem jednak piwo. <zdziwiony>
 
 
Miru BGC  
Na pewno offtopuje


Wiek: 31
Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 686
Skąd: Bytom
Wysłany: Pią 05 Wrz, 2014   

Mi się właśnie przypomniało jak bawiłem się na Ska-P pod sceną, byłem już ciężko zmachany ale dalej z bananem na ryju skakałem sobie i śpiewałem, w pewnym momencie przechodził koleś z browarami, stanął, popatrzył, zbił pione, dał mi browara i poszedł dalej, nie mam pojęcia czemu go dostałem, ale było to mega miłe <rotfl3>
 
 
 
antyk  
Forumowy prawiczek
Pora Na Przygodę!

Dołączył: 03 Sie 2014
Posty: 33
Skąd: Blisko Ukrainy :)
Wysłany: Pią 12 Wrz, 2014   

To teraz ja, bo miłych chwil miałem sporo :))

Idę w środku nocy do sklepu. Patrzę, a po trawie obok ulicy, tej naprzeciw Małej Sceny, łazi gość. Pytam, czego on tam szuka po ciemku. "A notatnika szukam, bo mi znajomi mieli namiot rozbić, ale nie wiem, gdzie oni są". Myślę sobie, że gość ma niezłe zielsko, że tak go porobiło i tak, miał! :)) Wyciągnął magiczną drewnianą fajkę ( <haha> ) i tak się zaczęła kilkugodzinna przygoda z nim, he he :)) Chwilami sam zaczynałem bredzić i pytać go o jakieś wiewiórki. Ogólnie niewiele z tego pamiętam, ale pamiętam, że opróżniliśmy prawie cały woreczek, siedząc obok namiotów niedaleko Wioski Wikingów, po czym on poszedł pod Dużą Scenę. Było to w nocy poprzedzającej rozpoczęcie, to oficjalne ;))

Innego dnia siedziałem na wiadukcie, tym miniaturowym, stanowiącym wejście na pole, nad torami, co to ponoć raz na ruski rok wożą nimi ropę czy coś takiego. Wiem to od lokalnego zbieracza puszek, z którym tam siedzieliśmy i gadaliśmy. Wiem też, że tam jest młyn (jak się wchodzi wiaduktem, czerwony, kwadratowy budynek na lewo). Człowiek ten był bardzo miły, można z nim pogadać o wszystkim praktycznie :)) Siedzieliśmy tak sobie, idzie gość z workiem puszek, zatrzymuje się i pyta, czy starszy pan zbiera puszki. No tak, usłyszał w odpowiedzi, więc wręczył zbieraczowi cały worek z puszkami. Później idzie jakaś para, niosą hot-dogi, te z podwójną kiełbasą i musztardą. Koleś zajadał się swoim, a dziewczynie najwyraźniej nie posmakowało. Zobaczyli nas, koleś podchodzi i się pyta, czy chcę hot-doga, a że głodny byłem, to bardzo mnie to ucieszyło i zjadłem go ze smakiem :)) Zbieracz nie był głodny, bo się pytałem, czy on chce go zjeść, ale kategorycznie odmówił.

Nie liczę wręczonych mi puszek piw, bo było ich sporo <haha> Nie liczę też miłych rozmów z różnymi ludźmi, bo również było ich sporo. Liczę tylko na to, że za rok będzie równie zajebiście, co w tym było. No i że wezmę lepsze buty, żeby nie mieć później takich bąbli na stopach, większy zapas papierosów, żeby pod koniec nie sępić i jakąś bluzę, bo nie sądziłem, że w środku tegorocznego lata trafi się naprawdę chłodna noc <beksa> <haha>
 
 
berndsen  
Rozkręca sie
hopsahopsaturlajdropsa


Wiek: 29
Dołączyła: 30 Cze 2012
Posty: 294
Skąd: Istebna
Wysłany: Pią 12 Wrz, 2014   

antyk napisał/a:
Chwilami sam zaczynałem bredzić i pytać go o jakieś wiewiórki. Ogólnie niewiele z tego pamiętam, ale pamiętam, że opróżniliśmy prawie cały woreczek, siedząc obok namiotów niedaleko Wioski Wikingów, po czym on poszedł pod Dużą Scenę. Było to w nocy poprzedzającej rozpoczęcie, to oficjalne



