Tak było
I POL'AND'ROCK FESTIVAL JUZ ZA

(XXIV PRZYSTANEK WOODSTOCK)
sitemap
Poprzedni temat «» Następny temat
Agresja
Autor Wiadomość
zgagga  
Forumowy prawiczek
do wyboru i koloru wybrac mozesz w polskim gnoju..


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Mar 2009
Posty: 14
Skąd: Katowice/Łódź
Wysłany: Sob 26 Mar, 2011   Agresja

Ostatnimi czasy z roku na rok rośnie poziom agresji wśród woodstokowiczów.
Nie rozumiem tylko co się dzieje? Gdzie ta miłość, przyjaźń i muzyka?

Tyle razy widziałam w zeszłym roku jak ktoś zarobił i to ostro, w sumie bez powodu. Sama też miałam wiele nieciekawych sytuacji...

Też np. akcja z "sempieniem piwa" (jak niektórzy uważają, nachalnego próbowania wyłudzenia alkoholu). Od wielu lat zawsze bierzemy nasza gaśnice (metalowy kubeczek) i łazimy po pasażu i ogólnie gdzie da rade, z piwem + kubkiem i "sępimy" piwo. Tylko, że nikt nie rozumie tej intencji. Nie chodzi o to że jesteśmy biednymi brudasami które chca wyłudzić alkohol. W sępieniu liczy sie to, żeby dostać ociupinke piwa i sie razem napić, (w koncu przyjaźń i miłość, nie?), jeśli ty nie masz piwa, to my ci nalewamy, bo chodzi o to by sie razem napić. Nieważne, czy metal czy pank czy skin czy ktokolwiek, każdy może podać sobie dłoń chociaż w taki sposób. I co roku zdażali sie tacy mimo wszystko, którzy nie brali pod uwagę w ogóle takiej intencji. Jedynie "weź stąd lepiej idź" "a chcesz zarobic w pysk" "wypier***aj", ogólnie odsetek agresorów z roku na rok jest coraz większy.

skąd z taka agresją pchać się na festiwal? przecież to sie mija całkowicie z przekazem imprezy (Jurek organizuje woodstock, w podziece za pomoc dla WOŚPu, a ludzie przyjezdzaja sie tam napier***ać, więc coś jest nie tak, a gest "napijmy sie razem piwa" odchodzi do lamusa :/)
 
 
vin  
Zakurwim dęsa ?


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Lut 2010
Posty: 2643
Skąd: Piernikowo
Wysłany: Sob 26 Mar, 2011   

Hmm..ja myślę, że nie jest to problem tylko woodstockowy, ale na skalę światową a przynajmniej krajową. Rośnie poziom agresji wśród ludzi, szczególnie wśród dzieci i młodzieży spowodowanej wielu czynnikami (nie chcę mi się teraz rozpisywać). Młodzież ta uczestniczy w PW, więc i poziom tej agresji jest większy w stosunku do lat poprzednich. Może dość uproszczone wyjaśnienie, ale tak to właśnie wygląda.

Ja osobiście nie doświadczyłam agresji na PW (ani nie widziałam), może dlatego, że nie chodzę z kubeczkiem :-P

Może następnym razem spróbuj 'agresorowi' wytłumaczyć swoją intencje, może się zastanowi zanim powie do kolejnej osoby 'wypierdalaj'.
 
 
 
FeSTeR  
Po co tyle piszesz ?
Thrash'em All


Wiek: 38
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 1765
Skąd: Nakło nad Notecią
Wysłany: Sob 26 Mar, 2011   

No ja tez nie dziele się już piwem np. z innymi. Skończyło się dobre. Chcesz się ze mną napić to kup sobie browara i stuknij się ze mną. Co to za radocha dla mnie, jak pijesz razem ze mną moje piwo?

Co do agresji... Niechęć podzielenia się browarem nie jest agresją. Jeżeli dochodzą do tego wyzwiska to owszem w agresję już się to zamienia. Czemu tak się dzieje? napięcia w społeczeństwie, pogarszająca się sytuacja ekonomiczna w domach. Ludzie maja "przesrane" na co dzień, a na Wooda jadą żeby odreagować. Więc nie dziw się, ze ktoś nie chce Ci oddać swojego piwa, które może wypić z beztroską, a czekał na nie tak długo.
Poza tym dawno już do lamusa odeszły hasła "kochajmy się wszyscy" i "peace all". Widząc to co dzieje się na świecie ciężko stwierdzić, że luzie kochają się nawzajem. Ja tez nie chce każdego kochać.

