Przystanek Woodstock :: Opinie na temat gastronomii na PW

Draglex

Witam!
Chciałbym poruszyć temat gastronomii na PW.
Smakowało?A może wręcz przeciwnie?
Zapraszam do dyskusji ;)

Agó

ohydna pizza, marne gofry, ziemniaczki z kiełbaską zacne :D Więcej nie jadłam

aqu32

Nie żywiłem się tam w ogóle, mimo, że rozbity byłem 50 metrów od nich. Niemniej opinie tych co tam zaglądali były zazwyczaj kiepściutkie. Na szczęście patrząc po frekwencji dla obu stron był to pewnie pierwszy i ostatni rok współpracy na woodzie.

Gonia

Ja byłam krótko i jadłam tylko zapiekankę (znośna), ale nie podobał mi się sam system. Jeśli dobrze wywnioskowałam, w określonych kasach można było kupić tylko wymienione w wywieszonym menu rzeczy. Czyli jeśli chciałam zapiekankę to musiałam iść do kasy przykładowo nr 1, w której niedostępna była już np kawa mrożona na którą miałam też ochotę. No i ponowne stanie w kilku kolejkach - raz, żeby zapłacić i drugi raz, żeby dostać jedzenie...
Najlepiej oceniam gastronomię z lat 2003,2004 itd. Wtedy jedzenie dostarczały lokalne i niewielkie firmy. Stoisk z samymi np. zapiekankami było kilka - i musiały one ze sobą czymś konkurować. Jedzenie było więc i tańsze i smaczniejsze... I każdy znalazł coś dla siebie. Było wszystko od kiełbaski z grilla, poprzez pizze do placków ziemniaczanych i pierogów...
A teraz... wrzątek za 2 zł... :/

havik

Prawie wszystko było na katastrofalnym poziomie.
Chyba tylko ziemniaki z kiełbasą i pyszny bigos podnoszą trochę moją ocenę gastronomii.

ser-o

Myślałem, że nie może być już nic gorszego niż olewnik z zeszłego roku. A jednak...

Zapiekanka - nic specjalnego, ziemniaki z kefirem twarde i zimne, pizza katastrofa. Ale najbardziej rozjebał mnie hot-dog. Bułka gumowa, parówa i trzy plasterki ogórka za 7PLN. Zresztą z cenami ładnie ich pojebało.

dezaprobator

Po co w ogóle o tym mówić ? Ja już mówiłem jak pierwszy raz ujednolicano żywność, że tak będzie. Monopol to monopol i tyle.

MuchaDG

O wiele łatwiej jest wykonać przetarg na jedną firme, niż na 20 mniejszych. Woodstock wyrównuje do norm światowych, ale nie zawsze moze sie to podobać. Standaryzacja i Wood... To mi jakoś nie idzie w parze... Ale trudno, cieszmy się, że tak wiele mamy za tak niewiele.
A jedzenie? Bułki plus pasztet/parówa/czekolada/dżem przez dni plus dwa razy Krisznowa papa i nie narzekam na nic. :)

Kicaj

Najgorsze były małe porcje.
Ziemniaki z kiełbasą były całkiem dobre. Na hot doga też nie narzekam - ale tego z cebulką prażoną. Ten z ogórkami był dziwny.

A o pizzy z biedronki szkoda gadać.

woodstock92

Porażka ani hamburgera,pierogów zapiekanka zimna jednym słowem niesmaczne

Yuri8

Dla mnie prócz ziemniaków z kiełbasą, ogromna porażka, której się nie spodziewałem, BIG FAIL!

Kefir

Nic tam nie jadłem. Miałem swoje żarcie m.in. słoiki z klopsami itp i wystarczyło.
Plusem była kawa mrożona, która w ostatnie dni schodziła jak świeże bułeczki :D

tylko nie sołtysik

bylam ostatniego dnia kupic zapiekanke to kazali sie czestowac i tak zgarnelysmy ziemniaki z kielbasa dwie porcje i zapiekanke za fre XD jedynym plusem bylo to, ze za darmo

magius

Jedynie co mi tam najbardziej smakowało to karkówka w bułce. Ruszyło to mój żołądek bo dzień wcześniej zbyt dużo wypiłem. A tak reszta to bardzo słabo pod względem ilości. Za tą cenę szło się lepiej najeść :)

Azunoth

Również zjadłem karkówkę w bułce, ale tylko dla spróbowania i własnej oceny. Smak niczego sobie, ale porcja za mala i horrendalnie droga. Cała gastronomia strasznie wywindowana cenami w górę, a więc nie jadłem i nie zamierzam.

Sister Midnight

na sam myśl i się niedobrze robi.. najgorsza i najdrosza gastronomia odkąd jeżdżę.. bleh ;/

Jumbo

Chujnia, Chujnia i w ogóle tylko ziemniaki z kiełbasą wyśmienite. Reszta chujnia wiem bo wpierdalałem żeby potem móc skonstruować taki ambitny post jak "chujnia".

Sister Midnight

a tak. zimniaki z kiełbą byy spoko, wyjadłem kiełbę. tłuste

Udun

...jadłem tylko bułkę z kiełbasą ...była Ok ,ale rok wcześniej u Olewnika była większa i smaczniejsza...

Jvegi

Z oficjalnego gastro jadłem w tym roku tylko krisznę, bo dostałem za darmo trzy talerze prawie nieruszone od jakichś niejadków (chyba zawsze już tak będę robił, ludzie nie znoszą tego żarcia i tylko szukają komu oddać). Nauczyłem się za to paru rzeczy o jedzeniu. 2 kg pysznych jabłek za 6,50 to zapas witaminek i orzeźwienia na parę dni. A kiełbachy w prawdziwym sklepie mięsnym w mieście są taniutkie, wartościowe i pyszne. Znacznie lepszy deal niż parówy z lidla.

Gość

Żarcie słabe: bigos rozwodniony (czyli iw sumie kapuśniak), pizza niedopieczona, porcje bardzo niesprawiedliwe (jedna osoba dostawała ziemniaki z 3 plastrami kiełbaski, inna 3 ziemniaki i w cholerę kiełbasy, to samo jeśli chodzi o pizze), słaby wybór dań, ceny masakryczne.
Fajnie jakby to się zmieniło, bo z roku na rok jest coraz gorzej z gastro, co widać, bo ludzi też coraz mniej tam jada.