Przystanek Woodstock :: Najlepsze wspomnienia

Kamila Iko

Uwielbiam ten watek <3 ;D
Dzieki ludziom za piwo, ciepla wodke, oblewanie woda, free hugsy i noszenie mnie na ramionach na koncertach ;D Raz jak bylam na fali spadlam, mialam krotka bluzke wiec byla krew i siniaki, ludzie podniesli i pytali czy wszystko ok ;D
Nie zapomne spiewania kolo 5 z jakas ekipa i woodstockowym bratem "zaloz czapke skinie..."

a potem spotkalam zajebistego kolesia, ktory mial dlugopis i dzieki temu moglam zapisac sb na rece nazwisko braciszka ;D
Koles, ktory lezal na srodku drogi, strzelal i darl sie "kurwa kurwa tsss tsss" ;D
Kapanie sie w fontannie w miescie ;D
Zgubilam sie pierwszej nocy i jakis zajebisty koles chodzil ze mna wkolko i szukalismmy namiotu, pozyczyl mi bluze, byl kochany i cierpliwy...^^
Jakis chlopak pisal mi sprayem po namiocie, powiedzialam zeby popisal mi noge, chodzilam jakies 4 dni z wielkim niebieskim "IKO" na cala lydke, potem odpadlo z brudu <prysznic>

I ladny typek, przed ktorym uciekalam przez caly wood, bo chcial mi pospreyowac wlosy

Raz w nocy pod duza scena wpadla mi w rece butelka od wody z wodka, myslalam ze to woda i zczailam dopiero po kilku lykach, jakis pan poratowal mnie piwem :D
Za rok wbijam na conajmniej dwa tyg ;D

bebecha

było ich bardzo wiele, aczkolwiek najmilej wspominam ludzi, którzy podchodzili do mnie i robili sobie ze mną zdjęcia gdy byłam przebrana za różowego króliczka z dużym ogonem, a zwłaszcza dwie grupki ludzi którzy sprzeczali sie kto pierwszy xD

A najmilej było wtedy, gdy spotkałam znajomego którego zgubiłam rok temu i nie miałam z nim żadnego kontaktu.
Takich cudownych wspomnień jest jeszcze dużo, ale nie będę sie rozpisywać :D

Kris23

tegoroczny woodstock był dla mnie wyjątkowy to zasługa nowo poznanych przyjaciół w pociągu jak i spotkanie "starych" znajomych na miejscu jeden minus to jak się pierwszego dnia przez dużą ilość alkoholu i braku snu ponad dobę kimnąłem pod płotem nie daleko namiotu z fajkami i ludzie się o mnie potknęli kilka razy :D nie jestem z tego dumny ale miło to wspominam jak i przytulenie pewnej sympatycznej Krakowianki w ostatnią noc festiwalu którą spotkałem koło calsberga był to jej pierwszy woodstock Pozdrawiam serdecznie

nie mam pleców

Tak się tylko zastanawiam. jest tu ktoś kto kojarzy moment kiedy pod sceną na zakończenie ludzie zaczęli się masowo przytulać, każdy każdego?

Mazu

Nie kojarzę momentu, ale jak płakałyśmy na zakończeniu przy błocie, to jakiś typ mnie cmoknął w policzek.

Piwonia

Siedziałyśmy całą ekipą przy namiocie, noc była, piłyśmy vino.

Jakiś gościu , 40stoletni chyba, przechodził na skróty przez nasze "podwórko". Widząc nas zatrzymał się, wskazał palcem jakiś kierunek i arcy poważnie zapytał się "Do mojego namiotu to tam, prawda?"

Weszłyśmy w klimat i przekrzykując się odpowiadamy, "no cóŻ, biorąc pod uwagę sytuację międzynarodową (...), , to zależy od wiatru, dzisiejszego dnia miał być z południa(...), namioty tam coprawda są ale tojków nima (...) itp"

Zaczekał, aż skończymy, popatrzył nam w oczy i mówi, "uff, czyli jednak tam, bo już myślałem, że się zgubiłem". I poszedł <rotfl3>

Starek

W tym wstrętnym porannym upale,do naszego obozu z miasta do naszego obozu przybyli pielgrzymi, obładowani, zmęczeni, równie cierpiący z powodu upału jak i my. Oczywiście znalazło się dla nich miejsce w naszym skromnym forcie pod rozłożystą plandeką, z czasem pojawiały się rozmowy, lecz były tylko przeklinaniem matki natury za upał jaki nam zgotowała i własnych organizmów za chorobę "następnego dnia". W końcu jeden z pielgrzymów otworzył swój wielki pakunek, znajdowało się w nim niesamowite mocno schłodzone PIWO. Piękne nieprawdaż ?