A czy widziałaś Zgaggo inne formy agresji pod postacią naparzanki za coś innego niż niechęć podzielenia się browarem? Czy tylko ten przykład widziałaś i podajesz?
 
 
edk  
Forumowy prawiczek

Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 12
Skąd: Kraków
Wysłany: Sob 26 Mar, 2011   

Może te hasła odeszły do lamusa, ale i tak garstka osób będzie dalej je stosować. Ja zawsze się podzielę, więc możecie na mnie liczyć :P W poprzednim Woodstocku tym sposobem rozdałem sporo papierosów, piwa czy pieniędzy lecz to mnie nie bardzo obchodzi. Największą radość przynosi radość innych.
 
 
zgagga  
Forumowy prawiczek
do wyboru i koloru wybrac mozesz w polskim gnoju..


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Mar 2009
Posty: 14
Skąd: Katowice/Łódź
Wysłany: Sob 26 Mar, 2011   

Źle mnie troche zrozumieliście, nie opieram sie w 100% w swojej wypowiedzi na "sępieniu" ale ogólnie chodzi o agresje.

Np. Widziałam jak sie ludzie napieprzali, widziałam jak jakaś laska wkopała jakiemuś kolesiowi w różowych getrach który byl jednym z wielu woodstockowych przebierańców. I to ostro bo chłopak dostał po twarzy glanami... Także jakiś koleś chodził w pasażu np. i łokciami do przodu specjalnie by "poszturchac" przechodniów, albo wywracał przypadkowych ludzi. Dopiero jak (podczas sepienia) poznaliśmy Pana Sławka z jego córa (prawdziwy duch woodstocku :P) to nalalismy mu troche wodki i jeden z kolesi go gdzies wyprowadzil i uspokoił, ale pierw rzucał sie niesamowicie...

I jak ktos nie daje piwa to tez mu daje, bo chodzi o to by sie z kims napic, ale jak on do mnie "spierdalaj' to niemam zamiaru sie dzielić.

Pozatym sytuacje gdzie facet łapie cie za reke i siłą wciąga do namiotu...

owszem, z tym sie zgadzam, coraz wiecej agresji wsrod dzieciaków, ale akurat ta agresja która ja widziałam to była "od starej gwardii"... (przynajmniej ludzie nie mieli po pare nascie, ale minimum 2dziescia 3dziesci pare lat)

ktos tu pisal tez ze "nie ma zamiaru sie dzielic". Ok, ja tez sie podziele chetnie :) bo o to chodzi, ale pod warunkiem, że uśmiechniesz sie do mnie a nie zrobisz mine jakbys mnie chciał zabić. Albo wlejesz do kubeczka symboliczne 3 kropelki, nikt nie chce nikogo z piwa obsępiać, chodzi o symbol.

Ja chodzac z kubkiem tez sie dziele, Wiecej wypili tego piwa ludzie ktorych spotkalam niz ja.. zdazaly sie sytuacje ze sami jak kupilismy piwo to nalewalismy do kubeczka i chociaz szukalismy kogos kto sie napije z nami, (sytuacja byla tak krytyczna, a nawet wtedy spotkalismy sie z "spierdalaj" "a w ryj chcesz?"... kiedy to MY dzielilismy sie piwem)...
 
 
Aras666  
Po co tyle piszesz ?
Always look on the bright side of life! :)


Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 1783
Skąd: Z nikąd
Wysłany: Sob 26 Mar, 2011   

ja też niestety spotykam się z agresją na Woodstocku, ale jest ona na szczęście rzadkim zjawiskiem :) zdarzają się ludzie którzy nie chcą mnie przepuścić przez swój obóz, ale ich totalnie zlewam. I zdarzyło się, że szedłem sobie między namiotami z kumplem i nagle popchnął go koleś mówiąc: obraziłeś moją koleżankę... wkurwiłem się i go zjebałem co ostudziło jego entuzjazm :)

dlaczego tak się dzieję? ponieważ jest coraz więcej ludzi, a im więcej ludzi tym więcej debili :P znane zespoły też przyciągają bandę burżujów, którzy by nie przyjechali gdyby nie grało takie Papa roach czy Guano apes.
 
 
sheepdog  
Forumowy prawiczek
dupa, dupa cycki!!!