Ooo stary bez kitu... Siedziałam z dwójką kumpli pod dużą scenę tej samej nocy i podszedł do nas jakiś koleś, który coś tam do nas zaczął gadać i pamiętam, że nam opowiadał o jakimś kolesiu, z którym gadał o wiewiórkach - cisnęliśmy z tego i pamiętam to dokładnie, bo fajnie to opowiedział. Pytał, czy nie mamy butli. Znalazłam mu jakąś butelkę po coca-coli, która leżała niedaleko nas. Powiedziałam, żeby sobie ją tylko przepłukał i poszedł taki mega ucieszony - tyle radości :p Może to był ten sam, albo taki dziwny zbieg okoliczności xd
 
 
Barkal  
Forumowy prawiczek


Wiek: 33
Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 20
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie 14 Wrz, 2014   

Co do miłych wrażeń..chciałbym serdecznie podziękować ludziom jednego z obozów w którym piłem pierwszego dnia wooda. Naprawili moje okulary i poczęstowali pradawną jak i morderczą miksturą w kolorze ponoć malinowym. Nie mam pojęcia kim byli ani gdzie obozowali, ale...było całkiem zabawnie ;]

Pozdrawia łowca niewolników ;p
 
 
 
antyk  
Forumowy prawiczek
Pora Na Przygodę!

Dołączył: 03 Sie 2014
Posty: 33
Skąd: Blisko Ukrainy :)
Wysłany: Nie 14 Wrz, 2014   

Berndsen, jeżeli był z Łodzi i w średnim wieku, nieogolony, jeśli dobrze pamiętam, to był on :)) A już na pewno, jeśli bredził od rzeczy i pytał o notatnik lub namiot swoich znajomych <haha>
 
 
berndsen  
Rozkręca sie
hopsahopsaturlajdropsa


Wiek: 29
Dołączyła: 30 Cze 2012
Posty: 294
Skąd: Istebna
Wysłany: Nie 14 Wrz, 2014   

to on ! to on ! :D
 
 
antyk  
Forumowy prawiczek
Pora Na Przygodę!

Dołączył: 03 Sie 2014
Posty: 33
Skąd: Blisko Ukrainy :)
Wysłany: Wto 16 Wrz, 2014   

Jaki ten świat mały <haha> Ej, ale ja polazłem pod scenę za nim i on wtedy gadał z dwoma kolesiami, dosyć długo, a później go straciłem z oczu... byli tam też goście z kijami, którymi wymachiwali, a wśród nich Niemiec, który mnie podrywał, ale że ja hetero jestem, to się nie dałem <rotfl3> Nie widziałem wtedy ani jednej dziewczyny w pobliżu, a może po prostu ślepy jestem... :)) ;))
 
 
berndsen  
Rozkręca sie
hopsahopsaturlajdropsa


Wiek: 29
Dołączyła: 30 Cze 2012
Posty: 294
Skąd: Istebna
Wysłany: Śro 17 Wrz, 2014   

Ja tam nie wiem, jak się toczyły jego losy przed podejściem do nas, czy też po otrzymaniu ode mnie daru w postaci butli ;) Chwilę potem, jak mu butlę podałam to poszliśmy po piwo i już zostaliśmy w wiosce piwnej, więc no... może jakoś się minęliśmy gdzieś XD
 
 
udohs  
Forumowy prawiczek
Szara eminencja.

Wiek: 29
Dołączył: 05 Cze 2014
Posty: 35
Skąd: Opole.
Wysłany: Pią 03 Paź, 2014   

Kristel napisał/a:
Moje najpiękniejsze wspomnienie to spotkanie wokalisty Leniwca z córką, jak sobie odpoczywali pod namiotem Kryszny. Posiedzieliśmy, pogadaliśmy jak starzy znajomi i zrobiliśmy po focie. Woodstock naprawdę łączy ludzi, nie ma drugiego takiego festiwalu :D

Oprócz tego zajebiste sąsiedztwo, które obdarowało nas folią kiedy się rozpadało (czym uratowali nam życie i cały dobytek) i w ogóle byli przecudowni.