W skrócie jak zobaczyłem lodowoatego browara w największy upał(nie pamiętam który to był dzień) łzy pociekły mi z radości

again

Któregoś dnia koło naszego namiotu przez jakieś 2h siedziała grupka, która śpiewała na melodię iście stadionową wszystko, co zobaczyli (tzn: ktoś szedł z torbą z Lidla, to śpiewało się na tę melodię "torba", refrenem były "cycki"). Było zabawnie do czasu, kiedy nie zaczęło się to nam udzielać :D
No i mieliśmy transparent taki http://i59.tinypic.com/2vnphfc.jpg - przez calutki pobyt, średnio milion razy dziennie (i nocnie) słyszeliśmy: "Zielony maluch?! Ale ten maluch jest czerwony!". Nie. Był zielony.

pampers

Pozwolę sobie na napisanie kilku słów o rzeczach, które mi się podobały. Żeby nie wyszło na to że jestem smutnym chujkiem narzekającym na ludzi, którzy dobrze się bawią.

Zarobiłem kilka piw dzięki składanemu krzesłu, które brałem na niektóre nudnawe koncerty. Służyło jako przechowalnia bagażu i piwa dla obcych mi ludzi, którzy w ramach wdzięczności płacili piwem. Po raz pierwszy chciało mi się łazić do miasta i tylko utwierdziłem się w swojej miłości do poniemieckiej architektury. Kostrzyn jest zajebistym miastem. Potrafiłem dyplomatycznie odmówić oazowej młodzieży, która zapraszała mnie na jakiś koncert, pytając przy okazji o moją wiarę w bardzo sprytny sposób. Udało się rozkręcić fajny mosh na Anthraksie i nawet, swoim zwyczajem, nie zgubiłem okularów. Spotkałem znajomych, których widzi się tylko raz w roku. Ponadto hamak, carbonara gotowana w stalowej misce, piwo, cytrynówka z miodem, bolki i katowanie sąsiadów Nile i 16 horsepower. Była dobra pogoda na biwak połączony z koncertami, a tym dla mnie jest PW.

MWzWM

I w ramach dobrych wspomnień. Dzisiaj woodstockowy dział gazety lubuskiej opublikował fotoreportaż z pola na cztery miesiące przed festiwalem. Fotoreporter łaził i węszył. I wywęszył. Patrzcie jaka ona piękna:

http://www.gazetalubuska....xH=600&border=0

KazikHansen

winogron

ciekawe jak tam drzewa sandałowe :D

MWzWM

Drzewa sandałowe też trzymają się świetnie. Widać, ekipa sprzątająca nie miała maup na wyposażeniu: http://www.gazetalubuska....at=photostory25

brd

Tak akurat mi się przypomniała taka sytuacja. Spacerowaliśmy sobie ze znajomymi po pasażach i szliśmy w stronę kriszny, nie pamiętam którego to było dnia ani godziny, ale widziałem na niebie tak zajebiście długo "spadającą gwiazdę" tak że jej tor był już zakrzywiony czyli była duża i w sumie nisko. Nikt mi ze znajomych nie uwierzył, a ja byłem tym tak podjarany jak piec od wewnątrz. Widział to ktoś jeszcze? ;D

Mazu

brd

nie niieee, akurat wtedy byłem wyjątkowo trzeźwy, może po dwóch piwerkach.

Kothaar

Oni nas obserwują. Może woodstock jest znany już nie tylko za granicą, ale i w kosmosie... Hę?

berndsen

woodstock międzygalaktyczny <3

DRY CIDER · Lubi pieprzyć Wiek: 44 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 300 Skąd: Bristol B-B

A to nie widzieliscie zielonych ludkow ?To tylko ja ich widzialem??A c**j tam,i tak bede sie z nimi kumplowal :))