Wiek: 37
Dołączyła: 26 Mar 2011
Posty: 18
Skąd: Kraków
Wysłany: Sob 26 Mar, 2011   ... :/...

na Woodstocku dawno nie byłam... bo już 4 lata... do tej pory miałam raczej dobre zdanie na temat panującego tam (nazwijmy to) porządku, teraz zastanawiam się jak to wygląda...
wszędzie gdzie dużo ludzi tam sprzeczki i wgl, ale żeby tak jak ktoś opisuje, że specjalnie jakoś łokciami czy coś... ja się nie spotkałam z czymś takim... ale to jest tak, że widzimy chyba to co chcemy widzieć... jak o. Rydzyk kiedyś w TV trwam pokazał nagie laski, młodych ludzi z browarami i bandę taplających się w błocie ludzi, tłumy skaczące do szatańskiej muzyki i na to wszystko nasze biedne babcie patrzyły to mówiły później, że to hehe wylęgarnia zła...a dla mnie to świetna zabawa :) wszystko zależy od punktu widzenia... :)
 
 
zgagga  
Forumowy prawiczek
do wyboru i koloru wybrac mozesz w polskim gnoju..


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Mar 2009
Posty: 14
Skąd: Katowice/Łódź
Wysłany: Sob 26 Mar, 2011   

sheepdog
wiekszość albo jest zaślepiona w siebie, albo jest wlasnie po tej drugiej strony barykady.

Po prostu masz racje, 5 lat temu tak nie było.

Wtedy, mimo iz mój uwczesny chłopak stracił palca w wiosce piwnej, zaliczam do naprawde dobrych imprez. w sumie nie bez powodu jezdzimy co roku do teraz, ludzie i atmosfera zrobila na nas nieziemskie wrażenie.

Jednak z roku na rok entuzjazm gaśnie, bo jest coraz wiecej chamstwa i agresji. Ciągle się zastanawiamy, czy jechać w tym roku, bo jak nieslismy krate piwa i koles nam nozem grozil ze mamy mu oddac jedno piwo....

"Ochrona" siedzi tylko przy jurku i vipach, jesli sie do nich przyjdzie ze zgloszeniem ze cos sie dzieje to maja to w dupie. I sie dziwic ze tyle ludzi dostaje wpierdol, tyle karetek non stop jezdzi, bo nikt tej agresji nawet nie stara sie powstrzymac...
 
 
kizia  
Na pewno offtopuje
Lubię ser!


Wiek: 35
Dołączyła: 16 Sty 2011
Posty: 799
Skąd: Koszalin
Wysłany: Nie 27 Mar, 2011   

O matko, ja się nie spotkałam z żadnym agresywnym zachowaniem. Nie wiem, czy mam szczęście, czy to Ty masz pecha, ale naprawdę, pierwsze słyszę o takich sytuacjach. Zawsze uważałam, że Woodstock to impreza pozbawiona bójek i chamskiego zachowania.
Piwem osobiście częstuję tylko pierwszego dnia. Potem pieniążki topnieją i nie ma szans na wysępienie ode mnie łyka piwa, albo fajka. Mimo to zawsze odmawiałam kulturalnie i druga strona również się nie obrażała (bynajmniej, zawsze słyszałam podziękowania :P).
 
 
Aras666  
Po co tyle piszesz ?
Always look on the bright side of life! :)


Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 1783
Skąd: Z nikąd
Wysłany: Nie 27 Mar, 2011   

nie spotkałaś się, bo po prostu rzadko się spotyka z takim zachowaniem. Jednak duża większość jedzie się tam dobrze po przyjacielsku bawić :P
 
 
bolek  
Forumowy prawiczek


Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 45
Skąd: Z kapuchy
Wysłany: Nie 27 Mar, 2011   

Na poprzednim woodzie, kiedy przechadzałem się ok. 4 rano z kumplami drogą sąsiednią toitoiom, która prowadzi do ronda, zobaczyłem z daleka grupę delikwentów okładających ile wlezie jednego chłopaka, może niewiele starszego ode mnie. Kiedy chcieliśmy razem z kumplami zareagować goście spieprzyli. Wtedy zobaczyliśmy, że było ich min. 6.
No ale fakt, takie sytuacje na szczęście należą do tych nielicznych, raczej bardzo nielicznych. Podczas moich 2 przystanków spotkałem się może z 2/3 takimi incydentami. Ważne też, żeby w takich sytuacjach wzajemnie sobie pomagać, niekoniecznie użyczając swoich nóg i rąk.
 
 
zgagga  
Forumowy prawiczek
do wyboru i koloru wybrac mozesz w polskim gnoju..