A z samej drogi 'do' to (miłe tylko z perspektywy czasu) wspomnienie Wehikułu Czasu (29.07) jadącego do Kostrzyna 14 godzin. Pociąg zepsuł się w Opolu i jeździł na zmianę w przód i w tył. Ludzie byli bardzo zdesperowani, bo cieszyli się i klaskali nawet jak jechał w tył :)


No to jechaliśmy tym samym pociągiem, my wsiedliśmy w Opolu, z tego co pamiętam około 23, a w Kostrzynie byliśmy chyba na 14. :D Pozdrawiam parę przyjaciół, z którą rozmawialiśmy przez połowę trasy i od których dostaliśmy chyba z pięć piw i mnóstwo fajek, bo nie mieliśmy nic na drogę z tych rzeczy. :D

A najlepszy moment, gdy w grupie pięciu osób szliśmy w stronę miasta, wszyscy czuliśmy się już zżyci z sobą i festiwalem, wczuliśmy się w cały klimat, a także nie byliśmy już tacy nieśmiali i lekko zestresowani jak to było rok temu i dobrą godzinę szliśmy z pola namiotowego na miasto śmiejąc się z dosłownie wszystkiego, tak głośno jak chcieliśmy, ludzie uśmiechali się przechodząc, gdy widzieli jaki ubaw mamy ze wszystkiego, zresztą zagadywaliśmy prawie każdego, niektórzy też nas. :D
 
 
antyk  
Forumowy prawiczek
Pora Na Przygodę!

Dołączył: 03 Sie 2014
Posty: 33
Skąd: Blisko Ukrainy :)
Wysłany: Pią 03 Paź, 2014   

berndsen napisał/a:
Ja tam nie wiem, jak się toczyły jego losy przed podejściem do nas, czy też po otrzymaniu ode mnie daru w postaci butli ;) Chwilę potem, jak mu butlę podałam to poszliśmy po piwo i już zostaliśmy w wiosce piwnej, więc no... może jakoś się minęliśmy gdzieś XD


A, to on może później was znalazł, gdy ja sobie poszedłem znowu pod namioty.

Dzisiaj się dowiedziałem od koleżanki, że w czasie jednego koncertu zagadywałem jakąś dziewczynę. Nie pamiętam tego wcale... ech, ta moja pamięć, więcej dziur niż w serze <zniesmaczony> <beksa> Ale w ryja nie dostałem, więc na pewno jej nie wkurzyłem niczym, dobre i to :))
 
 
kmicic  
Coś już napisał

Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 76
Skąd: Szczecin
Wysłany: Czw 16 Paź, 2014   

Hej!
Zaskoczeniem była liczba trzeźwych amatorów teatru o drugiej w nocy! I kiedy poły namiotu się otwarły, jak oni ruszyli, ja, biedny weteran nie miałem szans dotrzeć pod scenę ASP i aktorów (ci raczej byli niewyspani), że tak powiem podziwiałem na ekranie. A przed startem byłem w pierwszym szeregu... Ale mimo rozdzierających scen potrafiłem znaleźć w tym piękno!

Jakem natura waleczna lubiłem od zawsze rozmawiać z przedstawicielami różnych wyznań i możliwość tą wykorzystywałem na Przystanku Woodstock. Koniec nadszedł niespodziewanie: zapytałem łysego faceta, chyba Duńczyka, w lekko koralowej todze z Kryszny- po cóż wam tyle ochrony? Odpowiedział: "Ponieważ jesteśmy praktyczni". Wtem ogarnęła mnie harmonia, wszystko się wyrównało, nawet namiot ASP nie stał już na górce.

A skoro już o nim mowa, heh, orbita o małym promieniu, najlepsza była Kowalska. Dopieścili mnie...
 
 
blacksmith94x  
Forumowy prawiczek

Wiek: 29
Dołączył: 18 Sty 2015
Posty: 2
Skąd: Kielce/Łódź
Wysłany: Wto 20 Sty, 2015   

Ja pamiętam jak kumpel zakupił sobie cały zapas piwa na woodstock, i wszystko wypił po drodze :) Wchodzi na woodstock a tu go suszy, więc zaczepił jakiegoś kolesia aby mu odsprzedał piwo, ale po angielsku, a że był z angielskiego lewy, to nie bardzo udało mu się udawanie Anglika :)
Skończyło się na tym, że ziomek obiecał mu dać piwo pod jednym warunkiem, jeśli okaże się że ma dłuższe włosy na klacie, więc zdjęli podkoszulki i okazało się że kolega naprawdę ma się czym pochwalić w tym zakresie ;p od tego momentu cały czas kolega chodził dumny bez podkoszulki :)
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group - anime