Wiek: 34
Dołączyła: 20 Mar 2009
Posty: 14
Skąd: Katowice/Łódź
Wysłany: Wto 29 Mar, 2011   

kolejna sytuacja, znalezione na facebooku na forum wośpu

"cały woodstock podobał mi się bardzo, aczkolwiek była jedna sytuacja która zszokowała mnie bardzo, mianowicie siedzielismy sobie z kumplem w lasku gadalismy, co rusz ktoś na siku przychodził wiadomo na potrzebe nie poradzisz ;), siedzimy sobie siedzimy, a tu nagle przychodzi jakis koleś na co my do niego żartobliwie ("kto tu idzie?" mowilismy tak do kazdego kto przechodizl obok nas zalatwic potrzebe) na co tajemniczy jegomość potraktował nas śledziem od namiotu, ja mam 4centymetrową blizne jakieś 2 centymetry od tętnicy szyjnej a kolega 2 rany kłóte, bardzo zdziwił mnie taki wybryk, w końcu woodstock kojarzy się na ogół z miłością pokojem, wspaniałymi ludźmi i świetną muzyka... no ale co poradzić..."
 
 
iwa  
Rozkręca sie


Wiek: 36
Dołączyła: 25 Kwi 2010
Posty: 244
Skąd: Głogów
Wysłany: Śro 30 Mar, 2011   

Chętnie się dzielę, wiadomo nie hektolitry, lecz odrobina zawsze:)
Agresja? Jest to problem, ale nie tylko na PW-wszędzie tak jest.
Cóż, to problem społeczny, każdy wie po co jedzie. Większość jedzie z zamiarem dobrej zabawy, często może stać się ofiarą-chamstwa np,nie piszę,że kradziezy, bo to odwieczny problem. Sama w tym roku stałam sie ofiarą kradziezy i to na samym początku, jakoś dało się uzbierac na powrót, ale dodam,że chodzenie trzy dni w tych samych ciuchach nie było miłe hm.
 
 
 
ama  
Rozkręca sie


Dołączyła: 06 Gru 2010
Posty: 164
Skąd: Ustroń
Wysłany: Śro 30 Mar, 2011   

Ja w zeszłym roku podczas wspólnego picia (lepiej brzmi niż to "sępienie") nie spotkałam się prawie w ogóle z odmową, zirytowało mnie tylko gdy podeszłam do starszych uczestników (dałabym im pod 60tkę) mówili, żebym pokazała dowód albo żebym zajęła się czymś innym, gdyby powiedzieli to w jakiś żartobliwy sposób to ok, ale ich miny i sam sposób w jaki to sformułowali mnie zabił...
 
 
Zimi  
Forumowy prawiczek

Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 8
Skąd: Wlkp.
Wysłany: Śro 30 Mar, 2011   

bolek napisał/a:
Na poprzednim woodzie, kiedy przechadzałem się ok. 4 rano z kumplami drogą sąsiednią toitoiom, która prowadzi do ronda, zobaczyłem z daleka grupę delikwentów okładających ile wlezie jednego chłopaka, może niewiele starszego ode mnie. Kiedy chcieliśmy razem z kumplami zareagować goście spieprzyli. Wtedy zobaczyliśmy, że było ich min. 6.
No ale fakt, takie sytuacje na szczęście należą do tych nielicznych, raczej bardzo nielicznych. Podczas moich 2 przystanków spotkałem się może z 2/3 takimi incydentami. Ważne też, żeby w takich sytuacjach wzajemnie sobie pomagać, niekoniecznie użyczając swoich nóg i rąk.


Cholera, istnieje duże prawdopodobieństwo, że tym okładanym byłem ja... godzina i miejsce mniej więcej się zgadzają, to było w nocy z soboty na niedzielę... :?:
 
 
agregat
Gość
Wysłany: Czw 31 Mar, 2011   

a co żeś przeskrobał chłopie?
 
 
bolek  
Forumowy prawiczek


Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 45
Skąd: Z kapuchy
Wysłany: Czw 31 Mar, 2011   

Zimi napisał/a:
bolek napisał/a:
Na poprzednim woodzie, kiedy przechadzałem się ok. 4 rano z kumplami drogą sąsiednią toitoiom, która prowadzi do ronda, zobaczyłem z daleka grupę delikwentów okładających ile wlezie jednego chłopaka, może niewiele starszego ode mnie. Kiedy chcieliśmy razem z kumplami zareagować goście spieprzyli. Wtedy zobaczyliśmy, że było ich min. 6.
No ale fakt, takie sytuacje na szczęście należą do tych nielicznych, raczej bardzo nielicznych. Podczas moich 2 przystanków spotkałem się może z 2/3 takimi incydentami. Ważne też, żeby w takich sytuacjach wzajemnie sobie pomagać, niekoniecznie użyczając swoich nóg i rąk.


Cholera, istnieje duże prawdopodobieństwo, że tym okładanym byłem ja... godzina i miejsce mniej więcej się zgadzają, to było w nocy z soboty na niedzielę... :?:


Nie pamiętam dokładnie, ale chyba było to jednak z piątku na sobotę. Ale to pokazuje, że takich sytuacji jest więcej niż jedna. No cóż, na kilkaset tysięcy ludzi znajdzie się nawet więcej niż tych sześciu debili, to normalne. Nie zmienia to jednak faktu, że trzeba reagować.
 
 
Zimi  
Forumowy prawiczek

Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 8
Skąd: Wlkp.
Wysłany: Czw 31 Mar, 2011   

agregat napisał/a:

a co żeś przeskrobał chłopie?


Rzecz w tym, że właśnie nic. Razem z kumplem wracaliśmy z nocnej eskapady do miasta, naprzeciw szła grupka właśnie 5-6 osób, sprawiających wrażenie miejscowych. Bez słowa podeszli do nas i zaczęli okładać, próbowaliśmy się bronić ale stosunkiem jednego na trzech słabo nam to wyszło. Akcja działa się w drodze na pole Woodstockowe bliżej miasta aniżeli pola.
 
 
agregat
Gość
Wysłany: Pon 04 Kwi, 2011   

mi się właśnie przypomniała anegdotka...
ide sobie z browarem jakoś rano, mało ludzi było na pasażu i podbija do mnie jakiś knypek, czy zamienię się z nim na sznurówki, bo jako że ma białe, antifa go naprała (albo groziła... trochę byłem zawiany ;P) to się zamieniłem, jestem wysoki to mniejsze prawdopodobieństwo że mi się oberwie. Pamiętajcie, że to masówka i zawsze znajdzie się te kilka procent zadymiarzy i pomagajcie innym jak widzicie kłótnię, wystarczy że ktoś się do kogoś rzuca, to podejdźcie sami albo z grupą kumpli i uspokójcie sytuację, jak wszyscy wiemy pokojowy patrol czasami się opierdala, a nikt nie chciał by spędzać przystanku z podbitym okiem albo "błyskawiczną redukcją dentystyczną" ;)
 
 
majkes  
Forumowy prawiczek
zło!

Wiek: 39
Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 19
Skąd: kujawy
Wysłany: Pon 04 Kwi, 2011   

fakt! na tak licznej imprezie zawsze znajdzie sie "zgniłe jabłko". rok temu w czwartek na potańcówce przy scence muzycznej w miasteczku piwnym mój koleżka dostał z bańki od jakiegoś nachlanego jegomościa. skończyło się ugoda bo jak się okazało miał normalnych kolegów, którzy przeprosili i zabrali agresywnego delikwenta. w sumie w takiej sytuacji się zagotowałem z resztą ekipy strasznie(było nas 8) i mało brakowało, a by była ładna zadymka. Ale w sumie nikt z nas nie jechał tam się klepac po mordach tylko dobrze się bawic.
 
 
MichaÓ
Gość
Wysłany: Wto 05 Kwi, 2011   

czołem wszystkim. woodstock zaliczylem cztery razy. nigdy mnie nie okradli, ani nie uczestniczylem w zadymie...jestem osoba pokojowa nastawiona, i generalnie staram sie bardziej zlagodzic sytuacje gdy tak owa zaistnieje, niz podkrecac...
sam jedynie z obserwacji wiem, ze to wszystko podkrecaja miejscowi. kradzieze, zaczepianie - przykre, ale to ich sprawa niestety...no moze w nielicznych sytuacjach, to sa przyjezdni...ale to naprawde w nielicznych...
suma sumarom, jak na taka masówke, jest naprawde spokojnie. jest to rewelacyjnie zorganizowane pod wzgledem logistycznym, no i wiekszość ludzi wie po co tam jest...
pozdrowki, no i do zobaczenia za lekko ponad 100 dni, jaaaaaaap :]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group